Forum www.domogarov.unl.pl - FORUM Strona Główna www.domogarov.unl.pl - FORUM
Forum polskiej nieoficjalnej strony poświęconej twórczości aktora Aleksandra Domogarova
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Ogniem i Mieczem
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 139, 140, 141 ... 328, 329, 330  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.domogarov.unl.pl - FORUM Strona Główna -> Kino
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tosca
Kompan



Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7947
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 9:12, 14 Lip 2018    Temat postu:

nika napisał:
Jeśli o mnie chodzi, to zwróciłabym Skrzetuskiemu uwagę, żeby mi Bohuna nie obrażał, a Bohuna bym uspokoiła, że nie ma się czego obawiać...


Zrobiłabym to samo, Niko.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ada
Kompan



Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13065
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 11:30, 14 Lip 2018    Temat postu:

Ja uwazam, źe troche niesprawiedliwie oceniacie Jana. On nie zachowuje sie, az tak źle. W filmie gorzej to wyglada. Bo Skrzetuski mowi na głos to co mysli pózniej w książce. To Bohun zaczyna bez powodu. Skrzetuski jest na niego zdenerwowany, dlatego go obraza. A wczesniej zachowuje się w miarę ok.

Kniaziówna cofnęła się nagle w głąb kolaski.- Czołem wam, kniahini, i wam, kniaziówno Heleno! - rzekł piąty jeździec.- Bohun! - mówiła stara. - Od pułku przybyłeś, sokole? A z teorbanem? Witajże, witaj! Hej, synkowie! Prosiłam już ichmościów panów na nocleg do Rozłogów, a teraz wy im się pokłońcie! Gość w dom, Bóg w dom! Bądźcież ichmościowie na nasz dom łaskawi. Bułyhowie uchylili czapek.- Prosimy pokornie waszmościów w niskie progi.- Już mi też obiecali i jego wysokość pan poseł, i imć pan nsmiestnik. Zacnych kawalerów będziemy przyjmowali, tylko że przywykłym do specjałów na dworach, nie wiem, czyli będzie smakowała nasza uboga pasza.- Na żołnierskim my chlebie, nie na dworskim chowani - rzekł pan Skrzetuski. A pan Rozwan Ursu dodał:- Próbowałem ja już gościnnego chleba w szlacheckich domach i wiem, że i dworski mu nie wyrówna. Wozy ruszyły naprzód, a stara kniahini mówiła dalej:- Dawno to; dawno już minęły lepsze dla nas czasy. Na Wołyniu i na Litwie są jeszcze Kurcewicze, którzy poczty trzymają i wcale po pańsku żyją, ale ci biedniejszych krewnych znać nie chcą, za co niech ich Bóg skarze. U nas prawie kozacza bieda, którą nam waszmościowie musicie wybaczyć i szczerym sercem przyjąć to, co szczerze ofiarujemy. Ja i pięciu synów siedzimy na jednej wiosce i kilkunastu słobodach, a z nami i ta jeszcze jejmościanka na opiece. Namiestnika zdziwiły te słowa, gdyż słyszał w Łubniach, że Rozłogi były niemałą fortuną szlachecką, a po wtóre, że należały ongi do kniazia Wasyla, ojca Heleny. Nie zdało mu się jednak rzeczą stosowną pytać, jakim sposobem przeszły w ręce Konstantyna i jego wdowy. To jejmość pani pięciu masz synów? - zagadnął pan Rozwan Ursu.- Miałam pięciu jak Iwów - rzecze kniahini - ale najstarszemu, Wasylowi, poganie w Białogrodzie oczy wykapali pochodniami, od czego mu też i rozum się nadwerężył. Gdy młodzi pójdą na wyprawę, ja sama w domu zostaję, z nim tylko i z jejmościanką, z którą większa bieda niż pociecha. Pogardliwy ton, z jakim stara kniahini mówiła o swej synowicy, tak był widoczny, że nie uszedł uwagi porucznika. Pierś mu zawrzała gniewem i o mało nie zaklął szpetnie, ale słowa zamarły mu na ustach, gdy spojrzawszy na kniaziównę ujrzał przy świetle księżyca oczy jej zalane łzami...- Co waćpannie jest? czego płaczesz? - spytał z cicha. Kniaziówna milczała.- Ja nie mogę znieść łez waćpanny - mówił pan Skrzetuski i pochylił się ku niej, a widząc, że stara kniahini rozprawia z panem Rozwanem Ursu i nie patrzy w tę stronę, nalegał dalej:- Na Boga, przemów choć słowo, bo Bóg widzi, że i krew, i zdrowie bym oddał, byle ciebie pocieszyć. Nagle uczuł, że jeden z jeźdźców napiera go tak silnie, że aż konie poczynają się trzeć bokami. Rozmowa z kniaziówną była przerwana, więc pan Skrzetuski zdziwiony, ale i rozgniewany, zwrócił się ku śmiałkowi. Przy świetle księżyca ujrzał dwoje oczu, które patrzyły na niego zuchwale, wyzywająco i szyderczo zarazem. Straszne te oczy świeciły jak ślepie wilka w ciemnym borze. „Co, u kaduka? - pomyślał namiestnik - bies czy co?” - i z kolei zajrzawszy z bliska w te pałające źrenice, spytał:- A czego to waść tak koniem najeżdżasz i oczyma we mnie wiercisz? Jeździec nie odpowiedział nic, ale patrzył wciąż równie uporczywie i zuchwale.- Jeślić ciemno, to mogę ognia skrzesać, a jeślić gościniec za ciasny, to hajda w step! - rzekł już podniesionym głosem namiestnik.- A ty odlitaj, Laszku, od kolaski, koły step baczysz - odparł jeździec. Namiestnik, jako był człowiek do czynu skory, zamiast odpowiedzieć, uderzył tak silnie nogą w brzuch konia napastnika, że rumak jęknął i w jednym szczupaku znalazł się na samym brzegu gościńca. Jeździec osadził go na miejscu i przez chwilę zdawało się, że pragnie rzucić się na namiestnika, ale wtem zabrzmiał ostry, rozkazujący głos starej kniahini:- Bohun, szczo z toboju? Słowa te miały natychmiastowy skutek. Jeździec zwrócił konia młyńcem i przejechał na drugą stronę kolaski do kniahini, która mówiła dalej:- Szczo z toboju? Ej, ty nie w Perejasławiu ani w Krymie, ale w Rozłogach - bacz na to. A teraz skocz mi naprzód i prowadź wozy, bo jar zaraz, a w jarze ciemno. Hodi, siromacha! Pan Skrzetuski równie był zdziwiony, jak rozgniewany. Ten Bohun widocznie szukał okazji i byłby ją znalazł, ale dlaczego szukał? skąd ta niespodziewana napaść? Przez głowę namiestnika przeleciała myśl, że tu kniaziówna wchodziła do gry, i utwierdził się w tej myśli, gdy spojrzawszy na twarz jej ujrzał mimo mroków nocnych, że twarz ta była blada jak płótno i że widocznie malowało się na niej przerażenie. Tymczasem Bohun ruszył z kopyta naprzód wedle rozkazu kniahini, która spoglądając za nim rzekła wpół do siebie, wpół do namiestnika:- To szalona głowa i bies kazaczy.- Widać, niespełna rozumu - odpowiedział pogardliwie pan Skrzetuski.- Czy to Kozak w służbie synów imci pani? Stara kniahini rzuciła się w tył kolaski. Co waćpan mówisz! To jest Bohun, podpułkownik, przesławny junak, synom moim druh, a mnie jak szósty syn przybrany. Nie może też to być, abyś waszmość o nazwisku jego nie słyszał, bo wszyscy o nim wiedzą. I rzeczywiście, panu Skrzetuskiemu dobrze było znane to nazwisko. Spośród imion różnych pułkowników i atamanów kozackich wypłynęło ono na wierzch i było na wszystkich ustach po obu stronach Dniepru. (...) Pan Skrzetuski dobrze tedy wiedział, kto był Bohun, a jeśli pytał starej kniahini, czy to Kozak w służbie jej synów, to czynił to przez umyślną pogardę, bo przeczuł w nim wroga, a mimo całej sławy watażki wzburzyła się krew w namiestniku, że Kozak poczynał sobie z nim tak zuchwale. Domyślał się też, że skoro się zaczęło, to się na byle czym nie skończy. Ale cięty to był jak osa człowiek pan Skrzetuski, dufny aż nadto w siebie i również nie cofający się przed niczym, a na niebezpieczeństwa chciwy prawie. Gotów był choćby i zaraz wypuścić konia za Bohunem, ale jechał przy boku kniaziówny. Zresztą wozy minęły już jar i z dala ukazały się światła w Rozłogach.[\]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ada dnia Sob 13:03, 14 Lip 2018, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nika
Kompan



Dołączył: 27 Cze 2017
Posty: 10375
Przeczytał: 4 tematy

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 11:49, 14 Lip 2018    Temat postu:

Ada napisał:
Ja uwazam, źe troche niesprawiedliwie oceniacie Jana. On nie zachowuje sie, az tak źle. W filmie gorzej to wyglada. Bo Skrzetuski mowi na głos to co mysli pózniej w książce. To Bohun zaczyna bez powodu. Skrzetuski jest zna niego zdenerwowany dlatego go obraza. A wczesniej zachowuje się w miarę ok.

Jan może i miał dobre zamiary, ale źle się do tego zabrał. Może i żal mu było Heleny, która jest pomiatana przez ciotkę i w dodatku ma wyjść za znienawidzonego Kozaka, ale to nie uprania go do traktowania Bohuna, jak śmiecia, ani do kopania jego konia. Jeśli z Bohunem daliby sobie po pysku, to byłabym skłonna mu to wybaczyć. Ale nie przemoc w stosunku do niewinnego zwierzęcia. A Jan poczuł się na tyle pewnie, że potem obrażał Bohuna świadomie, przez umyślną pogardę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ada
Kompan



Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13065
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 13:12, 14 Lip 2018    Temat postu:

Nie odmówię Ci racji niko. Ale...

nika napisał:
ale to nie uprania go do traktowania Bohuna, jak śmiecia, ani do kopania jego konia. Jeśli z Bohunem daliby sobie po pysku, to byłabym skłonna mu to wybaczyć. Ale nie przemoc w stosunku do niewinnego zwierzęcia. A Jan poczuł się na tyle pewnie, że potem obrażał Bohuna świadomie, przez umyślną pogardę.

Skrzetuski zachował się nie do konca czysto, ale nie pogardzał tak Bohunem. Dopiero przy oświadczynach sobie poczynał. Wczesniej obaj z Bohunem próbowali zachować status quo, ale byli naburmuszeni.
Janowi puściły nerwy i zaatakował konia zamiast Bohuna. Nie pomyslal i wyszło jak wyszło. Ale chciałam wam pokazac, że nie od razu zachowywał sie z jak najgorszej strony.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tosca
Kompan



Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7947
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 13:46, 14 Lip 2018    Temat postu:

Jeśli ktoś tu zaczyna bez powodu to Skrzetuski, wtrącając się pomiędzy Helenę i Bohuna. Helena jest zaręczona z Jurijem, a Skrzetuskiemu nic do tego. Helusia zaczęła się mazgaić no to w Skrzetuskim odezwał się syndrom rycerza na białym koniu. Nikita i Jacek na pewno lepiej by to rozegrali.
U Skrzetuskiego wszystko kończy się na czczych przechwałkach, co z tego, że "gotów był choćby i zaraz wypuścić konia za Bohunem,", skoro tego nie zrobił. Nikita i Jacek potrafili brać sprawy w swoje ręce i świetnie sobie radzili sami. Gdyby Bohun trafi na któregoś z nich a nie tę pierdołę Skrzetuskiego to Horpyna miałaby przed sobą baardzo trudne zadanie, zresztą Czarownik też ledwo poskładał Afońkę w całość po tym jak go Nikita "popieścił" szablą, a gdyby Jacek walczył na serio, to pod tym krzyżem padłoby pięć trupów.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tosca dnia Sob 14:32, 14 Lip 2018, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ada
Kompan



Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13065
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 14:55, 14 Lip 2018    Temat postu:

Skrzetuski nie wiedział, że Helena jest zaręczona z Bohunen. Dopiero po kolacji się o tym dowiedział, owszem odezwał sie w nim syndrom opiekuna.
Według mnie to Bohun zaczął. I pogorszył sprawę bo zamiast powiedzieć, że to jego narzeczona to bez wytlumaczenia zaatakował Skrzetuskiego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tosca
Kompan



Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7947
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 15:11, 14 Lip 2018    Temat postu:

Ada napisał:
Skrzetuski nie wiedział, że Helena jest zaręczona z Bohunen. Dopiero po kolacji się o tym dowiedział


To jest okropnie niedomyślny skoro nie wpadł na to, że miedzy Bohunem i Heleną musi być coś na rzeczy, skoro Jurko tak reaguje


Ada napisał:
Według mnie to Bohun zaczął. I pogorszył sprawę bo zamiast powiedzieć, że to jego narzeczona to bez wytłumaczenia zaatakował Skrzetuskiego.


A co może miał stać jak cielę i spokojnie patrzeć jak Skrzetuski mizdrzy się do Heleny? Ja bym Skrzetuskiemu zaraz pokazała miejsce w szeregu jakby mi zaczął obżarć sokoła cudnookiego. A głupiutkiej Helusi imponowało, że się o nią biją jak dwa koguty na podwórku. Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nika
Kompan



Dołączył: 27 Cze 2017
Posty: 10375
Przeczytał: 4 tematy

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 15:14, 14 Lip 2018    Temat postu:

Tosca napisał:
Ja bym Skrzetuskiemu zaraz pokazała miejsce w szeregu jakby mi zaczął obżarć sokoła cudnookiego.

O to, to!!!! Zgadzam się!!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ada
Kompan



Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13065
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:24, 14 Lip 2018    Temat postu:

To Bohun powinien wyzwać Skrzetuskiego bo była jego narzeczoną. A nie Skrzetuski Bohuna. I owszem powinien zareagować. Ale jesli już to mógł powiedzieć Skrzetuskiemu by sobie nie pozwalał bo Helena jest jego narzeczoną. Ale nie. Bohun podjechał do niego i bez słowa spychał od kolaski. A Skrzetuski owszem domyślił sie, że miedzy nimi cos jest. Kniahini przedstawiła Bohuna, ale nie jako narzeczonego Heleny i tutaj popełniła błąd. Helena tez nie powiedziała, ze jest zaręczona, tylko sie mazgaiła. Wiec Skrzetuski miał prawo pomysleć, że Bohun dybie na cnotę Heleny.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nika
Kompan



Dołączył: 27 Cze 2017
Posty: 10375
Przeczytał: 4 tematy

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:25, 14 Lip 2018    Temat postu:

Ale przecież Skrzetuski był posłem, więc Bohun nie mógł go wyzwać... Chyba...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tosca
Kompan



Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7947
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:36, 14 Lip 2018    Temat postu:

nika napisał:
Ale przecież Skrzetuski był posłem, więc Bohun nie mógł go wyzwać... Chyba...


Właśnie, gdyby Bohun go wyzwał, Skrzetuski zaraz poleciałby z płaczem do kniazia Jaremy. A Wiśniowiecki z wielką chęcią wbiłby Bohuna na pal za to, że Kozak denerwuje jego pupilka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ada
Kompan



Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13065
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:38, 14 Lip 2018    Temat postu:

nika napisał:
Ale przecież Skrzetuski był posłem, więc Bohun nie mógł go wyzwać... Chyba...


Mógł się z nim umówić na pojedynek. Ale nie. Bohun chciał od razu mu przywalić nie bacząc na konsekwencje. A ogólnie Skrzetuski nic nie robił. Rozmawiał z Heleną, uśmiechał się do niej. Owszem widac było, ze jest nią zainteresowany,ale nie było to obcesowe. Kniahini go powstrzymała bo chciał po przyjeździe do Rozłogów go wyzwać. Ale on nie chciałby czekać, az Skrzetuski skończy obowiazki. Prowokowałoby go tak by od razu się bili. Skrzstuski by odmawiał i chciałby to załatwić po skończeniu spraw. Ale Bohun by na to nie pozwolił. I zaatakowałby posła.
Ja to widze inaczej niż wy dziewczyny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nika
Kompan



Dołączył: 27 Cze 2017
Posty: 10375
Przeczytał: 4 tematy

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:40, 14 Lip 2018    Temat postu:

Będąc na miejscu Bohuna i widząc, jak mu Jan podrywa narzeczoną też od razu chciałabym dać mu w zęby...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tosca
Kompan



Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7947
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:44, 14 Lip 2018    Temat postu:

nika napisał:
Ale przecież Skrzetuski był posłem, więc Bohun nie mógł go wyzwać... Chyba...


Właśnie, gdyby Bohun go wyzwał to Skrzetuski zaraz poleciałby z płaczem do kniazia Jaremy.
Ado, dopiero teraz przeczytałam Twój ostatni post, gdyby Jan i Jurko umówili się na pojedynek byłabym zachwycona ( przecież tak właśnie postąpił Jacek) i nie miałabym nic przeciwko wygranej Jana.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tosca dnia Sob 16:47, 14 Lip 2018, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ada
Kompan



Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13065
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:48, 14 Lip 2018    Temat postu:

nika napisał:
Będąc na miejscu Bohuna i widząc, jak mu Jan podrywa narzeczoną też od razu chciałabym dać mu w zęby...


Chcieć to mógłby. Ale to byłoby nierozsądne. Mógł mu w myslach życzyć wszystkiego najgorszego, ale powinien wyzwać go i ustalić termin pojedynku, a z Bohunem by to nie przeszło. Bo on by chciał, teraz, zaraz. Tak jak to było w przypadku Wołodyjowskiego. Pozwolił by urażona duma nim rządziła. Zagłoba go podpuścił i to tanim chwytem. A gdyby doprowadził do konca sprawe poselską to mógłby zyskać. W dodatku nie zostałby ranny i mógłby dorwać Jana pod Zbarażem. Nie chorowały po pojedynku więc Rzedzian by go nie oszukał i Helena siedziałaby w Czortowym Jarze.

P.s. Wyzwany Skrzetuski nie poszedłby na skargę. W tym przypadku zachowałby sie bardzo oficjalnie bo tu chodziło nie o Helene, lecz o honor.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ada dnia Sob 16:49, 14 Lip 2018, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.domogarov.unl.pl - FORUM Strona Główna -> Kino Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 139, 140, 141 ... 328, 329, 330  Następny
Strona 140 z 330

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin