Forum www.domogarov.unl.pl - FORUM Strona Główna www.domogarov.unl.pl - FORUM
Forum polskiej nieoficjalnej strony poświęconej twórczości aktora Aleksandra Domogarova
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Ogniem i Mieczem
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 17, 18, 19 ... 328, 329, 330  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.domogarov.unl.pl - FORUM Strona Główna -> Kino
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tosca
Kompan



Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7947
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 22:31, 27 Gru 2015    Temat postu:

[quote="ErienNolwende"][quote="Tosca"][/quote]

Dokładnie moja wizja tego incydentu. Widzę, że pod wieloma względami się zgadzamy. Wink[/quote]
Tak, a o Bohunie mogłabym mówić/ pisać w nieskończoność. To jeden z moich ulubionych bohaterów literackich. Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tosca dnia Nie 22:31, 27 Gru 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
igraine
Kompan



Dołączył: 16 Paź 2011
Posty: 1284
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie 22:39, 27 Gru 2015    Temat postu:

Tosca napisał:
Igraine, możesz się śmiać, ale uważam, że nasza analiza i interpretacja OIM jest o wiele lepsza i bardziej szczegółowa niż niejedno streszczenie.


Gdzież bym się śmiała śmiać! Nigdy w życiu!
Któż inny z takim upodobaniem wgryzałby się w zawiłości związków przyczynowo-skutkowych pomiędzy głównymi bohaterami?
Nigdy nie przypuszczałam, że jeszcze kiedyś w życiu pożałuje, że lekcje języka polskiego już dawno poza mną Very Happy
Miałabym czym suszyć głowę swojej polonistce.Very Happy
Może na Helenę powinnyśmy jednak spojrzeć przez pryzmat staropolskiego ideału kobiety, bo chyba Sienkiewicz, do diaska, czymś się kierował tworząc tę postać. Z tego punktu widzenia kobiety chowane były na istoty uległe i bierne, których życiową aspiracją miała być wyłącznie rola posłusznej żony, zapobiegliwej gospodyni i matki, czyli inkubatora, jak słusznie zauważyła Tosca. Były również bardzo często izolowane od otoczenia. I może stąd ta głupawka?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez igraine dnia Nie 22:40, 27 Gru 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tosca
Kompan



Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7947
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 22:54, 27 Gru 2015    Temat postu:

Igraine, masz dużo racji, ale według mnie akurat Helena nie nadawała się na „zapobiegliwą gospodynię”. Sama kniahini powiedziała, że z Heleny „więcej kłopotu niż pożytku.” W Rozłogach wszystkim zajmowała się służba, a Helena tylko umilała śpiewem czas oślepionemu Wasylowi. Jakoś trudno mi sobie wyobrazić, że taka osoba będzie dobrze gospodarowała majątkiem, w dodatku wychowując trzynaścioro dzieci.
Co do izolacji to przecież kniahini ostro sprzeciwiła się prośbie Bohuna, który, wyczuwając w Skrzetuskim rywala, chciał, aby Helena nie pokazywała się szlachcicowi więcej na oczy i nie zasiadła z nimi do stołu. Wiem, że decyzja kniahini najprawdopodobniej wynikała z faktu, że Kurcewiczowa chciała po prostu zrobić dobre wrażenie na Skrzetuskim i jego kompanach, ale jednak nie odesłała Heleny do jej pokoju.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ErienNolwende
Stały bywalec



Dołączył: 22 Lis 2015
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 23:12, 27 Gru 2015    Temat postu:

Tosca napisał:
Igraine, masz dużo racji, ale według mnie akurat Helena nie nadawała się na „zapobiegliwą gospodynię”. Sama kniahini powiedziała, że z Heleny „więcej kłopotu niż pożytku.” W Rozłogach wszystkim zajmowała się służba, a Helena tylko umilała śpiewem czas oślepionemu Wasylowi. Jakoś trudno mi sobie wyobrazić, że taka osoba będzie dobrze gospodarowała majątkiem, w dodatku wychowując trzynaścioro dzieci.
Co do izolacji to przecież kniahini ostro sprzeciwiła się prośbie Bohuna, który, wyczuwając w Skrzetuskim rywala, chciał, aby Helena nie pokazywała się szlachcicowi więcej na oczy i nie zasiadła z nimi do stołu. Wiem, że decyzja kniahini najprawdopodobniej wynikała z faktu, że Kurcewiczowa chciała po prostu zrobić dobre wrażenie na Skrzetuskim i jego kompanach, ale jednak nie odesłała Heleny do jej pokoju.


a jak interpretujesz tę uwagę o niewychodzeniu?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ErienNolwende dnia Nie 23:14, 27 Gru 2015, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tosca
Kompan



Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7947
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 11:10, 28 Gru 2015    Temat postu:

[quote="ErienNolwende"]
a jak interpretujesz tę uwagę o niewychodzeniu?[/quote]
Myślę, że do głosu doszła zaborczość Bohuna, który wyczuł w Skrzetuskim rywala ( przecież mało brakowało a porachowałby Skrzetuskiemu gnaty już na drodze do Rozłogów, gdyby go kniahini nie powstrzymała). Ponadto, Jurko nie był głupi, dostrzegł, że Helena zdecydowanie za bardzo interesuje się tym młodym szlachcicem. A poza tym zauważył, że Skrzetuski to nadęty bufon, który gorzej urodzonych od siebie ma za nic. W pewnym momencie namiestnik zapytał pogardliwie: „Czy to Kozak w służbie synów imci pani?” Mnie to pytanie obrzydziło Skrzetuskiego zupełnie. Sam sobie wystawił jak najgorsze świadectwo. Nie dziwię się Bohunowi, że po czymś takim nie chciał, aby Helena pokazywała się Skrzetuskiemu na oczy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tosca dnia Pon 12:39, 28 Gru 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ErienNolwende
Stały bywalec



Dołączył: 22 Lis 2015
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:31, 29 Gru 2015    Temat postu:

Tosca napisał:
W pewnym momencie namiestnik zapytał pogardliwie: „Czy to Kozak w służbie synów imci pani?” Mnie to pytanie obrzydziło Skrzetuskiego zupełnie. Sam sobie wystawił jak najgorsze świadectwo.


Dokładnie i jeszcze powiedział że "niespełna rozumu", też mi coś. Według niego chyba każdy powinien stać jak kołek podczas gdy on może bezkarnie narzeczoną mu podrywać i patrzeć na nią jak na smaczny kąsek (przyjrzyjcie się, a na początku filmu widzimy że na prawie każdą tak patrzy - ble!)? Chyba raczej można powiedzieć "pan namiestnik ma gorsze maniery niż niejeden chłop ze wsi a uważa się za nie wiadomo co".
W filmie skrócili trochę te inwektywy, ale wypadł niemniej chamsko...i jeszcze ten tępy, szyderczy uśmieszek. To mi go obrzydziło zanim w ogóle wzięłam książkę w rękę. I jeszcze wcześniej wcześniej konia kopnął. Evil or Very Mad Dla mnie jego zachowanie w tej scenie to kwintesencja chamstwa.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ErienNolwende dnia Wto 20:54, 29 Gru 2015, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tosca
Kompan



Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7947
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:39, 29 Gru 2015    Temat postu:

[quote="ErienNolwende"]
W filmie skrócili trochę te inwektywy, ale wypadł niemniej chamsko...i jeszcze ten tępy, szyderczy uśmieszek. To mi go obrzydziło zanim w ogóle wzięłam książkę w rękę. I jeszcze wcześniej wcześniej konia kopnął. Evil or Very Mad Dla mnie jego zachowanie w tej scenie to kwintesencja chamstwa.
[/quote]

Też tak uważam. Filmowy Skrzetuski jest po prostu koszmarny, tak samo, jak książkowy. Może gdyby zagrał go inny aktor byłoby lepiej? Dobrze chociaż, że Pani Walentyna Hoffman wypatrzyła dla nas idealnego aktora do roli Bohuna. Nie można mieć wszystkiego. Ale faktem jest, że mnie Michał Żebrowski zupełnie nie przekonał, nawet przez sekundę nie miałam wątpliwości, że wybrałabym Bohuna, zwłaszcza że wiedziałam jaki Sienkiewiczowski Bohun był naprawdę i "słynna" scena z szarpaniem Heleny jest tyko wymysłem reżysera.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tosca dnia Wto 22:16, 29 Gru 2015, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ErienNolwende
Stały bywalec



Dołączył: 22 Lis 2015
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 22:13, 29 Gru 2015    Temat postu:

Tosca napisał:
ErienNolwende napisał:

W filmie skrócili trochę te inwektywy, ale wypadł niemniej chamsko...i jeszcze ten tępy, szyderczy uśmieszek. To mi go obrzydziło zanim w ogóle wzięłam książkę w rękę. I jeszcze wcześniej wcześniej konia kopnął. Evil or Very Mad Dla mnie jego zachowanie w tej scenie to kwintesencja chamstwa.


Też tak uważam. Filmowy Skrzetuski jest po prostu koszmarny, tak samo, jak książkowy. Może gdyby zagrał go inny aktor byłoby lepiej? Dobrze chociaż, że Pani Walentyna Hoffman wypatrzyła dla nas idealnego aktora do roli Bohuna. Nie można mieć wszystkiego. Ale faktem jest, że mnie Michał Żebrowski zupełnie nie przekonał, nawet przez sekundę nie miałam wątpliwości, że wybrałabym Bohuna, zwłaszcza że wiedziałam jaki Sienkiewiczowski Bohun był naprawdę i "słynna" scena z szarpaniem Heleny jest tyko wymysłem reżysera.


Kłopot, że wielu ludzi patrzy na niego tylko przez pryzmat tej sceny i wymyślają bzdury że znęcałby się nad Heleną itp. Nawet jak przeczytali książkę trzymają się tego jak pijany płota, co mnie wkurza ekstremalnie. Rozumiem, że każdy ma prawo do swojej, nawet najbardziej pokręconej interpretacji, ale odnoszę wrażenie większość z tych ludzi bezmyślnie tylko powtarza coś, co gdzieś ktoś napisał nie zastanawiając się że w książce nie ma ani jednego zdania na poparcie tej "wizji". Poza tym jak się im mówi, że nie czytali ze zrozumieniem to bronią się powołując się na jedno i to samo zdanie z książki (wspomniany już w tym temacie) - które jest przez autora totalnie od czapy wciśnięte, bo nagle przypomniał sobie "a, on miał być tym złym, to trochę go przybrudzę". Tudzież na fragment z książki, który przez twórców filmu został niewłaściwie (zbyt dosłownie) zrozumiany i właśnie występuje w scenie z szarpaniem za fraki.
To jest przykład, jak można wypaczyć znaczenie czyjejś wypowiedzi.


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez ErienNolwende dnia Wto 22:19, 29 Gru 2015, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tosca
Kompan



Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7947
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 22:27, 29 Gru 2015    Temat postu:

Kłopot, że wielu ludzi patrzy na niego tylko przez pryzmat tej sceny i wymyślają bzdury że znęcałby się nad Heleną itp. Nawet jak przeczytali książkę trzymają się tego jak pijany płota, co mnie wkurza ekstremalnie. Rozumiem, że każdy ma prawo do swojej, nawet najbardziej pokręconej interpretacji, ale odnoszę wrażenie większość z tych ludzi bezmyślnie tylko powtarza coś, co gdzieś ktoś napisał nie zastanawiając się że w książce nie ma ani jednego zdania na poparcie tej "wizji". Poza tym jak się im mówi, że nie czytali ze zrozumieniem ze to bronią się powołując się na jedno i to samo zdanie z książki (wspomniany już w tym temacie) - które jest przez autora totalnie od czapy wciśnięte, bo nagle przypomniał sobie "a, on miał być tym złym, to trochę go przybrudzę". Tudzież na fragment z książki, który przez twórców filmu został niewłaściwie (zbyt dosłownie) zrozumiany i właśnie występuje w scenie z szarpaniem za fraki.
To jest przykład, jak można wypaczyć znaczenie czyjejś wypowiedzi.[/quote]

Otóż to. Chociażby na Flimwebie toczyły się ostre dyskusje na ten temat. Według wielu Bohun furiat i koniec, bo w filmie został tak przedstawiony. Żadne argumenty do nich nie docierają. A prawda jest taka, że Sienkiewiczowski Bohun to po prostu, jak ja to określam, nie zamierzony ideał, zrujnowany przez jedną- według mnie- zupełnie nieprzemyślaną scenę, bo przecież trzeba było na siłę obrzydzić Polkom tego Kozaka, nawet za cenę tak absurdalnego odstępstwa od literackiego pierwowzoru.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tosca dnia Wto 22:31, 29 Gru 2015, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ErienNolwende
Stały bywalec



Dołączył: 22 Lis 2015
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 22:41, 29 Gru 2015    Temat postu:

Tosca napisał:
Cytat:
Kłopot, że wielu ludzi patrzy na niego tylko przez pryzmat tej sceny i wymyślają bzdury że znęcałby się nad Heleną itp. Nawet jak przeczytali książkę trzymają się tego jak pijany płota, co mnie wkurza ekstremalnie. Rozumiem, że każdy ma prawo do swojej, nawet najbardziej pokręconej interpretacji, ale odnoszę wrażenie większość z tych ludzi bezmyślnie tylko powtarza coś, co gdzieś ktoś napisał nie zastanawiając się że w książce nie ma ani jednego zdania na poparcie tej "wizji". Poza tym jak się im mówi, że nie czytali ze zrozumieniem ze to bronią się powołując się na jedno i to samo zdanie z książki (wspomniany już w tym temacie) - które jest przez autora totalnie od czapy wciśnięte, bo nagle przypomniał sobie "a, on miał być tym złym, to trochę go przybrudzę". Tudzież na fragment z książki, który przez twórców filmu został niewłaściwie (zbyt dosłownie) zrozumiany i właśnie występuje w scenie z szarpaniem za fraki.
To jest przykład, jak można wypaczyć znaczenie czyjejś wypowiedzi.


Otóż to. Chociażby na Flimwebie toczyły się ostre dyskusje na ten temat. Według wielu Bohun furiat i koniec, bo w filmie został tak przedstawiony. Żadne argumenty do nich nie docierają. A prawda jest taka, że Sienkiewiczowski Bohun to po prostu, jak ja to określam, nie zamierzony ideał, zrujnowany przez jedną- według mnie- zupełnie nieprzemyślaną scenę, bo przecież trzeba było na siłę obrzydzić Polkom tego Kozaka, nawet za cenę tak absurdalnego odstępstwa od literackiego pierwowzoru.


Dyskusje na Filmwebie to jeszcze nic, kiedyś weszłam na youtube w komentarze pod piosenką do filmu, tam to dopiero debilizmy wypisywali. A kilka komentarzy to było takich, że po prostu brak mi słów, nie zamierzam cytować ani nawet ich szukać, szkoda zdrowia. Od tego czasu nie czytam komentarzy pod czymkolwiek.
Jeszcze gorsze na Filmwebie są tematy zakładane celowo po to, żeby popluć jadem na tę konkretną postać. Ja odwaliłam jednemu takiemu, że jak zakompleksionym trzeba być żeby być zazdrosnym nawet o bohaterów książek/filmów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tosca
Kompan



Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7947
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 11:40, 30 Gru 2015    Temat postu:

„ Dumkę na dwa serca” do dziś znam na pamięć. Piękna piosenka chociaż do niej też mam zastrzeżenia. Nie podoba mi się, że miłość Bohuna została określona mianem „ chorej”. Ja niczego chorego tam nie widzę. Uczucie Bohuna do Heleny jest bezgraniczne, szczere, wręcz szalone, ale, który tak zakochany człowiek postępuje racjonalnie? Poza tym Bohun ma ogromny szacunek do Heleny, na który ona wcale nie zasługuje. Gdyby jej nie szanował to by ją po prostu zgwałcił, pobił i Bóg wie co jeszcze, a on traktuje ją jak świętą.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ErienNolwende
Stały bywalec



Dołączył: 22 Lis 2015
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:18, 30 Gru 2015    Temat postu:

Tosca napisał:
„ Dumkę na dwa serca” do dziś znam na pamięć. Piękna piosenka chociaż do niej też mam zastrzeżenia. Nie podoba mi się, że miłość Bohuna została określona mianem „ chorej”. Ja niczego chorego tam nie widzę. Uczucie Bohuna do Heleny jest bezgraniczne, szczere, wręcz szalone, ale, który tak zakochany człowiek postępuje racjonalnie? Poza tym Bohun ma ogromny szacunek do Heleny, na który ona wcale nie zasługuje. Gdyby jej nie szanował to by ją po prostu zgwałcił, pobił i Bóg wie co jeszcze, a on traktuje ją jak świętą.


...tak im się ułożyło do melodii, poza tym wiadomo z czyjego punktu widzenia jest napisany tekst piosenki. Dlatego nie przejmuję się tym za bardzo.
Ja tam widzę normalnego faceta, który kocha kobietę, nie żadnego wariata i każdemu kto wypisuje takie rzeczy jak wspomniane przeze mnie powyżej będę to powtarzać do znudzenia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tosca
Kompan



Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7947
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 16:52, 30 Gru 2015    Temat postu:

[quote="ErienNolwende"]
Ja tam widzę normalnego faceta, który kocha kobietę, nie żadnego wariata i każdemu kto wypisuje takie rzeczy jak wspomniane przeze mnie powyżej będę to powtarzać do znudzenia.[/quote]
Ja tam widzę normalnego faceta, który kocha kobietę, nie żadnego wariata i każdemu kto wypisuje takie rzeczy jak wspomniane przeze mnie powyżej będę to powtarzać do znudzenia.

Ja też. Dodatkowo, każdemu, komu tylko mogę, staram się wytłumaczyć, że Sienkiewiczowski Bohun to romantyk a nie furiat, który szarpie ukochaną kobietę jak jakiś wariat ( wydumana przez J. Hoffmana scena niestety mocno zapadła w pamięć bardzo wielu ludziom- o czym już kilkakrotnie wspominałyśmy).
Uważam również, że takie przedstawienie postaci Bohuna było bardzo nie fair nie tylko w stosunku do H. Sienkiewicza, który choć, delikatnie mówiąc ,nie darzył Bohuna sympatią to jednak czegoś takiego nie wymyślił; ale także wobec Aleksandra, bo, według mnie, to ewidentne faworyzowanie M. Żebrowskiego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ErienNolwende
Stały bywalec



Dołączył: 22 Lis 2015
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 17:55, 30 Gru 2015    Temat postu:

A może....chore jest to, że tak piękna miłość nie została nigdy odwzajemniona Sad

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tosca
Kompan



Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7947
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 21:16, 30 Gru 2015    Temat postu:

[quote="ErienNolwende"]A może....chore jest to, że tak piękna miłość nie została nigdy odwzajemniona Sad[/quote]

O tak, zapewne. Helena na widok Skrzetuskiego dostała " pomroczności jasnej" Very Happy Zachciało się jej szlachcica no to musiała robić za klacz zarodową w końcu trzeba ród arystokratyczny przedłużyć.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tosca dnia Śro 21:26, 30 Gru 2015, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.domogarov.unl.pl - FORUM Strona Główna -> Kino Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 17, 18, 19 ... 328, 329, 330  Następny
Strona 18 z 330

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin