Forum www.domogarov.unl.pl - FORUM Strona Główna www.domogarov.unl.pl - FORUM
Forum polskiej nieoficjalnej strony poświęconej twórczości aktora Aleksandra Domogarova
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Historia alternatywna ,,Ogniem i mieczem".
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 231, 232, 233 ... 938, 939, 940  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.domogarov.unl.pl - FORUM Strona Główna -> Offtopic
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ada
Kompan



Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13065
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 22:59, 10 Gru 2017    Temat postu:

Czemu easuł pyta się chłopki czy widziała szlachcica z dziewczyną? Skoro od Plesniewskiego wiedzieli, ze Helena ucieka w przebraniu pachołka?

A, gdyby Skrzetuski zginął pod Zbarażem, a Bohun się zrehabilitował i dostał szlachectwo? Czy Helena by go przyjęła? Czy poszłaby do klasztoru?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nika
Kompan



Dołączył: 27 Cze 2017
Posty: 10375
Przeczytał: 4 tematy

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 23:01, 10 Gru 2017    Temat postu:

Ada napisał:
Czemu easuł pyta się chłopki czy widziała szlachcica z dziewczyną? Skoro od Plesniewskiego wiedzieli, ze Helena ucieka w przebraniu pachołka?

A, gdyby Skrzetuski zginął pod Zbarażem, a Bohun się zrehabilitował i dostał szlachectwo? Czy Helena by go przyjęła? Czy poszłaby do klasztoru?

Pewnie Hoffman wprowadzał jakieś zmiany i pewnie stąd pomyłka...

Do klasztoru może by nie poszła, ale na miejscu Bohuna nie liczyłabym, że mam u niej jakieś szanse...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez nika dnia Nie 23:11, 10 Gru 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tosca
Kompan



Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7947
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 10:57, 11 Gru 2017    Temat postu:

nika napisał:
A, gdyby Skrzetuski zginął pod Zbarażem, a Bohun się zrehabilitował i dostał szlachectwo? Czy Helena by go przyjęła? Czy poszłaby do klasztoru?


Helena była okrutna, próżna i głupia więc na pewno nie przyjęłaby Bohuna. Dla niej on zawsze byłby homo novus, a to nie szlachcic z urodzenia jak Skrzetuski więc pewnie pognałaby do klasztoru, albo postanowiła zabawić się kosztem Bohuna i powiedziałaby mu, że musi minąć okres żałoby, a gdyby ten czas nadszedł powiedziałaby Bohunowi, że nic z tego nie będzie.

Kmicic powiedział Oleńce, że Bóg ci dał urodę, ale serce zawzięte i nieubłagane te słowa idealnie pasują do Heleny.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tosca dnia Pon 10:59, 11 Gru 2017, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ada
Kompan



Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13065
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 11:24, 11 Gru 2017    Temat postu:

Cytat:

Kmicic powiedział Oleńce, że Bóg ci dał urodę, ale serce zawzięte i nieubłagane te słowa idealnie pasują do Heleny.


O tak.
Kazda dziewczyna marzy o księciu z bajki. I chociaz Bohun nim nie był to aparycja i uczuciem mu dorównywał. To nie był zwykły zapijaczony i prymitywny kozaczyna jak Barabasz Mlody czy Tatarczuk.
Milosc jest najważniejsza, ale z czasem ustępuje prozie zycia. W tamtych czasach pochodzenie było bardzo wazne. Tez bałabym sie na miejscu Heleny czy dałabym radę wyjsć za Kozaka kiedy sama zostałam wychowana jako szlachcianka. Bohun miał mozliwosci,ale to wszystko było w sferze przyszłości. Helena miała wyższy status jako uboga szlachcianka niz jako żona bogatego Kozaka. Jej myślenie jest dosyć materialne, ale i nie pozbawione pewnej dozy rozsądku. Nie zawsze mozna odpowiedzieć miloscia na milosc. Nie każda kobieta jest odważna, aby tułać sie z mężem i dziećmi po stepach.( Ja wiem,ze Bohun zapewniłby rodzinie zacny chutor,ale nie o to chodzi.) Helena miała prawo odmówić Bohunowi reki ze względu na swoje pochodzenie,ale mogła to zrobic z klasą. Oleńka widziała i słyszała o wiele wiecej złych rzeczy o Kimicicu. Przeciez on puścił z dymem cała wieś i porwał ją. Kazała mu iść precz. Ale wczesniej udzieliła mu pomocy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tosca
Kompan



Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7947
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 12:03, 11 Gru 2017    Temat postu:

Nie przesadzajmy z tym wychowaniem Heleny na szlachciankę. Ona- wbrew pozorom- niewiele różniła się od kniahini i jej synów; miała tylko wielkie mniemanie o sobie, bo była ładna. Od innych dziewcząt w jej wieku, które zapewne mieszkały w okolicach Rozłogów, różniło ją tylko to, że nie była analfabetką, bo ojciec zdążył jeszcze nauczyć ją pisać i czytać. A już na pewno nie nazwę rozsądnym decydowanie się na małżeństwo z facetem, którego znała zaledwie od kilku godzin i który złapał ją na parę niezbyt wyszukanych komplementów: anielski głos, zjawiskowa uroda. To wszystko tak połechtało jej próżność, że gotowa była pognać za Skrzetuskim na koniec świata, nie zastanawiając się nad konsekwencjami. Potem jeszcze dała mu się pokornie przerobić na klacz zarodową.
Poza tym nie podoba mi się to, jak Skrzetuski postąpił z Anusią Borzobohatą. To dużo o nim mówi, jako człowieku. Miał już na oku Helenę więc postanowił Anusię -mówiąc kolokwialnie- spławić więc opowiedział jej o Podbipięcie i jego ślubach czystości. Nie mów mi, że ten pojedynek z Wołodyjowskim to była tylko zabawa. Skrzetuski dla zabawy nie ryzykowałby pójścia do karceru ( co zresztą się stało, bo razem z Wołodyjowskim poszli siedzieć). W „Potopie” Skrzetuski wspomina Anusię i mówi: [i]Wszyscyśmy się w niej swego czasu kochali, pan Michał także.Oto ile była warta miłość Skrzetuskiego.

Helenie trafił się brylant wśród Kozaków ( i nie chodzi mi tylko o urodę), ale ona nie potrafiła tego docenić tylko zmieszała Bohuna z błotem. Żona sławnego kozackiego atamana, który w najbliższej perspektywie miał nobilitację za zasługi „ jeśli tylko do rebelii nie przystąpi”, na pewno nie musiałaby tułać się po stepach. Gdyby Helena widziała coś więcej niż czubek własnego nosa, doceniłaby jak bardzo Bohun ją kocha i szanuje.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tosca dnia Pon 12:08, 11 Gru 2017, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ada
Kompan



Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13065
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 12:35, 11 Gru 2017    Temat postu:

Zawsze wydawało mi sie, ze konkurencja z z Wołodyjowskim i zaloty do Ani to taka zabawa. Wydaje mi sie,ze Skrzetuski nie był w niej zakochany. Zaduzony i owszem. Anusia to była kokietka, ktora lubiła uwage mezczyzn. W dodatku była bardzo ładna. Dla żołnierzy to była zabawa, na którego ona zwróci uwage. Wołodyjowski i Skrzetuski byli przyjaciółmi. Pojedynek uznali za dobry żart i formę rozrywki, aby ze sobą poćwiczyć. Za to dodali do tego, ze biją sie o Anusie. Obaj sie poszczerbili, ale to nie uniknione podczas pojedynku, nawet tego przyjacielskiego. Skrzetuski mimo tego, ze był spokojny z natury lubił czasem zrobic cos szalonego. Wiedział, ze za pojedynek jest kara, ale zaryzykował. Ksiaze mógł mu darować, albo najwyzej posiedzialby troche w karcerze. Po pojedynku nadal sie przyjaźnili i sobie dogadywali. Ale zaden na poważnie do niej nie uderzał. Wołodyjowskiemu podobała sie kazda kobieta. Janowi pewnie Anusia sie podobała, ale nie czuł do niej jakiegoś specjalnego uczucia. Wydaje mi sie, ze uderzał do niej troche, aby zrobic psikusa Michałowi. Kazdy ma jakies pierwsze miłostki. Nawet Bohun by je miał, gdyby tak wczesnie pnie poznał Heleny. Dlatego nie uwazam, ze Skrzetuski porzucił Anusie i od razu o niej zapomniał. Cały czas miło sie do niej odnosił.
W poście powyżej wspomniałam, ze Helena wielkiej pozycji nie miała jako zubożała szlachcianka. Ale jednak nia była.

Nawet, gdyby Helena rozumiała uczucie Bohuna to nie musiała na nie odpowiadać. Serce nie sługa. Nie kazda kobieta jest odwazna. Ale powinna uszanować jego uczucie i odmówić mu z wyczuciem.

Co wypadałoby zrobic Helenie, gdyby Bohun postąpił jak Wołodyjowski z Ketlingiem?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tosca
Kompan



Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7947
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 14:16, 11 Gru 2017    Temat postu:

Trudno mi uwierzyć, że ktoś, kto dba o swoją reputację tak jak Skrzetuski dla zabawy wdaje się w pojedynek, skoro wie jaka kara za to grozi. Michał Wołodyjowski miał taki charakter, że w każdym doszukiwał się dobrych cech i nie chował długo urazy ( np. zaprzyjaźnił się z Charłampem, zaufał Kmicicowi i oddał mu list zapowiedni, choć nie musiał tego robić, szybko wybaczył Oleńce rekuzę itd.)

[/quote] Co wypadałoby zrobić Helenie, gdyby Bohun postąpił jak Wołodyjowski z Ketlingiem?[/quote]

Uważam, że Helenie powinno być bardzo wstyd, bo okazałoby się, że Bohun nie jest takim prymitywem, za jakiego go uważała. Gdyby Helena nie miała bryły lodu zamiast serca powinna przeprosić Bohuna za to, jak okrutnie go potraktowała i poniżyła, ale ta megalomamka zapewne uważała, że zwykłe, ludzkie: ""wybacz mi, źle cię oceniłam" pod adresem byle Kozaka jest poniżej jej godności.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ada
Kompan



Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13065
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 14:50, 11 Gru 2017    Temat postu:

Anusi wpadł w oko Skrzetuski bo był ulubieńcem księcia. Ona była ładna, a on flirtował tylko. To nie jest zabronione. Gdy wrocil do Lubniów od razu powiedział, ze sie zakochał. Ale żartobliwie z nia rozmawiał. Pewnie tak samo jak wczesniej. Co Wołodyjowski miał wybaczyć Oleńce? Wiedział,ze ona kocha Kmicica, a jednak zaryzykował. A nawet jesli nie wiedział to musiał miec jakies podejrzenia.
Sienkiewicz opisuje Skrzetuskiego tak:"dufny był,az nadto w siebie[...]w obliczu jego rysowała sie okrutna fantazja i zadzierzystosc". To znaczy, ze lubił od czasu do czasu zaszaleć. Oni z
Wołodyjowskim wiedzieli, ze nie walczą na smierc i zycie. Mysle, ze tajemnica poliszynela było to, że chca Zrobić tylko widowisko. Jedyny problem to taki,ze przez przypadek mogliby sobie cos zrobić.Zaden sie Anusi nie oświadczył i od razu po pojedynku nie byli na siebie źli. Przeszli na tym do porządku dziennego. Ja osobiscie nigdy nie traktowałam tego incydentu jako cos poważnego co ich skłóciło.

Bohun był dla Heleny "chłopcem do bicia". Nikomu sie postawić nie umiała. Wiec wyładowywała zlosc na nim. Czula się za dobra dla niego. Natomiast wobec Skrzetuskiego miała kompleksy.

Skrzetuski pomaga Helenie zejść z kolaski, gdy przybywają do Rozlogow, a Bohun z zazdrością patrzy. Czemu nie podszedł? Mogłaby sie wywiązać znowu awantura. A obiecał byc grzecznym kniahini dopiero pózniej. Ale jesliby zaoferował swoja pomoc to Skrzstuski musiałby ustąpić, a Helena przyjąć jego rękę. Nie mogliby sie przepychać.
Gdyby to uczynił? Jak zareagowałaby prawdziwa Helena? A jak zrobiłaby alternatywna?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tosca
Kompan



Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7947
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 17:40, 11 Gru 2017    Temat postu:

Ada napisał:
Co Wołodyjowski miał wybaczyć Oleńce?


Uważam, że mały rycerz, po cichu liczył, że Kmicic naraził się Oleńce na tyle, że nie będzie go już chciała i powtórzę to, co już kiedyś tu napisałam Skrzetuski mógłby się od Wołodyjowskiego uczyć jak się elegancko oświadczyć.

Ada napisał:
To znaczy, ze lubił od czasu do czasu zaszaleć.

Skrzetuski i szaleństwo?? Wolne żarty. On nigdy nie potrafił wyluzować.

Ada napisał:
Skrzetuski pomaga Helenie zejść z kolaski, gdy przybywają do Rozlogow, a Bohun z zazdrością patrzy. Czemu nie podszedł?


Może Jurko postanowił pokazać, że ufa Helenie? I -tak samo jak mnie- przez myśl mu nie przeszło, że z tej wizyty wyniknie coś poważnego, a już na pewno nie to, że Helena przyjmie oświadczyny Jana. Gdyby Jurko jednak podszedł i podał jej rękę to Helena spojrzałaby na Skrzetuskiego przerażonym wzrokiem, który mówiłby: " to znowu ten straszny Kozak." Natomiast gdybym to ja była na jej miejscu podziękowałabym Janowi za pomoc i tyle, bo szans z Bohunem to on by nie miał, a już na pewno nie po tym jednym wieczorze.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tosca dnia Pon 17:41, 11 Gru 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ada
Kompan



Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13065
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:04, 11 Gru 2017    Temat postu:

Cytat:

Ada napisał:
To znaczy, ze lubił od czasu do czasu zaszaleć.
Tosca napisał:
Skrzetuski i szaleństwo?? Wolne żarty. On nigdy nie potrafił wyluzować.


Wyluzować sie nie potrafił. Ale dowcipny był. I skory do bitki. To nie był człowiek sypiący tekstami z rękawa jak Zagłoba i ironiczny jak Bohun, ale dowcipny był na swoj sztywniacki sposob.


Cytat:

Ada napisał:
Skrzetuski pomaga Helenie zejść z kolaski, gdy przybywają do Rozlogow, a Bohun z zazdrością patrzy. Czemu nie podszedł?

Tosca napisał:
Może Jurko postanowił pokazać, że ufa Helenie? I -tak samo jak mnie- przez myśl mu nie przeszło, że z tej wizyty wyniknie coś poważnego, a już na pewno nie to, że Helena przyjmie oświadczyny Jana. Gdyby Jurko jednak podszedł i podał jej rękę to Helena spojrzałaby na Skrzetuskiego przerażonym wzrokiem, który mówiłby: " to znowu ten straszny Kozak." Natomiast gdybym to ja była na jej miejscu podziękowałabym Janowi za pomoc i tyle, bo szans z Bohunem to on by nie miał, a już na pewno nie po tym jednym wieczorze.


Kniahini powiedziała Skrzetuskiemu, że Bohun: "juz wczoraj podejrzewał" i pojechał z sokoly, aby na niego nie patrzeć. W książce Helena powiedziała Janowi, ze Bohun jest straszny dopiero podczas kolacji w Rozlogach. Wiec teoretycznie oprócz paru łez i krzywych min do Kozaka Skrzwtuski nie miał powodu, aby odmówić Bohunowi pomocy Helenie. Przez chwilę zgrzytaliby na siebie zębami, ale na ta chwilę Jan ustąpiłby pierwszeństwa Bohunowi. W koncu był gościem. Za to od razu po wszystkim doskoczylby do Kniaziówny.
Prawdziwa Helena zrobiłaby tak jak napisalas Tosco. Gdybym była na miejscu Heleny to nawet jeśli wolałabym pomoc Skrzetuskiego to tym razem przyjęłabym ją od Bohuna. Nie chciałabym, aby o mnie była awantura. Albo wyciagnelabym rece do obu. W koncu mam dwie. Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ada dnia Pon 18:05, 11 Gru 2017, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tosca
Kompan



Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7947
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:40, 11 Gru 2017    Temat postu:

Ada napisał:
Kniahini powiedziała Skrzetuskiemu, że Bohun: "już wczoraj podejrzewał" i pojechał z sokoły, aby na niego nie patrzeć.


Uważam, że Bohun podejrzewał, że Helena wpadła Janowi w oko, ale przez myśl by Jurkowi nie przeszło, że Skrzetuski będzie się chciał oświadczać i, że zostanie przyjęty. Według mnie, Jurko pojechał na polowanie z sokołami, bo chciał dotrzymać słowa danego kniahini i zszedł Skrzetuskiemu z oczu, bo Jurko wiedział, że jest z niego " szalona głowa" więc bał się, że przy Skrzetuskim może jednak sięgnąć po szablę i dlatego pojechał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ada
Kompan



Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13065
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:47, 11 Gru 2017    Temat postu:

Tosca napisał:
Ada napisał:
Kniahini powiedziała Skrzetuskiemu, że Bohun: "już wczoraj podejrzewał" i pojechał z sokoły, aby na niego nie patrzeć.


Uważam, że Bohun podejrzewał, że Helena wpadła Janowi w oko, ale przez myśl by Jurkowi nie przeszło, że Skrzetuski będzie się chciał oświadczać i, że zostanie przyjęty. Według mnie, Jurko pojechał na polowanie z sokołami, bo chciał dotrzymać słowa danego kniahini i zszedł Skrzetuskiemu z oczu, bo Jurko wiedział, że jest z niego " szalona głowa" więc bał się, że przy Skrzetuskim może jednak sięgnąć po szablę i dlatego pojechał.


Zgadzam się.
Bohun nie sądził, ze Skrzetuski pojedzie po całości. A Helena sie zgodzi. Jednak czuł, ze cosmsie dzieje.

Niko jak Twoje opowiadanie? Obiecałaś coś. Udało sie coś przelać na posta?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nika
Kompan



Dołączył: 27 Cze 2017
Posty: 10375
Przeczytał: 4 tematy

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:29, 11 Gru 2017    Temat postu:

Tosca napisał:
Nie przesadzajmy z tym wychowaniem Heleny na szlachciankę. Ona- wbrew pozorom- niewiele różniła się od kniahini i jej synów; miała tylko wielkie mniemanie o sobie, bo była ładna. Od innych dziewcząt w jej wieku, które zapewne mieszkały w okolicach Rozłogów, różniło ją tylko to, że nie była analfabetką, bo ojciec zdążył jeszcze nauczyć ją pisać i czytać. A już na pewno nie nazwę rozsądnym decydowanie się na małżeństwo z facetem, którego znała zaledwie od kilku godzin i który złapał ją na parę niezbyt wyszukanych komplementów: anielski głos, zjawiskowa uroda. To wszystko tak połechtało jej próżność, że gotowa była pognać za Skrzetuskim na koniec świata, nie zastanawiając się nad konsekwencjami. Potem jeszcze dała mu się pokornie przerobić na klacz zarodową.

Helenie trafił się brylant wśród Kozaków ( i nie chodzi mi tylko o urodę), ale ona nie potrafiła tego docenić tylko zmieszała Bohuna z błotem. Żona sławnego kozackiego atamana, który w najbliższej perspektywie miał nobilitację za zasługi „ jeśli tylko do rebelii nie przystąpi”, na pewno nie musiałaby tułać się po stepach. Gdyby Helena widziała coś więcej niż czubek własnego nosa, doceniłaby jak bardzo Bohun ją kocha i szanuje.

Zgadzam się z Tobą, Tosco, w pełni.
Ada napisał:

Bohun był dla Heleny "chłopcem do bicia". Nikomu sie postawić nie umiała. Wiec wyładowywała zlosc na nim. Czula się za dobra dla niego. Natomiast wobec Skrzetuskiego miała kompleksy.

Nienawidzę, jak ktoś robi z innych takich właśnie chłopców do bicia... Podeszłabym i natrzaskała takiemu osobnikowi.
Tosca napisał:

Ada napisał:
Skrzetuski pomaga Helenie zejść z kolaski, gdy przybywają do Rozlogow, a Bohun z zazdrością patrzy. Czemu nie podszedł?


Może Jurko postanowił pokazać, że ufa Helenie? I -tak samo jak mnie- przez myśl mu nie przeszło, że z tej wizyty wyniknie coś poważnego, a już na pewno nie to, że Helena przyjmie oświadczyny Jana. Gdyby Jurko jednak podszedł i podał jej rękę to Helena spojrzałaby na Skrzetuskiego przerażonym wzrokiem, który mówiłby: " to znowu ten straszny Kozak." Natomiast gdybym to ja była na jej miejscu podziękowałabym Janowi za pomoc i tyle, bo szans z Bohunem to on by nie miał, a już na pewno nie po tym jednym wieczorze.

O to, to.
Ada napisał:

Niko jak Twoje opowiadanie? Obiecałaś coś. Udało sie coś przelać na posta?

Skoro obiecałam, to musi być Wink Mam pomysł na kolejne, dotyczące jednej sceny z filmu, ale nie wiem czy chcecie... Ale póki co, taki tam dzień z życia Jurko Bohuna. Miłego czytania Very Happy


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez nika dnia Sob 18:08, 05 Sty 2019, w całości zmieniany 7 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tosca
Kompan



Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7947
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 21:18, 11 Gru 2017    Temat postu:

nika napisał:
Nienawidzę, jak ktoś robi z innych takich właśnie chłopców do bicia... Podeszłabym i natrzaskała takiemu osobnikowi.


Ja też, a jeszcze bardziej nie lubię jak ktoś się wywyższa, bo np. więcej zarabia, albo skończył prestiżowe studia. Kiedy ktoś pogardliwie traktuje np. kelnerki, kasjerki / ekspedientki w sklepie lub sprzątaczki i jeszcze ten tekst: " Trzeba się było uczyć" Evil or Very Mad. Mam ochotę rozedrzeć takiego bufona na strzępy.
@Niko widzę, że Twój Bohun wesoło ma ze swoją gromadką. Przeszło mi przez myśl, że w którymś momencie Jurko mógłby pomyśleć: "Dowodzenie pułkiem kozackiego wojska to nic w porównaniu z zapanowaniem nad tą gromadką." Very Happy


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tosca dnia Pon 21:21, 11 Gru 2017, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ada
Kompan



Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13065
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 21:27, 11 Gru 2017    Temat postu:

Uśmiałam się czytajac. Biedny Bohun. Kariera niańki nie jest mu pisana. Niech sie przekwalifikuje i weżmie za wojaczkę. Coś mi sie wydaje, ze bedzie musiał zabrać chłopaków na Sicz.
Jedno mi nie pasuje. O ile Helena zostawiłaby chłopaków pod opieka meza to córkę zabrałaby ze sobą. Po pierwsze to dziewczynka i inaczej się trzeba nia zajmować,a po drugie byla za mała, aby ją zostawić. Nawet jesli mogłaby sie nia zając służba.

Oczywiscie,ze chcemy kolejne opowiadanie. Prawda Tosco? Tak was wyszkoliłam, ze nawet nie musze zadawać juz pytań.

Cytat:


Ja też, a jeszcze bardziej nie lubię jak ktoś się wywyższa, bo np. więcej zarabia, albo skończył prestiżowe studia. Kiedy ktoś pogardliwie traktuje np. kelnerki, kasjerki / ekspedientki w sklepie lub sprzątaczki i jeszcze ten tekst: " Trzeba się było uczyć" Evil or Very Mad. Mam ochotę rozedrzeć takiego bufona na strzępy.
@Niko widzę, że Twój Bohun wesoło ma ze swoją gromadką. Przeszło mi przez myśl, że w którymś momencie Jurko mógłby pomyśleć: "Dowodzenie pułkiem kozackiego wojska to nic w porównaniu z zapanowaniem nad tą gromadką." Very Happy


Tez nie lubie jak ktos sie wywyższa. I zawsze jestem miła dla kasjerek. Ale tego samego oczekuję.

Tosco to samo pomyslalam.[/b]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ada dnia Pon 21:30, 11 Gru 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.domogarov.unl.pl - FORUM Strona Główna -> Offtopic Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 231, 232, 233 ... 938, 939, 940  Następny
Strona 232 z 940

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin