www.domogarov.unl.pl - FORUM

Ada · Wysłany: Sob 16:05, 31 Mar 2018 Temat postu:

Jego tylko szkoda z uwagi na to, że stracił rodzinę. Może byłby inny, gdyby nie doznana strata?
Zona zmarła, syn porwany przez Tatarów. Gdyby go miał to jego ożeniłby z Anną. U Sienkiewicza motyw porwania jest częsty. Bo i prawdopodobieństwo dostania sie do jasyru bylo duze.szkoda, ze nie starczyło czasu na rozwiniecie tego wątku.
Ja obstawiam, że głównym bohaterem w drugiej czesci byłby Staszek, a w trzeciej porwany syn Gedeona Pągowskiego.

nika · Wysłany: Sob 16:06, 31 Mar 2018 Temat postu:

Ooooo, Staszek!!! Mój Staszek!!! Popieram!!! Very Happy

Tosca · Wysłany: Sob 16:32, 31 Mar 2018 Temat postu:

Utrata rodziny nie ma- według mnie- nic wspólnego z pomiataniem innymi ludźmi i megalomanią. A ważnym bohaterem kontynuacji miał być ksiądz Woynowski. W cytowanej już biografii Sienkiewicza znalazłam taki fragment: Wszedł w rozdział dwudziesty ósmy, cztery piąte pierwszego tomu ma za sobą, chyba tego lata dowlecze się do końca. W maju wyraziście opisze postać starego Woynowskiego, by ów w tom drugi mógł wkroczyć jako figura pełna, z bogatą przeszłością, jako uczeń Wołodyjowskiego w mistrzowskim władaniu szablą. (...) s.420.

Ada · Wysłany: Sob 16:41, 31 Mar 2018 Temat postu:

Widzę Tosco, że wynajdujesz ciekawostki o książce.
Mysle,że ksiadz Woynowski byłby w tle w kazdej części niczym Zagłoba. A mnie chodziło o pierwszoplanowych bohaterów.

Tosca · Wysłany: Sob 16:49, 31 Mar 2018 Temat postu:

Ada · Wysłany: Sob 20:28, 31 Mar 2018 Temat postu:

Dopisuje się do tego co napisalas Tosco.

Ja sie ciesze za polecenie tej ksiazki bo nie wiem czy sama bym ją znalazła.

Czuje niedosyt. Chetnie przeczytalabym dalsze losy.

Tosca · Wysłany: Sob 21:24, 31 Mar 2018 Temat postu:

Ada · Wysłany: Sob 21:29, 31 Mar 2018 Temat postu:

Jacek to zdyscyplinowany żołnierz jak Skrzetuski, kochający jak Bohun, kąśliwy jak Edmund i słodki jak Jamie.
4 w 1.

Gryzak07 · Wysłany: Sob 22:12, 31 Mar 2018 Temat postu:

Jeszcze raz przeczytałam całą scysję między Pągowskim i Jackiem po pojedynku. Spowodowane to było moim własnym doświadczeniem, kiedy pewna osoba wydarła na mnie japę bez powodu, a ja w szoku najpierw nie byłam w stanie z siebie słowa wydusić, a potem nawet nie mogłam dojść do głosu. Do tego nie mogłam zareagować ze względu na więzi rodzinne i różnicę wieku. Dlatego z czystym sumieniem rozgrzeszam Jacusia. Niech wam będzie, że jest taki idealny. Wink

Ada · Wysłany: Sob 22:17, 31 Mar 2018 Temat postu:

Mozna to i tak interoretować ta scenę Gryzaku. Chociaz mnie sie wydaje, ze duza rolę tutaj odegrała dobroć i spokoj Jacka. Nie chciał obrażać opiekuna Anny i zachować się tak samo jak on. Co by mu dało, gdyby go obraził? Mogłyby jeszcze większe kłopoty z tego wyjsć bo Pągowski gotow był na kazda scysje byleby ich rozdzielić. Jacek myslal, ze jak bedzie spokojny to bedzie jeszcze szansa,zeby wszystko wyjaśnić.

Gryzak07 · Wysłany: Sob 22:30, 31 Mar 2018 Temat postu:

Ada · Wysłany: Sob 23:28, 31 Mar 2018 Temat postu:

Pągowski wykorzystał sytuacje maksymalnie, tak jak Helena zrobił z igły widły.
Moze Jacek doszedł do wniosku, że skoro Pągowski nikogo nie słucha bo nawet i osoby duchownej to on tez nic nie wskóra? On juz myślami był przy Annie. Zastanawiał sie jak jej to wyjaśnić i co oba powie.

Gryzak07 · Wysłany: Sob 23:33, 31 Mar 2018 Temat postu:

Ada · Wysłany: Sob 23:40, 31 Mar 2018 Temat postu:

To pomówmy o Staszku. Jest rówieśnikiem Jacka? Starszy czy młodszy? Tosco czy znalazlas opis jego postaci?