Forum www.domogarov.unl.pl - FORUM Strona Główna www.domogarov.unl.pl - FORUM
Forum polskiej nieoficjalnej strony poświęconej twórczości aktora Aleksandra Domogarova
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Nowy wywiad
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.domogarov.unl.pl - FORUM Strona Główna -> Dyskusje ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Alatariel
Administrator



Dołączył: 01 Sty 2009
Posty: 266
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 16:16, 24 Paź 2010    Temat postu: Nowy wywiad

Na oficjalnym forum domogarov.com/forum pojawiły się skany nowego wywiadu z A. Domogarovem

Dokładniej tutaj: [link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Arina
Świeżo upieczony forumowicz



Dołączył: 09 Sie 2010
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 17:44, 24 Paź 2010    Temat postu:

Super!
To chyba znowu próba opisu jego burzliwego życia i związków sądząc po zdj
A kiedy tłumaczenie jakieś........możeSmile))))))))))))))


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Alatariel
Administrator



Dołączył: 01 Sty 2009
Posty: 266
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 20:49, 24 Paź 2010    Temat postu:

Ojej z mojej strony tłumaczenie najwcześniej w przyszłym tygodniu sobota/niedziela lub nawet za 2 tygodnie. (Ew. może jakimś cudem w środę)

Nie, właściwie wywiad nawet ciekawy, pomijając plotkarską otoczkę w opisach i niektóre rażące błedy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Alatariel dnia Nie 20:50, 24 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Arina
Świeżo upieczony forumowicz



Dołączył: 09 Sie 2010
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 14:22, 25 Paź 2010    Temat postu:

A powiesz może dokładniej o czym to jest bo ja niestety domyślam się tylko po zdjęciach
Sorry,ale nie znam rosyjskiego(cyrlicy w szczególności)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Alatariel
Administrator



Dołączył: 01 Sty 2009
Posty: 266
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:00, 25 Paź 2010    Temat postu:

No cóż, właściwie to o wszystkim po trochu Smile Nie da się jakoś dokładniej tego zaszufladkować

PS. Postaram się może między sobotą a wtorkiem przyszłym to przetłumaczyć Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
skorupka17
Stały bywalec



Dołączył: 27 Mar 2010
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Śro 14:54, 02 Lut 2011    Temat postu:

Ja też jestem ciekawa Wink Proszę o tłumaczenie Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Alatariel
Administrator



Dołączył: 01 Sty 2009
Posty: 266
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:34, 10 Lut 2011    Temat postu:

Jak tylko uda mi się zaktualizować stronę, to się za to zabiorę Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
igraine
Kompan



Dołączył: 16 Paź 2011
Posty: 1284
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 20:58, 26 Kwi 2013    Temat postu:

Czy ten wywiad to my mamy gdzieś na forum?
Wywiad stary jak świat, ale dzisiaj znowu na niego trafiłam i nie mogę odnaleźć u nas. Jak się okaże , ze jednak już mamy to dajcie znać, wtedy usunę. Very Happy

Zostałem ludojadem.

Różne słuchy o tobie chodzą, Sasza. Podobno zostałeś kanibalem?
Popełniłem taki grzech...Niedawno zakończyły się zdjęcia do filmu Волкодав Nikolaja Lebiediewa, w którym grałem ludojada.
Popiliście ludzkiej krwi?
Ja - nie, ale reżyser mojej krwi, owszem, popił. Pierwszy raz brałem udział w takim przedsięwzięciu: efekty specjalne, ciężka, poważna praca, ale jestem zadowolony. I chyba nie tylko ja.
Ale jeśli wierzyć publikacjom w mediach, praca na planie wyglądała nieco inaczej: ekipa filmowa była podobno zszokowana zachowaniem Domogarova, który pojawiał się na planie pijany uniemożliwiając kontynuowanie pracy.
A ty mniej czytaj artykułów z prasy bulwarowej. Lepiej mnie zapytaj.
Właśnie zapytałem. Mogę jeszcze dołączyć pytanie o zdjęcie opublikowane w prasie, na którym jesteś poobijany i cały w sińcach.
Zdjęcie jest autentyczne, ale zrobiono je nie, jak można by pomyśleć, w izbie wytrzeźwień, a na planie zdjęciowym filmu Потерявшие солнце. Bohater, którego tam gram, wypada z rozpędzonego pociągu. Stąd te siniaki i zadrapania. Film jeszcze nie ukazał się na Pierwszym Kanale, na zlecenie którego był kręcony, a publikacja zdjęć nie spotkała się z entuzjazmem w Останкино. Zostaną przeprowadzone rozmowy z ludźmi odpowiedzialnymi za wyciek tych zdjęć do prasy. Świetnie zdaję sobie sprawę z tego, że są ludzie, którzy chcą wciągnąć mnie w jakiś skandal, plotkują, że niby Domogarov pijany, że stracił formę, że stacza się w dół...
Domyślasz się, kto za tym wszystkim stoi?
Jestem pewny: za te prowokacje odpowiada moja była żona Natalia Gromuszkina.
Kłótnie kochanków umacniają ich miłość?
Nie, to inna historia. Jesteśmy w trakcie rozwodu i prowadzimy ze sobą niewypowiedzianą wojną. Aż do dzisiaj nie wytoczyłem żadnych dział i nie odpowiadałem na ataki, którym mnie bezustannie poddawano. A z tego błota, które wylano na mnie w ciągu ostatniego półtora roku, powstało już morze! Właściwie to mogliby mnie już zamknąć w szpitalu psychiatrycznym albo na oddziale. Cały czas milczałem, starając się unikać publicznych ataków na Natalię, nie reagować na jej wywiady,w których wypierała nasze prywatne brudy. Ale każda cierpliwość ma swoje granice. Wcześniej Gromuszkina opowiadała, jak się upijam i ją biję, teraz próbuje dyskredytować mnie jako aktora. Tego już za wiele! Ona nie przestaje, więc jestem zmuszony powiedzieć coś o naszych relacjach.
Dawaj po kolei. Co się działo i do czego doszliście?
Przez trzy lata żyliśmy ze sobą bez ślubu. Potem, w 2001 roku, jednak ten ślub wzięliśmy. Jak tylko to się stało, zaczął się dziki sabat. Dosłownie od razu. Wydarzenia rozwijały się w ciągu geometrycznym...
Naprawdę nie było między wami już nic dobrego?
Nagromadziło się zbyt wiele kłamstw, wiarołomstwa, podłości...To przesłoniło horyzont. Dziewczyna poszła za daleko... Odbieram Gromuszkinę jako zło absolutne, które krąży nad moim życiem zagrażając wszystkiemu, co jest mi drogie. Dzisiaj konflikt osiągnął swoje apogeum.
Wyjaśnij, co was poróżniło.
Jeszcze kiedy dopiero zamierzaliśmy razem zamieszkać, wyraźnie zapowiedziałem, że w rodzinie może być tylko jeden artysta. Ty, Natasza, jesteś świetnym administratorem, ale z aktorstwem nie masz, i nie będziesz mieć, nic wspólnego. Ona sednak miała podstawy? Wziąłeś śluię z tym zgodziła, ale potem, najwyraźniej, zapragnęła grać pierwsze skrzypce...
Może miała podstawy? Wziąłeś ślub, a nie kupiłeś sobie niewolnicę Izaurę...
U Gromuszkiny obudziły się chore ambicje, chciała sławy i domagała się jej. Natasza uwielbia powtarzać, że Kirkorov powierzył jej rolę w musicalu Chicago, nie zdając sobie sprawy, że jest żoną Domogarova. Myślę, że nie mówi prawdy. Gromuszkina tańczyła razem z resztą szarej masy aż do czasu, gdy wyjaśniono Filipowi, kim ona jest. Samodzielną rolę w musicalu dostała dopiero parę miesięcy po premierze.
No dobra, ale co powiesz o obrazie "Ja - kukla", do którego Jurij Kara najpierw zatrudnił Natalię, a dopiero potem ciebie?
Z Jurijem wyniknął potem wielki skandal, który zahaczył o sąd, i to właśnie przez Gromuszkinę. Nie chcę wdawać się w szczegóły, bo to paskudna sprawa, ale uwierz, że gdyby nie Gromuszkina, sprawa nie urosłaby do takiej rangi.
Nie, chyba popełniam błąd, odmawiając Natalii talentu. Świetnie wychodzi jej rola pokrzywdzonej owieczki. Pamiętam, jak zebrała wszystkie moje rzeczy i postanowiła usunąć je z naszego mieszkania. Ciężarówki podjechały na wjazd, zaczęto ładować. Na pytanie "Dokąd wieźć?" usłyszano w odpowiedzi "Nie moja sprawa". Mój brat odebrał rzeczy, a ja na gwałt szukałem mieszkania. Dokładnie dwie godziny później w Domu Kina miało odbyć się zaplanowane wcześniej spotkanie z Mikhaiłem Tumaniszwilem, reżyserem Marszu Tureckiego. I Gromuszkina przyszła. Przed chwilą wyrzuciła mnie za próg, a teraz biegała po sali, krzycząc, jak bardzo się boi strasznego Domogarova. "Ach, ratujcie, ach pomocy! On mnie zabije!!"
Próba samobójcza.
Natalia twierdziła, że nie poświęcałeś jej uwagi. Zapomniałeś nawet o jej urodzinach.
Nie zapomniałem, tylko nie chciałem składać życzeń w takiej sytuacji. Zresztą, Gromuszkina odpłaciła się dokładnie tym samym. Ale to drobiazgi! Kiedy miałem straszny wypadek samochodowy w okolicach Dniepropetrovska i cudem uszedłem z życiem, obcy ludzie to ze mną przeżywali. Wszyscy przeżywali. Wszyscy oprócz jednej osoby - mojej żony. Nie znalazła czasu, by zapytać, czy jeszcze żyję, czy już oddałem duszę Bogu... A i to nie wszystko! Przez Nataszkę otworzyłem sobie żyły, a ona spojrzała na mnie, pociętego, rzuciła ulubione "To twój problem", odwróciła się i odeszła.
A więc to prawda ?
Nie, żarcik, tak sobie dowcipkuję. Ja zablokowałem drzwi wejściowe, położyłem się w wannie i naprawdę pożegnałem z życiem. Dziękuję mojemu bratu, Andrioszce, który domyślił się, by wezwać ratowników z МЧС. Oni wycięli kraty w oknach i przeszukali mieszkanie. Lekarze mówili potem, że jeszcze 40 minut i nie udałoby się mnie odratować...
Po prostu meksykański serial przechodzący w horror!
Nigdy nie przyznawałem się do próby samobójczej. Tobie powiedziałem, żebyś zrozumiał, jak daleko sprawy zaszły. Nie zrobiłbym tego więcej, za szramy na ręce wstyd mi do dziś, próbuję je ukrywać za mankietami. Z drugiej jednak strony to lekcja i przypomnienie. Nieprzyjemne, gdy pomyślisz, że ktoś, dla kogo straciłeś głowę, przeszedłby nad twoim martwym ciałem bez mrugnięcia okiem...
To nie twoje pierwsze, a trzecie małżeństwo. Mogłoby się zdawać, że powinieneś mieć doświadczenie. Widziały oczy, co brały...
Jak się okazało, nie widziały... Wszyscy dookoła powtarzali mi: "Zostaw ją, to nie ta, nie takiej potrzebujesz". Nie posłuchałem ani brata, ani przyjaciół, myślałem, że kocham i jestem kochany. Chciałem być blisko Nataszy, cierpiałem, przeżywałem, miałem nadzieję, wierzyłem. Budowałem plany na przyszłość, przeprowadzałem remont w mieszkaniu, kupiłem nowe meble. Zabierałem dziewczynę ze sobą na plany zdjęciowe za granicę, począwszy od Polski, gdzie kręciłem Ogniem i Mieczem, kończąc na dwóch miesiącach w Szwecji, gdzie grałem w Bandyckim Petersburgu i w Ameryce. To było full, all inclusive. Oddałem jej kartę kredytową i w niczym jej nie ograniczałem: proszę, rozporządzaj. Zabrałem ją do domu Jerzego Hoffmana i Andrzeja Wajdy, wielkich tego świata. W zamian nie chciałem niczego szczególnego: po prostu bądź obok, wspieraj moralnie i organizacyjnie. I rzeczywiście, przez pewien czas Natalia uczciwie prowadziła moje interesy: była i organizatorem, i press-attache, a potem nagle uznała, że to za mało, zapragnęła sławy, pieniędzy.
To normalne pragnienia.
Tak, ale nie na cudzych barkach.
Nie mogłeś jej tego zapewnić?
Prawdopodobnie nie. Powtarzam, że wcześniej ustaliliśmy żelazne zasady: utrzymywać rodzinę będę ja. Mam wyrobione imię w tetrze i kinie i będę dalej szedł tą ścieżką, a żona, jako lojalny towarzysz, ma mi w tym sprzyjać. Ale jak się okazało, dobry plan nie przetrwał, niestety, długo.
A czy to nie była twoja wina? Natalia dała jasno do zrozumienia w wywiadzie, że ona wywiązywała się ze swoich zadań sumiennie, w przeciwieństwie do ciebie, którego jedynym sukcesem były liczne zdrady. Podobno często i regularnie doprawiałeś dziewczynie rogi.
Tak, miałem i mam przyjaciółki, ale zrozum... Budowałem rodzinę i miałem nadzieję na szczęśliwe życie, czemu miałbym sam sobie to popsuć? Głupio jakoś i dziwnie. Oczywiście, nikt z nas nie jest bez grzechu, nie chcę pozować na anioła, ale nie będę też brał na siebie winy nie wiadomo za co. Każdego wieczoru wracałem do domu, nastawiałem płytę, przygotowywałem kolację dla dwojga. Świece, serwetki... Żeby było pięknie. Tak, tak, ja, nie Natalia, która po zamążpójściu oświadczyła, że nie najmowała się jako kucharka dla Domogarova. A co do rogów... Dwa miesiące temu Gromuszkina przekazała mi wieść: "Domogarov, jestem w ciąży". I co tu powiedzieć, kiedy swego czasu ja sam uporczywie prosiłem Natalię, żeby zgodziła się na dziecko, a ona zawsze znajdowała argument przeciw. "Gratuluję, Gromuszkina, a kto jest ojcem?" I najbardziej poruszająca w tym wszystkim - odpowiedź. Nie wiem, mówi. Bardzo prawdopodobne, że to kolejna, świetnie przemyślana prowokacja, ale jakkolwiek by nie było: czy tak może postąpić kobieta, która jest moją żoną i nadal utrzymuje, że mnie kocha? Specjalnie zostawiłem sobie jej smsy, słuchaj: "Kochałam cię , kocham i zawsze będę kochać. Przebacz mi wszystko". Data wysłania, 5 grudnia 2004. Czy to nie cynizm? I to jeszcze biorąc pod uwagę, że od życzliwych ludzi, których jeszcze trochę zostało na tym świecie, wiem dokładnie, kiedy i z kim Gromuszkina mnie zdradzała. Nie będę wymieniał ich nazwisk, to nie wypada, ale jeśli ktoś mógłby mieć żal o małżeńskie zdrady, to na pewno nie ona. Tak więc moje rogi rosną od dawna. Oczywiście nie mogłem w spokoju tego znosić, zaczynałem się wściekać , złościć...
W gniewie jesteś straszny?
Dochodziło i do rękoczynów. Wiem, że takie wyznanie nie stawia mężczyzny w dobrym świetle, ale przecież nigdy nie uderzyłem mojej drugiej żony, Iriny, mimo że przeżyliśmy ze sobą 10 lat. Mnie do głowy nie przyszło nawet pogrozić jej palcem. Gromuszkina specjalnie doprowadzała mnie do białej gorączki. Co zadziwiające, wystarczyło użyć siły,a stawała się łagodna. Tak jakby czekała, aż uderzę. Ale mnie takie gry były do niczego nie potrzebne. Czułem, że mogę zerwać się nagle i popełnić straszne głupstwo...
Mądrzy ludzie jeszcze przed ślubem spisują kontrakt, żeby potem uniknąć nieporozumień...
My także spisaliśmy. Znajoma nam doradziła. Przyjąłem ten pomysł dość chłodno, ale Natalia się go uczepiła. Najęła adwokata i jeździliśmy gdzieś, to do Bieljajewa, to do Jasjeniewa, podpisywać różne papiery.
Zawarliście w tym kontrakcie również kwestie finansowe na wypadek ewentualnych roszczeń?
Żadnego podziału majątku – każdemu swoje.
Więc w czym problem? Już dawno należało pójść do загс (Urząd Stanu Cywilnego) i się rozwieść!
Natalia złożyła pozew cztery miesiące temu. Poprosiłem ją, żeby to ona to zrobiła, bo nie chciałem, żeby znów wylewano na mnie wiadra gówna, oskarżając, że porzuciłem uczciwą dziewczynę. Nie pojawiałem się na rozprawach w sądzie, bo obawiałem się ewentualnych prowokacji.
Na przykład?
Fotografów, komentarzy w ukochanej prasie bulwarowej.... 20 stycznia, kiedy po raz trzeci nie stawiłem się w sądzie, rozwiedziono nas automatycznie. Ale Gromuszkiny to nie uspokoiło, ona potrzebowała mojego nazwiska, by wyrabiać swoje. I to, właściwie, wszystko. Jeszcze długo przed rozwodem my już praktycznie ze sobą nie mieszkaliśmy. Czasami Natalia wyjeżdżała na pół roku, po czym wracała na tydzień, ale to, sam przyznasz, nie rodzina. Za ostatnim razem wszystko wspaniale obmyśliła, urządziła prawdziwe przedstawienie. Rano poszła na próbę, ja też musiałem coś załatwić. Wróciłem do domu i otrzymałem smsa: „Grzej zupę, niedługo będę, zjemy razem.”
Ustawiam garnek na palniku, czekam pół godziny, godzinę... Zaczynam się denerwować. Dzwonię na komórkę. Numer poza zasięgiem. Nie mogę usiedzieć w mieszkaniu, wybiegam na ulicę, cały czas wybierając jej numer. W końcu Gromuszkina odbiera: „Nie mogę teraz, rozmawiam na drugiej linii”. Wracam do domu, znów czekam. Cisza. I wtedy mnie oświeciło. Otwieram szafy – pusto. Zabrano wszystko: zimowe rzeczy, letnie, buty, dokumenty... Nadal nie rozumiem, jak jej się udało to wszystko zorganizować i zabrać swoje rzeczy w zaledwie godzinę, kiedy byłem nieobecny.
A o co chodziło z tą zupą? Po co kazała ci ją grzać?
Tajemnica powleczona kurzem. Nie wiem, taki człowiek. Pewnie chciała mocniej dowalić. I udało się. Dosłownie do łez.
Mówią, że zły spokój jest lepszy od dobrej kłótni. Czy nie prościej było dojść do porozumienia, zawrzeć pakt o nieagresji, rozejść się każdy w swoją stronę i zapomnieć o sobie jak o koszmarnym śnie?
Prościej. Zacytuję jeszcze jednego smsa, który przyszedł na moją komórkę: „Nie jestem głupia, nie jestem idiotką, mnie wojna nie potrzebna”. Przy czym odchodząc, zapowiadała: „Pamiętaj Domogarov, tobie nie żyć. Zniszczę.” W słowach człowiek gotowy jest do pojednania, ale po cichu zadaje kolejne ciosy. Gdyby można było osiągnąć kompromis, już dawno bym go osiągnął. Ale u mnie nie została już nawet kropla zaufania do Gromuszkiny. Znów oszuka! Ja się jej boję, naprawdę się jej boję. Na moje ostatnie urodziny Natalia podarowała mi wielką i piękną ikonę, ale ja nie wziąłem jej do domu, tylko oddałem do cerkwi. Nie wierzę temu człowiekowi, po prostu nie wierzę.
Czasami to pieniądze okazują się ważnym argumentem w konflikcie...
Sugerujesz, że mam kupić sobie wolność? Nie biorę takiej opcji pod uwagę. Owszem, nie żyję w biedzie, ale chyba nie jestem w stanie zaspokoić apetytu tej pani. Teraz ona jeździ BMW, który kosztuje co najmniej 50 tysięcy euro. Zaznaczam, że to nie prezent ode mnie. Zresztą, to jej sprawa, ja, powtarzam, mam tylko jedną prośbę: pozwól mi normalnie żyć, zostaw mnie w spokoju, nie łącz swojego nazwiska z moim. Kwitnij i pachnij. Jeśli potrafisz. Ale podejrzewam, że beze mnie ona jest nikomu do niczego niepotrzebna. To ja jestem lokomotywą, która, wbrew własnej woli, ciągnie ją w górę. Gromuszkina potrzebuje publicity, a ja chcę od niej tylko świętego spokoju. Podejrzewam, że historia z ciążą będzie miała swój ciąg dalszy. Jeśli tak, to będę udowadniał sądownie, że nie jestem ojcem dziecka. Jeśli będzie trzeba, pójdę na badania genetyczne, zmarnuję jeszcze pół roku życia na rozprawach sądowych, ale nie dam się szantażować w taki sposób...
Niestety, przez Gromuszkinę tracę wielu przyjaciół. Zdecydowałem, że ci, którzy się z nią zadają, automatycznie wypadają z mojego grona. Wiedząc o tym, ona specjalnie mnie ogranicza. Żałuję, że spotkałem Natalię na swojej drodze, chociaż był czas, że szalałem z miłości do niej. Zostawiłem żonę i syna, na parę lat zapominając o ich istnieniu. Potem się zreflektowałem, i dziś Sasza i Iroj (Irina) są znów obok mnie. Jestem im wdzięczny, że nie odwrócili się ode mnie w tym trudnym czasie, że przebaczyli. Tak naprawdę to właśnie oni i rodzina brata mnie uratowali. Irina właściwie zastąpiła mi zmarłą dwa lata temu matkę, syn stał się mimowolnym świadkiem moich kłótni z Gromuszkiną, obserwował, do jakiego stanu mnie ona doprowadza. Bardzo przeżywałem rozstanie, długo cierpiałem, ale teraz wszystko jest już w porządku. Chciałbym przewrócić tę czarną stronicę mojej biografii i żyć dalej. Zamierzam sprzedać mieszkanie, żeby nie przypominało mi o przeszłości. Zapomnieć o wszystkim. Głupio stawiać krzyżyk na przeszłości z powodu popełnionego kiedyś błędu. Mam dużo planów, zarówno artystycznych, jak i osobistych. Pojawiła się poważna propozycja z Warner Brothers. Mam próby ciekawej roli w teatrze, i, co najważniejsze, spotkałem dziewczyną, którą pokochałem...
Boże! Znów! Niczego cię życie nie nauczyło...
Nie znów! Wstępując na tę ścieżkę, bardzo się bałem, ale to zupełnie inna sprawa. Nie szaleństwo przyprawiające o utratę rozumu, ale głębokie, czyste uczucie. Właśnie dlatego tak długo jak się da, nie zdradzę, kim jest moja wybranka: jej imienia, nazwiska, żadnych szczegółów... Boję się krzywych spojrzeń, zawiści, złości... Nie, nie masz racji, życie mnie czegoś nauczyło. Nie zacznę od tych samych błędów. Wszystko musi samo wyjść. Byle szybciej wypić piwo nawarzone przez panią Gromuszkinę, zmyć z siebie to błoto... Spodziewam się, że teraz, kiedy wszystko już wiadomo, Natalia się pohamuje. Ale jeśli nie – będę walczył. Na wojnie jak na wojnie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kate
Kompan



Dołączył: 16 Cze 2015
Posty: 497
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pią 14:24, 17 Lip 2015    Temat postu:

Tak, czytałam już kiedyś ten wywiad na jednej z rosyjskich stron internetowych.
Swoją drogą to musiała być niezła patologia w tym związku i wiem to po sobie, bo ja w szale podczas kłótni też przechodzę do bijatyki...

Szkoda, że nam tak Saszkę sponiewierała. O tej nowej miłości co wówczas mówił to pewnie Marina była i skończyło się podobnie - te same błędy.

A może naszemu Dziubkowi samotność jest już pisana? Sad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nika
Kompan



Dołączył: 27 Cze 2017
Posty: 10375
Przeczytał: 4 tematy

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:26, 08 Lip 2019    Temat postu:

Nie będę zakładać nowego tematu do każdego wywiadu, myślę, że tu będzie dla niego odpowiednie miejsce. Świeży wywiad z Saszą na chwilę przed urodzinami. Stylówkę przemilczę. Czy ja dobrze zrozumiałam, że będzie grał u Juniora? I to przechodzenie obok siłowni "dziewczyny, niedługo tam będę" Laughing [link widoczny dla zalogowanych]

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez nika dnia Pon 19:27, 08 Lip 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ada
Kompan



Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13065
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 8:34, 10 Lip 2019    Temat postu:

nika napisał:
Nie będę zakładać nowego tematu do każdego wywiadu, myślę, że tu będzie dla niego odpowiednie miejsce. Świeży wywiad z Saszą na chwilę przed urodzinami. Stylówkę przemilczę. Czy ja dobrze zrozumiałam, że będzie grał u Juniora? I to przechodzenie obok siłowni "dziewczyny, niedługo tam będę" Laughing [link widoczny dla zalogowanych]


Oj dużo tłumaczenia. Muszę nas tym przysiąść.
Pierwsze zdjęcie nawet ok. Mimo zmarszczek można rozpoznać Saszę. Ale co następne to gorsze. On serio bardzo źle wygląda. Nadal ma urok, ale niestety o ile urodę odziedziczył boską to niestety brzydko się starzeje.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
carmen
Kompan



Dołączył: 04 Lip 2019
Posty: 1172
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce/ Kraków

PostWysłany: Nie 18:23, 26 Kwi 2020    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]
wywiad w formie wideo z września ubiegłego roku


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez carmen dnia Nie 18:24, 26 Kwi 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
carmen
Kompan



Dołączył: 04 Lip 2019
Posty: 1172
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce/ Kraków

PostWysłany: Sob 13:52, 13 Cze 2020    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
carmen
Kompan



Dołączył: 04 Lip 2019
Posty: 1172
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce/ Kraków

PostWysłany: Pon 21:33, 19 Paź 2020    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]
(W ustawieniach można łatwo włączyć jakoś HD. )

świeżynka z dziś. Very Happy


Sasza dobrze wygląda i chyba ma nowe okulary


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tosca
Kompan



Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7947
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 11:25, 20 Paź 2020    Temat postu:

Moim zdaniem jest dobrze. Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.domogarov.unl.pl - FORUM Strona Główna -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin