www.domogarov.unl.pl - FORUM

Nibenet · Wysłany: Wto 17:42, 02 Mar 2010 Temat postu: Blask Luksusu

Film także dość nowy i co ważniejsze (przynajmniej dla mnie) nie wojenny Wink

Oglądałyście?

Osobiście uważam, że zmarnowałam 1,5 h. Już zaczęłam wątpić czy Sasza na pewno tu gra... A jednak wkroczył na te 15 minut i był jak zwykle świetny!
Ten jego śmiech mnie rozbroił xD Nie wiem jak wy, ale ja żadnego 'brzucha do kolan' nie widziałam Wink

.
Spodobała mi się ta piosenka, która leciała na końcu i cała ta scena. Sasza w którymś momencie miał tak niesamowicie rozbrajającą minę, że prawie się rozpłynęłam Smile

W zasadzie film nie był taki zły, ale i nie fantastyczny. Ale nawet dla tych 15 minut było warto Razz

julijka26 · Wysłany: Wto 18:31, 02 Mar 2010 Temat postu:

Tak czytam i mysle <hmm... czy ja mam jakieś braki... czy co?> aż w końcu skojarzyłam, że chodzi ci o "Glyanec". Tak apropo to jest polskie tłumaczenie tytułu? Leciało to gdzieś?

Mi sie ten film nawet podobał. Film jak Film widziałam lepsze i gorsze. Rozwaliła mnie ta scena gdzie on cały czas mówi, że chce Grace Kelly Laughing

Tak nawiasem mówiąc to podobna była do oryginału, na prawde Wink

Aha i jeszcze jedno. Z trzy razy oglądałam koniec i sie zastanawiam jak sie to skonczylo. A wszystko sie wyjaśnia dopiero jak są na tych targach czy coś i rozmawiają... Jakbym sie nie wsłuchała to bym do dziś nie znala zakonczenia. Jeszcze tam piosenka leciała(taka fajna dość) Wink

Alatariel · Wysłany: Śro 2:18, 03 Mar 2010 Temat postu:

Tak czytam i czytam i mówiąc szczerze, kompletnie nei pamiętam tego filmu już... Wiem napewno, że go oglądałam, ale jak tak czytam to o czym piszecie, to jakoś nic mi to nei mówi Wink

. Chyba muszę odświeżyć sobie pare filmów Smile

Nibenet · Wysłany: Śro 16:56, 03 Mar 2010 Temat postu:

Tak, to polskie tłumaczenie. Przepraszam, że trochę was skołowałam Very Happy

Nawet jest z polskim lektorem! I nie wiem czy gdzieś leciało, można znaleźć na moim chomiku Wink

Ha, ha xD Rzeczywiście to gadanie o Grace Kelly było powalające xD Też uważam że piosenka fajna, nawet bardzo Very Happy

O, to mogłabyś mnie oświecić ^^ Bo ja oglądałam z lektorem i muzyka była głośna, więc nie było słychać co mówili na końcu. W zasadzie moje podejrzenia mogłyby być zbyt piękne Wink

julijka26 · Wysłany: Śro 17:53, 03 Mar 2010 Temat postu:

Na tych targach Galia spotyka tego blondyna(Stasis?), on sie jej pyta jak żyje a ona przyciąga Misze i mu mówi, że wyszła za mąż czy cos takiego. Więc chyba wyszła za mąż, za Kilmenke Smile

Nibenet · Wysłany: Czw 17:34, 04 Mar 2010 Temat postu:

Acha, to czyli z happy endem. Ja tam nie musiałabym nawet chwili się zastanawiać Wink

Alatariel · Wysłany: Czw 20:09, 04 Mar 2010 Temat postu:

Hmmm wiecie może gdzie można by zobaczyć ten film online? Bo na emisję w TV raczej nei mam co liczyć Wink

. Kategorycznie musze go jeszcze raz obejrzeć, bo jakoś za pierwszym razem ja tam chyba happy endu nei widziałam, albo oglądalam jakąś okrojoną wersję Wink

julijka26 · Wysłany: Czw 20:14, 04 Mar 2010 Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych] Wink

Alatariel · Wysłany: Czw 20:47, 04 Mar 2010 Temat postu:

Spasibo bolshoe! Wink

Jutro zabiorę się za oglądanie, dzisiaj już trochę za późno, a jutro akurat znajde napewno chwilkę to obejrze Wink

i postaram się nei przewijać do przodu, aczkolwiek często mnir korci ku temu Smile

Nibenet

Może ktoś napisać tytuł głównej piosenki? Byłabym bardzo wdzięczna Smile

Hanna

Takie cóś opublikowały dzisiaj fanki na forum. Jeszcze nie obejrzałam dokładnie bo w pracy nie mam dźwięku. W każdym razie jest to występ Saszy na wczorajszym pokazie filmu na trwającej retrospektywie Konczałowskiego Razz

[link widoczny dla zalogowanych]

Hanna

A na następnej stronie jakie fotki smaczniusie Razz

panna anna

Film dobry, tzn trochę przerysowany. Ale są fajne smaczki obyczajowe. I dużo prawdziwego Saszy w Miszy. Smile

Kate

Panno Anno masz rację, ale wydaję mi się, że Saszy jakoś tak mało było w tym filmie. Bohater, który kłóci się z Bogiem - dobre. On jest genialny, słodki, smaczny do schrupania.

anielka

Właśnie na tym filmie zaliczyłam ostatnio saszowy come back.
A obejrzałam nawet nie ze względu na Saszę, tylko tak jakoś - potem się zorientowałam, że on też tam jest.

Przeczytałam jakieś opinie, że niby ta droga bohaterki na szczyt jest okupiona wielkimi poświęceniami, wyrzeczeniami itp.. I tak sobie myślę, że wyjście za mąż za zdegenerowanego oligarchę, który (co najważniejsze!) jest taki ładny jak on, to nie jest aż taki dramat i wyrzeczenie Very Happy

Mogli jej tam w tę rolę obsadzić jakiegoś starego, łysego tłuścioszka, ale to przecież Sasza!, więc przynajmniej estetycznie wszystko jak należy Smile

Dla mnie najbardziej uroczy był jak jej wrzucił na biust z tym 'z przodu deska, z tyłu deska' (takie miałam tłumaczenie) - po prostu to było takie zabawne, że aż urocze w jego wykonaniu Smile