www.domogarov.unl.pl - FORUM

igraine

Kurcze, będę musiała się jakoś zmierzyć z Niebezpiecznymi związkami Rolling Eyes

Nie znoszę tego okropnie. Naturalnie znam tylko z ekranizacji, książki nie byłam łaskawa przeczytać.
Ale jak Mossowiet ma wystawiać trzeba będzie stawić czoła tematowi.
Podpowiedzcie co jest tam fajnego i dlaczego warto je lubić.
Może mi coś zaskoczy? Very Happy

panna anna

Rzecz gustu i upodobań...
Można lubić np. Ptasie mleczko cytrynowe. Wink

igraine

Zgadza się!
Tylko chodzi mi o to, że też chciałabym się pozachwycać, zwłaszcza, że Sasza ma grać Valmonta. Jednak strasznie mnie drażnią takie postawy życiowe, chociaż krańcowo różne Wink

Intrygantów posłałabym do lochów, a niedorobione ofiary w kosmos.
Ale, co ja tam wiem o życiu Very Happy

A tutaj w pierwszej chwili nie rozpoznałam Pana w czerwonym sweterku. Very Happy

http://www.youtube.com/watch?v=0PvHOICxYY8

panna anna

Boziu niech przestanie padać.
Co jeszcze można lubić... Wódkę z sokiem z czerwonych pomarańczy. Np.

igraine

U mnie też pada, ale ja na szczęście uwielbiam deszcz.
Od razu dostaję jakiegoś niesamowitego wigoru. Very Happy

panna anna

Oj uwielbiam. Szłam na egzamin, rajstopy mokre, w butach powódź... Po makijażu i fryzurze wspomnienie. Very Happy

Tylko piać z radości.

http://www.youtube.com/watch?v=Oa8KEnBkL60

igraine

Swoją drogą to ciekawe, że w wykonaniu Saszy z upodobaniem słucham piosenek, których w żadnym innym wykonaniu bym nie zniosła Very Happy

Ale przypomniałaś mi jedną historię, o której już prawie zapomniałam, a która wydarzyła się w wakacje i może mieć związek z moim pechem.
To był ten jeden jedyny raz kiedy deszcz mnie doprowadził do szału.
Podczas zwiedzania cmentarza deszcz lał jak z cebra, a pioruny świstały nam koło uszu. Very Happy

Już myślałam, że na pasku w TVN się znajdziemy, ale jakoś przeżyliśmy. Cześć osób pochowała się do grobów.
Potem mieli niesamowite dziwne odczucia. Ja dzielnie wytrwałam, ale buty, spodnie i torebka do wyrzucenia. Very Happy

Tak sobie myślę, że może niełaska spadła jednak na wszystkich Very Happy

panna anna

Mój kolega kiedyś siedział podczas burzy w krypcie. Tzn jego rodzina ma taki grobowiec i miał coś zrobić na cmentarzu. Podobno przeżycie pierwsza klasa. Very Happy

igraine

No, dokładnie to krypty były, ale ja nie skorzystałam Very Happy

Co prawda stałam przyklejona z drugiej strony, bo jednak mikroskopijne daszki posiadały, więc niewielka różnica.
Na przyszłość wolałabym się jednak obejść bez takich pierwszoklaśnych przeżyć Very Happy

W którymś momencie naprawdę byłam przekonana, że nas piorun zabije i to zbiorowo Very Happy

Szukam jednego filmu na YT i strasznie się wściekam, bo nie mogę go znaleźć. Z Hrabiny de Monsoro.
Zwykły wycinek, nie jakiś montaż.
Jak Bussy się wściekał, że go miłość dopadła.
Dokładnie jak ja teraz.
Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie, niech da znać Very Happy

panna anna

Ja się wściekam zazwyczaj, że mnie okres albo sesja dopadła. Miłość... Nie stwierdza się.

igraine

Na dzisiaj już odpuszczę te poszukiwania.
Na dobranoc chwilowo mój ulubiony klip
http://www.youtube.com/watch?v=XlKvrumbsC4
Dedykowany wszystkim tym, którzy doprowadzają nas do szaleństwa.
Początek jest identyczny jak w tym filmie, którego poszukuję. Bussy szarpie swoją twarzową kryzkę, a potem drze paszczę. Genialna scena oszalałego z miłości w wykonaniu Saszy Very Happy

panna anna

Jakoś nie przepadam za tym serialem...

igraine

panna anna

Może ten historyczny entourage rodem z Francji mnie odstrasza...

Prawo finansów Publicznych zdane. Ufff. Very Happy

igraine

A ten cały Valmonciak Very Happy

, to Cię jednak nie odstrasza?

Gratulacje z okazji zdanego egzaminu!
To co pijemy? Po szampanie, rzecz jasna.

Czy to zbieg okoliczności, że od razu zakończył się w Polsce kryzys? Very Happy