www.domogarov.unl.pl - FORUM

Ada

Odjechany sen maddy. Ale i tak zazdroszczę Ty szczęściaro.

maddy35

Dodam jeszcze, że harcerze byli z serialu z 2007 "Szatan z siódmej klasy".
Przed tym, jak się tu zarejestrowałam miałam sen, że Bohun odwiedza dom Kwiatkowskich z serialu Rodzina Zastępcza. Był tam odcinek o Potopie, a na końcu tego odcinka wspominali, że imię Bohuna jest tylko raz w książce. Wracając do snu. Filip tam chodził po pokoju i próbował znaleźć imię Bohuna. I nie mógł. I wtedy Bohun wyskakuje mu ze stron książki. Filip pyta się go jak się nazywa. Bohun otwiera usta i nic. Zapomniał. Zmartwił się, że nie zna swego imienia. Filip mówi, że mu pomoże, ale oczywiście nie ma nic za darmo. Bohun rzuca mu mieszek monet. A Filip patrzy się na nie jak Rzędzian mógłby. Bohun i Filip wskakują do książki i podróżują po różnych lokacja h p. Rozłogi, Czarci Jar, Czerń. Pytają się każdego o imię Bohuna i nic. W końcu Filip hipnotuzuje Bohuna i nadal nic. Wtedy przybiera do nich Helena i mówi - jak mogłeś to zrobić Jurko? Obaj panowie patrzą dziwnie na nią, a ona rozpływa się jak we mgle. Koniec snu.

maddy35

Dziś znów mi się przyśnił Smile

Siedziałam w wielkim teatrze na widowni. Sasza wszedł na scenę we fraku i ukłonił się. Zapowiedział balet "Jezioro łabędzie" Czajkowskiego. Wtedy na scenę weszły tancerki i grała muzyka. Ja oglądałam oczarowana, a nagle skądś się wziął latający dywan od Aladyna i porwał Saszę w przestworza. Tancerki zaczęły krzyczeć i zmieniły się w łabędzie. I poleciały za Saszą.

Caryca24 · Wysłany: Śro 13:41, 04 Mar 2020 Temat postu:

Miałam dzisiaj sen z Bohunem. Odjechany zupełnie. Zdecydowanie za dużo filmów oglądam, a już "Pół żartem, pół serio" to o wiele za często Very Happy

Otóż, w moim dzisiejszym śnie byliśmy razem… na pokładzie tonącego Titanica. I obsługa nie chciała go do szalupy wpuścić, dlatego, że jest facetem! Wściekłam się, jak ten świat jest głupio zorganizowany, bo przecież jakby był kobietą, to byśmy sobie razem w tej cholernej łódce usiadły i przeżyły, a tak, niiieeeee. Ale przecież nie zostawię go samego na środku oceanu, na tonącym statku, więc przeprosiłam i sama wyszłam z szalupy. Stoi i patrzy na mnie tak smutno jak w bramie Pieskowej Skały, i po rękach całuje, i mówi: "Nie musisz tu ginąć razem ze mną". A ja mu na to, że owszem, muszę, bo przecież przyrzekałam mu w soborze Michała Archanioła o Złotych Kopułach w Kijowie, że go nie opuszczę aż do śmierci, a poza tym "Moment, Jura, kto tu właściwie o ginięciu mówi, trzeba cię po prostu za dziewczynę przebrać i po problemie będzie". On na to: "Nie zrobię tego". Ja: "A właśnie, kochanie, że zrobisz, bo inaczej będziesz mieć na sumieniu i mnie, i nasze dziecię nienarodzone" (nie byłam w ciąży, ale postanowiłam, że jak już będziemy siedzieć bezpiecznie na pokładzie Carpathii, to mu o tym powiem). I mówię jeszcze: "Poza tym, skoro mógł to zrobić książę Witold, to i Jurko Bohun może".
To go przekonało, więc wróciliśmy do naszej kajuty (jakąś II klasę mieliśmy). Poszedł do łazienki, zgolić wąsy i brodę. I jak z niej wyszedł, już gładko ogolony, w koszulce i halce, to aż oddech straciłam, ujrzawszy naraz tyle piękna przed sobą! I prawie ze śmiechu na łóżko padłam. Potem się z gorsetem naszarpaliśmy, bo górę trzeba było wypchać, a talię mocno ściągnąć, żeby sukienka weszła. Potem ubrałam go w jasną suknię (taką z początku XX w. długą, wąską, do ziemi). Oczęta pociągnęłam tuszem, usteczka pomadką, czuprynkę pod kapelusz. Muszę powiedzieć, że efekt był powalający! Po-wa-la-ją-cy! Bardzo wysoka, szczupła dziewczyna z wielkimi, błękitnymi oczami i długimi rzęsami. I jeszcze związana ze mną węzłem małżeńskim, aaaaaa, nawet tonący Titanic mnie nie jest w stanie przerazić!
Wyszliśmy z kajuty i od razu się zaczęło. Jak chodziliśmy po statku jako para mieszana, to nikt na nas uwagi nie zwracał. Ale jak wyszłyśmy jako dwie dziewczyny, to oczywiście nie może być normalnie, niieee. Zaraz się musi jakiś facet doczepić, żeby drogę do szalup wskazać, albo ponieść torebkę, bo przecież kalekie jesteśmy i same sobie rady nie damy. A na Jurka to się panowie tak gapili, że jakby mogli, to by go chyba zaraz pożarli. A on taki smutny idzie obok mojego boku i mówi: "Gapią się na mnie". A ja mu na to: "Noooo, chwila jeszcze i się zaczną oświadczać". Naraz zatrzymałam się w pół kroku, bo sobie coś uświadomiłam i mówię mu: "Posłuchaj, Jura, może my jeszcze nie wsiadajmy do szalupy, to jest Titanic, tu się tyle milionerów po pokładzie kręci, a przecież za godzinę i tak to całe tałatajstwo pójdzie na dno oceanu razem z tą żelazną trumną. A księdza się zawsze jakiegoś złapie i za łeb przyprowadzi. I będziesz wdową po milionerze. I będziemy dostawać taaaakie alimenty". On do mnie ze złością: "Okręt tonie, ludzie giną, a ty chcesz swojego własnego męża amerykańskim milionerom podsuwać". Ja: "Nie dramatyzuj, Bohun, raz w życiu masz okazję, żeby wyjść za milionera, to korzystaj".
Ostatecznie jednak nie dał się namówić na małżeństwo z żadnym milionerem. Koniec snu jest taki, że siedzimy razem w szalupie, otuleni jednym kocem, bo strasznie zimno i oddalamy się od Titanica, a wokół krzyki tonących…

Ada · Wysłany: Śro 14:00, 04 Mar 2020 Temat postu:

Carycy co Ty palisz? Wink

Niesamowicie pokręcony sen.
O tym przebieraniu Bohuna to zanim doszłam do ksiecia Witolda to też o nim pomyslalam.
Bohun w sukience XX wiecznej damy? Ciekawe.

Dobrze, że go nie wyrolowalaś jak Rose Jacka. Wink

Caryca24 · Wysłany: Śro 14:33, 04 Mar 2020 Temat postu:

No nawet nic nie brałam, naprawdę Very Happy

Ale od rana wyjść z szoku nie mogę, co moja podświadomość potrafi. Wyję ze śmiechu, ryję i buchtuję, aż ludzie się dziwnie patrzą Twisted Evil

Ale jak sobie przypomnę, np. dopychanie mu gorsetu kolanem, bo inaczej sukienka by nie weszła, to po prostu - nie mogę się opanować Razz

Co to forum robi z człowieka.

Spojrzenie towarzyszące kwestii: "Nie musisz tu ginąć razem ze mną"

Spojrzenie towarzyszące kwestii: "Gapią się na mnie"

nika · Wysłany: Śro 17:21, 04 Mar 2020 Temat postu:

Buhahahaha, poplułam ekran...

Ada · Wysłany: Śro 17:36, 04 Mar 2020 Temat postu:

EMockingbird · Wysłany: Czw 16:31, 05 Mar 2020 Temat postu:

Co ja właśnie przeczytałam? Laughing

Och, Caryco! teraz ja będę tu umierać ze śmiechu, jak wyobrażę sobie Jurka jako XX wieczną damę.

nika

Sasza i Bohun przypałętali się do mnie w zeszłym tygodniu. Najpierw Bohun w pakiecie z Heleną, a właściwie Sasza z Izą omawiający swoje role pod Lidlem (nie tym słynnym). Wzięli i poszli do auta zaparkowanego pod sklepem, wyjęli scenariusze czy coś i gadali. I nikt nie zwrócił uwagi na ich niezbyt współczesne stroje Rolling Eyes

Za to w drugim śnie łaziłam za Saszą i pomagałam mu szukać Iriny. Taaaa, bo ja taki mam orient w terenie... Laughing

carmen

a to Ci się trafiło Laughing

, oba bardzo fajne

Ada

Szczęściara. Sasza jako Bohun nigdy mi się nie przysnil. I mogłoby to być nawet pod Lidlem.

nika

Bohun był daleko...i z Helcią. A ja już filmów mam dość, właśnie swój udostępniłam.

Ada

carmen