www.domogarov.unl.pl - FORUM

Kate

Moje Drogie, taki smutny ten reportaż, ze aż chciałam pobiec i przytulić Saszkę za każdym razem, kiedy oglądam.

Te słodkie małe nóżki na schodach. Ale Sasza nie martw się znam kilku facetów, którzy mają sześć dych na karku i rodzą im się dzieci - oczywiście najczęściej z jakimiś młódkami mają te dzieci. poszperajcie dziewczęta w necie na portalach. Jeden to nawet w wywiadzie się przyznał, że właśnie urodziło mu się dziecko, a ma 65 lat! Masakra! Dasz radę Sasza, a jak nie, to przyjeżdżaj do Polski - przywitamy Cię z otwartymi rękoma i może znajdziesz tę jedyną, wyśnioną, taką jak chcesz mieć (patrzcie zdjęcia na vk - wstawił kiedyś zdjęcie, jak takowa panna ma wyglądać, nie ukrywam oj dziewczęta - tak, jestem blondynką z długimi włosami), zamieszkacie sobie w Krakowie i będziecie żyć długo i szczęśliwie. W jednym z wywiadów powiedział, że na zmianę pieluch i spacery nie trzeba by go było namawiać, więc by posiedział w domu z dzieckiem (tego chleba by posmakował - jak mówi Solejukowa) i chodził sobie do tego tam o teatru i pracował, a na pewno znaleźliby się i tacy, co by mu rolę w filmie zaproponowali. Swoją drogą dziewczyny, pamiętacie jak Sasza mieszał w Krakowie? Może zrobimy osobny post: "Śladami Saszy w Krakowie"? Very Happy

Agata

Moze ja jakas sceptyczna jestem ale mam troche wrazenie ze Sasza w spowiedzi mowi bardzo duzo tego co kobiety, jego fanki chcialy by uslyszec zeby podtrzymac swoj image. Albo sam ma bardzo mlodziencze, romantyczne i nie do konca realne pojecie o zyciu. Co do szowinizmu to sie zgodze, choc w Rosji to sie pewnie nazywa "tradycyjne podejscie do zycia". Bedac z nim rzeczywiscie kobieta mogla by siedziec w domu, bo stac by bylo na to. Kwestia tylko czy taka kobieta nie znudzila by mu sie zbyt szybko, i czy nie uciekl by na widok jakiejs natchnionej mlodej artystki ktora bylaby dla niego jakims wyzwaniem. Chyba juz tak raz mial. Dwie sroki za ogon i zostal sam w duzym domu. To juz chyba nie zawod artysta a po prostu taki typ faceta bo w "zwyklych" zawodach tez takich Piotrusiow Panopw mozna spotkac. Chwala tej ktora takiego dzikiego ogiera osiodla.

Ada

Życzę Saszy spełnienia marzeń, ale z mojego punktu widzenia na dziecko jest już póżno. Nie miał czasu na synów jak był młodszy i energiczny, a co dopiero teraz. Chociaż jakby bardzo chciał to i 40stka mogłaby mu urodzić córkę, a taka kobieta nie leciałby na jego pozycję.
Aleksander z jednej strony chciałby miec taka spokojna i oddana zyciu rodzinnemu Helenę w domu, a z drugiej kręcą go babki w typie Baśki Jeziorkowskiej.

Agata

Otoz to, chyba cechy faceta ktory nie potrafi isc na kompromisy i poswiecenia bo cale zycie spedzil jako obiekt westchnien wszystkich kobiet ktory nic w sobie zmieniac nie musi. Ale czas uczy, i jesli spotka odpowiednia kobiete to byc moze wszystko sie zmieni. Co do dziecka, to juz naprawde wielkie poswiecenie, nawet tak na codzien, nieprzrspane noce, dom organizowany wedle rutyny dziecka, czas ktory trzeba poswiecac. Dla mlodych ludzi to wyzwanie a co dopiero na stare lata.
Ja sama jestem "starym" rodzicem i pamietam jak lekarz pytal czy podolam na stare lata temu co 20latki z trudem dzwigaja.
Sasza byc moze uslyszy ten tupot stopek ale wnuczki jesli Sasza Junior mu jakas zorganizuje. To by mu pasowalo, mialby oczko w glowie, ale gdyby praca wymagala od niego tygodni nieobecnosci dziecko bedac z rodzicami nie bylo by pokrzywdzone.

nika

Zgadzam się z Wami dziewczyny. Gdzieś w głębi duszy życzę mu tej małej księżniczki, ale tak jak mówicie, przez pierwsze dni byłby szał, a potem Saszka widywałby jeszcze śpiące maleństwo przed wyjściem na plan i już śpiące po jego powrocie. I wychowanie spadłoby na matkę tak, jak w przypadku chłopaków. Sasza chyba nie do końca zdaje sobie sprawę, jak wygląda życie z takim maluchem, w końcu przy synach częściej go nie było, niż był.
Sasza chciałby, żeby jego kobieta siedziała w domu. Ale ileż można grzebać w ogródku, gotować, niańczyć dzieci itp?? Co z tego, że miałaby kasę, bo tego pewnie Saszka nie pożałuje... Może ona też chciałaby się realizować zawodowo...

Ada

Uwazam, że Aleksander kocha swoich synów. Kontakty miał kiepskie z nimi, raz lepsze, raz gorsze, ale na pewno ich kochał i myslal o nich. Ale nie odnajdywał sie w wychowywaniu ich na co dzien. Jest typem męźczyzny, ktory lubi jak coś sie dzieje. Ciagle za czymś gonił, a zyciu rodzinnemu czasem sie trzeba poświęcić.
Aleksander w każdym związku popełnia te same błędy. Wybiera kobiety niezależne (bo każda żona miała jakieś życie przed związkiem z nim), a potem chce, zeby ona została w domu. Jedne to akceptują, ale dla Saszy związek wtedy robi sie nudny, a drugie nie i wtedy dochodzi do konfliktów.

Myślę, że z corki byłby niebiańsko zachwycony, ale wychowywanie jej zarzuciłby na barki partnerki. Sasz jest typem mężczyzny, ktory chętnie zajmie sie dzieckiem w ramach rozrywki, ale przewijanie dziecka nie nalezy do tych ulubionych czynności.

nika

Nikt nie powiedział, że ich nie kocha. Ja też kocham swoje chrzestne dziecko, choć wkurza mnie niemiłosiernie czasem Wink

Czyli i Ty, Ado, wątpisz, że Saszka dotrzyma obietnicy i będzie śmigał z wózkiem na spacerki i zmieniał pieluchy... Wink

Ada

Nie trzeba ostentacyjnie pokazywac, że sie kogos kocha. To, że Sasza nie pokazywał publicznie jak bardzo cierpi po stracie syna nie znaczy, ze go nie kochał i nie ubolewał nad jego stratą.
Sasza jest typem faceta, który uwielbiam spędzać czas z dziećmi i z nimi zaszaleć. Ale, zeby wychować dziecko czasem sie trzeba poświęcić. Wydaje mi sie, ze on nie zrezygnowałby z występu w teatrze bo dziecko mu zachorowało.

nika

Oczywiście, że cierpiał, w końcu to było jego dziecko, nawet jeśli kontakt mieli marny. To, że Sasza nie był na pogrzebie, bo wiązał go wyjazdowy kontrakt z teatrem, nie przeszkodziło brukowcom wylać na niego wiadra pomyj, jak to Domogarov ma wywalone na śmierć syna. A przecież pożegnał się z nim dzień przed pogrzebem. Każdy inaczej przeżywa stratę bliskiej osoby, ale nikomu nie życzę takiej tragedii, rodzice nie powinni grzebać swoich dzieci. Podobno po powrocie z występów Sasza zamknął się w domu, nie odbierał telefonów i przeżywał odejście syna, nawet jeśli w wywiadach mówił tylko o Juniorze, ale Dima miał miejsce w jego sercu, w to nie wątpię.
Zgadzam się z Tobą, Ado. Przy dziecku siedziałaby matka, bo tatuś musi pracować. Ale z drugiej strony, ludzie przychodzą do teatru specjalnie dla niego, to jego praca. Taka, a nie inna.

Agata

Wielu popularnych aktorow ma udane zycie rodzinne. Sa i dzieci i zona jedna lub druga. Jakos to sie da pogodzic przy dobrych checiach i milosci. Taki G. Holoubek czy A. Lapicki czy nawet Ferdek Kiepski na stare lata znalezli milosc (w mlodszych kobietach) to moze i pierwszy Casanova Rosji tez kogos znajdzie i bedzie szczesliwy.

nika

Łapickiego troszkę poniosło z tą różnicą wieku... Ale np taki Gajos, znalazł szczęście dopiero w 4 małżeństwie (i chyba tą żonę znalazł, jak był mniej więcej w wieku Saszy), więc i dla Saszy jest nadzieja.

Agata

Poki ja zyje to jest nadzieja haha Choc ja bym chyba nie dala rady z palaczem zyc. Jeszcze wodeczki bym sie z nim napila ale palenia nie lubie.

nika

U mnie w domu nikt nie pali, ale jak ktoś jest na "gościnnych występach", to wychodzi na dwór. I o to samo poprosiłabym Saszę. No, ale ja już się nie łapię w preferowany przez Saszę przedział wiekowy, więc niech sobie pali w domu Wink

Agata

Ja tez juz wypadlam z jego "rynku" wiekowego, no i mezatka jestem, w dodatku szczesliwa, wiec bardziej bym chciala go jako przyjaciela niz cokolwiek wiecej. Ten typ jest niebezpieczny. Pociagajacy ale pozniej tylko placz i rozpacz, lub zostajesz sama z dzieckiem pozniona przez mlodsza sikse. Ja tam wole happy end niz dramaty sienkiewiczowskie. Przynajmniej w zyciu realnym. Niemniej ciekawy czlowiek i chcialabym go poznac. Jaki on jest wie tylko on, reszta to lepszy lub gorszy PR.

nika

W relacjach z Saszą chyba najlepiej przyjąć postawę Horpyny.