www.domogarov.unl.pl - FORUM

Ada

A podoba wam się piosenka promująca film? Twórcy Ci sami, ale jakos to nie to jak powinno być. Pewnie tak wyglądałaby "Dumka na dwa serca", gdyby śpiewała ją Scorupco. Piosenka nie jest zła, ale nie wpada w ucho tak jak trzeba. Na DUMCE się wzruszam, a piosenka ze "Starej Baśni" jest chwytliwa. Tu nie chodzi o to, że spiewa ją Urbanska. To ładna kobieta i ma piękny głos. Aktorka z niej niezbyt dobra. Jest mi obojętna. Ale piosenka nie jest kultowa jak inne no i teledysk nie pasuje do niej.

nika

Mi się nie podoba. I chyba u mnie chodzi właśnie o Nataszę, nie lubię jej jako aktorki, a jako piosenkarki tym bardziej. Może i by się wybiła, gdyby wyszła spod kapcia męża...

Ada

Z tego co zauwazylam z dokumentu to Szyc mówił, ze dostał konia, który miał stawać dęba. I przez pomyłkę dostał go Linda. Widać na filmie jak spada z niego. Aleksander jako Bohun pieknie panował nad koniem. Ale do Lindy nie moźna miec pretensji ponieważ nie mógł zapanować nad koniem z zaskoczenia. Upadek nie był bardzo niebezpieczny bo Linda starał sie konia okiełznać, ale pewnie był bolesny. Jednak Boguś jak prawdziwy twardziel wstał i sie otrzepał.
Co do Nataszy to jest mi obojętna, ale to ładna kobieta. Wizualnie było ok, ale aktorsko tragedia. Gorzej niz Scorupco. Szyc na amantów sie nie nadaje. Nie jest moim ulubieńcem, ale w komediach się sprawdza. Jako Albin taki sarmacki gagatek był idealny. Jednak nie jako romantyczny bohater. Wizualnie na głównego bohatera lepiej wygladal Łukasz Garlicki, który grał księdza Skorupkę. Gdy filmowy Jan spotyka Kryszkina to bida z nędza. sasza jest na chwile i wszystkich bierze w jasyr jednym spojrzeniem. A o Szycu sie zapomina. Górnolotne wypowiedzi do niego nie pasuja.

Ada

Miała być jedna fotka, ale zrobiłam mix. Bo na jednej jest fetysz Niki, a na drugiej widać uprzęż konia. Jest bardzo podobna do tej, która miał Bohun. Też miała czerwone elementy. Zastanawiam sie czy nahaj Kryszkin tez nie pożyczył od Bohuna. Wiadomo, że elemeny scenografii i kostiumów sa wykorzystywane w wielu filmach, a nie tylko w jednym. Co myślicie?

Dla porównania.
[link widoczny dla zalogowanych]

nika

Ada

nika

Ada

nika

Ada

Jedyne trzy dobre kreacje – niestety, wszystkie tylko epizodyczne – to zruszczony Polak, czekista Bykowski (Adam Ferency), wdowa po pułkowniku carskiej armii, a teraz „żona wojenna” Bykowskiego, Sofia Nikołajewna (Olga Kabo) oraz sotnik Kryszkin (Aleksandr Domogarow). Czyli: Rosjanka, Rosjanin i Polak grający bolszewika. Biorąc pod uwagę, że „Bitwa warszawska 1920” miała być – przynajmniej w zamierzeniu – dziełem sławiącym polski patriotyzm i heroizm, to wyszło na opak i nie po myśli. Bykowski jest wprawdzie mocno przerysowany (jakby go żywcem wyjęto z „Lenina” Ferdynanda Antoniego Ossendowskiego albo „Dzierżyńskiego” Bogdana Jaxa-Ronikiera), ale przynajmniej jakiś jest – trochę śmieszy, trochę przeraża. Kryszkin – z przekrzywioną papachą na głowie i szelmowskim uśmieszkiem na twarzy – od razu zdobywa widza swą nonszalancją w podejściu do spraw życia i śmierci. Za takim dowódcą pognałoby się nawet prosto pod bolszewickie kule i bagnety. Sofia Nikołajewna z kolei, choć na ekranie pojawia się zaledwie na kilka minut, jest jedyną z postaci kobiecych, która ma i serce, i rozum, i duszę. Jej jedynej można współczuć!

nika

Nie sposób się nie zgodzić...
Nadal zastanawiam się, kto i po jakich lekach/używkach wybrał takie dwa drewna do głównych ról...

Ada

nika

Może szanowny pan mąż Urbańskiej maczał palce w tym, jak ma zbudować rolę Oli... Szyca lubię w komediach, ale nie w poważnych rolach.

Chyba wolałabym nie widzieć martwego Kryszkina Sad

Tosca

Aleksandra zawsze byłoby nam za mało.