Forum www.domogarov.unl.pl - FORUM Strona Główna www.domogarov.unl.pl - FORUM
Forum polskiej nieoficjalnej strony poświęconej twórczości aktora Aleksandra Domogarova
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Ogniem i Mieczem
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 160, 161, 162 ... 328, 329, 330  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.domogarov.unl.pl - FORUM Strona Główna -> Kino
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nika
Kompan



Dołączył: 27 Cze 2017
Posty: 10375
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:36, 28 Paź 2018    Temat postu:

Ada napisał:
nika napisał:
Fajne, ale ja się pytam, gdzie jest Sasza??!!


Sasza stał w kolejce po obiad. Pamiętacie? Pierwszoplanowi aktorzy mieli osobny catering poza kolejnością , a Sasza stał w kolejce ze statystami.

Pamiętam Very Happy Muszę przyznać, że Saszka ładnie się zachował.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
EMockingbird
Kompan



Dołączył: 03 Wrz 2018
Posty: 1302
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 10:43, 29 Paź 2018    Temat postu:

nika napisał:
Ada napisał:
Sasza stał w kolejce po obiad. Pamiętacie? Pierwszoplanowi aktorzy mieli osobny catering poza kolejnością , a Sasza stał w kolejce ze statystami.

Pamiętam Very Happy Muszę przyznać, że Saszka ładnie się zachował.

A ja nic o tym nie wiem... Rolling Eyes Embarassed


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ada
Kompan



Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13065
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 10:55, 29 Paź 2018    Temat postu:

EMockingbird napisał:
nika napisał:
Ada napisał:
Sasza stał w kolejce po obiad. Pamiętacie? Pierwszoplanowi aktorzy mieli osobny catering poza kolejnością , a Sasza stał w kolejce ze statystami.

Pamiętam Very Happy Muszę przyznać, że Saszka ładnie się zachował.

A ja nic o tym nie wiem... Rolling Eyes Embarassed



Jakiś czas temu zamieściłam artykuł o planie zdjęciowym na poligonie w Biedrusku. Tam było napisane, że wszyscy ludzie biorący udział w filmie mieli zapewniony catering. Główni aktorzy i reżyser mieli osobny namiot z kuchnią, gdzie byli obsługiwani bez czekania i kolejki. Statyści i reszta mieli osobny catering, w którym musieli stac w długich kolejkach. Bo wyżywić tyle ludu nie jest łatwo. Jeden z operatorów mówił, że żal mu było ludzi jak stali w długich kolejkach w skwarze. A nie widział by Aleksander korzystał z przywilejów dla Vipów. I zawsze stał w kolejce do kuchni ze statystami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tosca
Kompan



Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7947
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 11:39, 29 Paź 2018    Temat postu:

nika napisał:
Muszę przyznać, że Saszka ładnie się zachował.


Oczywiście, że to ładnie z jego strony, szkoda tylko, że Skrzetuski był bufonem także poza kadrem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ada
Kompan



Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13065
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 11:49, 29 Paź 2018    Temat postu:

Tosca napisał:
nika napisał:
Muszę przyznać, że Saszka ładnie się zachował.


Oczywiście, że to ładnie z jego strony, szkoda tylko, że Skrzetuski był bufonem także poza kadrem.


Michał przyznał w wywiadzie, że bardzo sie stresował dlatego się tak spinał. Iza była juz "dziewczyną Bonda", a Sasza miał juz status gwiazdy u siebie po wielu latach kariery. Michal dopiero zaczynał. To była jego pierwsza powazna rola w dodatku w filmie, na ktory wszyscy czekali. Zajął się pracą na planie. A zresztą wojny z Saszą nie prowadził. Zresztą nie każdy musi się lubić.

Edit,
Teraz jest odwrotnie, to Aleksander ma muchy w nosie, a Michał jest wyluzowany i sympatyczny.
Słyszałam historię, ze w Dzień Kobiet sam zasiadł na miejscu swojej sekretarki w teatrze i odbierał telefony by uhonorować kobiety.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ada dnia Pon 11:56, 29 Paź 2018, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tosca
Kompan



Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7947
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 13:09, 29 Paź 2018    Temat postu:

Ada napisał:
Michał przyznał w wywiadzie, że bardzo sie stresował dlatego się tak spinał. Iza była już "dziewczyną Bonda", a Sasza miał już status gwiazdy u siebie po wielu latach kariery. Michał dopiero zaczynał. To była jego pierwsza poważna rola w dodatku w filmie, na który wszyscy czekali.


No to trzeba było zacząć lepiej, co to był za problem posrebrzyć Jana, skoro Hoffman i tak nie trzyma się oryginału więc spokojnie można było połączyć w filmowej wersji Jana najlepsze cechy Nikity i Jacka, a wtedy nawet stu Domogarowów by mu nie zagroziło, ale nie, woleli zrobić z Jana mazgaja i pierdołę. W dodatku J. Hoffman wyrzucił ze scenariusza to, co miał najlepszego: pojedynek Bohun vs. Skrzetuski choćby tylko we śnie, a gdyby jeszcze przerobili scenę na zgliszczach Rozłogów np. tak jak ja to zrobiłam to już w ogóle byłoby super. Taki Jan na pewno by kobiety zachwycił.
A Żebrowski wcale nie jest sympatyczny. W tym wywiadzie np. mi się nie podoba: https://www.youtube.com/watch?v=9FQkwT5gyO8
Dobrze chociaż, że zrozumiał, że Skrzetuski wcale nie jest dobry i wciąż mu się marzy :" rola naprawdę dobrego człowieka."


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tosca dnia Pon 13:10, 29 Paź 2018, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ada
Kompan



Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13065
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 13:59, 29 Paź 2018    Temat postu:

Tosca napisał:
najlepsze cechy Nikity


Wybacz Tosco, ale nie kazdy tak jak Ty myśli o Nikice 24h.Wink

A mnie się Michał podoba w tym wywiadzie. Nie stara sie na sile przypodobać. Wywiady to jego praca i nie idzie tam by robić z siebie pajaca tak jak to widze u jego amerykańskich kolegów. Wszyscy sztucznie sie chichrają by pokazać jacy są fajni. Michał za to jest miły, ale jak ktoś zadaje mu głupie pytania to potrafi się odgryźć.
Kazdy inaczej reaguje w nowej sytuacji. OiM był ogromnym przedsięwzięciem. Mnóstwo ludzi przychodziło na plan i oglądało postępy w filmie. Michał pracował ze swoimi nauczycielami i chociaz robił to juz wczesniej na deskach teatru to film rządzi się innymi prawami. Sasza był bardziej towarzyski i wszystkich czarował bo lubił ludzi. Michał starał sie nie zawieść reżysera.
Aleksander za to z wiekiem zgorzkniał. Wiem, źe to przez osobiste dramaty, ale cóż. Sam sobie kobiety wybierał. W czasach OiM był niezwykle sympatycznym człowiekiem. Bo wiodło mu sie w zyciu zawodowym i prywatnym teź tak jakby. Wiedział jak działa na kobiety i jak wygląda dlatego łatwiej mu było nawiązywać kontakty. Natomiast Michał z wiekiem spuszczał z tonu i ustatkował się. Też pracuje, a rowniez zajmuje się synami do czego Sasza niezbyt się przykładał.

Edycja dla Ptaszyny.
tych kilkunastu „przerzutach” po całej Polsce, rozłożyliśmy się na dłuższy popas pod murami Zbaraża.
Czas pomiędzy ujęciami niejednokrotnie umilał nam Bohun, czyli Aleksander Domagarow. Z Szaszą zaprzyjaźniliśmy się od pierwszego dnia jego pobytu w Polsce. Przyjechał do nas pełen mieszanych uczuć i obaw jak też „poliaczki” potraktują Rosjanina. Bardzo wrogo czy tylko z dystansem? Tak go nastawili w Moskwie, że kiedy przekonał się o naszej szczerej sympatii, z miejsca stał się takim polonofilem, że rosyjskie media do tej pory mu to pamiętają. Nie sposób było nie pokochać tego otwartego i wspaniałego człowieka. Kobiety to osobna historia. Nie spotkałem chyba żadnej, która oparłaby się jego wdziękowi i urodzie. A kiedy śpiewał wieczorami romanse Aleksandra Wertyńskiego, miękły wszystkie, bez względu na wiek i stan cywilny. Nie ominęło to nawet mojej żony! Ku memu szczeremu zadziwieniu ona również w jego obecności poruszała się inaczej i z przyjemnością zasiadała przy wspólnym stoliku... No, cóż! Nic na to się nie poradzę.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ada dnia Pon 14:37, 29 Paź 2018, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nika
Kompan



Dołączył: 27 Cze 2017
Posty: 10375
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 14:34, 29 Paź 2018    Temat postu:

Michał na Instagramie może wydawać się sympatyczny, a Sasza robi na fejsie g*wnoburze, ale tak naprawdę nie znamy żadnego z panów i nie wiemy, jaki jest. Tak naprawdę możemy (i powinnyśmy) oceniać tylko ich grę aktorską. Skoro Michał został rzucony na głęboką wodę i to była jego pierwsza tak duża rola (w dodatku z aktorami typu Olbrychski, Kowalewski, Lutkiewicz, Seweryn), to nie dziwię się, że trzymał dystans. Dziwnie bym się czuła, gdybym musiała strzelić z liścia komuś, kogo znam z tv i w jakiś tam sposób podziwiam. Sasza, cóż, on widocznie szybko zmniejsza dystans, może taka mentalność Rosjan, nie wiem...

Co do nadania Janowi cech Jacka i Nikity... Cóż, facet który klepie biedę i słucha jakiegoś księdza (który chyba za nic ma miłosierdzie, skoro nienawidzi kobiet), no wybaczcie, ale dla mnie ideałem nie jest. Plus, że potrafił nagadać Annie, ale to jeszcze za mało, żebym go wyniosła na piedestał. A Nikita, który przez kilka lat nie potrafi odezwać się do Jeleny (chyba trochę głupio, żeby w tamtych czasach ona do niego pisała i mu się napraszała), a później wraca i miesza jej w życiorysie... No niebardzo. Owszem, poharatał Afońkę w domu Morozowa, ale co miał zrobić... Mógł dać się zabić. A, gdy Jelena poszła do klasztoru, spoko, niech idzie, skoro chce. Nawet o nią nie walczył. Owszem, Skrzetuski był służbistą, a Bohun miał problem z okazywaniem uczuć, więc żadnego z tych 4 panów bym nie idealizowała. Zresztą, ideały są nudne, bo są...idealne Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ada
Kompan



Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13065
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 14:40, 29 Paź 2018    Temat postu:

nika napisał:
Michał na Instagramie może wydawać się sympatyczny, a Sasza robi na fejsie g*wnoburze, ale tak naprawdę nie znamy żadnego z panów i nie wiemy, jaki jest. Tak naprawdę możemy (i powinnyśmy) oceniać tylko ich grę aktorską. Skoro Michał został rzucony na głęboką wodę i to była jego pierwsza tak duża rola (w dodatku z aktorami typu Olbrychski, Kowalewski, Lutkiewicz, Seweryn), to nie dziwię się, że trzymał dystans. Dziwnie bym się czuła, gdybym musiała strzelić z liścia komuś, kogo znam z tv i w jakiś tam sposób podziwiam. Sasza, cóż, on widocznie szybko zmniejsza dystans, może taka mentalność Rosjan, nie wiem...

Co do nadania Janowi cech Jacka i Nikity... Cóż, facet który klepie biedę i słucha jakiegoś księdza (który chyba za nic ma miłosierdzie, skoro nienawidzi kobiet), no wybaczcie, ale dla mnie ideałem nie jest. Plus, że potrafił nagadać Annie, ale to jeszcze za mało, żebym go wyniosła na piedestał. A Nikita, który przez kilka lat nie potrafi odezwać się do Jeleny (chyba trochę głupio, żeby w tamtych czasach ona do niego pisała i mu się napraszała), a później wraca i miesza jej w życiorysie... No niebardzo. Owszem, poharatał Afońkę w domu Morozowa, ale co miał zrobić... Mógł dać się zabić. A, gdy Jelena poszła do klasztoru, spoko, niech idzie, skoro chce. Nawet o nią nie walczył. Owszem, Skrzetuski był służbistą, a Bohun miał problem z okazywaniem uczuć, więc żadnego z tych 4 panów bym nie idealizowała. Zresztą, ideały są nudne, bo są...idealne Wink


Hahaha, to się nazywa wpaść z nahajem i pokazać Adzie i Tosce, gdzie ich miejsce.
Rozbilaś bank niko. Very Happy

Edycja2 dla Ptaszyny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nika
Kompan



Dołączył: 27 Cze 2017
Posty: 10375
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 14:43, 29 Paź 2018    Temat postu:

Ada napisał:
Hahaha, to się nazywa wpaść z nahajem i pokazać Adzie i Tosce, gdzie ich miejsce.
Rozbilaś bank niko. Very Happy

Ja tylko wyraziłam swoją opinię.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tosca
Kompan



Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7947
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 14:43, 29 Paź 2018    Temat postu:

Nikita jest tu tylko przykładem, zresztą jeśli zerkniesz na jedne z moich pierwszych opowiadań, w których poprawiam Jana, bo oryginał mi się zupełnie nie podoba i nie zamierzam tego ukrywać, zobaczysz, ze Jan bardzo przypomina właśnie Nikitę lub połączenie cech Nikity i Jacka. A wracając do Żebrowskiego to nie podoba mi się gloryfikowanie przez niego USA i narzekanie, że w Polsce nie ma takich aktorów jak Al Pacino czy Robert de Niro, nie podoba mi się też narzekanie na Polaków, że nie są w niczym wyjątkowi, a już wyrzucanie nam, że mamy mało noblistów to przesada. Przy takich nakładach na naukę i badania Amerykanie też by ich nie mieli.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nika
Kompan



Dołączył: 27 Cze 2017
Posty: 10375
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 14:50, 29 Paź 2018    Temat postu:

Wiem, że Nikita zawsze podawany jest jako przykład, ale...ja po prostu tego nie kupuję. Co nie zmienia faktu, że szanuję Twoje zdanie, ale sama mam inne, które wyraziłam w poprzednim poście.

Każdy z nas ma swoje poglądy na różne sprawy i gdybym przez pryzmat tych poglądów patrzyła na aktorów, piosenkarzy, znajomych czy panią z warzywniaka, to chyba musiałabym lecieć w kosmos, bo zawsze do kogoś miałabym jakieś 'ale'. Uważam, że znanych ludzi należy oceniać przez pryzmat tego, co robią zawodowo, a nie "ten pan nie lubi tej pani, a ja ją uwielbiam, to już tego pana lubiła nie będę".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ada
Kompan



Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13065
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 14:53, 29 Paź 2018    Temat postu:

Tosca napisał:
Nikita jest tu tylko przykładem, zresztą jeśli zerkniesz na jedne z moich pierwszych opowiadań, w których poprawiam Jana, bo oryginał mi się zupełnie nie podoba i nie zamierzam tego ukrywać, zobaczysz, ze Jan bardzo przypomina właśnie Nikitę lub połączenie cech Nikity i Jacka. A wracając do Żebrowskiego to nie podoba mi się gloryfikowanie przez niego USA i narzekanie, że w Polsce nie ma takich aktorów jak Al Pacino czy Robert de Niro, nie podoba mi się też narzekanie na Polaków, że nie są w niczym wyjątkowi, a już wyrzucanie nam, że mamy mało noblistów to przesada. Przy takich nakładach na naukę i badania Amerykanie też by ich nie mieli.


Każdy ma swoje zdanie. Michał ma swoje i bez strachu dzieli sie swoimi poglądami, ma do nich prawo. Nikt nie jest idealny. To wady i zalety tworzą nas niepowtarzalnymi. Ja nie uwazam się za ideał, ale stram się byc dobrym człowiekiem. Ale nie zawsze sie udaje i człowiek popełnia błędy.
Lubię Jacka, Bohuna, Jana, Michała, Sasze czy nawet Nikitę. To są ludzie.
Czy lubię mniej Saszę za to, że pogardza fankami? Nie. Jest mi tylko trochę przykro, ale tak jak pisała nika mamy lubić go za jego pracę. Co do reszty to jest to sprawa jego partnerek. Michał ma swoje żelazne zasady i konsekwentnie sie tego trzyma. Nie muszę się zgadzać ze wszystkim co mówi, ale wypowiada się inteligentnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tosca
Kompan



Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7947
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 15:18, 29 Paź 2018    Temat postu:

nika napisał:
Co do nadania Janowi cech Jacka i Nikity... Cóż, facet który klepie biedę i słucha jakiegoś księdza (który chyba za nic ma miłosierdzie, skoro nienawidzi kobiet), no wybaczcie, ale dla mnie ideałem nie jest. Plus, że potrafił nagadać Annie, ale to jeszcze za mało, żebym go wyniosła na piedestał. A Nikita, który przez kilka lat nie potrafi odezwać się do Jeleny (chyba trochę głupio, żeby w tamtych czasach ona do niego pisała i mu się napraszała), a później wraca i miesza jej w życiorysie... No niebardzo. Owszem, poharatał Afońkę w domu Morozowa, ale co miał zrobić... Mógł dać się zabić. A, gdy Jelena poszła do klasztoru, spoko, niech idzie, skoro chce. Nawet o nią nie walczył. Owszem, Skrzetuski był służbistą, a Bohun miał problem z okazywaniem uczuć, więc żadnego z tych 4 panów bym nie idealizowała. Zresztą, ideały są nudne, bo są...idealne Wink


Teraz to Ty przeginasz, niko. Mnie nie przeszkadza wcale, że Jacek jest biedny ( wolę biednego, ale dobrego i uczciwego Jacka niż np. podłego i wyrachowanego Rzędziana, który wszystko by zrobił dla pieniędzy. Stan konta Bohuna, o którym krążą sprzeczne informacje, też nigdy mnie nie interesował. W dodatku Jacek potrafi sam załatwić sprawę z Bukojemskimi i Cyprianowiczem, pokazał im, że z nim nie ma żartów, bo gdyby walczył na serio to i z Twojego ulubieńca- Stanisława, zostałaby mokra plama. Myślisz, że pan Serafin lekką ręką wydałby tyle pieniędzy na poczet dla Jacka, gdyby nie widział, że Taczewski jest bardzo dobrym człowiekiem? Nie, on to zrobił tylko dlatego, że zobaczył jak dobrym człowiekiem jest Jacek i chciał, żeby jego syn miał przy sobie kogoś, kto go nie opuści w wojennej potrzebie.
Ksiądz Woynowski kocha Jacka jak syna i nie chce, żeby cierpiał przez Annę, bo prawdopodobnie został przez kobietę skrzywdzony tak jak Bohun.
Jacek był wśród tych którzy ratowali Annę, przypadkiem, bo przypadkiem, ale był, dużo bym dała za taki przypadek w "OiM". Jacek nie był służbistą jak Jan więc los się do niego uśmiechnął i dobrze, bo Jacek zasługuje na to jak mało kto.
A co do Nikity, to skoro Jelena znalazła w sobie na tyle odwagi, by jako pierwsza wyznać mu miłość to dlaczego miałaby bać się do niego napisać, zwłaszcza mając Afońkę na karku? A co do klasztoru to co miał zrobić? wziąć ją za fraki jak filmowy Bohun Helenę i wyciągnąć stamtąd siłą? Gdyby to zrobił nie byłby Nikitą i oczywiście bym go nie kochała.
Dla mnie obaj są cudowni i idealni, tacy jak powinni być.
Ps. Ja też nie uważam się za ideał, ale staram się nim być, bo ideały są po to, by do nich dążyć. Wreszcie znalazłam bohaterów, którzy w 100% -Nikita może w 99- spełniają moje wyobrażenia o idealnym mężczyźnie więc będę ich bronić tak, jak Ada broni Jana.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tosca dnia Pon 15:28, 29 Paź 2018, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ada
Kompan



Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13065
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:13, 29 Paź 2018    Temat postu:

nika napisał:
Wiem, że Nikita zawsze podawany jest jako przykład, ale...ja po prostu tego nie kupuję. Co nie zmienia faktu, że szanuję Twoje zdanie, ale sama mam inne, które wyraziłam w poprzednim poście.

Każdy z nas ma swoje poglądy na różne sprawy i gdybym przez pryzmat tych poglądów patrzyła na aktorów, piosenkarzy, znajomych czy panią z warzywniaka, to chyba musiałabym lecieć w kosmos, bo zawsze do kogoś miałabym jakieś 'ale'. Uważam, że znanych ludzi należy oceniać przez pryzmat tego, co robią zawodowo, a nie "ten pan nie lubi tej pani, a ja ją uwielbiam, to już tego pana lubiła nie będę".


Zgadzam sie. Nikt nie chce nikogo agitować i być przeciągniętym na inna strone, bo kazda ma swój punkt widzenia, którego sie trzyma. I nie chce innego. Ale u kazdej z was jest jakies ziarenko prawdy, które popieram co nie znaczy, że tak samo będę myślec.


Hoffman o Saszy.

Tak, uczono nas tam nie tylko pracy z aktorem, ale również gry aktorskiej: każdy z nas musiał zdobyć dyplom aktorski, wystąpić w przedstawieniu – ja grałem Sylwestra w „Szelmostwach Skapena” Moliera. Oczywiście na studiach nie nauczyłem się wszystkiego, doskonaliłem nabyte zdolności w praktyce reżyserskiej, która dowiodła, że aktorowi czasem trzeba trochę pomóc. Gniewny wyraz oczu Aleksandra Domogarowa, filmowego Bohuna z "Ogniem i mieczem", uzyskałem poprosiwszy go, aby przed kamerą patrzył spode łba.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.domogarov.unl.pl - FORUM Strona Główna -> Kino Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 160, 161, 162 ... 328, 329, 330  Następny
Strona 161 z 330

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin