www.domogarov.unl.pl - FORUM

Caryca24

Dzięki, Dziewczyny!
Ada, to są te kredki (właściwie pastele), nie moja ręka! Zainwestowałam w coś droższego, przeznaczonego do rysowania ciała ludzkiego - specjalna kredka do malowania rumieńców mnie nieustająco wzrusza Very Happy

Więc Jurek ma ciągle rumieńce, bo nie jestem w stanie wyhamować Very Happy

Ale było warto. Orgia zmysłów, normalnie Twisted Evil

Skóra wydaje się tak naturalna, że ciągle łapałam się na tym, że chcę go pogłaskać po policzku i byłam pewna, że będzie ciepły! Nie chcę myśleć, co będzie, jak przejdę do bardziej zaawansowanych przedstawień Embarassed

Poza tym ze 20 kredek do oczu: wszystkie błękity, zielenie, szarości, można godzinami studiować i malować te jego łoczęta Very Happy

Niestety, mój skaner ładnie oddaje czarno-białe rysunki, ale psuje kolory. To, co macie, to zdjęcie ze smartfona, nad poprawieniem którego głowiłam się wczoraj, żeby kolory były maksymalnie zbliżone do obrazka

Esfir

Caryco, ciekawa praca. Very Happy

Wprawdzie wydaje mi się, że podbródek ma nieco za mały względem reszty twarzy, ale i tak słodziak.
Masz u mnie plusa za podpis "Teophano". Wink

Intrygująca postać historyczna.

Caryca24

Witaj, Esfir, my sie chyba nigdy wczesniej nie spotkalysmy, bo jestem na forum od niedawna (niedlugo bede obchodzic dopiero moja pierwsza rocznice tutaj). Jestem jednak wielbicielka Bohuna od 1998, to nasila sie lub przycicha w roznym czasie, ale chyba zostanie juz ze mna do grobu Very Happy

Ciesze sie, ze jestes znow z nami.
Ha, i wreszcie ktos zauwazyl, ze majstrowalam z owalem twarzy. A myslalam, ze dostanie mi sie za inny element Very Happy

Wytlumacze: zachwycam sie i akcentuje delikatnosc urody Bohuna, bo sprawia mi to ogromna radosc, ale nie chce go w ten sposob osmieszyc ani niczego mu ujac. Zawszem gotowa bronic jego honoru - Dziewczyny juz wiedza i anielsko cierpliwie znosza moje pomysly Very Happy

Ada

Ja tam na podbródek się nie patrzylam bo mnie zajęły kolory o jego oczy. A zresztą kiepski ze mnie znawca sztuki. Mnie ma się podobać. I tak jest.

Ooo. Jak dobrze pójdzie to możliwe,że w przyszlym tygodniu zacznę coś pisać. Pomysł mam, ale nadal czasu i siły brak.

Esfir

Caryco, świetnie, że już rok jesteś z nami i oby jak najdłużej! Very Happy

Też poznałam Bohuna dawno temu, wtedy zwrócił moją uwagę, jednakże jakoś bez silnej fazy. Ta przyszła później, a teraz, tak jak u Ciebie niknie i powraca co jakiś czas.
W życiu bym nie przypuściła, że chcesz ośmieszyć Jurka, przecież Twoja praca to hołd dla niego. Very Happy

Na takie detale akurat zwracam uwagę, gdyż również maluję od czasu do czasu. Smile

Tosca

Caryca24

Komunikat specjalny: wczoraj po raz pierwszy miała miejsce sytuacja, że opublikowałam mój rysunek w Internecie, nie pokazawszy go Wam. Dotąd zawsze dostawałyście wszystko jako pierwsze: albo na forum, albo na pw. Czułam się więc tak, jakbym coś przed Wami ukrywała, jakbym Was zdradziła! Na szczęście, Wielki Brat (Ada) czuwa cały czas, nic nie umknie jej uwadze i przywołuje ludzi do porządku Very Happy

Powód, dla którego wahałam się, czy pokazać Wam ten konkretny obrazek, stanie się dla Was jasny, gdy tylko na niego spojrzycie. Jest poniżej.

To teraz po całości: to będzie swego rodzaju coming out. Wiem, że macie różne zdania na temat wątku Jurko-Jan, ale muszę się Wam do czegoś przyznać: to właśnie znalezienie tego motywu w Internecie mniej więcej rok temu sprawiło, że przeżywam wielki powrót Bohuna i świata OiM. Z przyczyn osobistych nie mogę się od tego wątku odwracać - myśl o naszych Chłopakach razem sprawia, że robi mi się ciepło na sercu. Czuję się tak, jakby zwrócono mi mojego starego przyjaciela z dzieciństwa, jakby Jurek znów stał się częścią mojego świata. Fundamentalnie zmienił mi się też stosunek do Jana: przez ponad 20 lat szczerze go nienawidziłam, był intruzem, który odebrał Jurkowi ukochaną. Teraz patrzę na niego i myślę: jaki sympatyczny chłopiec.
Nie oznacza to, że podoba mi się wszystko, co powstaje w Internecie na ich temat. Paradoksalnie, bardzo łatwo mnie tym wątkiem urazić. Ilekroć trafiam na coś, w czym przedstawiono ich w sposób wulgarny, obleśny, mający wywoływać chore emocje zamiast zdrowych (w myśl haniebnej zasady: lesbijki do Playboya), albo po prostu tak, by ich zdeprecjonować lub ośmieszyć, mam ochotę krzyczeć i rozerwać autora na strzępy. Czym innym jest jednak dla mnie romantyczna przyjaźń/miłość Dwóch Rycerzy, którą macie na załączonym obrazku Very Happy

I jeszcze jedno wyznanie - choć wiem, że to dopiero jest szczyt transgresji - jestem Janem S. na tym rysunku Very Happy

To mi się od roku zdarza od czasu do czasu, np. w opowiadaniu o nauce tańca Very Happy

Oczywiście nie oczekuję od żadnej z Was, że się będzie tym wbrew sobie zachwycać. Nikogo do niczego nie zmuszam i szanuję odmienne zdania.

PS Właśnie zdałam sobie sprawę, że podłożyłam petardę pod "ostatni bastion" Sad

Ada

Gwoli ścisłości Caryco. Bardziej mi pasuje Wielka Siostra. Chociażem postury niewielkiej.
Jak to mówił Wołodyjowski: albo ludzie będą się z Ciebie śmiali, albo będą bali.

Jako-że małe jest wredne to dopowiedzcie sobie same.
Przydybałam Cię w internecie in flangranti, ale to nie był przymus.
Bohun ma wiernie odzwierciedloną twarz. Jana mało widać. Ciekawa jestem jakby Ci wyszedł jakbyś się do niego przylożyła?
Ale ja nic nie naciskam bo wiem kogo wolisz rysować.

Tosca

Caryco! Cóż za piękny rysunek.

Wiesz jakie było moje pierwsze skojarzenie, gdy tylko go zobaczyłam? Otóż, pomyślałam, że Jurko jest ranny, a Jan przyszedł mu z pomocą ( wiem, przerażająca wizja, ale w pierwszej chwili taka właśnie myśl przyszła mi do głowy).

A jeśli chodzi o Jana to ja go nie nienawidziłam. Owszem, byłam nim bardzo rozczarowana, wręcz zawiedziona, bo, sięgając po raz pierwszy po "Ogniem i mieczem", pokładałam w tej postaci ogromne nadzieje. Miałam- i mam nadal- mocno sprecyzowany obraz idealnego Polaka, szlachcica i husarza, w dodatku podsycony przez moją Mamę, która, jak przystało na reprezentantkę teamu Skrzetuski, powtarzała: przeczytaj to zobaczysz jaki on cudowny. No więc czekałam, gdzie i kiedy ta cudowność Jana się objawi, niestety, czekałam na próżno.

Mimo zawodu jaki sprawiła mi ta postać, nie przyklasnęłam temu jak nad Janem i całą rodziną Skrzetuskich pastwił się w swojej powieści A. Stojowski. Nawet dla mnie to już było za dużo.
Dopiero Jacek Taczewski sprawił, że spojrzałam na Jana znacznie łagodniej.

Caryca24

Ha! Ja pierwszy raz narysowałam Jana właśnie razem z Bohunem. Gdzieś ten rysunek powinien tu być, zamieszczałam go, ale nie jestem z niego teraz zadowolona, bo to był jeden z pierwszych. Zanim się rozrysowałam i w miarę okrzepłam. Rysy Jurka już sama ręka pamięta Very Happy

Jeszcze jedna rzecz: ja zawsze muszę mieć jakiś wzór (nie potrafię w 100% z głowy), zdjęcie albo obraz. I tu "pod spodem" jest obraz z dziewczyną i chłopcem. Jan jest chłopcem, Jurko - dziewczyną. To może wpływać na pozę (którą już ktoś w innym miejscu pochwalił, że wygląda jak Odaliska w haremie Twisted Evil

To wynikało ze wzoru, a nie jakichś moich podejrzanych kombinacji.
Co do Jana: chyba w tych obrazkach ustawił się pewien kanon. Jak w balecie klasycznym: baletnica jest kolorowym ptakiem, który skupia na sobie uwagę widza, a jej partner - podpórką do podnoszeń i tłem. I zazwyczaj, jak widzę ich narysowanych razem, to Jurko jest kolorowym ptakiem, a Jan - podpórką do podnoszeń Very Happy

Ludzkość po prostu wie, kto jest ładny, a kto - nie Very Happy

(żartuję teraz).

Motyw odniesionych ran i wywożenia z pola walki jest częsty w opowiadaniach z nimi. To są wyciskacze łez. Jeden zostaje ranny, czasem ciężko, czasem śmiertelnie, a drugi go wywozi z bitewnego zamętu i stara się uratować życie. W obie strony.

Esfir

Caryco, uroczy obrazek! Smile

Idea przyjaźni na linii Jurko-Jan mi nie przeszkadza, zresztą kto wie, gdyby nie pewna niewiasta, może by i się polubili kiedyś. Jednakże mogłoby to nastąpić tylko w przypadku gdyby np. Jurko uratował życie Janowi. Wink

W przeciwnym razie, Jan raczej nie zniżyłby się do przyjaźni z Kozakiem.
Jednym słowem, slash z udziałem tych bohaterów mnie zbytnio nie rusza, a na pewno nie oburza. Wink

Jednak wolę ich w wersji stricte hetero.

Ada

Też myślę,że jakby nie Helena to by bojowo nie zaczęli. Skrzetuski słyszał coś tam o Bohunie. Mogliby się polubić. Kryzysowa sytuacja moglabu ich bardzo scalić. Albo i szacunek.

Aaaach. Aleś gifa walnęła Esfir. Kocham to.

Tosca

Esfir

Ado, gdy zobaczyłam ten gif, nie mogłam się oprzeć! Wink

I skoro Caryca tu wrzuciła swoje prace, to również pokażę swojego Jurka dziś zmalowanego. Smile

Mój pierwszy fanart z nim, a to wszystko dzięki Wam i forum. Very Happy

Caryca24

Oooo, zmiotlo mnie z nog od samego rana Very Happy

Cos niesamowitego.
Jak Dziewczyny to zobacza, to oszaleja z zachwytu.
Oczu oderwac nie moge Very Happy

To bedzie dobry dzien