www.domogarov.unl.pl - FORUM

Ada

Kniahini czekała z kolacją na swoich synów, którzy mieli wrócić ze swatów od sąsiadów. Mikołaj postanowił poprosić o rękę swoja sąsiadkę i poprosił braci o towarzyszenie mu. Na głównego swata wybrał swojego przyjaciela pułkownika kozackiego, Bohuna.
Helena z niecierpliwoscią czekała na wieści. Czterej mezczyzni wpadli roześmiani do domu, a za nimi dumnie kroczył Bohun. Oznajmili matce i kuzynce, że slub się odbędzie bo panna się zgodziła. Zaczęto świętowanie. Kurcewicze rozochoceni dolewali kuzynce ciagle do kielicha. jednak czuwał nad nia pułkownik, ktory za każdym razem rozcieńczał jej puchar wodą. Za każdym razem uśmiechał sie do niej, a Helena nabierała rumieńców pod tym spojrzeniem. Jego obecność ją niepokoiła. Znała go od niedawna. Czuła sie niepewnie w jego towarzystwie. Kniahińi poprosiła Bohuna o uświetnienie kolacji. Zgodził sie zaśpiewać. Kurcewicze stali przed paleniskiem grzejąc się, popijając wino i śmiejąc się. Bohun sięgnął po teorban i zaczal śpiewać "oj czyj to kiń stojit." Helena znała ta piesn miłosną. Opowiadała o zakochanym mężczyźnie, ktory zwraca sie o wzajemność do swojej wybranki. Piekny głos Bohuna ją oszołomił i na chwile zamknęła oczy. Gdy je otworzyła zobaczyła wymierzone w siebie spojrzenie Kozaka. Każde jego słowo było akcentowane, a ona czuła sie jakby on rozbierał ja wzrokiem i znał jej mysli. Zrobiło jej sie goraco. Miała wypieki na twarzy. Zaczeka gwałtownie oddychać. Piosenka wokol brzmiała niewinnie, ale jednocześnie była niezwykle intymna. Powietrze wokół nich jakby zgęstniało. Helena o mało nie uciekła. Bała sie co pomyśli sobie o niej pułkownik. Serce jej biło tak szybko, że o mało nie wyskoczyło z piersi. Gdy Bohun skończył wszyscy zaczęli klaskać i Helena tez sie dołączyła, aby sie opanować. Kurcewicze zaproponowali poprobowanie się na śniegu wiec wyszli szybko na dziedziniec. Kniahini poszła zaordynować wiecej gorącego miodu. Bohun tez miał do nich dołączyć. Odłożył teorban, wstał od stołu i odsunął Helenie krzesło. Uniósł jej reke do ust i pocałował.
- Pieknie waszmosc śpiewałeś.- wydukała Helena
- Podobało sie waćpannie?
- Bardzo.
Kozak szepnął jej do ucha: - śpiewałem dla Ciebie.
Po czym ukłonił sie i szybko wyszedł zostawiajac Helenę samą.

nika

Coś krótko, Ado. Za krótko Very Happy

Bohun mógł chwilę poczekać, bo Helena gotowa zemdleć z wrażenia i ktoś musiałby ją cucić Wink

Tosca

...........

Zazula

Dziewczyny, normalnie wyczerpalyscie temat:)
Wszystkie historie piękne! Jak to zrobić, żeby przenieść się na te uczty? Wink

@Ada propsy za teorban:)

nika

Tosco, widzę, że jak dostałam od naszej szlachcianki ochrzan, że moja Helena jest za bardzo rozochocona, to Ty postanowiłaś ośmielić Bohuna Very Happy

No i oczywiście jestem zachwycona Heleną, dla której nie liczą się konwenanse!!

Ada

Tosca

Ada

Ale i tak odczułam, ze dzieje sie to wszystko za szybko. Moze to tylko moje spostrzeżenie? Ale jakos mi nie pasuje szybkie działanie do Bohuna. Zreszta nie uwazam, aby Bohun przyznałby sie do braku umiejętności czytania. Owszem nie wstydziłby sie swego niskiego pochodzenia, ale nie mówiłby nowo poznanej pannie, ktorej chce zaimponować, ze nie umie czytać. To pułkownik mający pozycję. Mimo wszystko widzę tu podobieństwo do zachowania Jana. Z jednej strony trochę bierze
Helenę na litość bo jest niepiśmiennym Kozakiem, a z drugiej to taki szybki podrywacz. Ale to tylko moj punkt widzenia.

Tosca

Ada