Forum www.domogarov.unl.pl - FORUM Strona Główna www.domogarov.unl.pl - FORUM
Forum polskiej nieoficjalnej strony poświęconej twórczości aktora Aleksandra Domogarova
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Historia alternatywna ,,Ogniem i mieczem".
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 298, 299, 300 ... 938, 939, 940  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.domogarov.unl.pl - FORUM Strona Główna -> Offtopic
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zazula
Kompan



Dołączył: 06 Sty 2018
Posty: 298
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 23:16, 18 Sty 2018    Temat postu:

Dziewczyny, mam pytanko.
Nie kojarzę takiego momentu w książce, a potrzebuję tego wyrażenia.
Czy wiadomo jak do kniahini zwracała się Helena?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ada
Kompan



Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13065
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 23:44, 18 Sty 2018    Temat postu:

Zazula napisał:
Dziewczyny, mam pytanko.
Nie kojarzę takiego momentu w książce, a potrzebuję tego wyrażenia.
Czy wiadomo jak do kniahini zwracała się Helena?


Zazwyczaj to była stryjna. Oleńka mowila do panny Kulwiecowny: ciotuchno. Ale Helena, aż tak czule sie do ciotki nie zwracała.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nika
Kompan



Dołączył: 27 Cze 2017
Posty: 10375
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 0:13, 19 Sty 2018    Temat postu:

Nie chciałam, żeby Bohun wpadł z drzwiami do sypialni Heleny, zarzucił ją sobie na plecy i wyniósł, jak worek ziemniaków, choć oczywiście, jeśli u Was będzie taka sytuacja, to będę wniebowzięta Very Happy Nie wiem czy poniższe można nazwać porwaniem, ale "mój" Jurko nie kocha Heleny z boku i rozmawia z nią o tym, co czuje...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez nika dnia Sob 23:34, 05 Sty 2019, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zazula
Kompan



Dołączył: 06 Sty 2018
Posty: 298
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 1:23, 19 Sty 2018    Temat postu:

nika napisał:

Helena narzuciła sukienkę na nocną koszulę, wzięła płaszcz i, razem z Bohunem, wyszła oknem. Kozak wsadził dziewczynę na konia, a sam zajął miejsce za nią. Helena ostatni raz spojrzała na dom, w którym zawsze czuła się, jak intruz i odjechała z Bohunem ku wschodzącemu słońcu.


Podoba mi się opcja, gdy Helena z własnej woli jedzie z Bohunem!Smile
u mnie będzie chyba trochę podobnie:)

Wcisnęłam to jako ciąg dalszy niedzielnej podróży na mszę, na którą Helenka ostatecznie nie zdążyła.

- Musimy porozmawiać!- wycedziła, a pod Heleną ugieły się nogi.
Przestraszona dziewczyna odwróciła się szukając wzrokiem pomocy w Bohunie, lecz ten zajęty odprowadzaniem koni jej nie zauważył. Helena wzięła głęboki oddech i weszła do izby.
- Ciotko, nie uwierzysz! Spotkałam dziś wilka. Koń mi się wystraszył. Na szczęście podpułkownik spotkał mnie w drodze i uraczył swoim towarzystwem. Ale co ja plotę, cieszę się, że widzę cię już w zdrowiu!– zaczęła mówić Helena, aby zatuszować swoje zdenerwowanie.
- Wilk, też mi coś. Jakby nie było ich tu pełno...- wymamrotała pod nosem kniahini. Nadal utrzymywała swój srogi wyraz twarzy.– Helena, była dziś u mnie pewna osoba. I ta osoba przekazała mi ważną informację na twój temat.
- Ciotko, przepraszam, ja naprawdę chciałam zdążyć, ale tak wyszło... A w połowie przecież już nie wypada wchodzić! – Helena zaczęłą szybko tłumaczyć się ze swej nieobecności na nabożeństwie.
- Co? O czym ty mówisz? Zresztą nieważne, może po tym co ci powiem zaprzestaniesz tych swoich dziecinnych zachowań.- kniahini wzięła głęboki oddech. – Wyjdziesz za mąż. Za dzielnego rycerza, poważanego wojownika naszych wojen. Prawie miejscowy. Tak będzie. Jeżeli to dla ciebie ważne, to nie martw się, ty też go pokochasz. Nie od pierwszego wejrzenia, ale z czasem.
Helena usiadła z wrażenia. Ostatnie o co podejrzewałaby kniahinię to aranżowanie jej małżeństwa. Na korytarzu coś zahałasowało i wyrwało dziewczynę z odrętwienia.
- Ale... jak to? Za kogo? Znam go?
- To będzie szlachcic. Polak.
- Ale kto to? – nadal pytała Helena
- Nie wiem jeszcze kto!- zdenerwowała się kniahini. – Narazie wiem tyle. Może okazałabyś mi wdzięczność za tak dobrą wiadomość?
- Ale ciotko! Skąd ty to wiesz? – kniahini zaczerwieniła się, a Helena domyśliła się odpowiedzi – Znowu ciotka jakąś worożychę zamiast cyrulika do domu sprowadziła? I przy okazji wróżby o mnie prosiła? – Helena podniosła głos.
- Heleno, nie bądź niemądra. Lepiej znać przyszłość, by móc się na nią przygotować. To na pewno będzie ktoś w służbie księcia! - kniahini wyglądała na podekscytowaną. – A skoro juz mówimy o przygotowaniach, to od jutra będzie tutaj przychodził mnich, aby uczyć cię kaligrafii i poezji. W końcu przecież będziesz musiała dorównywać dworskim obyczajom! – Helena otworzyła oczy ze zdzwienia. Nie miał nic przeciwko lekcjom, nawet się na nie cieszyła, ale nadmierne zaangażowanie ciotki ją powoli przerażało. Tym bardziej, że w tym momencie knahini znalazła się przy dziewczynie i gwałtownie złapała ją za ramię. Helena syknęła z bólu. - Mam nadzieję, że jak już trafi się nam ten wytworny kawaler to nie zapomnisz o szacunku do starej ciotki? – syknęła kobieta. – W końcu, gdyby nie ja, to byś dzisiaj gryzła korę wśród chłopów! – kniahini zaczęła głaskać szorstką ręką włosy dziewczyny. – I teraz ja dla ciebie też dobra. Więc pamiętaj żeby być i dobra dla nas, a nam tutaj, w Rozłogach, dobrze.

Helena wyrwała się z uścisku ciotki i uciekła do swojej izby, skąd nie wychodziła do następnego ranka. Przez kolejnych kilka dni Helena unikała domowników. Sama nie wiedziała co sądzić o słowach ciotki. Teraz, gdy pomiędzy nią a Jurko zaczęła tworzyć się nić porozumienia? Już nawet wspomnienie jego nagiego ciała nie wywoływało w niej takiego zawstydzenia, a jedynie rozmarzenie i chętniej wracała myślami do tej chwili. Właśnie teraz ma czekać na jakiegoś szlachcica? A może ciotka posunie się do czegoś więcej i wyśle ją do Łubniów? Kniaziówna spędzała całe dnie na nauce skutecznie unikając domowników. Wiedziała, że Jurko szukał okazji do rozmowy, ale wszystkie myśli zaprzątały jej teraz słowa kniahini. Myśli, których nie potrafiła uporządkować doprowadziły ją trzeciego dnia do płaczu i wybiegła z domu na majdan. Brama była otwarta. Dziewczyna ledwie zdążyła pobiec parę kroków, gdy od tyłu ktoś ją mocno złapał. To był Bohun. Nie mógł pozwolić, aby wybiegła prosto w ciemny las. I oczywiście niecierpliwił się na rozmowę z nią. Cierpiał, gdy Helena go unikała. Teraz, na osobności, gdy trzymał dziewczynę w ramionach, świat wydał mu się lepszy. Kniaziówna otarła łzy i odwzajemniła uścisk Jurko. Nie chciała przyznać o co chodzi, lecz Kozak domyślał się, że targają nią jakieś niespokojne myśli. Jej smutek go zaniepokoił.
- Nie martw się. Chyba wiem, jak ci pomóc. – pocałował Helenę w czoło. - To znaczy, swojej strony jestem pewien. Nie chciałem się spieszyć, ale w tej sytuacji... nie mogę patrzeć na twe łzy. Muszę tylko wiedzieć, czy jesteś mi skłonna...
Na te słowa Helena wtuliła się w Jurko jeszcze mocniej niż poprzednio. Do uszu sokoła dotarły ciche słowa: „Z tobą i na koniec świata”. Jeszcze tego samego dnia wieczorem Bohun poprosił o rozmowę na osobności kniahinię i jej synów. Wyłuszczył im swą sprawę i zdenerwowany czekał na odpowiedź. Pzyszło mu do głowy, że nigdy w życiu się tak nie stresował. Tak musi czuć się mały chłopiec czekający na pochwałę (a może naganę?) od rodziców. Kniahini wyraźnie zdziwiona powiedziała:
- Ty? O Helenę? Przykro mi Jurko, ale choć traktuję cię jak syna i nieba bym ci przychyliła to Helena nie dla ciebie. Komu innemu jest przeznaczona.
Bohun miał wrażenie, że jego serce stanęło na moment. Choć Kozak wiedział, że może to nie być prosta rozmowa, nie spodziewał się tak stanowczej odmowy. Przygotowany był na „targi”, zachwalanie swej osoby, a nawet i kosztowne obietnice- wszystko co tylko pazerna kniahini by wymyśliła. Nie był jednak gotowy na odrzucenie, tym bardziej nie po tym co przypadkiem usłyszał trzy dni temu.
- Ale jak to? Przecież nawet worożycha mówiła, że jej mężem będzie rycerz, miejscowy, nieustraszony wojownik. Maty! Przecież to ja! – wykrzyknął ze szczerym zdumieniem Bohun.
- A więc to ty wtedy myszkowałeś w sieni! – kniahini zmrużyła oczy. Nie mogła wiedzieć, że Bohun przypadkiem usłyszał ich rozmowę, ale gdy tylko zrozumiał sens słów wycofał się. Niestety w ciemności narobił hałasu, który kniahini musiała usłyszeć. - Szkoda, że nie podsłuchiwałeś do końca! Otóż tym dzielnym rycerzem ma być Polak, szlachcic! – ostatnie słowa kobieta wycedziła przez zęby.
Bohun poczerwieniał na twarzy. Jego dłoń instynktownie powędrowała do głowni szabli. Taki sam odruch zaprezentowała czwórka jego przyrodnich braci. W tym momencie do Bohuna dotarła przyczyna smutku Heleny.
- A czy kniaziówna o tym wie? Czy rada waszej decyzji?- teraz to Bohun zmierzył lodowatym spojrzeniem swoją przybraną rodzinę.
- Wie. I bardzo jej się to podoba! – wykrzyczała kniahini, lecz Jurko już na nią nie patrzył. Wychodził właśnie z izby. Gniew, który w nim wezbrał lada chwila mógłby go przerosnąć, a wtedy nie byłby w stanie go opanować. Wyszedł zanim zrobiłby coś, czego później by żałował. Oprócz gniewu czuł teraz wstyd. Czuł, że się wygłupił. Oni wszyscy wiedzieli, że ona na jakiegoś Lacha czeka! A on, dobry Kozak płaszczył się i liczył, że wypracuje sobie tę dziewkę. Zresztą i ona przecież mówiła, że przychylna... Jurko nic z tego nie rozumiał. Wyszedł przed dom. Ciepłe wieczorne powietrze nie pomagało mu ochłonąć. Zanim uda się na konną przejażdżkę postanowił jeszcze zapytać o wyjaśnienie Helenę. Prędzej czy później poprosiłby o jej rękę, bo ta dziewczyna jak żadna inna szła do głowy jak wino, a i bez tego Jurko czuł, że od pierwszego spotkania ciągnie go ku niej jakaś magiczna siła. Wróżba tylko zdawała się to potwierdzać, nie była żadnym wyznacznikiem, a jedynie przyspieszyła obrót spraw. Bohun podprowadził konia i chwile później pukał już do okna dziewczyny, gdyż nie chciał wracać do chaty.
- Co to wszystko miało znaczyć Heleno? Po cóż dawałaś mi nadzieję! – wyrzucił z siebie Kozak, gdy tylko dziewczyna otworzyła okno. – A ja teraz, jak ten rab, poszedł żebrać o twoją rękę! A oni wyśmiali, poniżyli... Czemuś nie mówiła, że na Lacha czekasz? – w mężczyźnie gniew powrócił.
Zdziwiona Helena nie wiedziała co ma powiedzieć. Przecież właśnie nie chciała wychodzić za jakiegoś szlachcia, którego nie zna! Chciała bliżej poznać Bohuna. A on dziś wystąpił o jej rękę? Gdy ta myśl dotarła do niej, uśmiechnęła się. Bohun widząc ten uśmieszek wziął go jednak za ironię. Helena otworzyła usta, aby wszystko wyjaśnić.
- Wiesz co? – zapytał, a na jego twarzy pojawił się uśmiech, który można byłoby poczytać zarówno jako najpiękniejszy, jak i za uśmiech samego diabła. – Skoro jeszcze chwilę temu mówiłaś, że ze mną na koniec świata, to jedźmy tam teraz! – mówiąc to Bohun jednym zgrabnym ruchem wyciągnął Helenę przez okno i posadził na konia. Sam wskoczył na rumaka i popędził go uderzając stopami w boki. Wszystko działo się tak szybko, że Helena nie zdążyła wypowiedzieć słowa. Po chwili szamotaniny, gdy wiedziała, że nie uwolni się z jego uścisku tak szybko, a i on nie ma zamiaru zwolnić konia, odwróciła tylko głowę i zaczęła mówić:
- Gdybyś waść dla odmiany tym razem dał mi dojść do słowa...

C.D.N.
Jak los ześle natchnienie, a Ada temat Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ada
Kompan



Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13065
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 1:23, 19 Sty 2018    Temat postu:

Milutko niko, wszystko mi sie podobało. Zaśmiałam się wyobrażając sobie Bohuna pod łóżkiem. Co sie zobaczyło to się nie odzobaczy,Smile


Dziewczyny czekam na poprawki od was odnośnie mojego opowiadania.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zazula
Kompan



Dołączył: 06 Sty 2018
Posty: 298
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 1:38, 19 Sty 2018    Temat postu:

Ada napisał:
Milutko niko, wszystko mi sie podobało. Zaśmiałam się wyobrażając sobie Bohuna pod łóżkiem. Co sie zobaczyło to się nie odzobaczy,Smile


Dziewczyny czekam na poprawki od was odnośnie mojego opowiadania.


Ada, wybacz, czasami nie zwracam uwagi, że dostaję wiadomość, ale już nadrobiłam:)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ada
Kompan



Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13065
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 9:46, 19 Sty 2018    Temat postu:

Cytat:

C.D.N.
Jak los ześle natchnienie, a Ada temat


Haha i wszystko na głowie Ady.



Zazulo, podobało mi się. Ja nie umiem tak ładnie opisywać szczegółów. Orzeszkowa ze mnie żadna.
Taki scenariusz byłby całkiem prawdopodobny, gdyby kniahini była pazerna jak zawsze, ale nie oszukiwała w Rozlogach. Mogłaby sie przyjaźnić z Bohunem, ale wtedy Heleny nie oddałaby Kozakowi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nika
Kompan



Dołączył: 27 Cze 2017
Posty: 10375
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 10:16, 19 Sty 2018    Temat postu:

Ada napisał:
Milutko niko, wszystko mi sie podobało. Zaśmiałam się wyobrażając sobie Bohuna pod łóżkiem. Co sie zobaczyło to się nie odzobaczy,Smile


Dziewczyny czekam na poprawki od was odnośnie mojego opowiadania.

A mi się wydaje, że coś "zgubiłam" w tym opowiadaniu, tylko nie wiem co... Która z nas nie chciałaby znaleźć sokoła cudnookiego pod łóżkiem Very Happy

Jakie poprawki? Chyba oszalałaś, wszystko jest idealnie. Dobrze, że Bohun opamiętał się przy tym stole... Embarassed
Ada napisał:
Cytat:

C.D.N.
Jak los ześle natchnienie, a Ada temat


Haha i wszystko na głowie Ady.



Zazulo, podobało mi się. Ja nie umiem tak ładnie opisywać szczegółów. Orzeszkowa ze mnie żadna.
Taki scenariusz byłby całkiem prawdopodobny, gdyby kniahini była pazerna jak zawsze, ale nie oszukiwała w Rozlogach. Mogłaby sie przyjaźnić z Bohunem, ale wtedy Heleny nie oddałaby Kozakowi.

Hahahahaha, Ado, ześlij temat!!!

Zgadzam się z Adą, Zazula i Tosca cudnie potrafią opisać wszystkie szczegóły. Ja to lecę na łeb, na szyję, bo chcę wszystko na już...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ada
Kompan



Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13065
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 10:25, 19 Sty 2018    Temat postu:

Cytat:
Jakie poprawki? Chyba oszalałaś, wszystko jest idealnie. Dobrze, że Bohun opamiętał się przy tym stole... Embarassed


W koncu to był pierwszy raz. Ale, gdyby nie był?Smile.... Ale musiałam to wstawić.

Cytat:

Hahahahaha, Ado, ześlij temat!!!


A Wy myślicie,ze ja sypie zadaniami z rękawa? Ja mam jeszcze jedno zadanie do odrobienia, no i jeszcze opowiadanie Tosci.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ada dnia Pią 10:26, 19 Sty 2018, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nika
Kompan



Dołączył: 27 Cze 2017
Posty: 10375
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 10:32, 19 Sty 2018    Temat postu:

Ada napisał:

W koncu to był pierwszy raz. Ale, gdyby nie był?Smile.... Ale musiałam to wstawić.

Cytat:

Hahahahaha, Ado, ześlij temat!!!


A Wy myślicie,ze ja sypie zadaniami z rękawa? Ja mam jeszcze jedno zadanie do odrobienia, no i jeszcze opowiadanie Tosci.

Gdyby nie był, to w każdej chwili ktoś mógł ich na tym stole nakryć Very Happy Bardzo dobrze, że wstawiłaś Wink

Jeszcze musimy napisać list miłosny OD Bohuna Twisted Evil Twisted Evil Twisted Evil


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ada
Kompan



Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13065
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 12:43, 19 Sty 2018    Temat postu:

Cytat:
Zgadzam się z Adą, Zazula i Tosca cudnie potrafią opisać wszystkie szczegóły. Ja to lecę na łeb, na szyję, bo chcę wszystko na już...


Ja mam duza wyobraźnie, ale nie umiem przelać tego na papier. Takie opisy mnie męczą, ale lubie je czytać.

Cytat:

Gdyby nie był, to w każdej chwili ktoś mógł ich na tym stole nakryć Very Happy Bardzo dobrze, że wstawiłaś Wink


Ja się zastanawiam co sobie służba pomyślała o tych porozrzucanych rzeczach?
Hahahaha.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ada dnia Pią 12:44, 19 Sty 2018, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nika
Kompan



Dołączył: 27 Cze 2017
Posty: 10375
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 12:52, 19 Sty 2018    Temat postu:

Ada napisał:

Ja mam duza wyobraźnie, ale nie umiem przelać tego na papier. Takie opisy mnie męczą, ale lubie je czytać.

Cytat:

Gdyby nie był, to w każdej chwili ktoś mógł ich na tym stole nakryć Very Happy Bardzo dobrze, że wstawiłaś Wink


Ja się zastanawiam co sobie służba pomyślała o tych porozrzucanych rzeczach?
Hahahaha.

Mam to samo...

Embarassed Embarassed Embarassed Embarassed Embarassed Służba pewnie by udawałaby, że nic nie widzi, ale Helena by się spaliła ze wstydu Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zazula
Kompan



Dołączył: 06 Sty 2018
Posty: 298
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:52, 19 Sty 2018    Temat postu:

nika napisał:


Embarassed Embarassed Embarassed Embarassed Embarassed Służba pewnie by udawałaby, że nic nie widzi, ale Helena by się spaliła ze wstydu Very Happy



Zgadzam się całkowicie:) Z rana pewnie chciałaby pozbierać te ciuchy zanim ktoś się połapie Very Happy

nika napisał:


Jeszcze musimy napisać list miłosny OD Bohuna Twisted Evil Twisted Evil Twisted Evil


nie wiem jakim cudem umknął mi taki temat:)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ada
Kompan



Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13065
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:57, 19 Sty 2018    Temat postu:

- Nie dla Ciebie Helena. Za wysokie to progi.
- Do czorta-że wasze progi, wasze rody, wasze pergaminy! - tu watażka uderzył z całą siłą w głownię szabli: - ot, mnie ród! ot, mnie prawo i pergamin! ot, mnie swat i drużba! O zdrajcy! o wraża krew przeklęta! Dobry wam był Kozak, druh był i brat: do Krymu z nim chodzić, dobro tureckie brać, łupem się dzielić.
Wyganiacie precz? - no, tak i pójdę bo swoją drogę znaju. Od teraz macie we mnie wroga.

Po tych słowach Bohun szybko podszedł do drzwi, kopnął je z całej siły, aby sie otworzyły i wyszedł. Wskoczył na konia i pognał przed siebie, aby sie wiatrem spić i wszystko przeboleć. Był tak wsciekly, ze nawet nie zauwazyl Heleny wracającej z czeladnej, ktora chciała go pozdrowić. Gdy dziewczyna weszła do jadalni zastała w niej ciotke i kuzynów, którzy milczeli.
- Coś się stało? Czemu pułkownik wyjechał tak nagle? Nie zdążyłam sie z nim nawet przywitać.
- Przez Ciebie tylko same kłopoty dziewczyno.
- Nic nie rozumiem ciotko.
- Zachciało się Kozakowi kniaziowskiej krwi. Przyszedł prosić o Ciebie, ale go odprawiliśmy.
- Ale... Dlaczego?
- Nie dla psa kielbasa. Dobrze było miec w nim druha, ale nie przystoji to, aby kniaziówna za Kozaka szła.
- A gdybym go milowala?
- Milowala? A co to ma do rzeczy? Masz wyjsć za kogos z pozycją, aby stworzyć koneksje dla naszej rodziny. Nie powiesz mi chyba, że zakochałaś się w ...chłopie?
- To nie żąden chłop tylko pułkownik. Nie wiem....- zaczela sie jąkać Helena. - Pułkownik zawsze był wobec mnie uprzejmy, ale nigdy nie zdradził sie z tym, że coś do mnie czuje.
- Teraz to i tak nie wazne. Wszystko już załatwione, on się juz tu nie pokaże. Idz waćpanna.

Helena zaszokowana wyszła z sali ogólnej. Musiała wyjsć na świeże powietrze i zaczerpnąć tchu. Miała mętlik w głowie. Była zdziwiona tym, ze Bohun poprosił o jej rękę. Bardzo go lubiła, ale Kozak nigdy z nią o tym nie rozmawiał. Współczucie wobec mezczyzny, ktory dostał rekuzę ustępowało po woli złości. Jak on mógł? Czy nie powinien najpierw wyjawić jej samej swoje zamiary? A nie za jej plecami zwracać sie do rodziny? Moze i dobrze, ze ciotka mu odmówiła?

Minęło kilka dni....
Nastała niedziela. Po powrocie z kościoła kniahini z synami miała sie wybrac w swaty w imieniu swojego najstarszego syna do córki starosty. Helenie jako mlodej i niezamężnej pannie nie wypadało jechać wiec została w domu. Rozbolała ja głowa wiec poprosiła kucharkę o jakies ziółka i położyła się spać. Po jakimś czasie ze snu wyrwało ją przytłumione szczekanie psów i gwar ludzkich głosów. Ale zioła skutecznie ja ukołysaly na nowo. Poczuła jakby unosiła sie w powietrzu, ktoś czule do niej mowil, aby sie wybudziła. Poczuła cos delikatnego i miłego na ustach. Ale nie wiedziała co to.
Myslala, ze wszystko to jej się śni. Wtuliła sie w czyjeś mocne ramiona i uśmiechnęła sie przez sen.

Po jakimś czasie zaczela sie wybudzać. Czuła sie juz lepiej, głowa ją nie bolała. Tylko była zdziwiona snem, ktory jej sie przyśnił. Postanowiła wstać i sprawdzic czy rodzina juz wróciła ze swatów, otworzyła oczy i......oniemiała. To miejsce było jej nieznane. Szybko wstała z łóżka, podeszła do drzwi i chciała siegnąć po klamkę,male w tym samym czasie drzwi się otworzyły i ujrzała w nich Jurija Bohuna. Helena nic nie rozumiała, ale ucieszyła sie widząc znajoma twarz.
- A to pan pułkowniku. Wystraszyłam sie przez chwile. Ale gdzie ja jestem?
- W bezpiecznym miejscu.
- Ale jak to sie stało? Położyłam sie w własnym lozku. Gdzie moja rodzina?
- Porwałem Cię.
-Cco??? Jakim prawem?
- Prawem milosci. Twoja rodzina odmówiła mi Twojej ręki.
Uznali, że nie jestem Ciebie godny.
- Postąpili bezdusznie. Nie szlachectwo świadczy o człowieku. Ale i waść zachował się nieodpowiednio. Proszę natychmiast odwieźć mnie do domu.
- Miłuję Cię i chcę się z Toba ożenić.
- Tylko dlaczego waść nie zapytał mnie co o tym myślę?
- Wypadało najpierw zyskać zgodę rodziny. Ja służył im jak rab. A oni za to prodały, prodały mene jak raba, na złuju dolu i na neszczastje.
Kozak zaczal sie miotać i zakrył twarz rękami. Helena podeszła do niego i odsunęła jego ręce i spojrzała mu prosto w oczy.
- Nigdy waść nie zdradziłeś się ze swoimi uczuciami wobec mnie.
- A zechciałabyś mnie?
- A jak waść zamierzał sie ze mna ożenić, gdyby to ciotka sie zgodziła a ja nie? Sila mnie zaciągnąć do ołtarza?
- Nie nigdy. Tyś dla mnie jak obraz w Cerkwi.
- Darzę pana wielkim szacunkiem pułkowniku. Jestes waść porywczym, ale dobrym człowiekiem. Ale nie znam Cię na tyle, abym mogła za Ciebie wyjsć. Dasz mi trochę czasu, abym mogła Cie lepiej poznać?
- proś czego chcesz. Pół Ukrainy Ci daruję.
- Obejdzie się bez tego.
Jurij słysząc te słowa pochylił sie ku kniaziównie i delikatnie ją pocałował. Dziewczyna odpowiedziała na pocalunek.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zazula
Kompan



Dołączył: 06 Sty 2018
Posty: 298
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 18:04, 19 Sty 2018    Temat postu:

o jeżu, pięknie! skumulowałaś tu moje ulubione cytaty. Uwielbiam:

Ada napisał:
- Do czorta-że wasze progi, wasze rody, wasze pergaminy! - tu watażka uderzył z całą siłą w głownię szabli: - ot, mnie ród! ot, mnie prawo i pergamin! ot, mnie swat i drużba!

(...)
Tyś dla mnie jak obraz w Cerkwi.
(...)
Pół Ukrainy Ci daruję.


I fajny pomysł na porwanie Heleny. Ani się zgadzała ani się nie zgadzała, bo spała.
love it <3


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.domogarov.unl.pl - FORUM Strona Główna -> Offtopic Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 298, 299, 300 ... 938, 939, 940  Następny
Strona 299 z 940

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin