Forum www.domogarov.unl.pl - FORUM Strona Główna www.domogarov.unl.pl - FORUM
Forum polskiej nieoficjalnej strony poświęconej twórczości aktora Aleksandra Domogarova
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Świętości nie szargać.....
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.domogarov.unl.pl - FORUM Strona Główna -> Dyskusje ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aneczka
Świeżo upieczony forumowicz



Dołączył: 30 Sie 2011
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 21:32, 07 Gru 2011    Temat postu:

chyba jakieś bilety lotnicze...chyba, że to było z jakąś inną ;p

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
igraine
Kompan



Dołączył: 16 Paź 2011
Posty: 1284
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 21:58, 07 Gru 2011    Temat postu:

No, właśnie nie bilety niestety, on położył увесистую «котлету» с деньгами.
I tu zacięłam się z tłumaczeniem. Powiedzmy, że ciężki portfel z pieniędzmi, ale to jakiś żargon i nie o słowo portfel tu chodzi.
Kontynuując naszą opowieść:
Sasza wykłada na stół ciężki portfel, nie portfel z pieniędzmi i mówi < Jedź. Bierz skierowania.Tutaj jest milion dwieście tysięcy> Zgłupiałam <Słuchaj, Ty nawet nazwiska mojego nie znasz. Zawsze tak się zachowujesz?> Skinął <Zawsze> Wróciłam do domu i z miejsca poinformowałam mamę < Jedziemy z Sasza odpoczywać> Ona kreci głową <Zapomnij. To nic nie znaczy. On każdej dziewczynie tak mówi.> A ja milcząc kładę przed nią jego pieniądze.Kiedy się opanowała spytała:< Domogarow od Ciebie chociaż pokwitowanie wziął?> Mama jest bankowcem i do pieniędzy odnosi się bardzo skrupulatnie...Sasza i ja jesteśmy z dwóch różnych światów, które się nie przecinają Gdyby nie samolot nigdy byśmy się nie poznali. Ja nie jestem osobą związaną z show-biznesem , nie jestem zapaloną teatromankom i nie jestem wielbicielką Saszy - nawet filmów z jego udziałem wcześniej nie oglądałam. ( o zgrozo!!!)

cdn.
jak wrócę do równowagi po tym wyznaniu, czyli za jakieś 2 lata.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez igraine dnia Śro 22:24, 07 Gru 2011, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sidorjenka
Świeżo upieczony forumowicz



Dołączył: 11 Mar 2010
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Śro 22:54, 07 Gru 2011    Temat postu:

увесистая «котлета» с деньгами to taka obfitych kształtów paczka z pieniędzmi po prostu - banknoty są złożone na pół, dlatego paczuszka robi się wypchana i wypukła - stąd to porównanie do katljeta:) Smacznego!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
igraine
Kompan



Dołączył: 16 Paź 2011
Posty: 1284
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 14:12, 08 Gru 2011    Temat postu:

Dziękuje Ci sidorjenka za podpowiedź. Każdemu przydałoby się parę takich kotlecików.

Następnym razem spotkaliśmy się kiedy Sasza zaprosił mnie na plan zdjęciowy. Po zdjęciach podrzuciłam go do domu swoim samochodem. Zatrzymałam się, on wysiadł. Zbieram się do powrotu do Moskwy. I nagle On mówi < Wstąp do mnie napijemy się kawy albo herbaty > Dzwonię do mamy, żeby ją uprzedzić o moich zamiarach. Mama ( znała Saszę wyłącznie z prasy bulwarowej ) krzyknęła < Nie chodź do niego do domu! Będę dzwonić co sekundę…..Jeśli chociaż raz nie odpowiesz na dzwonek natychmiast wzywam milicję , OMON….> Skończyło się na tym, że Sasza wziął mój telefon i powiedział < Tatiano Anatoliewno jak chcesz , to napiszę pokwitowanie, że Twojej córce nic się nie stanie> Zaczęli rozmawiać. Dosłownie w kilka minut tak przekonał do siebie mamę, że poprosiła żeby podał mi słuchawkę i powiedziała < Możesz tam nocować > Byłam pod wrażeniem - to było całkiem niepodobne do mojej poważnej mamy. Całą noc z Sasza oglądaliśmy filmy, rozmawialiśmy o wszystkim. On mnie rozśmieszał. Opowiadał historie o tym jak odbywał służbę wojskową w Teatrze Armii Radzieckiej razem z innymi znanymi artystami — z Mieńszykowem, Piewcowem, Łazariewem, Taszkowem, Kozakowem. Opowiadał zabawne historyjki o pracy aktorów. Za brzuch się łapałam. A na drugi dzień przyjechała mama, przygotowała nam jakąś rybę. Sasza bawił się, drażnił się z nią. Natychmiast znaleźli wspólny język. Sasza to pierwszy mój znajomy, którego mama zaaprobowała dosłownie z miejsca.

cdn.
jeszcze całkiem długa opowieść przed nami. Przy takim tempie mojego pisania starczy mi materiału na podtrzymanie wątku do marca przyszłego roku.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez igraine dnia Czw 14:15, 08 Gru 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sara
Stały bywalec



Dołączył: 21 Wrz 2011
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 14:32, 08 Gru 2011    Temat postu:

Świetnie Ci idzie I.
Nie poddawaj się Wink
Dobrze ,że Sasza nie stracił poczucia humoru
Musi być naprawdę miło mieć go za przyjaciela


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
igraine
Kompan



Dołączył: 16 Paź 2011
Posty: 1284
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie 22:43, 11 Gru 2011    Temat postu:

cd

Aleksander: Pod koniec października zaprosiłem Łarkę na premierę kinową.
Do kina pojechaliśmy różnymi samochodami - ona swoim , ja z kierowca z planu zdjęciowego.
Łarisa: do pomieszczenia weszliśmy razem, otworzyliśmy drzwi, i nagle mnie dosłownie oślepiły flashe. Przeraziłam się i nawet mi oko zaczęło drgać. Pogubiłam się, nie wiedziałam co robić , złapałam Saszę za rękę i szepczę :< Chodźmy stąd > a on mówi: < Przyzwyczajaj się , przyzwyczajaj. Nie chciałem Ci mówić, inaczej byś nie przyszła.> Usiedliśmy na swoich miejscach, a ja cała się trzęsłam. Sasza zaś zachowywał się pewnie i spokojnie. < Zrelaksuj się .Oglądaj film> To było nasze pierwsze oficjalne wyjście, które ukazało się w gazetach. Ciężko to przeżyłam.
Aleksander:Równo dobę po premierze w tabloidach pojawiło się nazwisko Łarisy - Czernikova. A także informacje, gdzie się urodziła, uczyła, imiona rodziców, siostry, jej męża. Szybko wszystkiego dowiedzieli się po numerach samochodu. Potem dziennikarze posunęli się jeszcze dalej
- za tydzień zaczęli pisać o tym, że Larisa jest w ciąży , i nawet termin wskazywali - trzy miesiące. Podczas gdy od dnia naszego poznania minęło półtora miesiąca.
Łarisa:Pisali o mnie każde paskudztwa - o burzliwej przeszłości, dysfunkcyjnej rodzinie, o tym, że nie mam wyższego wykształcenia - absolutne brednie. Byliśmy z rodzicami w szoku. Nikt nie przywykł do takich informacji. Mam cudowną rodzinę, konserwatywną i bardzo religijną.Tata - doktor nauk, mama - doktor nauk, wszyscy maja stopnie naukowe, surowe poglądy na życie. Tata wykłada na moskiewskim Uniwersytecie im. Łomonosowa, i pracuje w Gazpromie. On ma kilka specjalności - jest fizykiem, geologiem, zajmuje się badaniami geologicznymi, pisze własne programy. Mama, również jest geologiem, całe życie pracowała jako pracownik naukowy, dopiero w latach 90-tych zmieniła profil i teraz kieruje bankiem. Ja też zajmuję się biznesem. Posiadam firmę finansowo-prawną, usługi, audyt, zarządzanie finansami. I, nawiasem mówiąc, posiadam wyższe wykształcenie.



cdn.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez igraine dnia Nie 4:52, 15 Sty 2012, w całości zmieniany 8 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
igraine
Kompan



Dołączył: 16 Paź 2011
Posty: 1284
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 13:46, 19 Gru 2011    Temat postu:

cd.


Kolejna fala publikacji o naszych wzajemnych relacjach miała miejsce kiedy pojechaliśmy z Saszą na noworoczny odpoczynek do Szwajcarii. Wycieczkę wykupiłam za pieniądze, które zamaszystym gestem wręczył mi Sasza, zaraz po tym jak się poznaliśmy.
Aleksander: Byliśmy w Montreux ( miasto i znany kurort w kantonie Vaud w Szwajcarii, przy wschodnim krańcu Jeziora Genewskiego).
Łarisa: Mieszkaliśmy w hotelu , w którym Nabokow pisał swoje powieści. Nam nawet zaproponowano, ten sam pokój gdzie on pracował. Odmówiliśmy, był dla niepalących. Zatrzymaliśmy się w luksusowym pokoju z ogromnym tarasem, wychodzącym na Jezioro Genewskie,-niepisane piękno. Rozkoszowałam się pejzażem, spacerowałam po mieście, a Sasza spał.
Aleksander: Po prostu intensywnie pracowałem i byłem nieludzko zmęczony. Doszedłem do siebie po trzech dniach i powiedziałem Łarce: <Chodźmy coś zjeść!> Wybraliśmy się na miasto, weszliśmy do pierwszej restauracji i usiedliśmy. Okazało się ,że tam podają wyłącznie morskie gady, których nienawidzę. Byłem zbyt leniwy, aby iść gdzie indziej i w wieku 47 lat pierwszy raz spróbowałem ostryg. Później w restauracjach prosiłem: < Podajcie mi ostrygi, nic innego nie chcę >.
Łarisa: Po kolacji poszliśmy pospacerować, dotarliśmy do parku miejskiego. Jeździliśmy tam na karuzelach i bawiliśmy się jak dzieci.
Aleksander: Czwartego dnia Łarka powiedziała < Jedźmy do Francji. W pobliżu Montreux jest francuski Evian Les-Bains. Wystarczy okrążyć górę i znajdziemy się w innym kraju > I pojechaliśmy. Odwiedziliśmy Lozannę. Potem Genewę. Spacerowaliśmy, siedzieliśmy w kafejkach, a kiedy się zmęczyliśmy wracaliśmy do Montreux. Po kilku dniach do Łarki przyjechała mama, siostra z mężem i siostrzeniec. Wszyscy zamierzali jeździć na nartach na Mont Blanc. Poprosiłem Łarisę :< Kup mi, proszę, strój narciarski. Tylko nie pstry. Będziesz uczyła mnie jazdy na nartach.>
Łarisa: W sklepie wybrałam czarny, lakierowany, z łuskami jak u pytona. ( No, to, żeś piękny wybrała dziewczyno. Teraz wiem ,że Sasza musi Cię uwielbiać , skoro go założył. Chyba, ze ja coś pokręciłam. ) Sprzedawcy pytali: < Jest Pani pewna, że Pani mężczyźnie potrzebny jest taki strój. W rzeczywistości on jest przeznaczony do jazdy ekstremalnej po dziewiczych terenach. ( Czy jakoś tak). Spięłam się, ale nie dałam po sobie poznać < Zapewniam, że potrzebuję czegoś takiego >
Strój okazał się strasznie ciężki. Tam wewnątrz – na rękach, nogach, klatce piersiowej i plecach – osłona niczym zbroja. Myślę < I dobrze. Przynajmniej Sasza będzie cały. On na nartach nawet stać nie umie, sam mi mówił. >

Hmm, czy Sasza mówił prawdę , czy też okłamał swoja przyjaciółkę? O tym dowiecie się następnym razem. Ale prawdziwe fanki już wiedzą.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez igraine dnia Pon 23:56, 16 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
igraine
Kompan



Dołączył: 16 Paź 2011
Posty: 1284
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob 7:24, 24 Gru 2011    Temat postu:

Dzisiaj Wigilia Bożego Narodzenia, z tej okazji życzę Wam dnia samych cudów. Święta to magiczny czas, w którym marzenia się spełniają. W ten dzień wszystko się może wydarzyć. Więc jeszcze raz życzę , niech się spełniają Wasze marzenia.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez igraine dnia Sob 7:25, 24 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nastia
Świeżo upieczony forumowicz



Dołączył: 20 Gru 2011
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 12:20, 30 Gru 2011    Temat postu:

Magdalena Łazarkiewicz o Aleksandrze Domogarowie:To prawdziwe zwierzę filmowe, kamera go kocha. Szukałam do tej roli kogoś wyjątkowego i Sasza jest wymarzonym Wiktorem - malarzem, trochę cyganem, outsiderem, człowiekiem jakby z innego świata. Poza tym to stuprocentowy zawodowiec, bardzo zdyscyplinowany, sumienny i perfekcyjny we wszystkim co robi.v

Cinema, listopad 1998




Mój prezent na Nowy Rok
Oby był dobry i owocny dla każdej z Was ......dużo szczęścia i uśmiechu.....obyśmy w tym Nowym Roku miały tylko dobre wieści o Saszy .........


http://www.youtube.com/watch?v=j2wq8ONNaTA&list=UUBdRxBSSkz36u0ELSzk0e5w&index=10&feature=plcp


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Nastia dnia Pią 12:34, 30 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
igraine
Kompan



Dołączył: 16 Paź 2011
Posty: 1284
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 11:03, 06 Sty 2012    Temat postu:

cd.


Aleksander: < Wjechaliśmy na górę i Łarisa z poważną miną , rozpoczęła lekcję. Wszystko szczegółowo mi objaśniła, a potem postanowiła zademonstrować , jak trzeba zjeżdżać.>
Łarisa: < Jadę i nagle obok ze świstem ktoś przelatuje. Patrzę- Saszka. Przy czym ze wściekłą prędkością i superfachowo. Podpuścił mnie. Wspaniale wypoczywaliśmy w Szawajcarii, a nieco później pojechaliśmy do słoni, do Tajlandii.>
Aleksander: <…do tego samego hotelu, który rekomendował Anriej Siergiejewicz Konczałowski. Potem nigdzie już nie jeździliśmy odpoczywać. Nie miałem już ani jednego dnia wolnego. Harmonogram na najbliższe dwa lata mam wypełniony do pełna. Czasem widujemy się z Łarisą podczas kręcenia zdjęć – latem była w Mińsku , jesienią – w Piotrze ( chyba chodzi o nieformalną nazwę Sankt Petersburga , używaną w mowie potocznej ). Jeżeli jestem akurat w Moskwie, ona może wpaść z wizytą. Dyskutujemy, spacerujemy.>
Łarisa : < Sasza doskonale zna okolicę, urządza mi wycieczki. Jakoś latem zabrał mnie quadem oglądać zachód słońca.>
Aleksander: < Chciałem, żeby oprócz zachodu słońca Łarka zobaczyła starą cerkiew Trójcy Świetej, zbudowaną w XVI alba XVII wieku. Pod kopułą okręgu maleją brzózki. ( I kompletnie nie wiem o co w tym zdaniu chodzi. Tekst oryginalny: Под куполом по кругу растут маленькие березки. Może to chodzi o krzyże brzozowe, bo chyba z dachu brzozy nie wyrastają.) Łarka jest bardzo wierząca i uznałem, że z ciekawością obejrzy świątynię.>
Łarisa: < Było cudownie: cerkiew, pole, mgła ścieląca się – żadnych znaków cywilizacji – ani przewodów, ani linii przesyłowych. >
Aleksander: < Wyłączyłem quada. Gdzieś poniżej rzeka wartko płynie i tylko ten dźwięk: szy, szy, szy.>
Łarisa: < Mówię do Saszy << Dziękuję Ci, jest cudownie…. >> Ze względu na różne okoliczności rzadko się widujemy. Ale on daje mi wiele radości i ciepła.>
Aleksander: < Dziennikarze nie raz pisali fantastyczne historie o naszym ślubie, o jej ciąży, która sadząc po publikacjach stała się już chroniczna, o tym ,że na zawsze rozstaliśmy się. Ale to kompletne kłamstwo. Fantaści z tabloidów nie są w stanie pojąć, że związek między mężczyzną a kobietą może rozwinąć się według nieznanego im niebanalnego scenariusza. Widzisz, mamy z Łariskoj szczególne stosunki. Nie jesteśmy małżeństwem, ani kochankami, ale rodziną i bliskimi przyjaciółmi. Czuję , że Larka –mój człowieka. Głęboko ja szanuję, wstrząśnięty jej silą woli. Łarisa jest bardzo silna, boryka się z poważnym problemem. I wiem, że wszystko przezwycięży.

Łarisa w czarnej odsłonie , a za jej plecami słynna kolekcja masek Saszy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez igraine dnia Wto 0:08, 17 Sty 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
igraine
Kompan



Dołączył: 16 Paź 2011
Posty: 1284
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 23:57, 06 Sty 2012    Temat postu:

cd.
Podciąłem sobie żyły z miłości. Idiota.
Aleksander: < Co to jest miłość? Szczęśliwy ten komu Bóg zesłał to uczucie. Myślę , że kochałem w życiu dwa razy. To straszne kiedy miłość przechodzi w amok. Zapominasz o wszystkim i wszystkich, o znajomych i bliskich. Istnieje tylko ukochana kobieta i miłość do niej. Przeżyłem również coś takiego. A kiedy się rozstaliśmy nie chciałem żyć, podciąłem sobie żyły. Idiota. Uratował mnie brat, wezwał MCZS ( rosyjskie ministerstwo sytuacjach kryzysowych ), oni rozcięli kraty w oknie, wezwali pogotowie. Byłem w fatalnym stanie, praktycznie martwy …... ( tak mi wyszło z tłumaczenia, ale niech będzie trochę martwy, no bo jednak żyje, coś w stylu jak trochę w ciąży ) ….. ten rozpaczliwy krok był ogromnym błędem. Igrać z własnym życiem, odrzucić je - grzech. Swoją drogę życiową każdy musi przejść do końca. Każdy niesie swój krzyż. I trzeba nieść go z godnością. Wyleczywszy się z miłości, wiele w życiu zrozumiałem, ale nie stałem się lepszy. Doszło otrzeźwienie, poczucie beznadziei. Teraz w relacjach z kobietami jestem bardzo ostrożny. Jak u wielu popularnych mężczyzn posiadam kompleks, czasem wydaje mi się , że kochają nie Ciebie samego, a Twoje zasługi, popularność , pieniądze. To oczywiście komplikuje poszukiwania drugiej połówki. Ale, wciąż wierzę i mam nadzieję , że spotkam, tę jedyną ukochaną osobę i ona koniecznie urodzi dziecko. Myślę, że dzisiaj ojcostwo postrzegam zupełnie inaczej niż w młodości. Na tym małym stworzeniu skupię wszystkie swoje wysiłki. Ona zajmie całą przestrzeń. I mnie nie trzeba będzie namawiać do zmiany pieluch i spacerów.......Jeśliby urodziłaby się dziewczynka, z radości bym oszalał. Bardzo chcę właśnie córeczkę. Mam nadzieje , że to marzenie się spełni. Mam 48 lat, mój ojciec miał 49, kiedy ja pojawiłem się na świecie. Mogę więc powiedzieć ,że wszystko przede mną. Oczywiście , mam się w życiu czym pochwalić – synem Saszą. Dobry, otwarty, uczciwy, skupiony na osiągnięciu celu. Otrzymał aktorskie wykształcenie w szkole teatralnej. Ale poszedł dalej – zajmuje się reżyserią i produkcją filmów. Teraz pracuje w swoim studio nad pewnym projektem i całkowicie się w nim pogrążył. Do jego kuchni nie wchodzę. ( to pewnie jakiś idiom w stylu „ nie wtrącam się w jego sprawy' ) Obserwuję z boku i jestem bardzo zadowolony, z jaką gorliwością i przejęciem syn zajmuje się swoimi sprawami. Pracoholik, i w tym jest podobny do mnie.
Praca mnie uratowała.
Praca – to szczęście. W najcięższych momentach życia pomagała. Powiem więcej – ratowała. To co odbywa się na scenie jest nieuchwytne, efemeryczne, ale nie ma nic silniejszego od tego. Za każdym razem wychodząc do widza myślisz: „czy zdołam porwać całą salę?” To trudne. Ludzie przychodzą na spektakl z różną energetyką, ze swoim poczuciem dobra i zła, z osobistymi historiami: kogoś obrazili, przestali kochać, pokochali, zwolnili, zawiadomili o chorobie. Ich jest 1200, a ty jeden i goły jak sokół ( kolejny idiom wyrażający skrajne ubóstwo, i bynajmniej nie o ptaka chodzi, lecz o taran , taki do zdobywania murów miasta, niby , że gładki i goły, a zresztą nawet sami Rosjanie nie wiedzą skąd im się to wzięło. Ja bym raczej powiedziała obnażony.)
I muszę wszystkich „ nakryć „ swoją energią, wywrócić dusze, zmusić do skoncentrowania się na postaci i zapomnieć o tym co oni czytali w tabloidach. Na to idą siły nerwy i zdrowie. Po spektaklach „Cyrano de Bergerac” i „ Dziwna historia doktora Jekylla i Mr Hyde'a” nie mogę zasnąć, z powodu wysokiego poziomu adrenaliny.>

P.S. W wywiadzie Sasza przyznał, że kochał w życiu dwie kobiety. Jedna to na pewno Natasza G., przyczyna jego cierpień, ale druga? Kto zacz? Może ktoś ma jakieś sugestie?


Aleksander w spektaklu „ Dziwna historia doktora Jekylla i Mr Hyde'a”

cdn.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez igraine dnia Nie 10:55, 15 Sty 2012, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
julijka26
Kompan



Dołączył: 22 Sty 2009
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob 11:31, 07 Sty 2012    Temat postu:

hmmm... z tej wypowiedzi Saszy wynika, że jest mocno wierzący, a w innym wywiadzie czytałam, że czuje on jakby ktoś nad nim czuwał ale wiara cheześcijańska to u niego bardziej tradycja rodzinna czy coś takiego...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
igraine
Kompan



Dołączył: 16 Paź 2011
Posty: 1284
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob 11:39, 07 Sty 2012    Temat postu:

........no nie wiem, raczej odniosłam wrażenie , że Larysa jest mocno wierząca, a on chciał jej zrobić przyjemność. Chyba , że nie ten fragment miałaś na myśli. Co do wiary to wszędzie spotykałam się z takimi wypowiedziami Saszy jak właśnie zacytowałaś, czyli bardziej tradycja rodzinna.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
julijka26
Kompan



Dołączył: 22 Sty 2009
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob 13:43, 07 Sty 2012    Temat postu:

"Igrać z własnym życiem, odrzucić je - grzech. Swoją drogę życiową każdy musi przejść do końca. Każdy niesie swój krzyż. I trzeba nieść go z godnością." - o ten fragment mi chodzi. Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
igraine
Kompan



Dołączył: 16 Paź 2011
Posty: 1284
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob 14:24, 07 Sty 2012    Temat postu:

Masz racje, jakoś nie zwróciłam uwagi na ten fragment, tzn. nie w takich kategoriach, raczej potraktowałam go jako normy etyczne i ogólnie prawdy o życiu. Ale masz rację użył słowa grzech, czyli, że ocenia to wydarzenie przez pryzmat wiary.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez igraine dnia Sob 14:35, 07 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.domogarov.unl.pl - FORUM Strona Główna -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 5 z 8

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin