www.domogarov.unl.pl - FORUM

Caryca24

W nawiązaniu do wczorajszego wątku jeszcze jedno zdjęcie z ostatniej sceny. Pełnopostaciowe. Nie wiem, czy je znacie, w sieci go nie widziałam. To jedno z moich ulubionych, bo Jurko na nim podirytowany z lekka, i zawsze mi się zdaje, że widzę, jak tupie nóżką...

Widać tu, że grał na ok. 5-centymetrowych obcasach. Co do Jana/Michała, to oczywiście nie przyjrzałam mu się dokładnie. Też miał ok. 2-3 cm obcasa. Co ciekawe, najwyższe szpilki zrobiono Podbipięcie, żeby go jeszcze w górę wyciągnąć (pamiętam, że skarżył się na to w jakimś wywiadzie).

Obcasy Skrzetuskiego i Podbipięty widać dobrze tu:
[link widoczny dla zalogowanych]

Ada

Piękne zdjęcie. Nie widzialam takiego. Trudno znaleźć Bohuna w całości.
Wszyscy mieli obcasy, taka moda była. Pamietajmy, źe w XVII i XVIII wieku obcasy nosili mezczyzni. Tylko nasza wschodnia moda była bardziej męska niż te koronki i peruki z loczkami wg mody francuskiej. Dlatego tak nie lubie filmow zagranicznych o tematyce
XVII wieczniej. Kobiety tez miały okropne suknie opuszczone na ramiona. Zdecydowanie wolę skromne i niemodne suknie Heleny.
Jak na mój gust te obcasy u chłopaków jakieś wielkie nie są.

carmen

Tosca

Caryca24

Oczywiście, panowie wówczas nosili obcasy w całej Europie. Przede wszystkim dlatego, żeby było wygodnie jeździć na koniu (stopa nie wysuwa się ze strzemienia, bo może oprzeć się na obcasie). Dodatkowo jest do czego przytroczyć ostrogi - vide: Jan na wspomnianym wyżej obrazku. Jurek, podobnie jak większość Kozaków nie używał ostróg. Ich rolę spełniał ikoniczny już na tym forum nahaj.
Materiał referencyjny:

Stroje to jeden z tych tematów, o których mogę ciągle i bez ustanku, więc: czytałam gdzieś, że XVII w. jest fenomenem w dziejach mody europejskiej, bo to jedyny moment, kiedy panowie na całym naszym kontynencie stroili się bardziej niż panie. Jedni bardziej, drudzy mniej, ale było to normalne i powszechnie akceptowane. Trudno powiedzieć, czy moda wschodnia była mniej strojna, była inna. Wydaje mi się, że wygodniejsza. No i taka trochę unisex. Pewnie dlatego w Polsce było przyjęte, że np. do jazdy konnej, polowania, podróży kobieta przebierała się w męski strój. I nikogo to nie gorszyło, skoro żupan i kontusz to też były trochę takie suknie, za kolano lub do kostek (vide: Jurek przed pojedynkiem). We Francji w tym czasie za przywdzianie męskiego stroju kobieta mogła trafić do aresztu lub być obłożona wysoką grzywną (działało to nawet w czasach George Sand).

Biżuteria: w całej Europie panowie się nią obwieszali. I znów trudno orzec, czy bardziej na wschodzie, czy na zachodzie. Jest taka scena w serialu "Starościc Wolski" (tytuł z produkcji, w dystrybucji chyba "Rycerze i rabusie"), w której pan Tarnowski jest rozdziewany z całej biżuterii, jaką ma na sobie, by spłacić okup. Ile z niego zdejmują! W życiu tyle na sobie na raz nie miałam, a potrafię założyć sporo.

Moda francuska: w filmach mamy prawie zawsze modę dworską, która była przesterowana nawet na tle swej epoki i u wielu osób budziła niesmak. Francuski szlachcic prowincjonalny, taki odpowiednik Skrzetuskiego czy Kurcewiczów, na pewno tak nie wyglądał: bliżej mu było wizerunkowo do Ketlinga niż do Bogusława Radziwiłła.

Jurko w stroju francuskim... mmmm... pod moimi powiekami coś się jednak pojawia. Dopiero byłoby widać, jaki jest smukły. Na szczęście wtedy ubrania były szyte na miarę, więc zawsze istniała możliwość nienoszenia tego, co się danej osobie nie podobało. I czuję, że On by się potrafił wystylizować. Na pewno nie nosiłby peruki, bo i po co? Poza dworem daleko nie wszyscy je nosili. Może zapuściłby sobie jeszcze dłuższe włosy, tak do ramion i czasem je związywał? Koszula z szerokimi rękawami i ciemniejszy o ton kaftan. Spodenki: na pewno nie pluderki do połowy uda z kokardkami, nie!!! Ale takie szersze, do kolana? A od kolana w dół kozaczki (oczywiście z paroma cm obcasa). Co się zaś tyczy haftów, aplikacji, kamieni i biżuterii, to jestem pewna, że chłopak by sobie poszalał. Bo lubił. Oczywiście, gustownie.
Dobrze by też wyglądał ze szpadą, bo jest wysoki. Dla niskich osób szpada jest niewygodna, bo za długa. Dla niego byłaby w sam raz.

Ada

Moda wschodnia była inna chociaż nie była ascetyczna. Wręcz przeciwnie skrzyła się od ozdób. Ale nie była przesadna. Chyba,ze ktoś sam przesadził ze swoim wyglądem tak jak dałaś przykład Caryco z panem Tarnowskim.
Pomyślcie jak wygladal Bogusław Radziwiłł w "Potopie". Te klejnoty i koronki są niemęskie.
Bohun raczej lubił ozdobne dodatki. Nie był obwieszony biźuterią jak inni Kozacy, którzy nosili np. kolczyki. Za to miał wysadzany kamieniami kindżał. Jego koń teź miał piekny rząd.

Caryca24

Ada

Kostiumy w całej Trylogii są obłędne.
Chociaż mnie się wydaje,że jakby Bohun dostał szlachectwo to by poszedł bardziej w modę sarmacką.

Caryca24

Obłędne to są zdjęcia, które wrzuciłaś. Bardzo lubię tę scenę: taki trochę senny i rozmarzony Jurek, pewnie po długiej i sutej kolacji, zakrapianej różnymi trunkami. Siedzi sobie, śpiewa, gra, wzdycha i tęskni. A potem nagle pojawia się Rzędzian z listami i po prostu widać, jak trudno mu zejść na ziemię. Jest taki moment, w którym semeni go o coś pytają, a on mruży oczy, żeby się skupić.
A potem nagle diabli go biorą.

Ja zawsze miałam wrażenie, że na początku Bohun nosi się ze szlachecka i dopiero podczas powstania "kozaczeje" pod względem image'u. Rezygnuje z kontusza na przykład. A w ostatniej sekwencji to już ma zupełnie stylówkę etno, ale nie tak niechlujną jak inni Kozacy, tylko znów oryginalną: ta haftowana koszula, nic tylko mu ją zabrać i samej założyć...

Tosca

Wszystkie kostiumy Bohuna są rewelacyjne, ale błękitny żupan jest zdecydowanie moim numerem jeden. Nic dziwnego, że początkowo Bohun nosi się "po szlachecku" przecież jest Kozakiem rejestrowym i pozostaje na żołdzie Rzeczpospolitej , dopiero po przystąpieniu do powstania, między innymi poprzez strój, upodabnia się do reszty, ale nadal widać, że potrafi się gustownie ubrać.

carmen

Caryca24

Ja nie jestem w stanie powiedzieć, co mi się podoba najbardziej. Bohun to fenomen mojego życia, podoba mi się w nim wszystko, i wszystko na nim. I koń z rzędem pod nim też. Czasem myślę, że to niemożliwe, że ktoś stworzył postać, która jest takim 150% strzałem w sam środek mojej tarczy.

Poza wszystkimi emocjami niewieścimi - muszę przyznać, że gdyby kiedyś Car Niebieski powiedział mi: "Słuchaj, w następnym wcieleniu będziesz mężczyzną". I dał mi katalog-wzornik, żebym sobie wybrała siebie w męskim wydaniu, to jakbym znalazła JB, rzekłabym: "Przedwieczny, ten i tylko ten. I nic proszę mi w nim nie zmieniać. Biorę. Taki wygląd, takie oczy, kolor włosów, fryzura, takie dłonie, taka sylwetka, taki głos, a poza tym: poproszę cały komplet ubranek od czapki po buty, od haftowanych koszul po biżuterię. I tego dokładnie konia czarnego. I ten rząd z pomponikami czerwonymi też. I bandurę do grania".

carmen

Caryco tylko już bez Heleny w komplecie do tego zestawu Wink