 |
www.domogarov.unl.pl - FORUM Forum polskiej nieoficjalnej strony poświęconej twórczości aktora Aleksandra Domogarova
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tosca
Kompan
Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7989
Przeczytał: 5 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:12, 13 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
Ada napisał: | Ale mnie zaskoczyłaś Tosco. Myslalam, że obie trochę pomarudzimy z opowiadaniami, a nika jak zwykle nas wyprzedzi.
A tutaj w mgnieniu oka mam juz pierwsze opowiadanie, bardzo wzruszające. |
Ostatnio musiałyście dłuuugo czekać na moje opowiadanie, a dziś akurat miałam trochę wolnego czasu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nika
Kompan
Dołączył: 27 Cze 2017
Posty: 10434
Przeczytał: 5 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:18, 13 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez nika dnia Pon 15:32, 07 Sty 2019, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ada
Kompan
Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13140
Przeczytał: 12 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:48, 13 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
Przyznam Ci się niko, że jak zaczelam czytać myslalam, że znowu dasz Bohunowi odbierać poród. Ale jednak go oszczedzilaś.
Wzruszyłam się czytając. Tyle szczęścia.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ada dnia Wto 20:37, 13 Mar 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tosca
Kompan
Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7989
Przeczytał: 5 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:23, 13 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
Cudnie, niko. Jurko zasłużył na szczęście jak mało kto.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nika
Kompan
Dołączył: 27 Cze 2017
Posty: 10434
Przeczytał: 5 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:32, 13 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
Ada napisał: | Przyznam Ci się niko, że jak zaczelam czytać myslalam, że znowu dasz Bohunowi odbierać poród. Ale jednak go oszczedzilaś.
Wzruszyłam się czytając. Tyle szczęścia. |
Nieee, odbieranie porodu już było, a jedyne, co chcę powielać w swoich historiach, to szczęśliwy Bohun
Tyle szczęścia, ale jak dla Bohuna, to i tak za mało
Tosca napisał: | Cudnie, niko. Jurko zasłużył na szczęście jak mało kto. |
Dziękuję!! O to, to, zgadzam się
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez nika dnia Wto 22:48, 13 Mar 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ada
Kompan
Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13140
Przeczytał: 12 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:45, 13 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
Postaram się jutro wrzucić coś mojego. Nie obiecuję, ale mam w planach ostro sie za nie wziąść.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nika
Kompan
Dołączył: 27 Cze 2017
Posty: 10434
Przeczytał: 5 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:49, 13 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
Czekam z niecierpliwością, co wymyślisz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ada
Kompan
Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13140
Przeczytał: 12 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:06, 15 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
- Nie martw sie Bohun. - wtrącił pan Zagloba, gdy Kozak głośno westchnął. - Tam pan hetman bunt batogami rozgoni, pokoj nastanie. Ja Ci dam swój herb i wtedy łatwiej dziewkę od kniaziów dostaniesz.
Mlody mezczyzna tęsknił za ukochana i martwił sie nadchodząca wojną. Jakis czas temu do Heleny zalecał sie mlody szlachcic o nazwisku Skrzetuski. Mimo tego,że Helena nie byla nim zainteresowana to Lach nie odpuszczał. Chetnie wbilby mu sztylet w gardło, ale Helena prosiła go o spokój. Tak tez zrobił mimo,że na każde wspomnienie o nim zgrzytał zębami.
Drzwi się otwarły i do srodka karczmy wpadł jeden z semenów.
- Panie pułkowniku złapaliśmy podejrzanego młokosa. Kręcił, gdy go wypytywalismy wiec go przeszukaliśmy i znaleźliśmy to.
Po czym Kozak wręczył Bohunowi pakiet listów.
- Skąd to masz?- rzekł pułkownik. Po czym spojrzał na list, na ktorym widniało imię Heleny.
- Od pachołka porucznika Skrzetuskiego.
- Mozesz odejść.
Mezczyzna otworzył list.
- Bohun pieczęć szlachecka to swieta rzecz.
- To list od od obcego mezczyzny do mojej narzeczonej.
Pułkownik otworzył list i, gdy go czytał twarz mu sie zmieniała. Zaczal mruczeć pod wąsem ze złości: gorze mu! Gorze.
- Co się stało synku?
- Ten Laszek pisze do Heleny listy milosne.
Zagłoba począć się śmiać.
- Toście do jednej dziewki szli w koperczaki?
Ale Bohun go nie słuchał, otworzył drzwi i zawołał easuła.
- Teraz Ty dowodzisz. Zmień straże i pilnuj wszystkiego dopoki nie wrócę. - Po czym Kozak przypiął szablę do pasa, założył czapkę, chwycił nahaj ruszył ku wyjściu.
- Gdzie jedziesz Kozacze zatracony? - zapytał gruby szlachcic.
- Pokażę list Kurcewiczom. Chce, aby mi cos wytłumaczyli i poznac zdanie Heleny co o tym myśli.
I już go nie było.
- A jedź. - pomyslal pan Zagłoba i nalał sobie miodu do kielicha.
Został sam i zaczal wspominać swoją młodość. Zawsze wolał jadło i napitki od kobiet. Raz tylko ponad 30 lat temu zakochał sie w pewnej dziewczynie - Annie, która uciekła z domu, gdy on wojażował po kontynencie. Podobno uciekła z jakimś Kozakiem, ale rodzina się jej wyparła. Wiecej juz o niej nie słyszał, ani nie widział. Nie był w niej bardzo zakochany, ale to była jedyna białogłowa, ktora mogła go zaprowadzić do ołtarza. W spojrzeniu Bohuna było cos podobnego do niej, dlatego tez tak bardzo go polubił bo jego "dziewczyńskie oczy" sprawiały ogromne wrazenie na każdym kto go spotkał. Wspomnienia i napitek go uśpiły. Obudził go rumor dochodzący zza drzwi karczmy. Myslal, ze to Bohun powrócił, stary szlachcic więc podniósł się zza ławy i nagle drzwi sie otwarły. Rzekłbyś - Bohun we własnej osobie - ale ten mezczyzna mimo wielkiego podobieństwa we włosach miał siwe pasma, jego twarz była naznaczona zmarszczkami i blizną przecinająca jego prawy policzek.
"Co to za czort?" - pomyslal pan Zagłoba.
- Ktoś Ty? - zapytał?
- Jam jest Petro Bohun. Mówiono mi, że tutaj znajdę pułkownika Bohuna, który moze byc moim synem. Myślałem, ze on nie zyje. Gdzie on?
Pan Zagłoba na chwile oniemiał, ale nie był człowiekiem, któremu brak jezyka w gębie. Szybko otrząsnął sie z szoku.
- Pojechał do narzeczonej. Niedługo wróci. Siadaj waść.
- Niewiele czasu mi zostało. - po czym mezczyzna zachwiał sie na nogach i byłby upadł, gdyby pan Zagloba go nie pochwycił.
- Zmeczonyś wacpan ot i tyle. Gorzałka postawi Cię na nogi.
- Nie, waszmość. - Kozak odsunął żupan i pokazał przesiąkniętą krwią koszulę.
- Szybko po cyrulika.
- To stara rana. Nic się nie da zrobić. Gnałem tu co tchu. Wiele lat temu na nasz dom napadli Tatarzy moja ukochana żonę Anulę pojmali Tatarzy, syn zaginął. Wyjechałem ich szukać do Turcji, ale sam wpadłem w ich rece. dopiero niedawno uciekłem i dowiedziałem się, źe syn mój zyje. Moja Anula zmarła w pohańbieniu.
Zagłoba skłonił mężczyznę, aby położył się na kozetce w kącie karczmy. Nalał gorzałki do kielicha i zmusił do wypicia.
Wyszedł przed karczmę i nakazał, aby ktos pojechał po pułkownika Bohuna. Gdy wrocil Kozak głośno dyszał ze zmęczenia i gorączki.
- Myślałem, ze zdarzę go poznać.
- Co waść gadasz?
- Panie szlachcic, ja umrę tej nocy. Juz mi niewiele zycia zostało.
- Wytrzymaj waść jeszcze trochę. On niedługo wróci.
- Powiedz mi waść? Czy on jest szczesliwy?
- Tak. Jest mężnym wojownikiem.
- Słyszałem o tym, ale czy jest kochany?
- Wlasnie jest w odwiedzinach u narzeczonej Kniaziówny Kurcewiczówny.
- Moja Ukochana też była szlachcianką. Nazywała sie Anna Polaniecka.
Pan Zagłoba drgnął, ale mezczyzna obok nie zwrócił na to uwagi. Stary szlachcic juz zrozumiał co sie stało z sąsiadką, w ktorej był zakochany. Przeżegnał się i odmówił w myslach: wieczny odpoczynek za jej duszę. - Kozak kontynuował swoją opowieść: - Rodzina nie zgadzała się, aby ją oddac Kozakowi. Więc uciekła ze mną. Nie skarżyła sie, gdy tułała się ze mną po stepach. W koncu ciężką pracą dorobiliśmy sie niewielkiego majatku i bylismy szczesliwi. Ale, gdy wyjechałem na Sicz na nasz dom napadli Tatarzy. Całe zycie poświęciłem na szukanie moich bliskich. A, gdy mi sie udało moje zycie sie konczy.
Kozak chwycił za rece pana Zagłobę i powiedział:
- Zaklinam waści. Słyszałem, źeś z nim w dobrej komitywie. I chociaz dorosły z niego mezczyzna to obiecaj mi, że bedziesz mu ojcem.
- I rodzonego nie kochałbym bardziej. Prześpij sie waść. Nabierz sił. On juz na pewno w drodze.
Kozak zasnął, a pan Zagłoba przez reszte nocy rozmyślał o losie Anny i wygladal Bohuna. Nie dziwota, że on tak przypadł mu do serca. Teraz juz wiedział kogo mu on przypominał.
Gdy zacźelo świtać pan Zagłoba usłyszał nadjeżdżających jeźdźców. Wyskoczył przed karczmę i zobaczył Bohuna, ktory szybko zeskoczył z konia i dopadł do niego.
- Co się stało? W okolicy przeciez spokojnie.
- Co u Kniaziówny?
- Dobrze, zdrowa ona. - usmiechnal się. - Nie wiedziała nic o listach. Zapewniła mnie o swojej milosci. Już ja pohulam sobie po kozacku z tym Laszkiem.
- Słuchaj Jurku. Muszę Ci cos powiedzieć. Wezwałem Cię bo odnalazł sie Twoj ojciec.
- Co??? - krzyknął mlody Kozak.
- Jest ciezko ranny, jest w środku.
Bohun wpadł do karczmy i podbiegł do leżącego mezczyzny. Był zaskoczony, gdy w jego wygladzie odnalazł wiele podobienstw do siebie, uklęknął obok leżanki i obudził Kozaka.
Petro otworzył oczy i unosząc się z wielkim wysiłkiem krzyknął:
- Synu. Mój synu! Odnalazłem Cię. Masz oczy swojej matki. Teraz mogę umrzec w spokoju.
- Nie!!! - krzyknął Jurij. Objął mężczyznę i zapłakał.
Ostatkiem sił mezczyzna ucałował w czoło syna, zakreślił znak krzyża i powiedział:
- Błogosławię Cię. - i padł martwy.
Bohun padł na podłogę i skowyczeli jak ranny pies. Pan Zagłoba podszedł do niego, zmusił do wstania i powiedział:
- Umarł szczesliwy. Masz wokol siebie ludzi, ktorzy Cię kochaja. Narzeczoną, ktora Cie uwielbia i mnie, ktory kocha Cię jak syna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nika
Kompan
Dołączył: 27 Cze 2017
Posty: 10434
Przeczytał: 5 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:15, 15 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
Pięknie Ado. Z jednej strony smutno, że Bohunowi i jego ojcu zabrakło czasu, by się sobą nacieszyć, ale z drugiej dobrze, że ojciec odnalazł syna i mógł umrzeć w spokoju.
Ada napisał: | chwycił nahaj |
Mimowolnie się uśmiechnęłam
Ada napisał: | "dziewczyńskie oczy" |
Pachnie mi tu Jacusiem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ada
Kompan
Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13140
Przeczytał: 12 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:24, 15 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
nika napisał: |
Ada napisał: | chwycił nahaj |
Mimowolnie się uśmiechnęłam
Ada napisał: | "dziewczyńskie oczy" |
Pachnie mi tu Jacusiem  |
Oba te sformowania były napisane z premedytacją.
Bohun bez nahaja się nie rusza.
A "dziewczyńskie oczy" od razu u Jacusia zrobiły na mnie wrazenie i od razu pobiegłam myślami do Bohuna. Tym bardziej, że ten opis idealnie by do Kozaka pasował:
" I jego „dziewczyńskie” oczy zaświeciły przy tym tak strasznie, że panów Bukojemskich, lubo kawalerowie byli nieustraszeni, aż dreszcz przeszedł; wiedzieli bowiem, w jak dziwny sposób splata się w duszy Jackowej łagodność z zapalczywością i ze złowrogą pamięcią doznanych krzywd."
Od razu widze oczami wyobrazni czytajac ten fragment wściekłe spojrzenie Bohuna z Czehrynia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nika
Kompan
Dołączył: 27 Cze 2017
Posty: 10434
Przeczytał: 5 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:31, 15 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
Ada napisał: | Oba te sformowania były napisane z premedytacją. |
Hahahahaha, mogłam się tego domyślić
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tosca
Kompan
Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7989
Przeczytał: 5 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:03, 15 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
Ada napisał: | Ale Bohun go nie słuchał, otworzył drzwi i zawołał easuła.
- Teraz Ty dowodzisz. Zmień straże i pilnuj wszystkiego dopoki nie wrócę. - Po czym Kozak przypiął szablę do pasa, założył czapkę, chwycił nahaj ruszył ku wyjściu.
- Gdzie jedziesz Kozacze zatracony? - zapytał gruby szlachcic.
- Pokażę list Kurcewiczom. Chce, aby mi coś wytłumaczyli i poznać zdanie Heleny co o tym myśli. |
Mnie z kolei bardzo podoba się ten fragment. Tak właśnie powinien postąpić Sienkiewiczowski Bohun i cała intryga Skrzetuskiego -mówiąc kolokwialnie- wzięłaby w łeb. A co do reszty zgadzam się z niką.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ada
Kompan
Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13140
Przeczytał: 12 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:07, 15 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Mnie z kolei bardzo podoba się ten fragment. Tak właśnie powinien postąpić Sienkiewiczowski Bohun i cała intryga Skrzetuskiego -mówiąc kolokwialnie- wzięłaby w łeb. A co do reszty zgadzam się z niką.
|
Ja tez bym tego chciała. Bohun miał prawo byc wsciekly, ale jesliby nie wkręcał Kurcewiczow tylko kazał sie wytłumaczyć i pomoc w odkręceniu wszystkiego to nie doszłoby do mordu. Skrzetuski żle zrobił, ale Bohun nie powinien reagować tak gwałtownie, jeszcze miałby czas wszystko odkręcić i pokazac Helenie szlachetną stronę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nika
Kompan
Dołączył: 27 Cze 2017
Posty: 10434
Przeczytał: 5 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:08, 15 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
Ada napisał: | Bohun nie powinien reagować tak gwałtownie, jeszcze miałby czas wszystko odkręcić i pokazac Helenie szlachetną stronę. |
Przypominam, że to Bohun. Szalona głowa, który najpierw robi, potem myśli!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tosca
Kompan
Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7989
Przeczytał: 5 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:28, 15 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
nika napisał: | Przypominam, że to Bohun. Szalona głowa, który najpierw robi, potem myśli!!!  |
No właśnie, dlatego w moim rankingu wyprzedzili go spokojni i poukładani Jacek i Nikita, a J. Hoffmana poniosła wyobraźnia i z Bohuna zrobił Wiaziemskiego . Dla mnie podstawowa różnica pomiędzy Jurko, a Afońką polega na tym, że Bohun nigdy by Heleny nie skrzywdził, a co do Afońki to nie wiadomo, co zrobiłby z Jeleną, gdyby Nikita go nie pokiereszował.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|