www.domogarov.unl.pl - FORUM

Tosca

Ekranizację mojego snu można spokojnie puścić przed 22.00. W końcu chociaż we śnie postanowiłam naprawić to, co zepsuła Helena. Very Happy

nika

nika

Marudziłam, że macierzyństwo, że flesze, że niedługo wylądujemy na jakimś serwisie plotkarskim...i mam za swoje!! Saszka kąpiący się w jakiejś brudnej wodzie, a potem odziany tak, że wstyd się do niego przyznać (pomarańczowa bluza z kapturem, podarte spodnie i czarna kurtka, prawdopodobnie ramoneska), to ja już wolę jego image z wczorajszej gali Wink

I już NIGDY nie będę marudzić na sennego Saszkę!!!

Lukava Kisha

nika

Wy tu sobie z Saszką spędzacie miłe chwile, a ja później dzieci mam rodzić, tak?? Wink

Lukava Kisha

Ada

Ja tam gotowa na dzieci jestem. Mogłabym mieć Aleksandrę Smile

Nadal nic mi się nie śni:(

nika

asiaa09

Mnie Sasza śnił się tylko raz, jakieś pół roku temu. Bez żadnych podtekstów, jedynie graliśmy w pewnej sztuce Smile

nika

Śnił mi się Saszka. Co prawda nie było go na żywo, a jedynie oglądaliśmy z nim jakieś filmy, ale to zawsze coś Very Happy

Potem poszłam do Lidla(!!!) i dowiedziałam się, że Saszka (chyba na twitterze) napisał, że on już nie będzie się napraszał kobietom i postanowił być sam. Nie wiem, jakim cudem, ale szybko znalazłam się w domu i przeżywałyśmy na forum, co ten facet znów odwalił Wink

Dzięki Bogu, to tylko sen, a Saszka wciąż czeka na wielką miłość (i córcię) Very Happy

nika

Czy tylko mi się Saszka śni?
Wracam do domu, a mama krzyczy na mnie, że mogłam jej powiedzieć, że mam gościa. Ja wielkie oczy i pytam, o co jej chodzi. Okazało się, że w moim łóżku śpi...Bohun. Ubrany tak [link widoczny dla zalogowanych] , w dłoni trzyma nahaj. Ja wkurzona, bo mi z buciorami w czystą pościel wlazł, ale z 2 str to Bohun i nie wiem czy mnie tym nahajem nie przechrzci po plecach, jak go obudzę. Zebrałam się w sobie i zaczęłam go delikatnie budzić. Bohun otworzył oczy i pyta czy pożyczę mu konia, bo jego został w Rozłogach, a on umówił się z Zagłobą... Nie wiem gdzie i na co, bo się obudziłam (jak kiedyś kopnę tego mojego kota w 4 litery...)

Ada

Tosca