www.domogarov.unl.pl - FORUM

nika

W książce "Jerzy Hoffman. Po mnie choćby 'Potop' " jest fragment o relacji chłopaków:
J.H. [...] Michał miał potworny doping w postaci Saszy Domogarowa.
J.S. Tu też relacja między postaciami przełożyła się na grających je aktorów?
J.H. Michał wiedział, że czytelniczki Sienkiewicza kochały raczej Bohuna, nie Skrzetuskiego i bał się, że podobnie będzie w filmie. Zwłaszcza, że zobaczył, że Sasza jest świetny.
J.S. A Domogarow jak się do niego odnosił?
J.H. Bardzo miło. Sasza trochę się martwił o to, jak zostanie przyjęty przez polskich kolegów. Gdy przekonał się, że go zaakceptowali, poczuł się komfortowo.

Myślę, że Żebrowski (nie oszukujmy się, młody i niedoświadczony aktor) czuł pod skórą, że Sasza jest bardziej doświadczony i lepszy od niego. No i fakt, że gra ulubieńca kobiet nie pomagał. Może Żebrowski jest z tych, którzy robią swoje, biorą manatki i idą do domu. Bodajże Małaszyński powiedział kiedyś (cytuję z pamięci, ale mam nadzieję, że sens zachowam), że on się na planie nie zaprzyjaźnia, że tutaj to są partnerzy, a nie przyjaciele. Coś w ten deseń w każdym razie.

Ada

Ja się nie mieszam do zycia prywatnego Saszy(podobno bije żony) i Michala(buc). Podziwiam ich jak aktorów i lubię jako ludzi, nie mnie z nimi żyć i się z nimi męczyć. Wydaje mi się, ze Michał byl młodszy i zestresowany bo to była jego pierwsza taka poważna rola. Chciał dac z siebie wszystko. Niezbyt się polubili na planie, ale nie wydaje mi sie, aby to była jakas poważna wojna miedzy nimi. Na niektorych zdjęciach widac, że są rozluźnieni w swoim towarzystwie. Sasza po prostu jest bardzo elastyczny wsrod ludzi, a Michał jest bardziej wyobcowany. Nie ze wszystkimi trzeba się lubić.

Nika to co napisałaś wyjęłaś mi z ust.

nika

Ale, żeby się "nie lubić" trzeba najpierw dać szansę drugiej osobie na pokazanie siebie. Sasza to bywa nawet czasem zbyt elastyczny, jak niespodziewanie tuli i całuje filmowe partnerki na premierach Wink

Ada

nika

Ada

Tosca

Ada

Tosca

Ada

Tosca

nika

Tosca

Ada

Wracajmy do tematu.
Co powiecie na scene monologu Wiktora w makijażu?