www.domogarov.unl.pl - FORUM

maddy35

A co z Oscarem? żyje czy nie?

nika

O wieku koni słów kilka... [link widoczny dla zalogowanych]

Ada

Caryca24

Znalazłam takie urocze zdjęcie.
Damar, raczej niezainteresowany rolą, zawiera właśnie bliższą znajomość:

Ada

To się wpasowalas Caryco tematycznie z tą fotką.
Damar temperamentny jak jego pan. Wink

Po stroju wnioskuję, że to przed szarżą na Jaremę.

Tosca

Rzeczywiście urocze zdjęcie Caryco. Mało jest fotek z Damarem. Najbardziej podoba mi się ta, na której widzimy Damara w całej okazałości wraz z jego bogatym rzędem. Ostatnio, przeczytałam powieść Lwa Tołstoja "Kozacy" i natrafiłam tam na ciekawą informację. Łukaszka ( młodziutki Kozak w wieku Andrieja Bulby chce się żenić, ale nie może, bo nie dorobił jeszcze własnego wierzchowca.

carmen

Caryca24

Ada

"Cichy Don" strasznie mnie zdenerwował. Czytałam go jako rozmarzona 20 -latka i nigdy wiecej do niego nie sięgnę.
Wkurzyło mnie, że ludzie zatłukli komuś żonę tylko dlatego, że np. włożyła spodnie lub zachowywała się trochę inaczej. Ciężka powiesc jak dla mnie.
Wolę czytać o "naszych" Kozakach, nie carskich.
Z tego tez powodu nie dałam rady ogladam "Zniewolonej". Te rozłożyste kiecki z epoki wiktoriańskiej, ktore ważyły wiecej niz kobieta i Ci mezczyzni w ufryzowanych głowach i obcisłych gatkach to szkaradztwo. O wiele lepiej mi sie ogłada jakby stroje były sarmackie lub takie jak w "Księciu Srebrnym". To ma moc.

A co do konia to nie bez powodu wraz z rzędem kosztował tyle co wieś. To był ruchomy majątek.

Wiem, że mnie zakrzyczycie bo chociaz żal mi Bohuna w szarży to kocham ten koiący usmiech Jaremy.

Tosca

Ja tam lubię czytać o wszystkich Kozakach, nie tylko Zaporoskich, dzięki temu jest ciekawiej. "Cichy Don" przeczytałam już dawno temu i raczej do niego nie wrócę.

A kniazia Jaremy nie cierpię i nikt mi nie wmówi, że jego bestialstwo było niezbędne.

Caryca24

nika

Z poślizgiem, ale...piękna fotka Caryco *_____*

Tosca

Ada

Staram się nie być zatwardziala wobec innych nacji, ale niestety Kozacy często zmieniali strony. Sami walczyli o wolność, a pacyfikowali innych pragnących wolności pod mocnym silnym carskim butem. W moim mieście mamy bohatera lokalnego, którego Kozacy powiesili na rynku.
Jeśli ktoś nie zna dobrze historii to wystarczy popatrzeć na "Wołyń" jak Ukraińcy witali każda władzę byle Lachów się pozbyć. Owszem nie byliśmy idealni, ale dawaliśmy o wiele więcej swobody niż Rosjanie. A oni ciągle pamiętali nasze panowanie. Nie pamiętam za czyjej władzy, ale jeden z carów kazał mordować Kozaków po bitwie zamiast wrogów.

Jarema był okrutnikiem, ale jak mówiłam wcześniej był przydatny. Taki mieliśmy klimat.