Forum www.domogarov.unl.pl - FORUM Strona Główna www.domogarov.unl.pl - FORUM
Forum polskiej nieoficjalnej strony poświęconej twórczości aktora Aleksandra Domogarova
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Historia alternatywna ,,Ogniem i mieczem".
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 107, 108, 109 ... 938, 939, 940  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.domogarov.unl.pl - FORUM Strona Główna -> Offtopic
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ada
Kompan



Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13065
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 4:59, 22 Wrz 2017    Temat postu:

Mnie się wydawało, ze Helena chciała sie zabić w Rozlogach bo widziała jak Bohun wpadł w szał i zabił tych, z którymi trzymał. Skrzetuski daleko, na którego się uparła. A rodzina, ktora stanowiła bufor przed Bohunem zgineła. Helena myslala, ze Bohun wpadnie do pokoju i ja zgwałci, głupia kobieta. Na jej miejscu bałabym sie, ze Bohun w danej chwili zechce od razu wziasc i slub, ale nie to, ze zgwałciliby.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nika
Kompan



Dołączył: 27 Cze 2017
Posty: 10375
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 5:11, 22 Wrz 2017    Temat postu:

Oczywiście my wiemy, że Jurko by nie zgwałcił Heleny, ale będąc na jej miejscu nie byłabym tego taka pewna. Wpada do Waszego pokoju facet, którego nienawidzicie, a który chwilę wcześniej wyrżnął Waszą rodzinę. Miłej rozmowy bym się raczej nie spodziewała... Helena mogłaby próbować uspokoić Bohuna, próbować z nim porozmawiać, nawet go oszukać, że za niego wyjdzie byle tylko uniknąć jego zemsty...ale Kurcewiczom już nic życia nie zwróci.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ada
Kompan



Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13065
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 5:45, 22 Wrz 2017    Temat postu:

Po czesci przyznaje Ci rację bo nawet, gdybym chciała wyjsć za Bohuna to nie w takiej chwili. Mimo, ze nie kochałbym mojej rodziny bo ona nie kochała mnie to i tak nie zaslugiwali na śmierć. Z jednej strony Helena znała go na tyle długo, ze powinna wiedzieć, że on jej nie skrzywdzi. Miał pewnie mnóstwo moźliwosci, aby ją pomolestowac, ale z tego nie korzystał. Ale jednak.... Z Bohunen to jest tak, ze nigdy nie wiesz co mu do głowy strzeli. Więc mogła tak pomysleć. Ja na jej miejscu udawalabym, ze sie zgadzam na wszystko, aby jakos zamydlić oczy Bohunowi.
Tak sobie mysle o Helenie. Strasznie jej nie lubimy i nic o niej dobrego nie mówimy. Ale moze pomijając pomiatanie Bohunem, ktore jest okropne to ona dobrze robiła? Nie oszukiwała go i niedawala złudnej nadziei. Nie mieszała mu w głowie głupimi usmiechami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nika
Kompan



Dołączył: 27 Cze 2017
Posty: 10375
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 6:00, 22 Wrz 2017    Temat postu:

Ada napisał:

Tak sobie mysle o Helenie. Strasznie jej nie lubimy i nic o niej dobrego nie mówimy. Ale moze pomijając pomiatanie Bohunem, ktore jest okropne to ona dobrze robiła? Nie oszukiwała go i niedawala złudnej nadziei. Nie mieszała mu w głowie głupimi usmiechami.

Masz rację. Helena nie miała nic wspólnego z intrygami Kurcewiczów, zawsze była szczera w stosunku do Bohuna. I chyba była strasznie samotna...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ada
Kompan



Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13065
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 6:59, 22 Wrz 2017    Temat postu:

Ta pogarda wobec Bohuna to była dziecinna zawiść. Bo po pierwsze tak na serio była nadal dzieckiem, a po drugie to wszyscy oczekiwali, ze wyjdzie za Bohuna i kłopot z głowy. A ona postanowiła zrobic na złość. Ja tez tak mam. Jak mnie ktos zmusza do czegoś to robie odwrotnie.
Słuchała go z uwagą, gdy śpiewał lub opowiadał przygody, ale nie kokietowała. Gdy jej sie naraził to nie udawała, że nadal lubi przebywać w jego towarzystwie. Helena tak na prawdę była prosta dziewczyna. Bohunowi potrzebna była kobieta, nie nastolatka.
Możemy pokusić sie o nadintrpretację, aby zrehabilitować Helene? A co jesli ona tak nim pogardzała prosto w oczy, ze nie jest jej godzien, aby w końcu ją zostawił? Nic do niego nie czuła, bała sie jego porywczej natury i, aby obrzydzić mu swoja osobe to go obrażała? Nie wiedziała innego wyjścia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nika
Kompan



Dołączył: 27 Cze 2017
Posty: 10375
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 9:13, 22 Wrz 2017    Temat postu:

Zbyt dużego pola manewru Helena nie miała, by pozbyć się Bohuna...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tosca
Kompan



Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7947
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 10:32, 22 Wrz 2017    Temat postu:

A ja niczego dobrego w Helenie nie widzę i nie mam zamiaru jej bronić, bo na to nie zasługuje. Była głupią gąską, której wystarczyło machnąć herbem przed nosem, żeby dostała zaawansowanej głupawki i wyszła za faceta, o którym nic nie wiedziała, ledwo zobaczyła, ale już go kocha. Absurd. Ona uważała się za lepszą od wszystkich w Rozłogach, nie tylko od Bohuna. Kniahini się nie stawiała, bo ciotka nie pozwoliłaby jej na żadne fochy, więc wyżywała się na Bohunie, bo jej na to pozwalał. Pod względem pogardzania ludźmi idealnie się z Janem dobrali. Nie tylko obsmarowała Bohuna przy Skrzetuskim, ale jeszcze pozwoliła, żeby Jan go osobiście obrażał, a w liście do niej wprost nazwał Kozaka zbójem. Minie ktoś taki na pewno by nie zaimponował.
Jak się tak zastanowić to Helenie wcale źle w Rozłogach nie było. Nikt nie zapędzał jej do roboty. Wszystkim zajmowała się służba. Kniahini mówiła, że z dziewczyny nie ma żadnego pożytku. Można nawet powiedzieć, że Helena bumelowała: najczęściej spała lub umilała śpiewaniem czas oślepionemu Wsylowi, co trudno nazwać jakimś poważnym obowiązkiem.
Helena tylko pozornie nie miała nic wspólnego z intrygą, która doprowadziła do rzezi w Rozłogach ( uknuł ją Skrzetuski), ale Helena dolała oliwy do ognia szczując Skrzetuskiego na Bohuna.
Helena chciała być wielką panią i ustawić się w życiu więc zagrała damę w opresji, żeby omotać Skrzetuskiego, a Bohuna nawet nie próbowała poznać, zbliżyć się do niego. Wynalazła sobie świetny pretekst, żeby go nienawidzić ( rozszczepienie pachołka) ale nawet nie wiemy, co się tam dokładnie stało ( u Tołstoja co prawda jest pod tym względem jeszcze gorzej- Jelena wyznaje filozofię: nie, bo nie).
I jeszcze jedno, bez względu na intencje Helena nie powinna poniżać Bohuna, bo nawet " nie" można powiedzieć w taki sposób, żeby nie bolało bardziej niż musi. Helena może i była szlachcianką ale nie miała za grosz wyczucia i empatii.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tosca dnia Pią 10:35, 22 Wrz 2017, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nika
Kompan



Dołączył: 27 Cze 2017
Posty: 10375
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 10:45, 22 Wrz 2017    Temat postu:

Obie macie rację. Helena była głupia i zadufana w sobie, ale była też szczera. Nie chciała Bohuna i (niestety, takimi, a nie innymi metodami) próbowała mu to uświadomić. Zobaczyła w Skrzetuskim swoją "bramkę do wolności" i skorzystała z okazji. Oczywiście nie pochwalam jej zachowania, ale czy my, gdyby chciano wydać nas za mąż bez naszej zgody, nie próbowałybyśmy bronić się wszystkimi możliwymi metodami??

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ada
Kompan



Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13065
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 10:52, 22 Wrz 2017    Temat postu:

Ja tez nie lubie Heleny, ale uwazam, ze ciut lepszy od niej jest Skrzetuski. Gdyby niej nie było to mogliby z Bohunem niezły team założyć.

Zgadzam sie, ze Helena była próżna i leniwa. Żadna inna z bohaterek Trylogii nie ma takich długich wlosow. A zajmowanie sie nimi i pielęgnowanie to strata czasu i duzo roboty.
Ale była prawie dzieckiem. Stroiła fochy do ciotki bo trzymała wszystkich twarda ręką. Nagadala tyle złych rzeczy Skrzetuskiemu bo wyczaila okazje. Mało kto ich odwiedzal. Kniahini trzymala sie z boku, a Bohun nikogo do Heleny nie dopuszczał. Ona była za mloda na jakikolwiek związek. Skrzetuski słyszał tylko, ze Bohun to znakomity żołnierz i za to go podziwiał. Helena oskarżała ciotkę, kuzynów i Bohuna przed Janem. Nie mógł tego zweryfikować. Sąsiedzi Kurcewiczów nie lubili bo kniahini ich łupiła. A skoro kniahini taka zła, jest i tłamsi niewinna panne to i jej podpieczny
Bohun musi byc zły. Pamiętacie Oleńke? ona zarządzała swoim majątkiem. Miała Butrymów i ciotkę, ktorzy sie nia opiekowali, ale rządziła sama. W dodatku nie bala sie wypyskowac kompanom Kmicica.
Skrzetuskiego jestem w stanie zrozumieć. Niejedną ladna pannę widzial podczas wojaży, wiele widział, był obyty. Wiec Helena mogła mu sie spodobać. Moze i miala dobry rodowód, ale byla wiejska dziewczyną. Jan mógł mierzyć wyżej. Mógł przebierać w bardziej obytych,światowych pannach.
Helena jest gorsza od Jana. Nie chce jej usprawiedliwiać, ale moze trzeba sprobowac ja zrozumieć? My postawpioybysmy inaczej. Bo mamy inne charaktery i wychowane jestesmy w innych czasach. Niektore kobiety sa bierne z charakteru. Może Helena rzeczywiście nie widziała innego wyjścia niz zniewagi?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tosca
Kompan



Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7947
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 11:11, 22 Wrz 2017    Temat postu:

nika napisał:
(...) Czy my, gdyby chciano wydać nas za mąż bez naszej zgody, nie próbowałybyśmy bronić się wszystkimi możliwymi metodami??


Ja w przeciwieństwie do Heleny, spróbowałabym tego kogoś solidnie poznać. Dowiedzieć się o nim jak najwięcej: Co to za człowiek? Jaki ma charakter i podejście do życia. Na pewno nie przyjęłabym oświadczyn po kilkunastu wspólnych godzinach, bez względu na to jak dobrze bawiłabym się w jego towarzystwie.

Zawsze zastanawia mnie jak to się stało, że Helena wyrosła na taką pustą lalę??? Czyżby geny matki dały o sobie znać? Ojciec Heleny był przecież bardzo dobrym człowiekiem ( przyjął pod swój dach brata z rodziną i opiekował się nimi. Za życia stryja, który najprawdopodobniej był wdzięczny bratu za pomoc, bo Sienkiewicz nie wspomina o żadnych sporach czy konfliktach pomiędzy Wasylem a Konstantynem, też Helenie żyło się dobrze w Rozłogach. Wszystko zmieniły autorytarne rządy kniahini, która najprawdopodobniej po prostu nie umiała postępować z Heleną, sama miała tylko synów i cieszyła się, że los nie pokarał ją córką.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nika
Kompan



Dołączył: 27 Cze 2017
Posty: 10375
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 11:25, 22 Wrz 2017    Temat postu:

Wrócę, Tosco, jeszcze do Twojego poprzedniego postu. Wydaje mi się, że Helena też wyznaje zasadę "nie, bo nie". Bo niby dlaczego przez tyle lat nie próbowała poznać Bohuna? Znienawidziła go za zabicie tego pachołka. Czy naprawdę to jedno wydarzenie spowodowało u niej taką nienawiść do Kozaka? Czy Bohun przez tyle lat nie udowodnił jej, że naprawdę ją kocha i nigdy by jej nie skrzywdził??
Zapisuję sobie niektóre cytaty z OiM i tutaj przytoczę to, co kiedyś Tosca wrzucała: ".Ja cię tu przywiózł, bo nie mógł inaczej, ale co ja ci złego zrobił? Czy nie obchodził się z tobą, jak się godziło, jak z korolewną? Sama powiedz. Czy to ja już taki zbój, że ty mnie dobrego słowa nie dasz?". Naprawdę przez tyle lat nie zasłużył nawet na 1 dobre słowo??

Zgodzę się tutaj z Adą, że w innych okolicznościach Jurko i Jan mogliby się zakumplować.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez nika dnia Pią 11:26, 22 Wrz 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tosca
Kompan



Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7947
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 11:31, 22 Wrz 2017    Temat postu:

Ada napisał:
Nie mógł tego zweryfikować.


Według mnie wcale nie chciał niczego weryfikować. Rzędzian i Czechły w kółko gadali jaka to straszna tragedia, bo szlachciankę za Kozaka chcą wydać. Dla Skrzetuskiego to było nie do pomyślenia więc uknuł intrygę, której skutków nie przewidział i wszystko zniszczył.
Co do innych panien to Anusia Borzobohata na pewno nie była kandydatką na potulną klacz zarodową, której potrzebował Skrzetuski. Może to i lepiej, że Podbipięta zginął, bo miałby z nią dopust Boży.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tosca dnia Pią 11:46, 22 Wrz 2017, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ada
Kompan



Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13065
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 12:04, 22 Wrz 2017    Temat postu:

Skrzetuski nie chciał niczego weryfikować, ale nawet jesliby to zrobił to i tak wyszłoby na to samo. Chłopi i sąsiedzi Kurcewiczów nie lubili. Ksiaze o nich nie pamiętał.
Anusia sie wszyscy interesowali no była ładna. Skrzetuskiemu sie podobała, ale wiedział, ze to kokietka. Wiec nie traktował tej znajomosci poważnie. Ot flirty dla zabicia czasu na złość Wołodyjowskiemu czy Charlampowi.
Helena mogła być chłodna wobec Bohuna, ale powinna byc uprzejma. Moze myslala, ze jednym dobrym słowem go za bardzo zachęci? Normalnie po tak długim czasie zalotów jak nie ma efektów to facet, albo by sobie darował, albo przerzucił kobiete przez siodlo i do kościoła. A Bohun? Niestrudzenie sie zalecał. Zawsze mnie interesowało skąd u niego takie poetyckie podejście do milosci? Nie był ordynarny, ani nieuprzejmy wobec kobiet. Kozackie środowisko było pełne mezczyzn, dla których kobieta służyła do potrzeb cielesnych. Wiec to nie było dobre miejsce, aby nauczyć sie tam delikatności do kobiet. Poezja odpada bo czytac nie umiał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tosca
Kompan



Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7947
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 12:21, 22 Wrz 2017    Temat postu:

Ada napisał:
Zawsze mnie interesowało skąd u niego takie poetyckie podejście do miłości? Nie był ordynarny, ani nieuprzejmy wobec kobiet. Kozackie środowisko było pełne mezczyzn, dla których kobieta służyła do potrzeb cielesnych. Wiec to nie było dobre miejsce, aby nauczyć sie tam delikatności do kobiet. Poezja odpada bo czytac nie umiał.


Też nie wiem, skąd się to u niego wzięło, ale bardzo się cieszę, że Jurko jest właśnie taki. Dlatego nazywam Sienkiewiczowskiego Bohuna brylantem wśród Kozaków. A Helena po protu nie potrafiła docenić skarbu, który miała obok siebie. Tak jak napisałaś, Bohun miał jak najgorsze wzorce jeżeli chodzi o traktowanie kobiet więc tym bardziej trzeba docenić to, że nie poszedł w ślady swoich kompanów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ada
Kompan



Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13065
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 12:32, 22 Wrz 2017    Temat postu:

Zagłoba by powiedział, ze miał ,,romansową naturę".
Helena moze sie bała, ze Bohun taki jest tylko na pokaz, aby ja dostać. A zmieni się po slubie. Skoro chciał oddac Rozlogi to bała sie, ze wywiezie ją gdzies daleko i bedzie zyla wsrod kozactwa. Gdyby była silna i kochała Bohuna mogłaby sprobowac tak żyć, ale nie radziła sobie w Rozlogach to co dopiero gdzies za Dnieprem, gdzie cywilizacji nie widać.
Ja tez sie ciesze, że nasz Kozak jest taki romantyczny. Kocha tak mocno jak i nienawidzi.

EDIT

Szukałam cos o Bohunie i niestety o nim samym nic nie znalazłam, ale w ninsensospedii o nim wspominają.
Mamu tutaj parę ciekawych tekstów, z którymi Tosca sie zgodzi.

O Michale Wołodyjowskim

Około 1646 roku wstąpił na służbę do księcia Jeremiego Wiśniowieckiego, brutala i sadysty oraz założyciela Klubu Miłośników Zaostrzonego Pala. Michałek został dowódcą jego dragonów, a także zakumplował się z niejakim Janem Skrzetuskim, który wyrywał wszystkie lachony w okolicy, przez co dla pana Michała już nic nie zostało – z tego też powodu nieraz dochodziło między nimi do bójek, ale mimo wszystko obaj panowie zawsze umieli się ze sobą pogodzić. Gdy w roku 1648 wybuchł bunt Kozaków, Kaloszy i chłopów, Michał stał na czele prywatnych wojsk księcia Jeremiego i krwawo rozbijał wszelkie oddziały wroga, na jakie się natknął. Przy okazji poznał cwanego szlachcica Jana Onufrego Zagłobę, który został jego najlepszym kumplem do kielicha. Razem z nim oraz z ubogim szlachetką Rzędzianem, Michałek szukał później ukochanej Skrzetuskiego, Heleny Kurcewiczówny, porwanej przez słynnego kozackiego zawadiakę, Jurka Bohuna. Z tym oto rębaczem Wołodyjowski spotkał się i, chcąc wydobyć z niego miejsce pobytu ukochanej kumpla, wyzwał gnojka na pojedynek, który wygrał, ale informacji nie zdobył. W końcu, w 1649, cała trójka dzielnych rycerzy odbiła Helę z rąk wiedźmy Horpyny i jej przydupasa Czeremisa, a potem ukryła w bezpiecznym miejscu, by następnie wraz z Klubem Miłośników Zaostrzonego Pala zamknąć się w twierdzy Zbaraż przed Chmielnickim, Tatarami oraz chłopami, którym książę Jeremi powbijał rodziny na pale. Sytuacja obrońców twierdzy była coraz gorsza, ale w końcu Janek Skrzetuski wymknął się ze Zbaraża i dotarł do króla Jana Kazimierza, prosząc go o to, by ten się ruszył – to znaczy przybył im z pomocą, bo oni z głodu jedzą już własne pchły i strzelać nie ma czym. Król się ulitował i zaatakował Chmielnickiego, ale niezbyt mu się to udało, ponieważ walka zakończona została remisem, po czym podpisano pokój z Kozakami i Tatarami. Oburzony tym Bohun z grupą wiernych gierojów rzucił się na całe wojsko księcia Jeremiego, ale pan Michał rozniósł jego oddział jedną salwą z muszkietów, zaś Bohuna wziął do niewoli. Książę Jeremi wydał Kozaka w ręce Skrzetuskiego, który jak ten debil wypuścił swego rywala na wolność.

Jan Skrzetuski – szlachetny i skretyniały członek Klubu Miłośników Zaostrzonego Pala, porucznik husarii księcia Jeremiego Wiśniowieckiego, dzieciorób. Odważny i honorowy, znany z tego, że używał warchoła Czaplińskiego do otwiera drzwi od karczmy. Wyrywał wszystkie lachony w okolicy, przez co pan Michał musiał żyć w celibacie. W końcu zakochał się w Heli Kurcewiczównie, którą znał zaledwie dwa dni, a mimo to postanowił ją poślubić, a potem z pomocą Michałka i Zagłoby szukał ją po całej Ukrainie. Mimo licznych przeszkód odnalazł ukochaną i oboje hajtnęli się. Podczas wojny ze Szwedami dzielnie bronił ojczyzny, żony i dzieci. Później bił się z Tatarami po śmierci pana Michała, a gdy żona kopnęła w kalendarz, zupełnie osiwiał, po czym wskoczył na konia i odjechał w siną dal;

Helena Kurcewiczówna – ukochana Skrzetuskiego, wcześniej dziewczyna Jamesa Bonda, któremu pomagała zdobyć słynne złote oko. Obiekt westchnień zarówno Janka, jak i Bohuna. Postanowiła wyjść za tego pierwszego, choć znała go zaledwie dwa dni. Gdy Bohun się o tym dowiedział, z rozpaczy sprowadził kumpli i zrobił libację w jej domu, w wyniku czego cała rodzina Helki poszła do piachu, a sama panna zwiała z Zagłobą i ukryła się w Barze na Podolu. Tam jednak odnalazł ją Bohun i uwięził u znajomej czarownicy z Łysej Góry. Uwolnili ją dopiero Rzędzian, Zagłoba oraz Michałek, któremu wpadła w oko, ale dał sobie z nią szybko spokój, gdyż była dziewczyną jego najlepszego kumpla. Potem wyszła za Janka Skrzetuskiego, urodziła mu dwunastu synów, a następnie wykitowała, przez co jej mąż przedwcześnie osiwiał, a następnie odjechał w siną dal i został wiedźminem.

Głupie to, ale co sie uśmiałam to moje.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ada dnia Pią 13:05, 22 Wrz 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.domogarov.unl.pl - FORUM Strona Główna -> Offtopic Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 107, 108, 109 ... 938, 939, 940  Następny
Strona 108 z 940

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin