www.domogarov.unl.pl - FORUM

Ada

Mamy takie pobożne życzenie. Natomiast Sienkiewicz mógłby zrobic z Jackiem i Anną tak jak z Janem i Heleną. Dodałby jeden rozdział w nastepnym tomie i tyle. Chciałybyśmy wiecej, ale dobre i to, że skończył jeden tom.

Tosca

Ada

Tosca

Ada

Bukojemscy mieli dobre serca, ale chociaż szlachectwo posiadali to niewiele ono znaczyło. Bo urodzenie mieli kiepskie. Przodek w postaci Św. Piotra raczej sie nie liczył. Wink

Cyprianowicze mieli świeższe szlachectwo, ale jednak poprzez pieniadze mieli wyższa pozycję. Bo ojciec wysyłał Staszka na nauki i by zdobył obycie w świecie. Wyłożenie pieniedzy dla Jacka tez nie było zupełnie bezinteresowne. Pan Cyprianowicz lubił chłopaka i cieszył sie, że syn ma takiego dobrego przyjaciela. Ale Jacek miał dobre korzenie. Więc taka znajomosc dla nowo uszlachconych miała duże znaczenie.
Co do Bukojemskich to mogli oni być zapraszani do Jacka do domu. Ale raczej na obiad nie dostaliby zaproszenia, gdyby w jednym czasie gościł np. taki Sobieski.

Tosca

Bukojemscy są świetni jako " team dobrych wróżek" jak to kiedyś określiłaś.

Ada

Esfir

Zaczęłam czytać "Na polu chwały" - trochę mnie to nudzi. Razz

Przeskoczyłam trochę kartek, poczytałam pojedynek Taczewskiego z Bukojemskimi i Cyprianowiczem, zabawny. Jednak dalej znów nudy. Ta dziewoja, o którą się bili, niezbyt mądra i mało ciekawa mi się zdaje.
Powiedzcie mi, czy to się później rozkręca?
Trylogię czytało mi się lepiej...
Taczewski na razie nie zrobił na mnie wrażenia "wow", ale dalej, kto wie? Wink

Ada

Tosca

U mnie było dokładnie odwrotnie niż w przypadku Ady. Bukojemscy są zabawni i dość sympatyczni choć głupkowaci, ale to Jacek jest dla mnie numerem jeden. Wreszcie dostałam od Sienkiewicza wszystko, co chciałam: cudownego, zrównoważonego, spokojnego Polaka, szlachcica i husarza, który nie jest bufonem, w pojedynku radzi sobie sam i żaden tam Wołodyjowski nie jest mu potrzebny.
Jacek kocha równie gorąco jak Bohun, ale, w przeciwieństwie do Kozaka, nie pozwala ukochanej sobą poniewierać, potrafi powiedzieć jej prosto w twarz, że jej zachowanie go rani i odejść.
A na mimozę od razu przyszło opamiętanie jak tylko się zorientowała, że Jacek nie żartuje, pognała za nim, ale było za późno. A to jeszcze nie koniec zalet Jacka.
Ta powieść ma trochę mankamentów, ale Jacek, choć wydaje się niepozorny, bardzo pozytywnie mnie zaskoczył i zrekompensował mi wszystko. Tylko ze względu na niego wracam do tej książki.

Esfir

Dzięki Wam dziewczyny za opinie! Smile

Gdy przebrnę przez lekturę, to dam Wam znać, jak ją odbieram.

Tosca

Esfir

Ada

"Buhahahaha", że tak polecę tekstem niki.
Spoglądam za co dostałam pochwałę i widać moja charakterystyka Bukojemskich Ci się spodobała Esfir. Smile

Ale cóż. Oni razem i "K-bum" gotowe. Z nimi warto byłoby iść na niezapomnianą imprezę po, której się można wstydzić. Smile

Ubodzy są, a jednak na prezent ślubny się szarpnęli. A są ludzie co dają gazety do kopert lub puste (mnie się nie zdarzyło), ale slyszałam. A oni jednak prezent dali.
I chętnie zobaczyłabym scenę w kinie jak "wykąpali" Krzepeckiego w smole.

Tosca