Forum www.domogarov.unl.pl - FORUM Strona Główna www.domogarov.unl.pl - FORUM
Forum polskiej nieoficjalnej strony poświęconej twórczości aktora Aleksandra Domogarova
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

"Na polu chwały" H. Sienkiewicza.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 73, 74, 75, 76, 77  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.domogarov.unl.pl - FORUM Strona Główna -> Offtopic
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nika
Kompan



Dołączył: 27 Cze 2017
Posty: 10375
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:41, 17 Sie 2021    Temat postu:

Tosca napisał:
Myślisz, że Serafin Cyprianowicz pomógłby Jackowi, gdyby nie widział, że to dobry uczciwy, spokojny, chłopak, który zasługuje na pomoc i dobrze by było, gdyby Staszek miał w nim przyjaciela i pomocnika???
Jakoś nie odniosłaś się do moich argumentów zawartych w poprzednich postach więc zapytam raz jeszcze:

Czy naprawdę myślisz, że Gedeon Pągowski nie wykorzystałby burzliwej przeszłości Jacka Taczewskiego, żeby się sprzeciwić jego małżeństwu z Anną??
Czy gdyby nad Jackiem wisiała groźba kondemnaty to spokojnie siedziałby sobie w domu?

Już naprawiam błąd i się odnoszę.
Gedeon miał Jacunia głęboko tam, gdzie słońce nie dochodzi. I pewnie, gdyby chciał, to znalazłby kilka sposobów, by się go pozbyć.

W Twoich wizjach pewnie nie, ale patrząc realnie, to Jacunio specjalnie ogarnięty nie był, więc tak, siedziałby na d*pie i czekał, kto go wyciągnie z kłopotów. I tu odniosę się do 1 akapitu, Cyprianowicz miał kasę, to zapłacił, żeby Staszek miał bratnią duszę, kiedy był z dala od domu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tosca
Kompan



Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7947
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:55, 17 Sie 2021    Temat postu:

Gdyby Jacek rzeczywiście był nikim dla Gedeona to ten nie robiłby wszystkiego, żeby rozdzielić Jacka z Anną. Jacek choć biedny był dla starego Pągowskiego rywalem do ręki panny więc Pągowski postanowił młodych skłócić, ale mu się to nie udało i jego podła intryga wyszła na jaw.

Gdyby Jackowi groził jakiś proces na pewno byśmy o tym wiedzieli, a sam Jacek na pewno nie byłby taki spokojny, ksiądz Woynowski też pewnie poruszyłby niebo i ziemię, by ratować Jacka przed więzieniem na przykład. Jacek nie był tchórzem, nie migałby się od kary.

A Serafin Cyprianoiwicz to dusza- człowiek, nie pomógł Jackowi z wyrachowania, tylko widział, że to dobry chłopak więc pomógł mu nawet nie licząc na zwrot tych pieniędzy, chciał, żeby Staszek miał obok siebie przyjaciela.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ada
Kompan



Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13065
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 22:07, 17 Sie 2021    Temat postu:

Odejmując sympatię do Jacka i zastrzeżenia jakie mam do niego dodam tak że swojej strony. Tak na zimno.

Pągowski nie widział rywala w Jacku. Mówił,że ma dobre pochodzenie, ale jest nikim. I w sumie miał rację. Jacek miał pochodzenie jak Helena. Ze starego i sławnego rodu, który lata świetności ma za sobą. Z nikim się nie przyjaźnił i ludzi unikał. Nie miał koneksji. Nie miał pieniędzy. Więc dla pana Pągowskiego nie był zagrożeniem. Uznawał go za młokosa i pewnie lekcewazyl jego umiejętności szermiercze. On dawniej walczył na wojnie. Jacek nie. W dodatku dla Pągowskiego nikt nie miał odpowiedniego pochodzenia. Na każdego krecilnh nosem. Może ktoś z Radziwiłłów miałby szansę. On długo myślał o Annie jako podopiecznej tylko. Ale jakby miał syna to tylko on wg niego byłby odpowiedni. Pągowski nie widział rywala w Jacku. Więc nie czuł potrzeby by szukać na niego haków. Wyrzucił go z życia sąsiedzkiego i wpływał na Annę swoimi poglądami. To wystarczało.

Lubię Jacka. Nie wiem jak wcześnie rodzice mu umarli. Ale domyślam się,że trochę ich znak w dzieciństwie. Oprócz dobrego serca nie zostawili mu jakiejś pomocy lub wskazówek.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ada dnia Wto 22:09, 17 Sie 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tosca
Kompan



Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7947
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 22:27, 17 Sie 2021    Temat postu:

A Pągowski to niby wielki posesjonat? Jego jedyny majątek, czyli Bełczączkę, wniosła mu w posagu żona, jego włości zostały na Kresach Wschodnich, a Wyrąbki od pokoleń należały do rodziny Taczewskich więc Pągowski nie miał co kręcić nosem na Jacka, bo sam nie był lepszy.

Szczęście w nieszczęściu, że Pągowski kiedyś stracił rękę, bo gdyby nie to, Jacek nauczyłby go szablą moresu jak Jaremka Skrzetuski Kmicica ( Bukojemscy boleśnie się przekonali, co Jacek potrafi). W dodatku Pągowski nienawidzi Jacka i gardzi nim, bo nie może się pogodzić ze stratą syna, który byłby teraz w wieku Jacka, Pągowski jest stary, zgorzkniały i zatruwa życie wszystkim w swoim otoczeniu, a szczególnie dręczy Jacka.

Też bym się chętnie dowiedziała więcej o przeszłości Jacka, jak i kiedy stracił matkę ( jego ojciec umarł w trakcie epidemii), o matce nie wiemy nic.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tosca dnia Wto 22:34, 17 Sie 2021, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ada
Kompan



Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13065
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 22:36, 17 Sie 2021    Temat postu:

Wiesz Tosco jest takie powiedzenie o tym,że ktoś widzi źdźbło w czyimś oku, ale belki w swoim nie.

I tak postępuje Pągowski. Stracił on swoje posiadłości, ale jednak to co miał po żonie dobrze funkcjonowało. Biedny nie był. I myślę,że nawet jakby rękę miał to Jacek by go nie wyzwał. Mógł wyzwać kogoś równego wiekiem. Ale starszego nie wypadało. Zresztą Pągowski jakby co to by się wymigał. Pągowski mógłby mu skakać po głowie, a Jacek nic by nie zrobił bo inaczej Pągowski do reszty by go odciął od Anny. Zauważ, że przestał go zapraszać do siebie. Oficjalnie się go nie pozbył. Tylko słówko tam, słówko tu i tak się to kręciło. Oficjalnie był dobrym sąsiadem, a nieoficjalnie prowadził wojnę podjazdową. Dawał tylko znak Jackowi,że nie jest mile widziany. Ale oficjalnie udawał,że nic się nie stało. Dopiero po pojedynku z Bukojemskimi uznał,że czas dokręcić śrubę. Bo miał okazję.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Esfir
Kompan



Dołączył: 16 Sty 2016
Posty: 1437
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 22:39, 17 Sie 2021    Temat postu:

O Jacku się nie wypowiem, bo nie znam książki i wcale nie mam ochoty jej czytać, ale wg mnie nie ma sensu mieszać kanon z fanfikiem, za który uważam powieść Stojowskiego.
Pojedynek Jaremki i Andrzeja nie miał miejsca u Sienkiewicza.
To tak jakby uznać, że Syn Portosa czy Ostatnie wspomnienia Aramisa to prawdziwe kontynuacje dzieł Dumasa.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Esfir dnia Wto 22:40, 17 Sie 2021, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tosca
Kompan



Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7947
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 22:45, 17 Sie 2021    Temat postu:

Gdyby Pągowski nie był kaleką to Jacek by go wyzwał, a Gedeon przestał zapraszać Jacka, bo zobaczył, że młodzi mają się ku sobie. On już dawno planował, żenić się z Anną, żeby mu urodziła dziedzica, prałat Tworkowski tylko sprawił, że Pągowski zmienił myśli w czyny.

Edycja:
Esfir, nie musisz czytać książki, ja też bym jej nie znała, gdyby Ada w tym wątku nie zaczęła wstawiać cytatów dotyczących Jacka ( to był jeszcze czas, gdy byłam okropnie cięta na Jana), a tu kroczek po kroczku, Ada podsuwa mi Jacka: Polaka, szlachcica i husarza, który doskonale wpisuje się w moje wyobrażenie rycerza bez skazy. Myślę sobie: hmmm, coś ten Jacek coraz bardziej mi się podoba, trzeba mu się koniecznie przyjrzeć, tym bardziej, że to oryginalny bohater Sienkiewicza. Przeczytałam i przepadłam. Zobaczyłam w Jacku to wszystko, czego mi brakowało u Jana i u Bohuna.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tosca dnia Wto 22:56, 17 Sie 2021, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ada
Kompan



Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13065
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 23:00, 17 Sie 2021    Temat postu:

Gwoli ścisłości: ja Ci podsuwalam Bukojemskich moich ulubieńców. A dodatkowo Jacka. Smile

A myślę,że i tak Jacek nie wyzwałby Pągowskiego.
Stary i tak by odkręcił kota ogonem. A Jacek starca by nie ruszył. Miałby rękę czy nie.
I tyle z mojej strony.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tosca
Kompan



Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7947
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 23:16, 17 Sie 2021    Temat postu:

Ada napisał:
Gwoli ścisłości: ja Ci podsuwałam Bukojemskich moich ulubieńców. A dodatkowo Jacka. Smile


I dobrze, że wstawiłaś te cytaty o Jacku, bo gdybyś poprzestała na wybrykach Bukojemskich, nie sięgnęłabym po tę powieść. To Jacek przebojem wdarł się do grona moich ulubieńców. W tym przypadku Sienkiewicz sprawił mi ogromną pozytywną niespodziankę. "Na polu chwały" było dla mnie odwrotnością "Ogniem i mieczem": gdy Jan mnie sukcesywnie do siebie zrażał, Jacka wraz z czytaniem powieści lubiłam coraz bardziej i oczywiście współczułam mu tak jak kiedyś Bohunowi.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tosca dnia Wto 23:18, 17 Sie 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nika
Kompan



Dołączył: 27 Cze 2017
Posty: 10375
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 5:25, 18 Sie 2021    Temat postu:

I znów te odgrzewane kotlety. Tosco, zachowujesz się, jakbyśmy obrażały Twojego prawdziwego faceta i ciągle serwujesz nam te same teksty, jaki to świat jest zły, a Jacunio cudowny niczym woda z Lichenia. Zdradzę Ci sekret: nie ma idealnych ludzi. I nie każdy jest taki, jakim go sobie wyobrażamy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tosca
Kompan



Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7947
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:49, 18 Sie 2021    Temat postu:

nika napisał:
Jacunio cudowny


No i prawidłowo. Każda z nas ma swoich książkowych i filmowych ulubieńców. Mnie szczególnie przypadł do serca Jacek, Adzie Jan, Esfir, Aramis itd. Pewnie myślałaś, że wiecznie będę drzeć koty z Adą i Esfir o Jana. Otóż nie, i to właśnie Jacek walnie się do tego przyczynił. Dla Ciebie Jacek to życiowy nieudacznik, a ja go doskonale rozumiem, bo wiem, co znaczy kochać kogoś tak bardzo, że decydujesz się zawiesić karierę na kołku, byle tylko być blisko ukochanej osoby.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nika
Kompan



Dołączył: 27 Cze 2017
Posty: 10375
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 17:16, 18 Sie 2021    Temat postu:

To nie było darcie kotów o Jana, tylko pociskanie mu, bo śmiał się "dobrze urodzić"...

Zaraz, bo chyba coś mnie ominęło. "Zawiesić karierę"? Kiedy Jacunio dokonał tego heroicznego czynu? Jedyne, co on robił, to klepał biedę (a mógł białogłową, jak już kiedyś wspominałam, ale co kto lubi)...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tosca
Kompan



Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7947
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 11:16, 20 Sie 2021    Temat postu:

nika napisał:
To nie było darcie kotów o Jana, tylko pociskanie mu, bo śmiał się "dobrze urodzić"...


Przypadkiem dobrze się urodził i zadzierał z tego powodu nosa jakby był nie wiadomo kim. Inni np. Nikita byli od niego lepsi pod względem urodzenia i nie tylko, ale się nie wywyższali.

" Jestem królem, władcą, zastanawiam się dlaczego nie niewolnikiem, bo się urodziłem jako syn Olgierda? Szczęśliwy traf! Wygrałem z losem grę w kości."- J. Hen, Królewskie sny.

Szkoda, że Skrzetuski nie miał w sobie tyle pokory, co król Władysław Jagiełło.

A Jacek w łatwością mógł wyjechać i robić karierę na dworze jakiegoś wielkiego magnata, tak samo jak Jan, ale świadomie z tego zrezygnował, bo chciał być przy Annie. Jacek znajdował się w sytuacji rodem z greckiej tragedii, każdy jego wybór był zły: gdyby wyjechał to Gedeon Pągowski tym łatwiej owinął by sobie Annę wokół palca, wmawiając jej, że Jacek jej nie kocha i na pewno na dworze przygrucha sobie jakąś inną pannę. Anna była naiwna więc uwierzyłaby opiekunowi i tym chętniej wyszłaby za Gedeona, a Jacek po powrocie byłby w takim samym szoku jak Nikita, gdy zobaczył Helenę w kokoszniku na głowie więc Jacek został i cierpiał biedę.

Dlatego na zakończenie powtórzę: Ty, niko, widzisz w Jacku życiowego nieudacznika, a ja dobrego, spokojnego, zagubionego chłopaka, któremu wystarczyło tylko trochę pomóc, żeby uwierzył w siebie i stanął na nogi, a nie gnębić go i poniżać jak to robił Gedeon.Tym bardziej, że Anna nie była wcale jakąś świetną partią, bo nawet nie miała własnego majątku.
Tyle ode mnie na ten temat.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tosca dnia Pią 11:27, 20 Sie 2021, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nika
Kompan



Dołączył: 27 Cze 2017
Posty: 10375
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 13:58, 20 Sie 2021    Temat postu:

Ale dlaczego nie miał korzystać z tego, co dał mu los? Rozumiem, że gdybyś miała na koncie grube miliony, to byś mieszkała w lepiance i jeździła starym rowerem. Jan miał ciepłą posadę u Jaremy, ale on też się byle kim by nie otaczał. I wątpię, by myślał "o nie, Jan nie będzie u mnie służył, bo to dobry żołnierz, z dobrego domu, olaboga, co ludzie powiedzą...".

No tak, lepiej siedzieć w domu, klepać biedę i czekać, a może jakaś szycha się dowie, że istnieje taki Jacunio i go przygarnie, bo na bank drzemie w nim wielki wojak.

A to poniżanie to kogoś Ci przypomina może? Bo np ja w każdym Twoim poście widzę poniżanie Jana. Ale co ja tam wiem...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez nika dnia Pią 14:09, 20 Sie 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tosca
Kompan



Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7947
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 17:56, 04 Wrz 2021    Temat postu:

nika napisał:
Bo np ja w każdym Twoim poście widzę poniżanie Jana.


Wcale Jana nie poniżam, tylko bardzo mnie dziwi, że bohater, który, w założeniu autora, miał zachwycić czytelniczki już na samym wstępie zachowuje się jak bufon, zadziera nosa tylko z tego powodu, że przypadkiem urodził się szlachcicem i powiodło mu się w życiu. Obrażaniem i wyśmiewaniem Bohuna też mi Jan nie zaimponował.

Twój ulubieniec, czyli Staszek Cyprianowicz, też nic nie robił tylko siedział przy ojcu i korzystał z jego pieniędzy. Pożyczył Bukojemskim konie, bo kumotrzy św. Piotra swoich nie mieli i traktował ich jak równych sobie, choć mógłby zadzierać nosa i zgrywać bogatego panicza. W Wyrąbkach Staszek był w takiej samej sytuacji jak Jan, ale przez myśl mu nie przeszło, żeby się wtrącać pomiędzy Annę, a Jacka, choć mógłby potraktować Jacka z góry na zasadzie: "phi, przecież to hołysz więc dla zabawy odbiję mu pannę", ale Staszek tego nie zrobił, bo miał o wiele lepszy charakter niż Jan.
W dodatku Staszka kompletnie nic w Jedlince nie trzymało. To Staszek może sobie siedzieć w domu przy jedynej bliskiej mu osobie, a Jacek nie?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tosca dnia Sob 18:19, 04 Wrz 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.domogarov.unl.pl - FORUM Strona Główna -> Offtopic Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 73, 74, 75, 76, 77  Następny
Strona 74 z 77

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin