Forum www.domogarov.unl.pl - FORUM Strona Główna www.domogarov.unl.pl - FORUM
Forum polskiej nieoficjalnej strony poświęconej twórczości aktora Aleksandra Domogarova
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

"Na polu chwały" H. Sienkiewicza.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 14, 15, 16 ... 75, 76, 77  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.domogarov.unl.pl - FORUM Strona Główna -> Offtopic
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tosca
Kompan



Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7947
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 8:34, 05 Mar 2018    Temat postu:

Gryzak07 napisał:
Skrzetuski tak mnie do siebie zraził tą swoją dumą ze stanu szlacheckiego, pomiataniem ludźmi niższego pochodzenia, wielkim ego i intrygami, że dopiero w połowie drugiego tomu zdałam sobie sprawę, że taki zły nie jest.


Mnie z kolei Skrzetuski okropnie drażni i nie potrafię się do niego przekonać. Jan bez pardonu wtrąca się pomiędzy narzeczonych, bo Helena wpadła mu w oko. Nie uwierzę, że on ją szczerze pokochał po zaledwie kilku godzinach znajomości. Po prostu zobaczył w Helenie idealną- według niego- kandydatkę na żonę ( już przy kolasce dostrzegł, że jest potulna i całkowicie zdominowana przez ciotkę więc i jemu zapewne pozwoli się wziąć "pod pantofel" co się zresztą stało) i postanowił zdobyć ją za wszelką cenę. Gdyby Helena została zaręczona nie z Bohunem, a z innym szlachcicem, Skrzetuski zapewne nie przejąłby się jej biadoleniem i uznał, że nie ją pierwszą i nie ostatnią wydają za mąż wbrew woli, popłacze sobie i jej przejdzie ( ostatecznie w XVII wieku aranżowane małżeństwa nie były niczym nadzwyczajnym więc uważam, że Skrzetuskiego bulwersował przede wszystkim fakt, że Bohun jest Kozakiem, a więc kimś -według Skrzetuskiego- gorszym, niegodnym ręki Heleny). Postanowił więc uciec się do intrygi, wysługując się przy tym również Rzędzianem i Czechłym zamiast wyzwać Bohuna na pojedynek. A jeśli byłby porządnym facetem to w ogóle by się między narzeczonych nie wtrącał. Gdyby nie intryga Skrzetuskiego i pazerność kniahini do rzezi w Rozłogach i Czechryniu nigdy by nie doszło, a Jurko nie wyszedłby na mordercę.Wielkiej miłości Jana do Heleny nie widzę także później ( Skrzetuski co prawda na wieść o rzekomej śmierci Heleny w kijowskim klasztorze, sam chce pójść do zakonu, ale uważam, że gdy minąłby pierwszy szok, Jan doszedłby do wniosku, że bardziej przysłuży się ojczyźnie szablą niż różańcem, ewentualnie Zagłoba wywabiał by podstępem z klasztoru Jana zamiast Michała), Jan zbyt łatwo się poddaje, prawie nie szuka Heleny sam, bo ojczyzna jest dla niego ważniejsza. Nie ma go wśród tych, którzy uwalniają Helenę z Czortowego Jaru, a powinien to zrobić jeśli nie sam to zająć miejsce np. Rzędziana. Krótko mówiąc, według mnie, Janowi bardzo daleko do Jacka. Nie podoba mi się również, że Jan " zmajstrował" Helenie co najmniej 13 dzieci, bo nie wiadomo czy po córce urodzonej pod koniec 1672 lub na początku '73 roku nie było jeszcze innych dzieci. Uważam, że oboje postąpili bardzo nieodpowiedzialnie, zwłaszcza że matka Heleny umarła przy porodzie. Ja na miejscu Heleny po 4 no góra 5 dziecku powiedziałabym Janowi "dość." Oczywiście, u Sienkiewicza mamy sielankę. Wszystkie dzieci Skrzetuskich rodzą się zdrowe i dożywają wieku dorosłego, co w tamtych czasach było nierealne, zważywszy na stan wiedzy medycznej, brak szczepień itp. Nie mówię, żeby od razu brać przykład z A. Stojowskiego, który poszedł po linii najmniejszego oporu i wymordował je wszystkie, bo to druga skrajność, ale jakiś złoty środek powinno się zachować.

A Kurcewiczówna była desperatką i zrobiłaby wszystko, by uciec przed Bohunem; napatoczył się akurat Skrzetuski więc uczepiła się go jak tonący brzytwy. Helena chciała być wielką damą brylować w towarzystwie pana- męża na balach, ucztach, rautach itp. a to mógł jej zapewnić tylko ktoś taki jak Skrzetuski. Krótko mówiąc, nie wierzę w wielką miłość pomiędzy Heleną i Janem. Dla mnie to była transakcja wymienna przypieczętowana przysięgą przed ołtarzem. Na zasadzie: Zabieram cię od rodzinki z piekła rodem i Kozaka, którego tak nienawidzisz, a ty będziesz potulnie siedzieć w domu i urodzisz mi tyle dzieci, ile ja zechcę. Na plus trzeba zaliczyć Janowi, że nie zdradzał Heleny i nie porzucił jej dla młodszej kiedy po urodzeniu tylu dzieci z olśniewającej urody kniaziówny pozostało zapewne tylko wspomnienie, Jan widział w Helenie przede wszystkim matkę swoich dzieci, dzięki której mógł przedłużyć istnienie rodu, uważam, że także ze względu na swoją religijność nie chciał łamać przysięgi małżeńskiej.

A co do Bohuna to Helena bawiła się nim i jego uczuciami, gardziła Kozakiem i go poniżała, bo ją to bawiło. A Bohun zamiast zrobić to, co Jacek pokornie żebrał o choćby jedno dobre słowo z jej strony. Helena sporo zyskałaby w moich oczach, gdyby kulturalnie odmówiła Bohunowi, a nie tylko go poniżała, ale zadufanej w sobie kniaziówny nie było na to stać.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tosca dnia Pon 21:12, 05 Mar 2018, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ada
Kompan



Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13065
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 11:15, 05 Mar 2018    Temat postu:

Tosca w swoim żywiole. Gryzak07 została uświadomiona bo my juz od dawna znamy jej pogląd.

Ale ja nie podejmę rękawicy broniąc Jana.Wink Bo mimo, iż polubiłam Jacusia to jednak Skrzetuskiego nie mogę znielubić. Powiem tylko tak: ja go z większości wad wytłumaczę, albo machnę na nie ręką.

Gryzak07 ciekawe spostrzeżenie odnośnie Anny. Muszę przyznać, że nie patrzyłam na to z tej perspektywy.

Nie wiem czy śmieszy mnie czy denerwuje sytuacja ze "spadkiem" Jacka od matki. Zostawiła mu pieniadze na "czarną godzinę". Ksiadz Woynowski przyznał, że bieda była i ona sobie odmawiała, aby mu coś zostawić. A on chciał te pieniadze na mszę za dusze matki oddać. Ksiadz i tak odmówiłby modlitwę za jej duszę. Dobry uczynek ze strony Jacka, ale nie popisał się on tutaj rozumem. Matka chciała, aby mu te pieniadze w czymś pomogły. Stąd wiemy, że bieda w rodzinie Taczynskich była odziedziczona przez Jacka od rodziców. Ale skoro siedział w domu, aby być blisko
Anny to czemu nie starał sie polepszyć sytuacji majatku?


Czy tylko mnie się wydaje, że jesliby była kolejna część to głównym bohaterem był Staniskaw?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nika
Kompan



Dołączył: 27 Cze 2017
Posty: 10375
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 11:19, 05 Mar 2018    Temat postu:

Ada napisał:
Tosca w swoim żywiole. Gryzak07 została uświadomiona bo my juz od dawna znamy jej pogląd.

Czy tylko mnie się wydaje, że jesliby była kolejna część to głównym bohaterem był Staniskaw?

Hahahahahaha, ja tam stoję murem za Toscą, jeśli chodzi o Jana Very Happy Tylko się nie wychylam, bo uwielbiam, jak się we dwie przekomarzacie Wink

Ooooo, byłabym za!!! W końcu to do mojego haremu trafił Staszek Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tosca
Kompan



Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7947
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 17:59, 05 Mar 2018    Temat postu:

nika napisał:
Hahahahahaha, ja tam stoję murem za Toscą, jeśli chodzi o Jana Very Happy


Dzięki, niko. Jeśli chodzi o Jana to on nigdy mi się nie podobał, wcześniej deklasował go Nikita, a teraz na dodatek Jacek wszedł mu w paradę. Twisted Evil


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gryzak07
Stały bywalec



Dołączył: 02 Lis 2017
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pon 22:44, 05 Mar 2018    Temat postu:

Tosca napisał:
Mnie z kolei Skrzetuski okropnie drażni i nie potrafię się do niego przekonać. Jan bez pardonu wtrąca się pomiędzy narzeczonych, bo Helena wpadła mu w oko. Nie uwierzę, że on ją szczerze pokochał po zaledwie kilku godzinach znajomości. Po prostu zobaczył w Helenie idealną- według niego- kandydatkę na żonę ( już przy kolasce dostrzegł, że jest potulna i całkowicie zdominowana przez ciotkę więc i jemu zapewne pozwoli się wziąć "pod pantofel" co się zresztą stało) i postanowił zdobyć ją za wszelką cenę. Gdyby Helena została zaręczona nie z Bohunem, a z innym szlachcicem, Skrzetuski zapewne nie przejąłby się jej biadoleniem i uznał, że nie ją pierwszą i nie ostatnią wydają za mąż wbrew woli, popłacze sobie i jej przejdzie ( ostatecznie w XVII wieku aranżowane małżeństwa nie były niczym nadzwyczajnym więc uważam, że Skrzetuskiego bulwersował przede wszystkim fakt, że Bohun jest Kozakiem, a więc kimś -według Skrzetuskiego- gorszym, niegodnym ręki Heleny). Postanowił więc uciec się do intrygi, wysługując się przy tym również Rzędzianem i Czechłym zamiast wyzwać Bohuna na pojedynek. A jeśli byłby porządnym facetem to w ogóle by się między narzeczonych nie wtrącał. Gdyby nie intryga Skrzetuskiego i pazerność kniahini do rzezi w Rozłogach i Czechryniu nigdy by nie doszło, a Jurko nie wyszedłby na mordercę.Wielkiej miłości Jana do Heleny nie widzę także później ( Skrzetuski co prawda na wieść o rzekomej śmierci Heleny w kijowskim klasztorze, sam chce pójść do zakonu, ale uważam, że gdy minąłby pierwszy szok, Jan doszedłby do wniosku, że bardziej przysłuży się ojczyźnie szablą niż różańcem, ewentualnie Zagłoba wywabiał by podstępem z klasztoru Jana zamiast Michała)


Zgadzam się.

Tosca napisał:
Jan zbyt łatwo się poddaje, prawie nie szuka Heleny sam, bo ojczyzna jest dla niego ważniejsza. Nie ma go wśród tych, którzy uwalniają Helenę z Czortowego Jaru, a powinien to zrobić jeśli nie sam to zająć miejsce np. Rzędziana.


Z tym nie do końca się zgadzam. Jan jednak Heleny szukał, że późno, bo późno, ale szukał i jestem pewna, że nie zważając na swoja chorobę, by po Helenę do Jaru pojechał, gdyby tylko Zagłoba i Wołodyjowski łaskawie go o tym poinformowali. Na pewno pierwszy by się rwał na tą wyprawę nie zważając na swoją chorobę. Szkoda, że Sienkiewicz rozwiązał to tak jak rozwiązał. Rolling Eyes

Ja w Janie cienie przede wszystkim to, że zdołał się zmienić, spokorniał nieco, a przede wszystkich uwolnił Bohuna, a wcale nie musiał tego robić. Puścił wolno czerń, z którą wędrował Zagłoba. To dobrze o Skrzetuskim świadczy, a skoro doceniam drobne gesty Bohuna, to nie mogę być ślepa na dobre uczynki Jana. Owszem popełnił błąd, ale jego konsekwencje poniósł na własnej skórze i zmądrzał. Szkoda tylko, że za złe postępowanie Jana musiał zapłacić Bohun.

Tosca napisał:
A co do Bohuna to Helena bawiła się nim i jego uczuciami, gardziła Kozakiem i go poniżała, bo ją to bawiło. A Bohun zamiast zrobić to, co Jacek pokornie żebrał o choćby jedno dobre słowo z jej strony. Helena sporo zyskałaby w moich oczach, gdyby kulturalnie odmówiła Bohunowi, a nie tylko go poniżała, ale zadufanej w sobie kniaziówny nie było na to stać.


Nie zauważyłam, żeby Helenę bawiło pomiatanie Bohunem. Możesz mnie nakierować?
Z resztą się zgadzam. Jeśli Helena nie kochała Bohuna, a takie prawo miała, mogła po prostu powiedzieć "nie" i potraktować go z szacunkiem. Nie miała prawa go poniżać, szczególnie że sama praktycznie nic, poza dobrym nazwiskiem nie miała, a nazwisko to tylko istota przypadku.
Dlatego nigdy ją z Anną porównywać nie będę. Może i Anna nie zachowywała się w porządku w stosunku do Jacka, ale nigdy go nie poniżała i nie wytykała mu ubóstwa. Ich relacja przypominała sinusoidę. Raz Anna robiła słodkie oczka, a raz wbijała szpilkę i ją to bawiło, bo była niedojrzała. Jednak po pojedynku od razu zdała sobie sprawę, że przegięła i wybiegła za Jackiem. Ona zawsze Jacka ceniła i kochała go, ale nie potrafiła tego wyrazić, a jeśli wyrażała to Jacek źle jej postępowanie interpretował.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ada
Kompan



Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13065
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 22:53, 05 Mar 2018    Temat postu:

Cytat:
Z tym nie do końca się zgadzam. Jan jednak Heleny szukał, że późno, bo późno, ale szukał i jestem pewna, że nie zważając na swoja chorobę, by po Helenę do Jaru pojechał, gdyby tylko Zagłoba i Wołodyjowski łaskawie go o tym poinformowali. Na pewno pierwszy by się rwał na tą wyprawę nie zważając na swoją chorobę. Szkoda, że Sienkiewicz rozwiązał to tak jak rozwiązał. Rolling Eyes

Ja w Janie cienie przede wszystkim to, że zdołał się zmienić, spokorniał nieco, a przede wszystkich uwolnił Bohuna, a wcale nie musiał tego robić. Puścił wolno czerń, z którą wędrował Zagłoba. To dobrze o Skrzetuskim świadczy, a skoro doceniam drobne gesty Bohuna, to nie mogę być ślepa na dobre uczynki Jana. Owszem popełnił błąd, ale jego konsekwencje poniósł na własnej skórze i zmądrzał. Szkoda tylko, że za złe postępowanie Jana musiał zapłacić Bohun.



Zgadzam się że wszystkim. Tak samo myślę.


Anna była w tym samym wieku co Helena. I miały prawo popełniać błędy bo były bardzo młode. Ale Anna uczyła się na błędach. A Helenie nikt uwagi nie zwrócił.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nika
Kompan



Dołączył: 27 Cze 2017
Posty: 10375
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 23:01, 05 Mar 2018    Temat postu:

Gryzak07 napisał:
Szkoda tylko, że za złe postępowanie Jana musiał zapłacić Bohun.

Otóż to...
Gryzak07 napisał:
Nie zauważyłam, żeby Helenę bawiło pomiatanie Bohunem. Możesz mnie nakierować?

Ojojoj, Gryzaku, weszłaś na grząski grunt Wink Tosco, tylko spokojnie, 3 głębokie wdechy...
Ada napisał:
Anna była w tym samym wieku co Helena. I miały prawo popełniać błędy bo były bardzo młode. Ale Anna uczyła się na błędach. A Helenie nikt uwagi nie zwrócił.

Już dawno temu zgodnie stwierdziłyśmy, że Jurko za bardzo się z Heleną cackał... Rolling Eyes Rolling Eyes Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez nika dnia Pon 23:03, 05 Mar 2018, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gryzak07
Stały bywalec



Dołączył: 02 Lis 2017
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Wto 0:27, 06 Mar 2018    Temat postu:

Ada napisał:
Anna była w tym samym wieku co Helena. I miały prawo popełniać błędy bo były bardzo młode. Ale Anna uczyła się na błędach. A Helenie nikt uwagi nie zwrócił.


Nie sądzę, żeby zwrócenie uwagi coś dało. Helena to przypadek tragiczny i niereformowalny. Zgadzam się z tym co napisała Tosca. Helena to materialistka, która nigdy nie zwróciłaby uwagi na kogoś spoza stanu szlacheckiego. Gdyby tylko Bohun był szlachcicem mógłby rozszczepiać sobie kogo tylko by chciał, a ona by to odebrała jako obronę własnego honoru i istnie szlachecki uczynek... tak jak zresztą wszyscy. A tak to Bohun zły. Dlatego właśnie Sienkiewicz pozbawił Bohuna szlachectwa.
Bohun był na przegranej pozycji od samego początku. Dopóki nie zaczął starać się o jej rękę to jego obecność jej nie przeszkadzała, dopiero gdy poznała zamiary Jurka to czepiła się pierwszej lepszej wymówki. Bohun nawet nie miał co strzępić sobie języka, bo do tej mimozy nic by nie dotarło. Jeszcze dałby jej kolejny pretekst do nienawiści.
A wszyscy inni Bohunem pomiatali jak Helena, więc to tylko utwierdzało ją w przekonaniu, że postępuje słusznie. Zagłoba miał rację, Helena do niego toćka w toćke podobna... szczególnie z charakteru. Evil or Very Mad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ada
Kompan



Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13065
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 0:49, 06 Mar 2018    Temat postu:

Cytat:
Nie sądzę, żeby zwrócenie uwagi coś dało. Helena to przypadek tragiczny i niereformowalny.


Bardzo prawdopodobne. Helenę nic by nie zmieniło. Ale, gdyby Bohun odpowiednio podszedł do niej to istnialalaby szansa na poprawę jej poglądów. Niewielka, ale zawsze.

Chwalimy Jacka, że był przy Annie, ale nie wiemy co robił będąc w domu. Bieda u niego piszczała, a on nic z tym nie robil. Ja bym to dodała jako jego wadę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tosca
Kompan



Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7947
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 1:32, 06 Mar 2018    Temat postu:

Gryzak07 napisał:
Z tym nie do końca się zgadzam. Jan jednak Heleny szukał, że późno, bo późno, ale szukał i jestem pewna, że nie zważając na swoja chorobę, by po Helenę do Jaru pojechał, gdyby tylko Zagłoba i Wołodyjowski łaskawie go o tym poinformowali. Na pewno pierwszy by się rwał na tą wyprawę nie zważając na swoją chorobę. Szkoda, że Sienkiewicz rozwiązał to tak jak rozwiązał. Rolling Eyes


Uważam, że Skrzetuski zrobił stanowczo za mało, by ratować Helenę, zwłaszcza jak na kogoś, kto był przez Sienkiewicza kreowany na wzór do naśladowania.

Wychwalany tu przeze mnie Nikita Romanowicz Srebrny sam pojechał po swoją ukochaną do klasztoru, a wcześniej osobiście porachował gnaty rywalowi i to tak, że tamten cudem przeżył.

[quote="Gryzak07"] Ja w Janie cienię przede wszystkim to, że zdołał się zmienić, spokorniał nieco, a przede wszystkich uwolnił Bohuna, a wcale nie musiał tego robić. Puścił wolno czerń, z którą wędrował Zagłoba. To dobrze o Skrzetuskim świadczy, a skoro doceniam drobne gesty Bohuna, to nie mogę być ślepa na dobre uczynki Jana. Owszem popełnił błąd, ale jego konsekwencje poniósł na własnej skórze i zmądrzał. Szkoda tylko, że za złe postępowanie Jana musiał zapłacić Bohun.[quote/]

Problem z Janem polega także na tym, że on nie tylko ma w sobie paskudne cechy np. megalomania i pogarda wobec wszystkich, których uważa za gorszych od siebie, służalczość wobec zwierzchnika i inne. W dodatku stanowczo za późno zaczyna odrabiać straty. Wspominany przeze mnie wielokrotnie Nikita Romanowicz Srebrny spodobał mi się przede wszystkim dlatego, że on od początku jest taki, jaki- według mnie- powinien być Jan. Bohater powieści Tołstoja ma z Janem sporo wspólnego (zbliżony wiek, szlachetne pochodzenie, funkcja posła itp. ale postawiony w niemal identycznych sytuacjach jak Jan zachowuje się zupełnie inaczej. Nigdy się nie wywyższa, a mógłby, bo jest księciem i niemal wszyscy bohaterowie powieści stoją w hierarchii społecznej niżej od niego, pomaga każdemu, kto jest w potrzebie, jest kryształowo uczciwy i honorowy, osobiście rozprawia się z rywalem w okolicznościach bardzo przypominających napad Bohuna na Rozłogi, a w końcu sam pojechał po ukochaną do klasztoru. Nikita nie przywiązuje wagi do konwenansów, dla niego liczy się nie to, kim się kto urodził, ale kim się stał. Dlatego decyduje się na duchowe braterstwo z Maksymem Skuratowem, przypieczętowane wymianą chrzcielnych krzyżyków. Pod względem pochodzenia Nikitę i Maksyma dzieli przepaść, ale książę Srebrny nie zważa na to, bo widzi, że Maksym jest dobrym, uczciwym, odważnym i szlachetnym człowiekiem, który nie chce iść w ślady swego ojca: słynącego z okrucieństwa oprycznika i kata w jednej osobie. Uważam, że Jan nigdy by się na takie braterstwo nie zdecydował. A ja długo jeszcze mogłabym pisać o zaletach Nikity...

Później okazało się, że Sienkiewicz ukrywa w rękawie asa w osobie Jacka Taczewskiego, który ma charakter łączący w sobie najlepsze cechy Nikity i Bohuna a dodatkowo jest jeszcze polskim szlachcicem i husarzem, co było bardzo miłą niespodzianką.

Gryzak07 napisał:
Nie zauważyłam, żeby Helenę bawiło pomiatanie Bohunem. Możesz mnie nakierować?


Chodziło mi o to, że im bardziej Helena poniewierała Bohunem, tym bardziej uniżenie on błagał o najmniejszy czuły gest i spojrzenie z jej strony. Uważam również, że Helena nie powinna pozwolić Janowi poniżać Bohuna. Chodzi mi o sytuację w drodze do Rozłogów, kiedy Skrzetuski z pogardą zapytał czy Bohun jest Kozakiem w służbie synów kniahini. Mnie postępowanie Jana bardzo się nie podobało, a Helena w ogóle nie zareagowała. Ja na jej miejscu powiedziałabym Janowi, że nie życzę sobie obrażania kogokolwiek w mojej obecności, bo fakt, że Jan urodził się szlachcicem nie upoważnia go do poniżania innych.
Edycja:

Ada napisał:
Bieda u niego piszczała, a on nic z tym nie robił. Ja bym to dodała jako jego wadę.


A co Twoim zdaniem Jacek miał zrobić? Żeby robić karierę i przy okazji zarabiać pieniądze musiałby udać się na dwór jakiegoś bogatego magnata tak jak Jan do Łubniów, a w dwóch miejscach być nie mógł. On poświęcił karierę, bogactwa i zaszczyty dla ukochanej. Dopiero zaciąg do husarii (dzięki pomocy Serafina Cyprianowicza i księdza Woynowskiego) otworzył przed nim perspektywę kariery.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tosca dnia Wto 8:43, 06 Mar 2018, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ada
Kompan



Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13065
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 9:51, 06 Mar 2018    Temat postu:

Nie jestem bezkrytyczna dla Jana,ale nie uwazam go za takie zło wcielone. On też uczy się na błędach. Owszem jest butny, ale nie wynika to z samego szlachectwa i charakteru tylko z pozycji jaką zajmuje. Zyskał dobre stanowisko i wiele potrafił i nie był warchołem.

Tak jak przyznałaś Tosco to Jacek nie miał za bardzo mozliwosci ruchu chcac zostać przy Annie. Okolica mogłaby być uboga, a ziemie nieurodzajne, ale okoliczne sąsiedzi jak pan Pągowski, Krzepccy czy inni jakoś dawali radę. Nie zbierali kokosów, ale biedy tez nie mieli. Więc dedukuję, że majatek Jacka mógł byc nieumiejętnie zarządzany już za czasów jego rodziców. Można było sprobowac pożyczyć pieniadze od kogoś i zainwestować w unowocześnienie majątku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nika
Kompan



Dołączył: 27 Cze 2017
Posty: 10375
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 10:02, 06 Mar 2018    Temat postu:

Ada napisał:
gdyby Bohun odpowiednio podszedł do niej to istnialalaby szansa na poprawę jej poglądów. Niewielka, ale zawsze.

Skoro Helena i tak go nienawidziła, to nic go nie kosztowało spróbowanie. A może to by coś zmieniło, ale on wolał czekać... Jacek potrafił (skutecznie) przemówić Annie do słuchu.
Tosca napisał:

Uważam, że Skrzetuski zrobił stanowczo za mało, by ratować Helenę, zwłaszcza jak na kogoś, kto był przez Sienkiewicza kreowany na wzór do naśladowania.

Wychwalany tu przeze mnie Nikita Romanowicz Srebrny sam pojechał po swoją ukochaną do klasztoru, a wcześniej osobiście porachował gnaty rywalowi i to tak, że tamten cudem przeżył.

Czy któraś jeszcze uśmiechnęła się, gdy przeczytała peany Tosci na temat Nikity Idealnego? Wink A tak poważnie, to w porównaniu z Nikitą Idealnym, Skrzetuski żadnym ideałem nie jest, sorry.

I kto by pomyślał, że bardziej od furiata Afońki polubię Nikitę... Rolling Eyes Rolling Eyes Rolling Eyes
Tosca napisał:
Chodziło mi o to, że im bardziej Helena poniewierała Bohunem, tym bardziej uniżenie on błagał o najmniejszy czuły gest i spojrzenie z jej strony. Uważam również, że Helena nie powinna pozwolić Janowi poniżać Bohuna. Chodzi mi o sytuację w drodze do Rozłogów, kiedy Skrzetuski z pogardą zapytał czy Bohun jest Kozakiem w służbie synów kniahini. Mnie postępowanie Jana bardzo się nie podobało, a Helena w ogóle nie zareagowała. Ja na jej miejscu powiedziałabym Janowi, że nie życzę sobie obrażania kogokolwiek w mojej obecności, bo fakt, że Jan urodził się szlachcicem nie upoważnia go do poniżania innych.

Podpisuję się pod tym całą sobą!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ada
Kompan



Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13065
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 10:39, 06 Mar 2018    Temat postu:

Cytat:

Czy któraś jeszcze uśmiechnęła się, gdy przeczytała peany Tosci na temat Nikity Idealnego? Wink A tak poważnie, to w porównaniu z Nikitą Idealnym, Skrzetuski żadnym ideałem nie jest, sorry.


Ja też się uśmiechnelam. Tosca chyba tęskni do naszego sparingu bo dawno go nie było i mnie zaczepia.Wink
A ostatnio tak sobie rozmyślałam, że dawno nie walczyłyśmy o Jana i Nikitę.
Jedynie Co do Jacka mamy to samo zdanie no i może do Jaremki.

A jak tłumaczycie sobie zachowanie Anny do Stanisława i odwrotnie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tosca
Kompan



Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7947
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 10:53, 06 Mar 2018    Temat postu:

Ada napisał:
Nie jestem bezkrytyczna dla Jana,ale nie uważam go za takie zło wcielone. On też uczy się na błędach. Owszem jest butny, ale nie wynika to z samego szlachectwa i charakteru tylko z pozycji jaką zajmuje. Zyskał dobre stanowisko i wiele potrafił i nie był warchołem.


Nikita i Jacek są mniej więcej w wieku Jana, obaj mają szlachetne pochodzenie i jakoś żaden z nich się nie wywyższa z tego powodu. Jacek mógłby puszyć się jak paw, bo ma w rodowodzie jednego z najsłynniejszych polskich rycerzy, który gromił Krzyżaków po Grunwaldem czy Koronowem, ale tego nie robi. Skoro Nikita i Jacek potrafili szanować innych i się nie wywyższali to Jan też mógłby być taki.

Edycja

Co do Nikity to nie chodzi mi o żaden " sparing." Nie myślcie, że skoro na horyzoncie pojawił się Jacek to zapomnę o Nikicie, bo znalazłam nowy "obiekt" zainteresowania. U mnie to tak nie działa.

Moim zdaniem Anna chciała podroczyć się ze Jackiem, była zbyt pewna jego uczuć i sądziła, że może bezkarnie go krzywdzić flirtując z innym, ale się przeliczyła.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tosca dnia Wto 20:58, 06 Mar 2018, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ada
Kompan



Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13065
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 11:10, 06 Mar 2018    Temat postu:

Tosca napisał:
Jacek mógłby puszyć się jak paw, bo ma w rodowodzie jednego z najsłynniejszych polskich rycerzy, który gromił Krzyżaków po Grunwaldem czy Koronowem, ale tego nie robi.


Tylko Jan nie został ulubieńcem Jaremy na ładne oczy,ani z powodu dobrego rodowodu. Wielu na dworzec ksiecia było wysoko urodzonych żołnierzy. Był dobry w tym co robi, wywiązywał sie z obowiazków wyśmienicie. Bohun tez nie uważał sie za byle kogo: "mnie nie chłopkę brać". Dążył do zasług tak samo jak i Jan, chciał być hetmanem.

Jacek miał doskonale urodzenie. Nie dosć, ze pochodził z dobrego, szlachetnego i zasłużonego domu to jeszcze jego ród szczycił się długą genealogią.
Ale w jego wieku Jan był zasłużonym żołnierzem pełniącym wazne funkcje, a i Nikita nie zostałby wysłany w tak młodym wieku na Litwę, gdyby sobie nie radził.
Bohun mógł sobie pozwolić na to i owo bo mimo braku szlachectwa był zamożny. Jan też posiadał spory majątek.

A Jacek zachowywał sie stosownie. Dlaczego miał robic z siebie pajaca i wyskakiwać za każdym razem ze swoim pochodzeniem skoro tylko to miał? Nawet dom był zaniedbany nie tylko okolica. Martwił się czym ugości Stanisława i Bukojemskich bo spiżarnia była pusta. Miał tylko nazwisko i, gdyby nim szastał na prawo i lewo to i ono straciłoby wartość.

Edit.

Cytat:


Moim zdaniem Anna chciała podroczyć się ze Jackiem, była zbyt pewna jego uczuć i sądziła, że może bezkarnie go krzywdzić flirtując z innym, ale się przeliczyła.


Tu sie zgadzam.

A co ze Stanisławem? On chyba na poczatku czuł mięte do niej. Ale zrozumiał, źe pan Pągowski mu jej nie odda. Wiec postanowił się nie wygłupiać. Tym bardziej, ze zauwazyl uczucie Jacka, którego podziwiał. Wiec ustąpił mu pola.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ada dnia Wto 11:12, 06 Mar 2018, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.domogarov.unl.pl - FORUM Strona Główna -> Offtopic Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 14, 15, 16 ... 75, 76, 77  Następny
Strona 15 z 77

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin