Forum www.domogarov.unl.pl - FORUM Strona Główna www.domogarov.unl.pl - FORUM
Forum polskiej nieoficjalnej strony poświęconej twórczości aktora Aleksandra Domogarova
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Filmy (pomijąjąc te z A.Domogarovem)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 20, 21, 22  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.domogarov.unl.pl - FORUM Strona Główna -> Zainteresowania
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ada
Kompan



Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13065
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 23:44, 25 Lis 2020    Temat postu:

Esfir napisał:
Lubię Szekspira, więc może zerknę kiedyś. Gorzej z tym, że niezbyt mnie interesuje okres elżbietański w Anglii i jakoś unikam filmów o tej tematyce (dosyć oblatana w kinematografii od jakiegoś czasu).

Jeśli chodzi o historię Anglii, warto obejrzeć serial "Karol II - Władza i namiętność" (tytuł okropny Razz) z Rufusem Sewellem w roli głównej. Sam serial mnie trochę rozczarował, ale ogółem jeden z lepszych. No i Rufus! Very Happy


A to wlaśnie nie jest oblatana historia. Szekspir nie jest pokazany tutaj jako geniusz. Tylko oszust. I mamy kilka linii czasowych.



Rufus. Muszę spojrzeć czy to młodsza jego wersja czy starsza. A ogladalas z nim Esfir "Middlemarch"?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Esfir
Kompan



Dołączył: 16 Sty 2016
Posty: 1437
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 12:40, 26 Lis 2020    Temat postu:

Ada napisał:
A to wlaśnie nie jest oblatana historia. Szekspir nie jest pokazany tutaj jako geniusz. Tylko oszust. I mamy kilka linii czasowych.
Chodziło mi generalnie o panowanie królowej Elżbiety, filmów o niej jest sporo.


Ada napisał:
Rufus. Muszę spojrzeć czy to młodsza jego wersja czy starsza. A ogladalas z nim Esfir "Middlemarch"?
Wersja młodsza, ale nie najmłodsza. Wiek chyba najlepszy dla facetów. Wink Miał 35-36 lat wtedy. Chociaż imo w innych filmach/serialach wyglądał lepiej.
"Middlemarch" mam w planach. Warto obejrzeć? Dużo tam Rufusa? Był wtedy jeszcze młodziutki.
A jeśli chodzi o starszego Rufusa, to, o ile już tego nie widziałaś, gorąco polecam "Człowieka z Wysokiego Zamku". Wymiata w roli Johna Smitha!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ada
Kompan



Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13065
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:16, 26 Lis 2020    Temat postu:

"Middlemarch" oglądałam daaaaawno bo to był angielski serial kostiumowy. Ale Rufus jest tam młodziutki, ledwie 27letni. Ma burzę loków.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Esfir
Kompan



Dołączył: 16 Sty 2016
Posty: 1437
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 2:08, 07 Lut 2021    Temat postu:

Coś tu cicho Dziewczęta.
Żeby rozruszać forum, wrzucam temat do dyskusji.
Ciekawa jestem Waszych opinii na temat ekranizacji i adaptacji "Trzech Muszkieterów". Smile

Było ich wiele.
Widziałam jedynie fragmenty:
Trzej Muszkieterowie i "Czterej Muszkieterowie" Lestera z 1973 i 1974
Coś nieco w temacie Saszki - rosyjskie ekranizacje "D'Artagnan i trzej Muszkieterowie", "Muszkieterowie 20 lat później" i "Tajemnica królowej Anny" z 1978,1992 i 1993
"Człowiek w żelaznej masce" z 1998
"Trzej Muszkieterowie" z 2011
Serial BBC "Muszkieterowie" (dzięki Ado jeszcze raz! Smile) 2014-2016

Fabuła i kostiumy są ważne, ale najważniejsi są mimo wszystko bohaterowie.

Atos
Hm... ciężka sprawa, ponieważ żaden z aktorów grających w w/w produkcjach wizualnie nie pasował mi do książkowego bohatera. Jeśli chodzi o oddanie charakteru uważam, że Olivier Reed i Wieniamin Smiechow chyba najlepiej go oddali. Reed byłby niemal idealny, gdyby go odchudzić. Razz
Muszę jednak w tym miejscu pochwalić Toma Burke - to nie książkowy Atos, ale nadał swojej postaci niepowtarzalne piętno, swoisty urok, za to ma u mnie plusa.
John Malkovich to jakaś tragedia! Aktor dobry, ale strasznie brzydki.

Portos
Zdecydowanie najlepszy był Walentin Smirnicki! Wizualnie ideał, zagrał również świetnie, a nawet dodał trochę iskry inteligencji swojemu bohaterowi. Wink
Reszta to do Portosa nijak się ma, a zwłaszcza Frank Finlay.
Howard Lee był wspaniały w swej roli, ale to na pewno nie książkowy Portos.
Gerard Depardieu to dla mnie jakieś nieporozumienie. Jego w zasadzie toleruję tylko jako Obeliksa. Laughing

Aramis
Ha! Tu mam zagwozdkę. Razz Wizualnie najwierniejszy książce był Santiago Cabrera (czarne oczy i włosy), który zresztą bardzo podoba mi się jako mężczyzna, aczkolwiek to nie "mój" Aramis, ani Dumasa.
Przede wszystkim był zbyt prostolinijny, zabrakło rysu przebiegłości i dwulicowości.
Richard Chamberlain i Igor Starygin byli niewątpliwie przystojni, ale obaj jasnoocy blondyni nie bardzo wpisywali się w opis Dumasa. Wystarczyłoby im dać ciemne peruki i wąsy (oczy przeboleję, obaj mieli zbyt piękne, żeby je na siłę zmieniać! Razz).
Ciemnowłosy Chamberlain byłby niemal moim ideałem, jednak nie miał się czym wykazać - Aramisa jest dość mało w 1 tomie trylogii i co z tym idzie opartych na niej ekranizacjach.
Igor Starygin - w 1 filmie jakoś nie zwrócił mojej uwagi, ale, ale dał czadu w "Tajemnicy królowej Anny"! Miał okazję, gdyż Rosjanie jako jedyni zekranizował prawie całe "W 20 lat później" i "Wicehrabiego de Bragelonne". W 1 i 2 filmie wizualnie mi nie odpowiadał (z powodów wskazanych wyżej), ale w 3, gdy miał siwe włosy, dobrą charakteryzację i świetne ciuszki to idealny Aramis w średnim wieku! Smile I knuł aż miło! Miał przy tym urok osobisty i klasę.
Jeremy Irons - mimo iż film obejmował 3 część trylogii, nie miał się czym wykazać zbytnio... A szkoda, bo on byłby w stanie rewelacyjnie pokazać głębię postaci Aramisa i jego intryganctwo.
Luke Evans - niet, ani książkowy ani mój, w dodatku cały czas widziałam w nim Orlanda Blooma, którego nie lubię (Bloom zresztą grał Buckinghama, bliźniacy normalnie!). Razz

D'Artagnan - Michaela Yorka serdecznie nie znoszę! Odgrywany przez niego bohater był jakiś taki przygłupiasty. Razz
Pociągającym D'Artagnanem był Gabriel Byrne, ale nijak się mającym do książki.
Chyba najlepszym D'Artagnanem, zwłaszcza tym w starszym wieku, był Michaił Bojarski - mimo żywiołowości pokazał inteligencję bohatera.
Natomiast jeśli chodzi o młodszą wersję - Luke Pasqualino najlepszy!

Richelieu
Och, jedynym i idealnie dopasowanym wizualnie (popatrzcie na obrazy z epoki) był Peter Capaldi! <3

Milady
Maimie McCoy miała niesamowitą charyzmę w swej roli - oddała wiernie charakter Milady, jednakże wizualnie to zupełne przeciwieństwo ksiązkowej bohaterki.
Faye Dunaway wydaje mi się najlepsza, najwierniejsza książce.

Rochefort
Najwyżej cenię kreację Marka Warrena - wspaniały Rochefort, ale to zupełnie inna postać niż w książce!
Zostaje więc chyba Christopher Lee.

Jeśli chodzi o filmy:
Te angielskie z 1973-1974 są dosyć wierne książkom, ale chyba trochę zbyt komediowe, to taki nieco pastisz na muszkieterów.
Rosyjskie z 1978, 1992 i 1993 w większości oddają wiernie linię fabularną, ale zmieniają szczegóły, nie zawsze słusznie.
Angielska z 2011 - wg opinii różnych ludzi to jakieś dziwadło niemające nic wspólnego z oryginałem.
Maska z 1998 - też bardzo luźna adaptacja...
Serial z 2014-2016 - bardzo lubię, ale niestety też zamiast fabuły książkowej, mamy ciąg różnych historyjek z udziałem muszkieterów.
Nie uwzględniłam żadnej wersji francuskiej, aż wstyd. Mam wrażenie, że film z 1961 może być całkiem dobry. Niestety jego fragmenty na YT są zbyt małe, żebym mogła ocenić muszkieterów.
Jedyne, co mi się rzuca w oczy, to aktor od d'Artagnana - Gerard Barray powinien być Aramisem. Very Happy

A jakie są Wasze odczucia? Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Esfir dnia Nie 2:11, 07 Lut 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ada
Kompan



Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13065
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 10:32, 07 Lut 2021    Temat postu:

Oliver Reed miał urodę jak Sasza. Piękny głęboki głos i takie pańskie maniery. Jednak jako Muszkieter powinien być wysportowany. A tak to w filmie idzie jego brzuch, a potem on.
Richard Chamberlain, Santiago Cabrera, Jeremy Irons. Wizualnie było bardzo dobrze. Braki w rolach można zrekompensować urodą. Wszyscy mają czar, seaksapeal.

Gerard Depardieu jest ok jako starszy Portos. Tak go sobie wyobrażałam. Lata obżarstwa j braku dbania o siebie mogło zrobić swoje. I jest dowcipny.
Luke Pasqualino jest urodziwy jako Dartagnan i nierozważny. Taki jak trzeba. Gabriel Byrne już ma doświadczenie. Michael York jest za głupkowaty.

Tom Burkę jako Aros, Peter Capaldi jako Richelieu, Mark Warren jako Rochefort i Maine McCoy jako Miladu to my love.❤️

Rosyjskie filmy tylko przeglądałam na YouTube i ani nikt mi się nie podobał, ani nie miało to uroku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Esfir
Kompan



Dołączył: 16 Sty 2016
Posty: 1437
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 15:07, 07 Lut 2021    Temat postu:

Ado, odnośnie Capaldiego i Warrena myślimy tak samo, bardzo się cieszę, zresztą już kiedyś do tego wniosku doszłyśmy. Very Happy
Reed miał urok, to prawda, ale tak sobie teraz myślę, że nawet gdyby go odchudzić, to nadal nie wpisywałby się w książkowy opis Atosa, który miał arystokratyczne rysy twarzy, szlachetne. Reed takich nie miał.
I tutaj nachodzi mnie taka smutna refleksja, która na pewno łączy Oliviera Reeda i Igora Starygina i być może Saszkę w młodszych latach.
Reed i Starygin byli alkoholikami, bywali pijani na planie... Reed więc pod tym względem pasował na Atosa z 1 tomu. Razz
Dla mnie to jest straszny dysosans - obaj świetni aktorzy, ale pijacy. Wielu takich w środowisku artystycznym bywało i jest, jednak trudno mi zrozumieć, jak byli w stanie pogodzić życie zawodowe i prywatne z nałogiem (najczęściej chyba nie dawali rady...).
Jak byli w stanie profesjonalnie grać będąc nawalonym? Jak mogli mieć takie powodzenie u kobiet (Starygin w życiu miał tyle kobiet, ile Aramis!)? Pewnie babeczki dały się złapać na ich urok, a później były rozczarowane, że ich wyobrażony ideał, znany aktor okazał się takim trudnym i niefajnym człowiekiem.
Tym bardziej mam szacunek do Santiago Cabrery (jedna żona od kilkunastu lat, spokojny i sensowny mężczyzna!) Richarda Chamberlaina (nie słyszałam, żeby miał jakiekolwiek problemy z alkoholem, a przy tym był dyskretny, musiał ukrywać swój homoseksualizm).

Rosyjskie filmy, podobnie zresztą jak te stare angielskie nieco odstraszały zgrzebnością scenografii i ciuchów.
Najlepiej pod tym kątem wypadł oczywiście serial BBC, ale to nie dziwota, biorąc pod uwagę współczesną dbałość o kostiumy.
Dodam jeszcze, ze Ryan Gage to chyba najlepszy Ludwik XIII!
Ten serial BBC byłby naprawdę świetny, gdyby zrobiono go jako adaptację wszystkich 3 tomów powieści Dumasa.
Chociaż nie... wtedy nie byłoby genialnego Rocheforta! To inaczej, gdyby zachowano z grubsza fabułę z książek, ale zostawiono serialowy wątek Rocheforta. Very Happy
Wprawdzie Tom Burke jako nieskazitelny Atos z późniejszych książek byłby nie do zniesienia! Zaś Santiago tylko by zyskał, gdyby pokazano jego intrygi. Atosa uwielbiałam w 1 tomie trylogii, a później go Dumas niestety wyidealizował do bólu. Naturalnym stało się więc, że Aramis, który już w "Trzech Muszkieterach" walczył u mnie o pierwszeństwo z Atosem, w dalszych tomach stał się moim faworytem. Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Esfir dnia Nie 15:29, 07 Lut 2021, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ada
Kompan



Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13065
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 16:22, 07 Lut 2021    Temat postu:

Cytat:
Jak byli w stanie profesjonalnie grać będąc nawalonym? Jak mogli mieć takie powodzenie u kobiet (Starygin w życiu miał tyle kobiet, ile Aramis!)? Pewnie babeczki dały się złapać na ich urok, a później były rozczarowane, że ich wyobrażony ideał, znany aktor okazał się takim trudnym i niefajnym człowiekiem.
Tym bardziej mam szacunek do Santiago Cabrery (jedna żona od kilkunastu lat, spokojny i sensowny mężczyzna!) Richarda Chamberlaina (nie słyszałam, żeby miał jakiekolwiek problemy z alkoholem, a przy tym był dyskretny, musiał ukrywać swój homoseksualizm).

Bo z kobietami tak jest, że lubia nawracać łobuzów. Kazda mysli, ze bedzie tą jedyną, która go zmienił i najcześciej sie nie udaje. Dlatego ja zawsze wolałam spokoj Skrzetuskiego niz brawurę Bohuna. Zmienianie kogos nie zawsze sie udaje. A zreszta to potem jest juz ktoś inny. Po co rozwiązywać problemy kogoś kto do nas nie pasuje?


Ach Santiago, jego zona jest ładna, ale wsrod aktorek jakich grał to przeciętnie wypada. A jednak jest on jej wierny od lat. A miałby wiele okazji jakby chciał. Jak sie chce to można pogodzić zycie prywatne z zawodowym. A żona Santiago jest reżyserem teatralnym i tez sie spełnia zawodowo w tym samym artystycznym sektorze. Jednak nasz Sasza nie umiał tak żyć. A co mu szkodziło by żona tez pracowała? W koncu nie była aktorka i nie mogłaby go przyćmić.

Richarda Chamerlaina podziwiam za wielka klasę. To typ mezczyzny, ktory moze byc przykładem. Podobnym typem mezczyzny był rowniez Edmund Fetting. Nie wazne jaką kto ma orientacje. Tak jak i Santiago żyli w zwiazku bez skandali. Kto miał wiedzieć z kim byli to wiedział. Reszta powinna zając sie swoim życiem.
Sasza z jednej strony był skromny i był dusza artystyczna, ktora chce robic to co lubi. Fajnej było byc docenionym, ale ważniejsza była pasja. Ale z drugiej strony jak zyskał sławę to juz nie umiał bez niej żyć. Był zbyt zaborczy i zbyt rządny rozgłosu. Niby chciał spokoju prywatnego, ale sam tez prowokował.

Atosa trudno sportretować. On sam jest skomplikowany i ie wie czego chce. Raz zyje klepiąc biedę, a raz jest rozrzutny. Niby rzucił przeszłość, ale nie moze o ni zapomnieć. Jest najbardziej zimnokrwisty. Ale brawa dla charakteryzacji w serialu bo .tom wyglada fantastycznie. Chociaz przyznam, że te naramienniki z lilią były ciekawym pomysłem. To jednak brakuje mi troche wzoru na płaszczach. Są zbyt ubogie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tosca
Kompan



Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7947
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 18:08, 07 Lut 2021    Temat postu:

Cytat:
Dlatego ja zawsze wolałam spokój Skrzetuskiego niż brawurę Bohuna.


Skrzetuski wcale nie jest spokojny, ani rozważny, to nadęty bufon, któremu się wydawało, że jest nie wiadomo kim i wszystko mu wolno. Evil or Very Mad Dopiero na sam koniec powieści przejrzał na oczy. Jak dla mnie stanowczo za późno.

Uosobienie spokoju to Jacek, Staszek albo Nikita. A Bohun nie mógł postępować inaczej, bo on nie dostał wszystkiego od losu na tacy, miał tylko to, co sam sobie wywalczył, a życie na Siczy czy Dzikich Polach na pewno go nie rozpieszczało. Jacek miał przy sobie chociaż księdza Woynowskiego, który zaopiekował się nim po śmierci rodziców. Staszek miał mądrego ojca, a Jurko zawsze był sam. Dlatego tak przylgnął do Kurcewiczów, chciał mieć choć namiastkę domu i rodziny. Łudził się, że uda mu się założyć własną rodzinę z Heleną, a kiedy wszystkie jego plany i marzenia wzięły w łeb to Bohuna krew zalała.

Dla mnie idealnym połączeniem najlepszych cech Jana i Bohuna jest Jacek Taczewski. To Polak szlachcic i husarz, ale nie miał łatwego życia więc nie wyrósł na zadufanego w sobie paniczyka i potrafił docenić życiową szansę, którą dostał od pana Cyprianowicza i króla Jana III Sobieskiego. Jest spokojny i zrównoważony, kocha równie mocno jak Bohun: " Pannie Sienińskiej wydało się to wprost dziwne, że człowiek, który ma tak smutne i łagodne oczy mógł być tak strasznym w bitwie. To tylko jej tak się poddał, tylko od niej tak wszystko znosił, tylko dla niej był taki słodki i ustępujący. Dlaczego? Bo ją kochał nad zdrowie, nad szczęście, nad zbawienie własne. Przed godziną sam jej to wyznał." Powyższy cytat- nawiasem mówiąc jeden z moich ulubionych w całej powieści- według mnie -równie dobrze mógłby się znaleźć na kartach " Ogniem i mieczem" jako opis uczuć Bohuna do Heleny. Uważam, że Helena nie musiała się niczego obawiać ze strony Jurija.

Krótko mówiąc, znalazłam swój ideał Polaka, szlachcica i husarza w osobie Jacka Taczewskiego, który przeszedł moje najśmielsze oczekiwania, a na dodatek jest oryginalnym bohaterem Sienkiewicza, ale Jurka też będę bronić, bo on nie zasłużył sobie na taki los. Powinien zapomnieć o Helenie i znaleźć sobie kobietę, która by go doceniła i kochała takim, jakim był.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tosca dnia Nie 18:32, 07 Lut 2021, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Esfir
Kompan



Dołączył: 16 Sty 2016
Posty: 1437
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:03, 07 Lut 2021    Temat postu:

Ada napisał:
Esfir napisał:
Jak byli w stanie profesjonalnie grać będąc nawalonym? Jak mogli mieć takie powodzenie u kobiet (Starygin w życiu miał tyle kobiet, ile Aramis!)? Pewnie babeczki dały się złapać na ich urok, a później były rozczarowane, że ich wyobrażony ideał, znany aktor okazał się takim trudnym i niefajnym człowiekiem.
Tym bardziej mam szacunek do Santiago Cabrery (jedna żona od kilkunastu lat, spokojny i sensowny mężczyzna!) Richarda Chamberlaina (nie słyszałam, żeby miał jakiekolwiek problemy z alkoholem, a przy tym był dyskretny, musiał ukrywać swój homoseksualizm).

Bo z kobietami tak jest, że lubia nawracać łobuzów. Kazda mysli, ze bedzie tą jedyną, która go zmienił i najcześciej sie nie udaje. Dlatego ja zawsze wolałam spokoj Skrzetuskiego niz brawurę Bohuna. Zmienianie kogos nie zawsze sie udaje. A zreszta to potem jest juz ktoś inny. Po co rozwiązywać problemy kogoś kto do nas nie pasuje?
Masz rację.
Co do Bohuna i Skrzetuskiego - moim pierwszym wyborem był Jarema i właśnie Skrzetuski, więc tak, tu też zgoda. Very Happy
Bohun był pociągający, ale narwany i przy tym niebezpieczny. Nie dałby kobiecie poczucia bezpieczeństwa.
Jedyną osobą z trylogii, która była podobna do Bohuna, ale którą wybrałabym bez wahania - był Kmicic, ale on, jako chyba jedyny przypadek, zmienił się dla ukochanej kobiety. Wink Jednak też trafił na osobę nietuzinkową, Oleńka była najlepszym wyborem ze wszystkich kobiet trylogii.

Ada napisał:
Ach Santiago, jego zona jest ładna, ale wsrod aktorek jakich grał to przeciętnie wypada. A jednak jest on jej wierny od lat. A miałby wiele okazji jakby chciał. Jak sie chce to można pogodzić zycie prywatne z zawodowym. A żona Santiago jest reżyserem teatralnym i tez sie spełnia zawodowo w tym samym artystycznym sektorze. Jednak nasz Sasza nie umiał tak żyć. A co mu szkodziło by żona tez pracowała? W koncu nie była aktorka i nie mogłaby go przyćmić.

Richarda Chamerlaina podziwiam za wielka klasę. To typ mezczyzny, ktory moze byc przykładem. Podobnym typem mezczyzny był rowniez Edmund Fetting. Nie wazne jaką kto ma orientacje. Tak jak i Santiago żyli w zwiazku bez skandali. Kto miał wiedzieć z kim byli to wiedział. Reszta powinna zając sie swoim życiem.
Sasza z jednej strony był skromny i był dusza artystyczna, ktora chce robic to co lubi. Fajnej było byc docenionym, ale ważniejsza była pasja. Ale z drugiej strony jak zyskał sławę to juz nie umiał bez niej żyć. Był zbyt zaborczy i zbyt rządny rozgłosu. Niby chciał spokoju prywatnego, ale sam tez prowokował.

Oj, tak, wszyscy wymienieni panowie (z wyjątkiem Saszy Razz) mają klasę, są/byli wierni swoim zasadom i rodzinie, a przy tym nie afiszują/afiszowali się ze swoim życiem prywatnym. Cześć im i chwała! <3
Sasza miał trochę wspólnego z Igorem Staryginem - nie umiał docenić tego, co miał. Zachłysnął się sławą i tym, że przyciągał kobiety jak magnes.
Igor przez kilkanaście lat był mężem Miry Ardowej, wiele go kosztowało zdobycie jej (miała pierwszego męża i dzieci), jednak w trakcie małżeństwa ją zdradzał, pił i nie traktował dobrze. Mira nie wytrzymała i odeszła od niego stwierdzając, że będzie potem tego żałował. I tak się stało - mimo kolejnych ...3 żon w wywiadach Starygin mówił, ze to Ardowa była miłością jego życia. Koncertowo spartolił życie. A te kolejne żony też musiały się borykać z jego alkoholizmem i trudnym charakterem. Smutne.
Myślę, że u Saszy może być podobnie. Nie docenił Iriny, bo była dla niego za dobra. Chociaż możliwe, że akurat miłością jego życia była Natasza i gdyby nie to, że stało się, jak się stało, i gdyby byli razem bez tych wszystkich spięć, to mógłby być z nią szczęśliwy.

Ada napisał:
Atosa trudno sportretować. On sam jest skomplikowany i ie wie czego chce. Raz zyje klepiąc biedę, a raz jest rozrzutny. Niby rzucił przeszłość, ale nie moze o ni zapomnieć. Jest najbardziej zimnokrwisty. Ale brawa dla charakteryzacji w serialu bo .tom wyglada fantastycznie. Chociaz przyznam, że te naramienniki z lilią były ciekawym pomysłem. To jednak brakuje mi troche wzoru na płaszczach. Są zbyt ubogie.
Atos jest istotnie niejednoznaczny i wymyka się schematom. Tylko świetny aktor odda jego naturę. Tylko już ciężko znaleźć takiego, który jeszcze wizualnie by pasował. Tom jest seksowny, mimo iż nie jest takim klasycznym przystojniakiem, to wspaniały Atos, ale nieksiążkowy. Niestety.
Wydaje mi się, że Aramis może być bardziej skomplikowany. Jednak podwójną naturę Aramisa da się sportretować, ale tak samo, jak w przypadku Atosa, musi to być aktor wysokiej klasy. Santiago był świetny, ale brakowało mi tej iskry charyzmy i przebiegłości. Być może bardziej to wina scenariusza niż aktora. Chamberlain serio byłby super, szkoda, że go inaczej nie ucharakteryzowano i nie nakręcono dalszych części trylogii Dumasa...
Nawet mi tych lilii na płaszczach nie brakowało, nigdy ich nie lubiłam, chociaż historycznie takie zapewne noszono.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Esfir dnia Nie 19:06, 07 Lut 2021, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ada
Kompan



Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13065
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:08, 07 Lut 2021    Temat postu:

Skrzetuski jest spokojny, a przynajmniej umie kontrolować swoje zachowanie. Czy Ty nje jestes dumna ze swojej rodziny Tosco? Z mamy? Skrzetuski był dumny ze swojej. To w takim razie większość z nas jest bufonami. Kazdy kto ogląda filmy historyczne i wzdycha, ze chciałby zyc w danych czasach nie mysli o tym by być chłopem tylko szlachcicem.

-----------------------


Wg mnie obsada "człowieka w żelaznej masce" jest prawie idealna oprocz Johna Malkovitcha. To juz nie jest młodzieniaszek, ale gdzie ta wielka uroda Atosa? Mogli mu chociaz fryzurę ogarnąć,a tak wyglada jak wredny zgredek.
Rosjanie lubia krecić Dumasa, ale jakoś mi ich język gryzie się w tle.
Tak samo zauwazylam, że Włosi lubia krecić filmy na podstawie historii Europy Wschodniej. Ktoś widział "Michała Strogowa"?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tosca
Kompan



Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7947
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:26, 07 Lut 2021    Temat postu:

Natomiast moim pierwszym i dłuuuugo jedynym wyborem był Bohun. Jan bardzo mnie rozczarował, ale o tym pisałam już wielokrotnie. Dopiero Nikita mnie oczarował jako tak podobny do Jana (szlachetne urodzenie, funkcja posła, patriotyzm i walka za ojczyznę), a jednocześnie mający w sobie skromność, szacunek do ludzi bez względu na ich pochodzenie, łagodność i spokój. Pewnie Nikita pozostałby bezkonkurencyjny, gdyby na horyzoncie nie pojawił się Jacek, który przewyższył i Nikitę, i Bohuna, nie wspominając już o Janie.

W przypadku Jacka decydujące okazały się także jego rozsądek, odwaga i samodzielność w kwestii pojedynku z braćmi Bukojemskimi oraz Stanisławem Cyprianowiczem a także jego zachowanie wobec Anny. Początkowo sądziłam, że Jacek będzie drugim Bohunem żebrzącym na kolanach o choć jedno dobre słowo ze strony ukochanej i tu również czekało mnie bardzo miłe zaskoczenie. Jacek zdobył się na stanowczość, której zabrakło Bohunowi i Nikicie.
A nad Andrzejem Kmicicem, i Bohunem również, Jacek ma tę przewagę, że nie musiał się rehabilitować, bo nic złego nie zrobił.

Edycja ( pisałyśmy posty równocześnie)
Ado, jest zasadnicza różnica pomiędzy dumą z przodków, a bufonadą: tę pierwszą przejawia także Jacek, bo tego uczył go od dziecka ksiądz Woynowski:" Pióro i kancelaria pewniejsza to promocja, ale mniej przystoi [ niż służba wojskowa] takiej jak twoja krwi."
Przed pojedynkiem Jacek powiedział "nie powstydzą się za mnie Taczewscy", ale jednocześnie Jacek się nie wywyższa, tak samo zresztą jak Jaremka Skrzetuski <3.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tosca dnia Nie 20:23, 07 Lut 2021, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ada
Kompan



Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13065
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:23, 07 Lut 2021    Temat postu:

Bufonada, a duma z przodków ma pomiedzy soba cienką granicę. To tak jakby dwie osoby dostały podczas egzaminu leoszą i gorszą ocenę. Ten pierwszy cieszy sie do przesady, źe udało się mieć lepsza ocenę. Ten drugi mimo, ze tez sie uczył poszło mu gorzej.




Aaaaaa. Esfir.

Zapomniałaś o jeszcze jednej adaptacji Dumasa.
O "trzech muszkieterach" z 1993
Atos - Kiefer Suterland
Aramis - Charlie Sheen.
Portos - Oliver Platt
D'Artagnan - Chris O'Donnell.

To jest ten film do, którego jest swietna piosenka Stinga, Briana Adamsa i Roda Stewarta "All for one"


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ada dnia Nie 21:24, 07 Lut 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tosca
Kompan



Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7947
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:30, 07 Lut 2021    Temat postu:

Ada napisał:
Bufonada, a duma z przodków ma pomiędzy sobą cienką granicę.


Co nie zmienia faktu, że Jan o wiele bardziej by mi przypadał do gustu i serca, gdyby w tej kwestii wziął przykład z Jacka, Nikity czy Jaremki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Esfir
Kompan



Dołączył: 16 Sty 2016
Posty: 1437
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:51, 07 Lut 2021    Temat postu:

Ado, nie widziałam tej wersji na tyle, żeby się wypowiedzieć.
Sutherland to wspaniały aktor, ale znów... wizualnie nijak się ma do Atosa. Za gruby. Razz
Platt jako Portos wygląda ok. O'Doonell chyba też ujdzie.
Sheen nawet wizualnie wpisuje się w książkowego Aramisa, ludzie mówią, że jakiś tam czar miał w tym filmie. Jednak ja go nie akceptuję jako Aramisa Dumasa, a tym bardziej "mojego"! Raz, że nie lubię Sheena, aktorem jest średnim, a przede wszystkim, sądząc po info w sieci, jest paskudnym człowiekiem! Mającym na sumieniu gwałt, szantaż, agresję, narkotyki i pewnie wiele innych rzeczy.

A piosenka dobra. Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ada
Kompan



Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13065
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 22:31, 07 Lut 2021    Temat postu:

Film robił Disney wiec jest żartobliwy. Richelieu mógłby byc ok, gdyby nie był taki karykaturalny.

Rebecca De Mornay jest blondynka i to ładna wiec jako Milady pasuje. Jednak bardziej jest w tej wersji skrzywdzona kobietą z traumą. Ma mało scen by pokazac jej cynizm, szybko ginie. Suterland jaki Atos nie oasuje wizualnie chociaz robił co mogl. When jest dosyć przystojny, ale jest zbyt wspolczesny. Nie dorównuje poprzednim Aramisom. Juz nawet Luke Evans jest bardziej dopasowany. Za to Oliver Platt jako Portos jest zabawny i głupkowaty. Taki jak trzeba. Chyba najbardziej dobrany jest D'Artagnan.
A co do piosenki to mam ciarki jak ją słucham. Piekny tekst, cudowne głosy. Poruszająca muzyka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.domogarov.unl.pl - FORUM Strona Główna -> Zainteresowania Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 20, 21, 22  Następny
Strona 9 z 22

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin