Forum www.domogarov.unl.pl - FORUM Strona Główna www.domogarov.unl.pl - FORUM
Forum polskiej nieoficjalnej strony poświęconej twórczości aktora Aleksandra Domogarova
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Filmy (pomijąjąc te z A.Domogarovem)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 16, 17, 18 ... 20, 21, 22  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.domogarov.unl.pl - FORUM Strona Główna -> Zainteresowania
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ada
Kompan



Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13065
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:31, 12 Paź 2021    Temat postu:

Polecam. Ubaw po pachy.
https://youtu.be/0yk_QqPFOWU

Zerknijcie. Jeśli scena za długa to obejrzyjcie tylko do minuty 03:10.

Tak. Nakręcił też wspaniałego wizualnie "Hamleta".
Jednak ja wolę wersję z Melem Gibsonem z 1990. Dla mnie jest bardziej mroczna i klimatyczna. Bo akcja się dzieje w średniowieczu.

Natomiast wersja Branagha jest przeniesiona do XIX wieku. I tam gra też Rufus Sewell.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ada dnia Wto 20:43, 12 Paź 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Esfir
Kompan



Dołączył: 16 Sty 2016
Posty: 1437
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 22:55, 12 Paź 2021    Temat postu:

Planowałam obejrzeć tego "Hamleta" dla Rufusa właśnie, jakoś nie starczyło mi chęci. Wink
Mam szacunek do Branagha za jego szekspirowskie prace, lecz nie przepadam za nim jako aktorem.
A Gibson to już w ogóle mi nie pasuje na Hamleta, choć może się dobrze wywiązał z roli.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ada
Kompan



Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13065
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 23:14, 12 Paź 2021    Temat postu:

Branagh nie jest w moim typie, ale jakoś dziwnie mnie kręci. Ma sympatyczna twarz, miły uśmiech i głos. Podobnie jak Ewan McGregor.

Gibson nie jest również moim ulubieńcem. Nigdy mnie nie kręcił. Ale ma kilka dobrych ról. A akurat "Hamlet" wyszedł mu świetnie. W ogóle film ma epicką obsadę.

Z francuskich klimatów ostatnio trafiłam na serial na Netflixie "Harpers Bazar". Serial opowiada historię trzech różnych kobiet o różnej pozycji społecznej, które łączy prawdziwe wydarzenie pożaru na wystawie w Paryżu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Esfir
Kompan



Dołączył: 16 Sty 2016
Posty: 1437
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 23:58, 12 Paź 2021    Temat postu:

Ewan niezbyt mi się podoba (wprawdzie Kenneth jeszcze mniej Razz), ale za dzieciaka tylko dla niego w roli Obiego Wan Kenobiego oglądałam któryś tam film z cyklu Star Warsów (chyba "Atak klonów"?). Generalnie SW to zupełnie nie moja bajka.
Dużo większe wrażenie w mniej więcej podobnym czasie zrobił na mnie "Władca pierścieni", ale tam to gapiłam się z zachwytem na Aragorna, Rivendell i Minas Tirith. Very Happy

Serial, o którym piszesz, może być ciekawy. W necie nie widzę jednak serialu o takim tytule.

Oglądam dalej "Zorra" i bawię się świetnie.
Odcinek "Wybuchowa mieszanka" prześmieszny mimo dość dramatycznych okoliczności. Very Happy
Uwaga, w tym odcinku pocałunek Zorra i Victorii się pojawił, nie w rączkę, tylko w usta, jak należy. Very Happy Wprawdzie to tylko w marzeniach, ale zawsze coś. Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Esfir dnia Śro 0:00, 13 Paź 2021, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ada
Kompan



Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13065
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 7:59, 13 Paź 2021    Temat postu:

Ano nie ma takiego tytułu bo go pomyliłam. Wiedziałam, że w jakimś kościele dzwoni tylko nie wiedziałam w którym.

[link widoczny dla zalogowanych]

W serialu "Zorro" wkurzające w Victorii jest to,że leci tylko na Zorra. Bo ja kręci tajemnica i, że bohater zwraca uwagę na nią. Na wyklych śmiertelników nie patrzy. Pusta lalka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Esfir
Kompan



Dołączył: 16 Sty 2016
Posty: 1437
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 9:02, 13 Paź 2021    Temat postu:

Dzięki za info, zapiszę sobie. 😊

Co do Victorii nie byłabym tak surowa. Ona w pueblo nie ma na kogo lecieć, z sensownych kandydatów jest tylko Diego, ale on głupi robi wszystko, żeby się pomniejszyć w jej oczach, że jest ciaptakiem, molem książkowym i człowiekiem, który nie umie nawet walczyć. I wcale nie okazuje jej, że mu na niej zależy. 😉 Natomiast jako Zorro daje jej odczuć, że ona mu się podoba, więc to tym bardziej ją nakręca.
To byłoby ciekawe, gdyby nasz bohater podjął rywalizację o Victorię zarówno jako Diego i jako Zorro, musiałaby któregoś wybrać.
Czesto postacie żeńskie są głupie, irytujące czy próżne, ale Victorii na razie tak nie postrzegam, to inteligentna dziewczyna, a że zachwyca się Zorro? Nie dziwię się jej. 😉

Dla mnie to dziwne, że nikt w tym pueblo, a zwłaszcza ona i ojciec Diego nie zorientowali się, że to Zorro. Przecież wąsy, uśmiech, oczy, glos i postura go zdradzają. Ojciec się wprawdzie w końcu połapie. Rozumiem jednak, że dla dobra fabuły nie mogli się zorientować, ponadto jest w tym jakas logika - często najciemniej bywa pod latarnią, a Diego tak skutecznie odgrywa swoją rolę człowieka myśli, że w życiu im nie przyszło do głowy, że on może być słynnym Lisem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Esfir
Kompan



Dołączył: 16 Sty 2016
Posty: 1437
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:20, 13 Paź 2021    Temat postu:

Dodam tylko ciekawostkę, że "Zorro" z 1990-1993 był kręcony w Hiszpanii w okolicach Madrytu.
Lokacje wyglądają dość surowo, ale nader klimatycznie, zoczyłam tam też kafelki w stylu Maurów. Hiszpańska ziemia dobrze oddawała ówczesną Amerykę, nadto dla mnie miała tę zaletę, że akcja serialu działa się na "ojczystym" kontynencie. Naprawdę, my, Europejczycy powinniśmy się cieszyć z dorobku naszej cywilizacji. Smile Mimo iż Zorro to twór amerykański, to jednak bez wpływów hiszpańskich by nie powstał.
A Hiszpania to obok Francji moja druga miłość. Very Happy
Dlatego tak jestem wdzięczna Dumasowi, że mojego ulubieńca związał z Hiszpanią. Nie musiał, a jednak to zrobił! W jednej postaci mam oba ulubione kraje. Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Esfir
Kompan



Dołączył: 16 Sty 2016
Posty: 1437
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:24, 14 Paź 2021    Temat postu:

Jestem dopiero w trakcie 2 sezonu wiadomo czego.
Obejrzałam jednak na 7 odcinek 4 sezonu "Jaki ojciec, taki syn" - dawno się tak nie obśmiałam. Very Happy Don Alejandro był bezbłędny! Skubany w masce wyglądał naprawdę podobnie do Diego (Zarys podbródka, uśmiech i takie fałdki wokół ust podczas uśmiechu).

Dla porównania zerknęłam na film "Znak Zorro" z Tyronem Powerem z 1940.
Ten też ma urok. A przede wszystkim świetną scenę pojedynku. *_* Długą i widowiskową, ale bez tzw. współczesnego show, widać prawdziwą walkę na rapiery (są cięższe i dłuższe niż szpady).
Oj, dużo bym dała za taką prawdziwą scenę pojedynku w prawdziwym filmie o Muszkieterach, a nie w tych wszystkich popłuczynach o TM.
Akurat zarówno Tyrone Power, jak i jego przeciwnik Basil Rathbone byli utalentowanymi szermierzami. Nie musieli udawać fechtunku, oni to po prostu znakomicie umieli, a zwłaszcza Basil, mający za sobą karierę wojskową.
Podobnie zresztą w "Zorro" z 1990 Duncan Regehr znał się na szermierce. A jego mistrz fechtunku z serialu Peter Diamond był aktorem, kaskaderem i szermierzem równocześnie. Tyle że w tym Zorro takich długich pojedynków niestety, jak dotąd, nie ma, są krótkie i raczej utrzymane w lekkim tonie.
Duncan, wydaje mi się, że również walczył rapierem, nie szpadą. Spore to swoje żelastwo miał. Nadto mistrz uczył go walki również lewakiem, a ten był stosowany właśnie przy rapierach.
Angielski tutaj nie jest pomocny, bo najczęściej używane jest słowo "sword"... Bez sensu, bo na widok "sword" zawsze mam w wyobraźni wielki średniowieczny miecz. Very Happy

Zorro miał szczęście do wspaniałych odtwórców tej roli!
Czego nie można powiedzieć o Muszkieterach. Razz


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Esfir dnia Czw 21:36, 14 Paź 2021, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ada
Kompan



Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13065
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:39, 14 Paź 2021    Temat postu:

Jakiś spec kiedyś przeglądając wszystkie filmowe pojedynki uznał,że najlepszym pojedynkiem filmowym na świecie jest walka Wołodyjowskiego z Kmicicem.

Wzięli Cię na Zorra zdrowo Esfir.Smile

Widać masz jedną z faz. Oj jak ja to rozumiem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Esfir
Kompan



Dołączył: 16 Sty 2016
Posty: 1437
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:59, 14 Paź 2021    Temat postu:

Oj, tak, piorun z Zorrem mnie trzasnął dosyć niespodziewanie. Wink
Duncan Regehr mnie zupełnie zauroczył i cała ta legendarna, Zorrowa otoczka.
Cieszę się, że mnie rozumiesz. Very Happy

Tak, też czytałam, że pojedynek Kmicica i Wołodyjowskiego to jeden z najlepszych w historii kina.
Nie wiem jednak, czy najlepszym. Trzeba też wziąć pod uwagę różne typy broni, wymagające nieco innej choreografii i sposobu walki.
Nasz pojedynek z "Potopu" był na szable, podczas gdy Zorro i Muszkieterowie walczyli rapierem lub szpadą.
Czytałam także, że jednymi z najlepszych i najbardziej realistycznych były pojedynki w "Pojedynku" Scotta. Oni tam walczyli, zdaje się, szpadami.

Kurczę, zawsze marzyła mi się nauka fechutunku. Ale teraz to już za stara jestem. Laughing Plus te nowoczesne techniki szermiercze to niestety nie to samo, co dawne sztuki walki bronią białą.

Kadr z filmu z 1940:


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Esfir dnia Czw 22:03, 14 Paź 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tosca
Kompan



Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7947
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 9:19, 15 Paź 2021    Temat postu:

Esfir napisał:
Kurczę, zawsze marzyła mi się nauka fechtunku.


Mnie też. Szkoda, że nie mam do tego warunków fizycznych. Sad Pojedynki na białą broń to prawdziwa uczta dla oka.

A co do " faz" Esfir to ja również doskonale Cię rozumiem, bo miałam to samo w przypadku moich ulubieńców zwłaszcza Nikity i Jacka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Esfir
Kompan



Dołączył: 16 Sty 2016
Posty: 1437
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 14:42, 16 Paź 2021    Temat postu:

Tosco, za to możemy sycić oczy pojedynkami na ekranie.
Również się cieszę się, że się rozumiemy w kwestii różnych faz. Smile

Uwaga, ciąg dalszy mojego najnowszego szaleństwa:
W "Zorro" z 1990 są dwa odcinki dziejące się we Francji i z nawiązaniem do Trzech Muszkieterów! *_*
Duncan nawet po francusku mówi! Jestem w siódmym niebie. Very Happy
Don Diego wymienił Muszkieterów w takiej właśnie kolejności: Aramis, Atos i Portos. Ciekawe, czy to celowe czy doszukuję się czegoś, czego tu nie ma? Wink

Szkoda tylko, że Diego pokazując na mapie trasę z Hawru poprzez Paryż do Beaumartin w rejonie Bordeaux, pokazywał trasę od Brestu, a jego palec nawet Paryża nie dotknął... Co więcej zatrzymał się w okolicy Gevaudan oddalonego od Bordeaux o ponad 400 km i leżącego w zupełnie innym regionie (w Oksytanii, a Bordeaux jest stolicą Nowej Akwitanii)... Rolling Eyes Tego babola zdzierżyć za bardzo nie mogę, grrrr. Eh, ci Amerykanie... Chociaż po Duncanie, Kanadyjczyku, spodziewałam się lepszej znajomości Francji, będącej wszak krajem "macierzystym" (obok Wielkiej Brytanii), tak samo po Diego, który kształcił się na uniwersytecie w Madrycie...

Ze zrozumiałych względów tutaj występują potomkowie Muszkieterów, Atosa, Portosa i Darta. Aramisa nie, bo był księdzem. Już nie będę się czepiać tego, że w książkach tylko Atos i prawdopodobnie Aramis mieli dzieci oraz kwestii serialowego zamku Beaumartin jako dziedzictwa potomków Muszkieterów. Wszak w serialu trzeba było jakoś zawiązać fabułę mimo rozbieżności chronologicznej i wymyślić jakąś "kość niezgody".
Chłopaki odgrywające Muszkieterów całkiem ok. Taki francuski humor i brawurę mają, za co plus (Francuzem jest tylko aktor od Portosa, reszta to Anglicy). Diego do nich dołącza, chyba jako substytut Aramisa, skoro tylko jego brakowało. Dla mnie to akurat super myśl. Twisted Evil Duncanowi naprawdę pasują francuskie realia, a jako rzekłam już wcześniej, na Aramisa by pasował. I jest najprzystojniejszy z nich wszystkich, haha.

I nawiązując do wcześniejszej dyskusji o relacjach damsko-męskich:
Ha, tym razem w jednym z odcinków był pocałunek prawdziwy. Very Happy No, ten Zorro na pewno nie jest aseksualny. Wink
W dodatku piękny wewnętrznie i zewnętrznie, czegóż chcieć więcej?
Tylko biedak się zapętlił w swojej podwójnej tożsamości. Nawet zaproponował Victorii małżeństwo z Don Diegiem, ale ona się skrzywiła, bo chciała Zorro. No cóż, don Diego wypada dość blado przy Zorro. Wink Jednak ktoś ładnie napisał, że Victoria tak naprawdę kocha prawdziwego Diego, bohaterskiego w osobie Zorro, a nie tego nieco miałkiego arystokratę, na którego on się kreuje w swojej zwykłej wersji.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Esfir dnia Sob 14:44, 16 Paź 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ada
Kompan



Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13065
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 14:06, 18 Paź 2021    Temat postu:

A widzisz jak trafiłaś Esfir? Dostałaś swój ulubiony wątek w serialu, gdzie niespodziewalabys się tego. Ludzie, którzy nie znają topografii Francji lub szczegółów nie zwrócą na to uwagi. Gorzej z ekspertami takimi jak Ty. Trzeba na to przykład oko. Z niej perspektywy nie na problemu, ale rozumiem,że to może wkurzać. Jak się coś lubi to nie chciałoby się by to było zniekształcane w odbiorze. Ja np jakiś czas temu oglądając pewna kreskówkę dla dorosłych ogarnęłam tam mapę Polski. Była ona z czasów już połączenia się z Litwą. I byłam mile zaskoczona,że nie było po prostu tam wywalone Poland tylko pisało,że jest osobno Księstwo litewskie i Królestwo polskie.



Właśnie przyuwazylam,że powstała nowa wersja filmu o Cyrano de Bergerac. Musical nakręcony przez niesławnego Joe Wrighta. Bo wg mnie zrobił świetna "Pokutę", ale zawalił "Anne Karebine" i " Dumę i uprzedzenie". W roli głównej występuje Peter Dinklage. I chociaż w opisie filmu problemem ma być jego nos myślę,że nie ma problemu by w filmie był inny problem związany z niska samooceną. Tutaj uważam,że można pozwolić sobie na dowolną interpretację. Ale oczywiście jest hollywoodzka poprawność i tym pięknym przeciwnikiem jest czarnoskóry aktor. Nie mam problemu z pokazywaniem na ekranie różnych orientacji. Ponieważ każdy powinien miec swoich ulubionych aktorów, z którymi mógłby się utożsamiać. Dlaczego tylko heterycy mają tak mieć? Od wieków w każdych warstwach społecznych różnie ludzie się kochali tylko nie zawsze o tym mogli powiedzieć. Ale niestety historia była taka,że czarnoskórzy ludzie nie mieli wstępu na salony. Co najwyżej żyli w szarej strefie. W "kucharce z Castamar" jest to świetnie pokazane bez współczesnej poprawności, ale z poprawnością historyczną. Skoro lubisz Esfir Hiszpanie o czym dowiedziałam się niedawno to polecam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Esfir
Kompan



Dołączył: 16 Sty 2016
Posty: 1437
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:35, 18 Paź 2021    Temat postu:

To jest niesamowita zbieżność, istny dar od Opatrzności, za co ogromnie Jej dziękuję! Very Happy
Niby ta zbieżność mogłaby się wydawać oczywista, skoro Zorro i TM to podobny gatunek, jednak wcale niekoniecznie.
Wprawdzie Zorro znacznie bardziej wpasowuje się w schemat bohatera niemal idealnego walczącego w obronie słabszych, podczas gdy nasze muszkieterskie łobuzy ze swoimi przywarami pasują bardziej na antybohaterów. Wink Z wyjątkiem, oczywiście, "późnego" Atosa.

"Zorro" z 1990-1993 zostanie na trwale w moim serduchu. Z kilku względów - świetny, charyzmatyczny i łobuzerski Duncan oraz wspaniali pozostali aktorzy, zabawne, ale mądre dialogi, wątek muszkieterski i niebagatelny fakt, że serial leciał w TV za naszego dzieciństwa. Smile

Świetnie, że w tej kreskówce, o której piszesz, zaznaczono Królestwo Polskie i Wielkie Księstwo Litewskie. To nieczęste w zachodnich produkcjach. Smile

Zerknę na "Kucharkę z Castamar". Gra tam Michelle Jenner, która odgrywała główną rolę w "Isabel". Smile
Wątki homoseksualne w serialach mi nie przeszkadzają, gdyż faktycznie taka orientacja seksualna istniała od zawsze. Natomiast denerwuje mnie poprawność rasowa ze względu na swoją ahistoryczność.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Esfir dnia Pon 19:51, 18 Paź 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Esfir
Kompan



Dołączył: 16 Sty 2016
Posty: 1437
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:58, 19 Paź 2021    Temat postu:

Kolejne nawiązanie do La Douce France w "Zorro". Otóż prapraprababcia Diego była Francuzką. Very Happy

Ponadto wczoraj obejrzałam bardzo ciekawy odcinek pod kątem psychologicznym.
Toczyły się tutaj już na forum rozmaite dyskusje o słynnej scenie potrząsania w wydaniu Bohuna.
Zaś w tym odcinku zahipnotyzowany przez złoczyńcę Zorro chwycił Victorię za gardło. Gdyby się opierała, to mógłby ją zadusić. Później ją przeprosił i spijali sobie z dzióbków, ale tak się zastanawiam...
O ile potrząsanie Bohunowe mi nie wadzi, to czyn Zorra już tak. Owszem, normalnie Zorro by tego nie zrobił, trans wydobył z niego pokłady zła. To wydarzenie pokazało do czego mógłby być zdolny Zorro, gdyby nie miał silnego kręgosłupa moralnego i woli. Jednak Victoria tak szybko zaufała mu z powrotem. Na miejscu Victorii bałabym się człowieka, który chwycił za szyję ukochaną...
Inna sprawa, że słynny eksperyment Zimbardo pokazał, że niestety każdy człowiek zdolny jest do skrajności. Oby nigdy nie musieć być postawionym w takich skrajnych sytuacjach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.domogarov.unl.pl - FORUM Strona Główna -> Zainteresowania Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 16, 17, 18 ... 20, 21, 22  Następny
Strona 17 z 22

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin