Forum www.domogarov.unl.pl - FORUM Strona Główna www.domogarov.unl.pl - FORUM
Forum polskiej nieoficjalnej strony poświęconej twórczości aktora Aleksandra Domogarova
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Historia alternatywna ,,Ogniem i mieczem".
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 363, 364, 365 ... 938, 939, 940  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.domogarov.unl.pl - FORUM Strona Główna -> Offtopic
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tosca
Kompan



Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7947
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 23:52, 15 Lut 2018    Temat postu:

Mnie wyszła tym razem istna Moda na sukces, ale nie chciałam tego dzielić.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nika
Kompan



Dołączył: 27 Cze 2017
Posty: 10375
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 23:59, 15 Lut 2018    Temat postu:

Tosco, ostatnie zdanie jest mi dziwnie znajome Wink Podobało mi się, jak Bohun wrzucił list do kominka. I oczywiście opis ich pierwszej nocy. Pięknie!!!

Zazulo, z jednej strony trochę rozumiem Katarzynę, ale z drugiej, natrzaskałabym jej nahajem za te intrygi i kłapanie dziobem... A i nasza szalona głowa nie powinien słuchać służki, tylko porozmawiać z Heleną Wink Czekam niecierpliwie na kolejną część!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ada
Kompan



Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13065
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 0:01, 16 Lut 2018    Temat postu:

No proszę. Jak łatwo Bohunowi przychodzi uwodzenie Heleny.Smile A wystarczyło ją pocałować.

Tosco bardzo fajny gest w strone opowiadania Niki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tosca
Kompan



Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7947
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 0:04, 16 Lut 2018    Temat postu:

nika napisał:
Tosco, ostatnie zdanie jest mi dziwnie znajome Wink Podobało mi się, jak Bohun wrzucił list do kominka. I oczywiście opis ich pierwszej nocy. Pięknie!!!


Nic dziwnego, niko. Spodobało mi się bardzo. A jak mnie się jakaś wypowiedź spodoba, to prędzej czy później znajdę okazję, by ją wpleść do opowiadania.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zazula
Kompan



Dołączył: 06 Sty 2018
Posty: 298
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 0:05, 16 Lut 2018    Temat postu:

Tosco, przepraszam, dopiero doczytałam Twoje opowiadanie.
Zgadzam się dziewczynami: i co do ostatniego zdania i co do opisu nocy:)
I też bardzo podobał mi się gest z wrzuceniem listu do kominka.
Wyobraziłam sobie Bohuna jak opada mu szczęka na wieść o dziecku.
Jeśli dobrze pamiętam to Ada jakiś czas temu wrzuciła tu kadr z Jaru w trakcie przepowiedni i chyba tak go widzę w tym momencie:)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ada
Kompan



Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13065
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 0:11, 16 Lut 2018    Temat postu:

Zazula napisał:

Jeśli dobrze pamiętam to Ada jakiś czas temu wrzuciła tu kadr z Jaru w trakcie przepowiedni i chyba tak go widzę w tym momencie:)


Hehe. Mógł miec taką minę. Pasowałaby.



Cytat:
może jeszcze teraz będzie mieć pretensje, że ja ją..." lecz nawet w myślach nie miał sił dokończyć zdania.


To zdanie mnie rozwaliło.
Piekne opowiadanie Zazulo. Jak zwykle nas rozpieszczasz pisząc w częściach. Lubię to.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zazula
Kompan



Dołączył: 06 Sty 2018
Posty: 298
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 2:09, 16 Lut 2018    Temat postu:

"Rozstanie i jego konsekwencje" część 2 ( o krok o happy endu)

Dwie godziny po wyjeździe Heleny do posiadłości wrócił Bohun. Semeni od razu do niego doskoczyli, aby przekazać wieści.
- Atamanie! Kniaziówna wyjechała. Kazała ci przekazać... To znaczy to są jej słowa: "Nie szukaj mnie, pomyliłam się." - powiedział ze wstydem jeden z mołojców, jakby całą winę za złość panny przypisywał sobie.
- Nie jechaliśmy za nią, bo i ataman nie dał takiego rozkazu i ona też mówiła, żeby nie jechać.- powiedział drugi.
"Bo nie sądziłem, że będzie chciała uciec." - pomyślał Jurko.
- Szukać jej? Konie mamy gotowe. - powiedział znowu pierwszy.
- Nie szukać! - powiedział gwałtownie Bohun. - A bo to ona tu w niewoli? Ona tutaj pani. Ale widać za ciasno jej w naszych skromnych progach.
Po tych słowach ataman odszedł, a semeni zostali zdziwieni. Nie rozumieli co się stało. Okolica była spokojna, więc kniaziówna była bezpieczna mimo iż wyjechała sama, poza tym za daleko pewnie nie odjedzie, a i ataman na pewno liczy, że niedługo wróci. Myśli mołojców pokrywały się z myślami Bohuna.
Zbliżało się południe. Kozak nerwowo przechadzał się po izbie. Ilekroć wspomniał sobie słowa służki wzbierała w nim złość. "Helena na pewno miała coś na sumieniu! Inaczej przecież by nie wyjeżdżała" tłumaczył sobie. Bohun wyglądał przez okno i nasłuchiwał odgłosów mogących świadczyć o tym, że dziewczyna wróciła. Tak minęły kolejne dwie godziny. Bohun niecierpliwił się coraz bardziej, a złość ustępowała powoli miejsca trosce i strachowi o kniaziównę. W końcu Kozak przeklnął swoją słabość, ale i nieodpowiedzialność, powinien bowiem zacząć szukać jej wcześniej i wyszedł z chaty. W drzwiach wpadł na Katarzynę. Dziewczyna uśmiechała się jakimś szyderczym, zimnym uśmiechem. Wyminęła go, lecz ataman tchnięty przeczuciem tak jak rano przyciągnął ją za rękaw i postawił pod ścianą. Wyrzucał sobie, że wcześniej na to nie wpadł.
- Co Helena powiedziała jak wyjeżdżała? - zapytał chłodno.
- Nic. - odpowiedziała i próbowała odejść.
Jurko przytrzymał ją i zapytał ponownie:
- A co ty jej powiedziałaś?
Dziewczyna spojrzała na niego zdziwiona. Nikt nie słyszał jej rozmowy, więc Bohun musiał mieć wyjątkowe przeczucie, że się tego domyślił.
- Nic. - powiedziała znowu i po raz kolejny uśmiechnęła się drwiąco.
- Mów, nie żartuję! Coś jej nagadała?- krzyknął Jurko i jednym ruchem przycisnął do jej gardła nahaj.
Dziewczyna zadrżała ze strachu. Od kiedy tu była widywała już Bohuna wściekłego, raz nawet widziała jak kazał kogoś powiesić. Mimo całego sentymentu jaki dla niego miała wiedziała, że jest szaloną głową. Gdy Jurko przycisnął nahaj, a ona zaczęła się dusić, wiedziała, że to nie żarty. Zaczęła szarpać go za rękaw, aby zwolnił uścisk. Złapała głęboko powietrze i z przestrachem powiedziała:
- Ona myśli, że ataman ma inną dziewkę i do niej pojechał...
W Bohuna jakby wstąpił diabeł. Uderzył nerwowo nahajem o ścianę.
- Coś jeszcze?! - wykrzyczał wściekły.
- Namiestnik Skrzetuski faktycznie wziął ślub, ale kniaziówna i tak go już nie kochała... - wyszeptała i zaczerwieniła się.
Kozak kipiał ze złości. Katarzyna przeraziła się, że mimo wyjawienia prawdy zostanie okrutnie ukarana. Z przestrachem spojrzała na Bohuna. Ten jakby odczytując jej strach powiedział:
- Będziesz żyć. Ale wiedz, że nie będziesz miała lekko żeby spłacić krzywdę jaką nam dzisiaj wyrządziłaś.
Po tych słowach odwrócił się i wybiegł na majdan. Semeni stali przygotowani do drogi i osiodłali nawet Damara, jakby przeczuwając co ataman będzie chciał zrobić. Poganiali konie bez ustanku. Jurko szukał we wszystkich okolicznych miejscach które dziewczyna lubiła, lecz nigdzie jej nie było. "Gdzież poszłaś, Halszko? Mówiłaś, że oprócz mnie na świecie nikogo nie masz..." rozmyślał Bohun i doznał olśnienia. Człowiek nigdy nie zostaje sam. Zawsze czuwa nad nim ktoś jeszcze. W strachu i zagubieniu zwrócisz się przecież do Matki, która zawsze pocieszy i ukoi twój ból. Jurko wiedział, gdzie poszła kniaziówna. Pogonił konia w stronę klasztoru.
Po kolejnych dwóch godzinach drogi łomotał już do bramy. Po dłuższej chwili z chrzęstem starego metalu otworzyło się małe okienko. Zakonnica w habicie obrzuciła mężczyznę oburzonym spojrzeniem.
- Siostro... - zaczął zmieszany Bohun. Dopiero teraz uświadomił sobie, że nie zostanie tam wpuszczony po dobroci. - Czy nie przyjechała niedawno do was młoda dziewczyna, Helena, szczupła, długie czarne włosy, ciemne oczy? - opisał naprędce Bohun.
Zakonnica przypatrywała się mu mrużąc oczy. Z jej twarzy nie można było niczego odgadnąć. Widocznie nie znajdowała powodu, aby zaprzątać sobie nim głowę.
- Muszę z nią porozmawiać. Muszę jej coś wyjaśnić, to nie jest tak jak ona sądziła. I nie jest tak jak ja sądziłem! - Jurko zaczął się gorączkowo tłumaczyć, lecz w odpowiedzi usłyszał jedynie trzask zamykanego lufcika.
Miał wrażenie, że zdumienie wryło go w ziemię. Łomotał do wrót jeszcze bardzo długo, lecz do wieczora nikt mu nie otworzył. Siostry zakonne naoglądały się takich historii na pęczki. Najpierw trafia do nich skrzywdzona dziewczyna, ciągle płacze, nic nie mówi. Później okazuje się, że jest w ciąży i czasami zjawia się młody mężczyzna, który przeprasza, mówi, że popełnił błąd. Ale on nigdy nie jest szczery. Odchodzi po tygodniu, góra dwóch. Przerasta go odpowiedzialność i konieczność zmiany życia. A dziewczyna jeśli ma dość rozumu to wraca do zakonu, jeśli nie to znajduje się ją później w rzece z noworodkiem przy piersi. Oboje martwych.

W tym czasie Helena jadła wieczerzę z siostrami zakonnymi. Żaden kęs nie chciał jej przejść przez gardło, więc jedynie rozmazywała jedzenie na talerzu. Tobołek z kosztownościami, który spakowała wyjeżdżając wzbudził przychylność siostry przełożonej i przyjęła kniaziównę nie zadając zbędnych pytań.
Bohun natomiast stał pod wrotami i nie wiedział co zrobić. Nie znał żadnej świętości prócz Heleny, więc jeśli zdecydowała się tu przed nim schronić to nie miał prawa wchodzić tam siłą. Nie miał nawet pewności, że siostra przekazała Helenie informację, że tu jest. Zapowiadała się długa noc pod wrotami klasztoru.
Semeni widząc, że ataman nie wraca dziś z nimi zaproponowali pomoc. Od wioski dzieliły ich trzy godziny drogi. Obiecali rano sprowadzić przydatne Kozakowi przedmioty. Bohun na własną prośbę odesłał wszystkich i całą noc czuwał przy bramie sam.

Kolejny dzień nadszedł bardzo szybko. Helena, która nie zmrużyła oka, czuła się paskudnie i nikt ani nic nie był w stanie poprawić jej samopoczucia. Czy poczułaby się lepiej wiedząc, że kilkadziesiąt metrów od niej, za grubym murem czeka ON?
Mołojcy tak jak obiecali, przywieźli atamanowi parę przydatnych rzeczy, jakieś futra, wino, jedzenie. Zapytany o to ile czasu tu zamierza spędzić, Bohun odpowiedział:
- Tak długo jak trzeba.
Ataman codziennie łomotał do bramy. Codziennie otwierała mu inna siostra, lecz żadna nigdy nie wypowiedziała słowa. Jurko nawet nie wiedział czy przekazują jego informacje Helenie. Nigdy jej nie widział, chociaż obszedł mury bardzo dokładnie kilka razy. Wysokie ściany znacznie ograniczały widok, a oddalenie głównego budynku sprawiało, że nie ważne jak głośno by krzyczał, nie mogła go usłyszeć, jeśli pozostawała w środku. Jurko cierpiał, lecz niczym pies warował pod bramą. Wyrzucał sobie, że to kara za to, że tak szybko uwierzył służce. Nie porozmawiał z Heleną, chociaż kilka godzin wcześniej mówiła, że chce być tylko z nim. Martwił się, że w sercu dziewczyny znowu wyrośnie nienawiść. Bał się, że nawet jeśli uda mu się z nią porozmawiać to ona albo mu nie uwierzy, albo będzie już za późno i wyzbędzie się uczuć do niego. Semeni regularnie przyjeżdżali do atamana przywożąc mu świeże jadło i napitek. W końcu zbudowali mu swego rodzaju obóz z szałasem, aby ataman nie spał na ziemi i nie kapało mu na głowę podczas deszczu. Kozak strasznie schudł i zmizerniał, koczowanie w polowych warunkach nie wyniszczyło go jednak tak jak odczuwany ból.
Codzienna historia powtarzała się z dokładnością zegarka. Bohun łomotał do wrót, otwierała mu jedna z zakonnic, po jego tłumaczeniach, zamykała lufcik, a mężczyzna jeszcze długo, aż do zdarcia głosu wykrzykiwał imię Heleny. Teraz jeszcze czasem Kozak prosił o skreślenie paru słów zaufanego semena i podawał taki liścik otwierającej okienko zakonnicy. Nie miał pojęcia, że wszystkie jego kartki były natychmiast niszczone. Zgorzkniałe siostry wykonywały polecenia przełożonej, która wmówiła im, że wszyscy mężczyźni są tacy sami i nie należy im wierzyć. Jeśli uczucia tego młodzieńca są szczere to Bóg mu je kiedyś wynagrodzi. Siostry z pokorą słuchały przełożonej, lecz były pełne podziwu dla uporu Kozaka, który już trzeci miesiąc warował pod bramą.

W końcu pewnego dnia, po otwarciu lufcika Bohun zobaczył bardzo młodą twarz. Nie widział wcześniej tu tej zakonnicy. Z jeszcze większą gorliwością zaczął jej tłumaczyć swoją sprawę. Młoda siostra wyglądała na zainteresowaną i poruszoną jego historią. Jurko widząc tę ciekawość wcisnął jej w rękę kolejny liścik i błagał, aby oddała go dziewczynie.
Helenę oczywiście znały już wszystkie siostry. Waćpanna była bardzo miła, uczynna i cicha, lecz nie spędzała z siostrami zbyt wiele czasu. Przełożona stopniowo izolowała dziewczynę, gdy tylko jej brzuch zaczął się powiększać. Helena wpadła w poczucie winy i powoli zamykała się w sobie. Wizyta siostry Anny, najmłodszej z poznanych zakonnic bardzo ją zdziwiła. Zdziwiła się jeszcze bardziej, gdy młoda dziewczyna wcisnęła jej w dłoń bez słowa małą kartkę. Helena najbardziej jednak zdziwiła się, gdy przeczytała jej treść.

c.d.n.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nika
Kompan



Dołączył: 27 Cze 2017
Posty: 10375
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 9:50, 16 Lut 2018    Temat postu:

Ada napisał:
No proszę. Jak łatwo Bohunowi przychodzi uwodzenie Heleny.Smile A wystarczyło ją pocałować.

Skoro nas Bohun uwiódł przez szklany ekran, to co tu mówić, gdybyśmy zostały obcałowane... Embarassed Tak, jak kiedyś pisałam, to Jurko by musiał przed nami uciekać Wink
Tosca napisał:
Nic dziwnego, niko. Spodobało mi się bardzo. A jak mnie się jakaś wypowiedź spodoba, to prędzej czy później znajdę okazję, by ją wpleść do opowiadania.

To miłe Wink

Zazulo, uśmiechnęłam się, gdy Bohun przydusił służkę nahajem Wink Jurko trochę za późno się obudził (skądś to znamy, bo sienkiewiczowski zrobił tak samo Rolling Eyes ). Strasznie było mi go szkoda, gdy taki biedny koczował pod klasztorem Sad Na szczęście młoda zakonnica jest inna niż pozostałe. Czekam, co też Jurko Helci nasmarował w liście!!!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez nika dnia Pią 10:07, 16 Lut 2018, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ada
Kompan



Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13065
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 9:52, 16 Lut 2018    Temat postu:

Urocze i smutne opowiadanie.
Czytajac zastanawiałam się ile dni Bohun siedział pod bramą. Tydzień?
Cytat:

lecz były pełne podziwu dla uporu Kozaka, który już trzeci miesiąc warował pod bramą.

Oczy mi wyszły z orbit. Biedny był.

Podobało mi się jak potraktował Katarzynę. Należało się jędzy, a jednocześnie pokazało jego ostry charakter, że nawet kobieta nie ma taryfy ulgowej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tosca
Kompan



Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7947
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 10:46, 16 Lut 2018    Temat postu:

Ada napisał:
Urocze i smutne opowiadanie.
Czytajac zastanawiałam się ile dni Bohun siedział pod bramą. Tydzień?
Cytat:

lecz były pełne podziwu dla uporu Kozaka, który już trzeci miesiąc warował pod bramą.

Oczy mi wyszły z orbit. Biedny był.

Podobało mi się jak potraktował Katarzynę. Należało się jędzy, a jednocześnie pokazało jego ostry charakter, że nawet kobieta nie ma taryfy ulgowej.


Zgadzam się Ado w stu procentach
Niko, mnie Bohun <3 uwiódł przez kartki książki, film tylko mnie w tym wyborze utwierdził.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ada
Kompan



Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13065
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:35, 16 Lut 2018    Temat postu:

To ja czekam nadal na ostatnią część opowiadania Zazuli. Nie chcę, zeby miała dużo zaległości na czas swojej nieobecności, ale tak mnie natchnęło dzisiaj jak sobie puściłam OiM. Bedzie chciała to nadrobi jedno lub dwa opowiadania.
Ale skoro bedziesz zaglądać na forum od czasu do czasu i nas czytać Zazulo to chociaz sprawimy Ci przyjemnosc.

Helena spotyka w Czehryniu zataczającego się Bohuna z Zagłobą. Tak jak to widzi Skrzetuski. Bohun jest pijany w 3 ....wiadomo co.Smile
Macie trzy warianty do wyboru:
1) Bohun poznaje wtedy Helenę.
2) oboje się znają i są po słowie lub nie, a ona go nie cierpi.
3) tak samo jak powyzej tylko się kochają.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nika
Kompan



Dołączył: 27 Cze 2017
Posty: 10375
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:37, 16 Lut 2018    Temat postu:

Ada napisał:
Helena spotyka w Czehryniu zataczającego się Bohuna z Zagłobą. Tak jak to widzi Skrzetuski. Bohun jest pijany w 3 ....wiadomo co.Smile
Macie trzy warianty do wyboru:
1) Bohun poznaje wtedy Helenę.
2) oboje się znają i są po słowie lub nie, a ona go nie cierpi.
3) tak samo jak powyzej tylko się kochają.

Ooooo, mi się podoba. Nie wiem, czy nie porywam się z motyką na słońce, ale...chciałabym napisać wszystkie 3 opcje. Zobaczymy Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ada
Kompan



Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13065
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:39, 16 Lut 2018    Temat postu:

nika napisał:
Ada napisał:
Helena spotyka w Czehryniu zataczającego się Bohuna z Zagłobą. Tak jak to widzi Skrzetuski. Bohun jest pijany w 3 ....wiadomo co.Smile
Macie trzy warianty do wyboru:
1) Bohun poznaje wtedy Helenę.
2) oboje się znają i są po słowie lub nie, a ona go nie cierpi.
3) tak samo jak powyzej tylko się kochają.

Ooooo, mi się podoba. Nie wiem, czy nie porywam się z motyką na słońce, ale...chciałabym napisać wszystkie 3 opcje. Zobaczymy Wink




Jestem jak najbardziej ZA. Jeśli bedziesz miec siły napisac 3 różne opowiadania na ten sam temat. To chetnie przeczytam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nika
Kompan



Dołączył: 27 Cze 2017
Posty: 10375
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:40, 16 Lut 2018    Temat postu:

Ada napisał:
Jestem jak najbardziej ZA. Jeśli bedziesz miec siły napisac 3 różne opowiadania na ten sam temat. To chetnie przeczytam.

Skoro mamy teraz "lżejszy okres", to spróbuję Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tosca
Kompan



Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7947
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:02, 16 Lut 2018    Temat postu:

...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tosca dnia Sob 18:08, 19 Sty 2019, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.domogarov.unl.pl - FORUM Strona Główna -> Offtopic Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 363, 364, 365 ... 938, 939, 940  Następny
Strona 364 z 940

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin