www.domogarov.unl.pl - FORUM

Tosca

Słyszałam o tej serii już wcześniej i powiem szczerze, że zupełnie mnie do niej nie ciągnie. Na moje oko, to druga " Obca", tyle że w słowiańskim wydaniu. Poza tym uważam, że założenie autorki Szeptuchy jest absurdalne, bo gdyby Mieszko I nie przyjął chrztu za pośrednictwem czeskim to, prędzej czy później, zostalibyśmy do tego zmuszeni siłą.

EMockingbird

Masz rację, Tosco. Sądzę, że nie byłoby realnie możliwe nie przyjęcie wiary chrześcijańskiej. Nie mniej, to tylko książka... Przecież realnie nie jest możliwe, by ktoś za pomocą kręgu kamieniu cofnął się o 200 lat w czasie.
I nie, to nie jest inna odsłona "Obcej", chociaż przeczytałam tylko 1 tom serci D. Gabaldon.

Tosca

EMockingbird

Studentka wcale nie ląduje w alternatywnej rzeczywistości, ona się w niej urodziła i wychowała. Dla niej słowińscy bogowie są taką religią jak realnie, obecnie katolicyzm w Polsce. Tak, wynosi się na wieś i spotyka faceta. I ok, może Jamie i Mieszko są podobni pod pewnymi względami... Ale Diana Gabaldon fabularyzuje historię, a Miszczuk ją pisze na nowo. Poza tym w "Szeptusze" pojawia się wiele elementów ze słowiańskiej mitologii, co samo w sobie jest - dla mnie - ciekawe, bo tego nas nikt w szkole nie uczył. (tak, wiem, dlaczego nikt nie uczył nas tego, a uczyli o mitologii greckiej)

Poza tym, masz coś przeciwko spotykaniu Idealnego Faceta, Tosco? Sama planujesz rozkładać namiot pod sosną Wink

(EDIT - Przypominam, że każdy ma prawo do swojego własnego ideału, a także chciałabym zaznaczyć, że Gosia [główna bohaterka] nie uznaje Mieszka za Ideał, tylko za przystojnego faceta... ja widzę różnicę w tych określeniach)

Nie każę Wam tej książki czytać, tylko odzywam się na forum, że Ada znowu nie groziła nam nahajem za milczenie Wink

A przy książce, która jest na półce "fantastyka" nie widzę potrzeby dyskusji nad "absurdami" dotyczącymi historii i jej alternatyw.

nika

A mnie bardzo do "Szeptuchy" ciągnie i zamierzam przeczytać. Zwłaszcza, że Ptaszyna podsyłała mi fragmenty książki i narobiła apetytu. Uważam też, że super-hiper-przystojnego faceta można spotkać wszędzie (sama zaczęłam wyszywać inicjały na śpioszkach 3 sekundy po ujrzeniu dr Ciacho). I w wielu książkach ludzie jakoś się poznają. Zna któraś jakiegoś głównego bohatera nie-przystojniaka? Może 1 czy 2 się trafi...

EMockingbird

Mi się przypomina tylko Dzownnik z Katedry Notre Dame oraz Upiór z Upiora w Operze... no i może Bestia z Pięknej i Bestii, ale w sumie on na końcu zmienia się w Ciacho, nie? Wink

nika

Tosca

nika

Tosca

nika

Ja jestem spokojna, jak wagon tybetańskich mnichów. Po prostu nie lubię, jak wszystko się sprowadza do swojego własnego JA...

Tosca

EMockingbird

Może i Nikita nie był opisany jako MEGA CIACHO, ale nie należał do brzydkich.

W porządku, Tosco, nie interesuje Cię, więc nie czytaj. Ja wspomniałam jedynie o tym, co MNIE zainteresowało w tej książce.
Chociaż zastanawia mnie skąd twoje przekonanie do jakich Bohaterów zalicza się Gosia czy Mieszka, skoro książki nie znasz "personalnie", że tak powiem.

Schematów w książkach niestety się nie uniknie, mniejszych lub większych. Twój wytyk jest o tyle zabawny, że Twoi Idealni Panowie... to powtarzalne schematy.

Przy słowie o "Szeptusze" wspomniałam od razu, że nie jest to książka tzw. "wysokich lotów", więc może wychodzę na głupią i naiwną, ale takie książki też lubię czytać.

Co do twojego pytania o Esmeradlę i Quasimodo, niko, to nie pamiętam... ale chyba z nim zostaje.

nika

Tosca