Forum www.domogarov.unl.pl - FORUM Strona Główna www.domogarov.unl.pl - FORUM
Forum polskiej nieoficjalnej strony poświęconej twórczości aktora Aleksandra Domogarova
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Książę Srebrny <3- ekranizacja
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 57, 58, 59, 60, 61  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.domogarov.unl.pl - FORUM Strona Główna -> Offtopic
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ada
Kompan



Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13065
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:39, 26 Mar 2021    Temat postu:

Cytat:
mimo całej mojej sympatii do Nikity, było mi Afońki żal. Nie zasłużył sobie na taki los, ani na to jak potraktowała go Helena.


Nie każdy umie się zachować w sytuacji kryzysowej mądrze. Zresztą to nie jest wymóg, to ludzkie emocje. Afońka nie był zły. Domyślam się,że jaki książę miał wszystko pod nosem od małego.
Zrobił głupio napadając na dom Morozowa i porywając Helenę. Ale to nie zbrodnia. To działanie w afekcie. Tym bardziej,że sam tego nie wymyślił. A jak już narobił sobie fest kłopotów to już mu było wszystko jedno.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Esfir
Kompan



Dołączył: 16 Sty 2016
Posty: 1437
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 15:17, 26 Mar 2021    Temat postu:

Afońka trochę w międzyczasie nabroił, jednak w obliczu śmierci zachował klasę, tego mu odmówić nie można.
Porwanie Heleny akurat mi się podobało, świetnie się o nim czytało, zresztą to akurat, zdaje się, podszepnął kniaziowi car. Razz
Najcięższą przewiną Afońki wg mnie było zaczarowanie miecza.
Pozostałe jego wybryki były czynami człowieka działającego, jak Ada napisała, w afekcie, cierpiącego z miłości połączonej z pożądaniem.
Ale gustu do kobiet chłopina nie miał. Wink Nikita i Morozow tak samo zresztą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tosca
Kompan



Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7947
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 15:44, 26 Mar 2021    Temat postu:

Esfir napisał:
Porwanie Heleny akurat mi się podobało, świetnie się o nim czytało, zresztą to akurat, zdaje się, podszepnął kniaziowi car. Razz


Otóż to, Iwan Groźny zabawił się uczuciami Afońki, doskonale wiedział jak bardzo Afońka kocha Helenę więc podsunął mu pretekst do pojawienia się we dworze Morozowa ( Iwan Groźny miał na swoje usługi tysiące opryczników, ale z poselstwem wysłał akurat Afońkę i skończyło się jak się skończyło. Zawsze mnie dziwiło dlaczego Helena ucieka przed Afońką Rolling Eyes przecież ona z nim nigdy nawet nie porozmawiała. Napad Afońki na dwór Morozowa to dla mnie powtórka z Rozłogów, ale u Tołstoja Nikita wkroczył na scenę i osobiście porządnie poszczerbił Afońkę. Dla mnie to jest "takie prawie, które robi wielką różnicę."


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ada
Kompan



Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13065
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:17, 26 Mar 2021    Temat postu:

Nikita miał niefarta, że był podczas napadu na dwór. A poszczerbil Afońkę bo był na miejscu. Z odleglosci by tego nie zrobił. Dla mnie to nic nadzwyczajnego bronić siebie i kogoś podczas napadu. Za to głupotę odwalił potem.

Zgadzam się z wami co dalej napisalyscie. Gustu do kobiet oni wszyscy nie mieli. Morozow trochę został wrobiony w małżeństwo. Rzucił nieprzemyślana myśl ot tak by dziewczynę pocieszyć, by się uspokoiła i przyjęła jakąkolwiek pomoc. A ta głupia od razu do ołtarza poleciała.

Esfir tez mysl,że Afońka po wyroku śmierci zachował się godnie. Rzucił prosto w twarz carowi to co wszyscy o nim myśleli tylko każdy się bał powiedzieć. Skazał się tym na większe męki. Ale warto było. Też bym tak zrobiła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tosca
Kompan



Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7947
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 18:01, 26 Mar 2021    Temat postu:

Ada napisał:
A poszczerbił Afońkę bo był na miejscu.


I o to właśnie chodzi,że został, a nie wymówił się obowiązkami i nie wyniósł się do Aleksandrowej Swobody. Szczególik, ale dla mnie ma ogromne znaczenie. Gdyby nie Nikita Afońka zabiłby Morozowa na oczach Heleny.
To nie Afońka rzucił carowi prosto w twarz co ludzie o nim myślą tylko Morozow po tym jak Iwan Groźny mianował go swoim nadwornym błaznem.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tosca dnia Pią 18:03, 26 Mar 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Esfir
Kompan



Dołączył: 16 Sty 2016
Posty: 1437
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:41, 26 Mar 2021    Temat postu:

Tak, to Morozow wygarnął wszystko carowi - rewelacyjna scena! Ale Afońka też zachował się godnie, nie próbował żebrać o litość ani się usprawiedliwić. Łatwo mógłby oskarżyć Basmanowa o współudział.

Co do Nikitki, wg mnie nie ma tu jego specjalnej zasługi, został zaproszony przez Morozowa na ucztę, to przyjechał i został jak każdy z pozostałych gości, a że akurat wtedy Afońka zdecydował się na porwanie, to logicznym, że stanął w obronie gospodarza...

Aha, dla ścisłości to Rozłogi były powtórką z porwania małżonki Morozowa. Wink Książę Srebrny został napisany na 23 lata przed OiM.
Jestem niemal pewna, że Sienkiewicz wzorował się na Tołstoju. Nie wiem, jak z znajomością rosyjskiego naszego pisarza, ale kształcił się w stolicy Królestwa Polskiego, więc ruskiego uczyć się musiał.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Esfir dnia Pią 20:42, 26 Mar 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ada
Kompan



Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13065
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:52, 26 Mar 2021    Temat postu:

Cytat:

1.Tak, to Morozow wygarnął wszystko carowi - rewelacyjna scena! Ale Afońka też zachował się godnie, nie próbował żebrać o litość ani się usprawiedliwić. Łatwo mógłby oskarżyć Basmanowa o współudział.

2.Co do Nikitki, wg mnie nie ma tu jego specjalnej zasługi, został zaproszony przez Morozowa na ucztę, to przyjechał i został jak każdy z pozostałych gości, a że akurat wtedy Afońka zdecydował się na porwanie, to logicznym, że stanął w obronie gospodarza...



1.2. tak samo myślę.
Afońka mimo wszystko w ostatniej chwili okazał godność. A Nikita przecież nie wyjechałbym i to normalne i nic nadzwyczajnego,że przystąpił do bitki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tosca
Kompan



Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7947
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:28, 27 Mar 2021    Temat postu:

Esfir napisał:
Co do Nikitki, wg mnie nie ma tu jego specjalnej zasługi, został zaproszony przez Morozowa na ucztę, to przyjechał i został jak każdy z pozostałych gości, a że akurat wtedy Afońka zdecydował się na porwanie, to logicznym, że stanął w obronie gospodarza...


Skoro Waszym zdaniem to takie nic, to bardzo bym chciała, żeby Skrzetuski też " nic" nie zrobił, został w Rozłogach i to on walczył z Bohunem w obronie Heleny, a nie Mikołaj Kurcewicz.

Zresztą, jeśli chodzi o pojedynek Bohun vs. Skrzetuski to byłoby mi wszystko jedno, kiedy by do niego doszło, byle to był Skrzetuski a nie Wołodyjowski.
Nikita i Jacek radzili sobie sami, a Jan to co? Gorszy jest? Evil or Very Mad


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tosca dnia Sob 16:33, 27 Mar 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ada
Kompan



Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13065
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:49, 27 Mar 2021    Temat postu:

Tosci, gdyby doszło do walki w danej chwili w Rozlogach to Skrzetuski nie robiłby uników. A skoro był gdzieś indziej wiadomym było,że nie weźmie udziału. Helena mu smsa nie wysłała, nie miał helikoptera by szybko przylecieć. A Nikita zachował się w porządku, ale to nic nadzwyczajnego. Tak samo u Jana. Gdyby Bohun jednak wyzwał Skrzetuskiego ten by nie odmówił. Ale głupio posłuchali się kniahini. Bohun bo nie chciał jej drażnić, a Skrzetuski bo chciał wybadać co się tam dzieje. I nie wypadało gościowi od razu do przyjaciela domu stawać. Natomiast Nikicie akurat zdarzyło się trafić przypadkowo w sam środek akcji. I chyba żaden mężczyzna z który byłby żołnierzem lub szlachcicem i uważał,że ma honor nie odwrocilby się plecami i nie poszedł sobie bo to nie jego sprawa. Jako mezczyzna postanowił walczyć. Dlatego to nic nadzwyczajnego. To było normalne.
Przykładowo: na zlocie pozarlybysmy się o Nikitę. Rwalybusmy sobie włosy z głowy. A dziewczyny nie wyszłyby sobie po angielsku tylko krzyczalyby na nas lub próbowały powstrzymać.Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tosca
Kompan



Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7947
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 17:07, 27 Mar 2021    Temat postu:

Ada napisał:
A skoro był gdzieś indziej wiadomym było,że nie weźmie udziału.


I to jest właśnie problem z tym całym Skrzetuskim.Jego nigdy nie ma jak jest potrzebny. Evil or Very Mad Oczekiwanie na konfrontację Bohun vs. Skrzetuski było jedyną rzeczą, która mnie trzymała przy powieści, kiedy czytałam ją po raz pierwszy. Szkoda, że Jan nie wziął Bohuna na stronę i nie dogadał się z nim w kwestii pojedynku tak jak Jacek dogadał się z Bukojemskimi za plecami Gedeona Pągowskiego. Kniahini nic nie musiała o tym pojedynku wiedzieć. Po prostu Skienkiewicz źle wszystko rozegrał w OiM, ale potem to pięknie naprawił w przypadku Jacka <3, który i z Bukojemskim sam walczył, bo przyczepili się do niego tak samo jak Kurcewicze do Jana, i ukochaną ratował, przypadkiem, bo przypadkiem, ale był wśród tych, którzy ocalili Annę, a na koniec jeszcze ożenił się z nią przed wyruszeniom na niebezpieczną wyprawę, z której mógł już nie wrócić ( odpowiednik poselstwa Jana na Sicz z OiM). W kreacji Jacka dostałam wszystkie cudowne cechy, których brakowało mi u Jana.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tosca dnia Sob 17:16, 27 Mar 2021, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ada
Kompan



Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13065
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 17:15, 27 Mar 2021    Temat postu:

Jacek to Jacek, Jan to Jan, Nikita to Nikita. Każdy robi po swojemu i ponosi konsekwencje. Jakby robili wszyscy to samo to po co trzy książki skoro powinna być jedna? To,że Skrzetuski nie robi tak jak uważasz nie znaczy,że robi źle. Nie znaczy też, że źle myślisz. My tutaj mamy podobne gusty, e każda z nas w jakiejś sytuacji postąpiłaby inaczej.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tosca
Kompan



Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7947
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 17:21, 27 Mar 2021    Temat postu:

Akurat Jan konsekwencji swoich czynów nie poniósł, bo zawsze kumple ratowali mu tyłek: w pojedynku zastąpił go Wołodyjowski, a sienkiewiczowscy trzej muszkieterowie podstawili Skrzetuskiemu Helenę pod nos. On dostał wszystko na tacy, a Nikita i Jacek musieli walczyć sami.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Esfir
Kompan



Dołączył: 16 Sty 2016
Posty: 1437
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 17:21, 27 Mar 2021    Temat postu:

Nie Skrzetuskiego wina, że go nie było wtedy w Rozłogach. Gdyby był, na pewno stanąłby w obronie Kurcewiczów. Tchórzem nie był.

I błagam, nie mieszajmy do tego Jacka. Już wystarczy Nikita i Jan, haha.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tosca
Kompan



Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7947
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 17:31, 27 Mar 2021    Temat postu:

Esfir napisał:
Nie Skrzetuskiego wina, że go nie było wtedy w Rozłogach.


Fakt, to nie wina Skrzetuskiego tylko Sienkiewicza. Very Happy

Esfir napisał:
I błagam, nie mieszajmy do tego Jacka. Już wystarczy Nikita i Jan, haha.


A dlaczego nie? Dla mnie Jacek to idealne połączenie najlepszych cech Jana i Bohuna, a z Nikitą też sporo go łączy. Szczerze przyznam, że nie spodziewałam się po Sienkiewiczu bohatera, który aż tak przypadnie mi do serca, wpisując się w mój obraz idealnego Polaka, szlachcica, patrioty . Kiedy Ada, zaczęła wstawiać na forum cytaty o Jacku byłam wobec niego bardzo podejrzliwa, bo się " sparzyłam" na Janie, ale Jacek zaintrygował mnie na tyle mocno, że zdecydowałam się sięgnąć po tę powieść, no i wpadłam po uszy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tosca dnia Sob 17:40, 27 Mar 2021, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ada
Kompan



Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13065
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 17:47, 27 Mar 2021    Temat postu:

Esfir napisał:
Nie Skrzetuskiego wina, że go nie było wtedy w Rozłogach. Gdyby był, na pewno stanąłby w obronie Kurcewiczów. Tchórzem nie był.


Zgadzam się.

Uważam,że Skrzetuski poniósł konsekwencje. Na zgliszczach Rozłogów przeszedł traumę. Pewnie nie raz myślał, że mógłby postąpić inaczej wczesniej. Pewnie sobie wyrzucał błędy. Dlatego też pojechał drugi raz w poselstwie do Chmielnickiego by wyzwać Bohuna. Pojechał w niebezpieczne rejony, gdzie mógł zginąć mimo,że jechał wśród rusińskich posłów, którzy też nie mogli być pewnie,że życia nie stracą. Odmówił ostentacyjnie hołdu Chmielnickiemu co bylo niebezpieczne, ale tego wymagała etyka. Nie prosił od niego nagród za uratowanie życia i chociaż Chmielnicki już się spłacił to jednak miał o nim dobre mniemanie mimo,że był wrogiem. I Skrzetuski poprosił o pojedynek z Bohunem. To miało poprawić jego błąd.

Owszem jak ojczyzna była w potrzebie rzucał wszystko bo to jego obowiązek był. Ale jak miał czas to aheleny szukał.

Natomiast Nikita takich wniosków nie wyciagnąl. Owszem wyciągnął szable w obronie Heleny. Ale potem wcale jej nie szukał. A tak ja kochał. Dopiero jak dostał cynk, gdzie ona jest to tam pojechał. Spodziewalabym się,że chociaż będzie się martwił gdzie ona jest i czy żyje.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.domogarov.unl.pl - FORUM Strona Główna -> Offtopic Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 57, 58, 59, 60, 61  Następny
Strona 58 z 61

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin